Piotr Malinowski: „Mam nadzieję, że będzie to dobre widowisko”

Przed meczem z Rakowem II Częstochowa rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Piotrem Malinowskim.

 

 

To była udana inauguracja sezonu dla rezerw Rakowa Częstochowa. Pokonaliście MKS Kluczbork 2:1. Jak z Twojej perspektywy wyglądał ten pojedynek?

Tak. Trzy punkty są zawsze mile widziane, szczególnie na początku rozgrywek, gdzie nieważne, w której lidze zawsze jest dużo niewiadomych i znaków zapytania. Kilku chłopaków debiutowało na tym poziomie rozgrywkowym co zwykle wiąże się z dodatkowym stresem. Stąd też pierwsze minuty polegały bardziej na badaniu przeciwnika niż na realizowaniu tego co mieliśmy założone. Druga połowa już zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu, co zostało udokumentowane dwiema bramkami.

Wielu trenerów, ale także i osób zajmujących się na co dzień 3 grupą III ligi typuje Wasz zespół jako jednego z kandydatów do awansu. Jakie są Wasze cele na ten sezon?

Nasz cel na tę chwilę to spokojne utrzymanie w III lidze.

Jak scharakteryzowałbyś ekipę rezerw Rakowa Częstochowa?

To połączenie rutyny z młodością. Tworzymy zgraną drużynę, która funkcjonuje ze sobą przez dłuższy czas.

Swoje pierwsze spotkanie w nowym sezonie wygrała także i wrocławska Ślęza. Co wiecie na temat tego przeciwnika?

Znamy mocne i słabe strony zespołu z Wrocławia, mam nadzieję że będzie to dobre widowisko.

Wiadomo, że celem wielu piłkarzy występujących choćby na trzecioligowych boiskach jest gra na stadionach Ekstraklasy. Ty występowałeś w niej 168 razy. Co radziłbyś szczególnie tym młodym zawodnikom, którzy marzą, o tym aby zagrać na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce?

Przede wszystkim żeby byli zdeterminowani w realizacji swoich marzeń oraz żeby byli pewni swoich umiejętności i udowadniali to w każdym możliwym momencie. Oczywiście to wszystko musi być poparte ciężką pracą i pokorą.

Fot. Jakub Ziemianin (www.rakow.com)