Prawdziwą Ślęzę zobaczyliśmy po przerwie

W meczu 10. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Środa Wlkp. 2:0.

 

W tym sezonie w rozgrywkach I ligi nie ma łatwych meczów i spodziewaliśmy się, że ten z Polonią do takich też będzie należał. Tak też było. Nasza drużyna rozkręcała się dziś powoli. Po pierwszej, przeciętnej w wykonaniu wrocławianek połowie, w drugiej zobaczyliśmy całkiem inny, grający zdecydowanie lepiej zespół, a konsekwencją tej przemiany było jak najbardziej zasłużone zwycięstwo.

W początkowych minutach lepiej prezentowała się Polonia. Piłkarki z Środy Wlkp. dobrze operowały piłką i dłużej się przy nie utrzymywały. W grze 1KS-u w tym okresie było sporo chaosu. Na szczęście, ta przewaga Polonii nie przekładała się na tworzenie groźnych sytuacji, kończonych strzałami. Odnotować możemy niecelne uderzenie Katarzyny Grzesik, i strzał Hanny Skryhnavy, z którym łatwo poradziła sobie Bianka Raduj. Tymczasem kibice wciąż czekali na lepszą postawę żółto-czerwonych i z biegiem czasu tak też ona się stawała. W 24 min. po świetnej, indywidualnej akcji, Małgorzata Rogus wyłożyła piłkę Daszy Krawczuk, a ta pomyliła się jakże niewiele. Im bliżej przerwy, tym większą inicjatywę przejmowały wrocławianki, co jednak wciąż nie przekładało się na sytuacje bramkowe. W 42 min. z rzutu wolnego bez powodzenia próbowała pokonać bramkarkę Oliwia Szewczyk i na tym opis pierwszej odsłony możemy zakończyć.

W przerwie w szatni Ślęzy musiało być gorąco, bo po niej zobaczyliśmy niby ten sam, lecz jakże inny zespół. Zaraz po wznowieniu gry, Oliwia Adamiec przejęła piłkę w środkowej strefie, podprowadziła ją kilkanaście metrów i kapitalnym uderzeniem, z cyklu stadiony świata, z około 30 metrów, strzeliła przepięknego gola. Wrocławianki wyraźnie podkręciły tempo, z utrzymaniem którego piłkarki Polonii miały spore problemy. Ślęza z minuty na minutę uzyskiwała coraz większą przewagę. W 65 min. Oliwia Adamiec znów uderzała z dystansu, tym razem z rzutu wolnego, lecz była to próba niecelna. W 71 min. Weronika Polak podała piłkę do Marty Rozwadowskiej, a ta po wbiegnięciu w pole karne zdecydowała się na strzał, po którym po rykoszecie, futbolówka zatrzepotała w siatce. Ślęza mogła zdobyć kolejne bramki, bo miała ku temu okazje. W 77 min. Nikola Domaszewicz znalazła się w sytuacji sam na sam z Mariją Valchuk i przegrała ten pojedynek, a w 81 min. znakomitej szansy na gola nie zamieniła Małgorzata Rogus. Już w doliczonym czasie bardzo niewiele pomyliła się też uderzając z dystansu, Natalia Krawczyk.

Starcie z Polonią było ostatnim domowym, ligowym meczem Ślęzy w tym roku. Przed naszą drużyną jeszcze tylko wyjazdowe spotkanie w Bielawie.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA ŚRODA WLKP. 2:0 (0:0)

1:0 Adamiec 46′
2:0 Rozwadowska 71′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Walczak (67’Domaszewicz), Szewczyk, Rogus (89’Stachura), Gruchała (67’Polak), Rozwadowska (90+2’Butwicka), Rożnowicz, Krawczyk, Lewandowska, Krawczuk (89’Kucharska)
rezerwa – Skiba, Gąsiorek, Kaczorowska, Kwarciak
Polonia – Valchuk, Ratajczak (46’Wielińska), Kujawa, Paduch, Grzesik (67’Glogier), Nowicka, Chudy (67’Depczyńska), Rogaciova, Szewczyk (85’Szukalska), Skryhanava (85’Buczak), Ścisłowska
rezerwa – Ćwik, Dobroń, Sikora, Greser

Sędziowały – Magdalena Syta (Kraków) oraz Aleksandra Hynek i Gabriela Zabawa
Żółte kartki – Ratajczak, Rogaciova, Skryhanava, Ścisłowska, Szukalska
Widzów – 50