Przed pucharowym finałem jeszcze wizyta w Brzegu

W niedzielę (6 czerwca) o godz.14 w Brzegu, rozegrany zostanie mecz 36. kolejki rozgrywek III ligi, pomiędzy Ślęzą Wrocław i zespołem miejscowej Stali.

 
Obecny sezon jest piątym, w którym Ślęza Wrocław i Stal Brzeg rywalizują ze sobą w rozgrywkach III ligi. Choć zazwyczaj wyżej w tabeli plasowała się Ślęza, to akurat ze Stalą, bilans spotkań żółto-czerwoni mają wyrównany. Zazwyczaj wrocławsko-brzeskie starcia były bardzo emocjonujące, choć zdarzały się wśród nich bardzo wysokiej zwycięstwa jednej z drużyn. Stal potrafiła wygrać ze Ślęzą 6:0, a za to 1KS pokonał rywala z Opolszczyzny 5:0.

W bieżącym sezonie można Stal określić typowym zespołem środka tabeli, który gra w przysłowiową kratkę. Po rundzie jesiennej Stal zajmowała wydawać się mogło, w miarę bezpieczne 9. miejsce, a mimo to włodarze tego klubu postanowili dokonać roszady na stanowisku trenera i w miejsce Marcina Domagały, zatrudnili dobrze znanego nam szkoleniowca, Arkadiusza Batora, który w pierwszej rundzie prowadził Polonię Nysa. Zmiany zaszły też w kadrze zespołu, z którego odeszło zimą kilu piłkarzy, a wśród nich najlepszy snajper Stali, Damian Celuch, który przeniósł się do Polonii Bytom. Wśród pozyskanych zawodników warto zwrócić uwagę na Konrada Andrzejczaka (2. mecze w ekstraklasie), a także ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych – Dominika Bronisławskiego, Grzegorza Mazurka i Łukasza Świętego.

Początek rundy wiosennej nie był udany dla klubu z Brzegu, który w 4. meczach nie zdołał odnieść zwycięstwa, a na dodatek po porażce 0:3 w Nysie z Polonią, pożegnał się też z rozgrywkami pucharowymi. Potem było już lepiej, bowiem brzeżanie zanotowali serię czterech zwycięstw z rzędu, i ponownie wspięli się do środkowej strefy  tabeli, a dokładając jeszcze punkty w kolejnych spotkaniach, zapewnili sobie dosyć już szybko utrzymanie.

Pierwotnie mecz ze Stalą miał zostać rozegrany w sobotę (5 czerwca). Klub z Brzegu dokonał jednak zmian w terminarzu (zgodnie z regulaminem) i przesunął to spotkanie na niedzielę. Dla Ślęzy nie jest to sprzyjająca okoliczność, bowiem jak wszyscy wiemy, dla naszego klubu najważniejszy jest obecnie mecz, który rozegrany zostanie w środę w Jeleniej Górze, czyli finał Wojewódzkiego Pucharu Polski. Ktoś powie, że to tylko jeden dzień, ale ci co są w temacie, doskonale sobie zdają sprawę, jak ważny może to być dzień. Bywało przecież też tak, że nie dni, a godziny decydowały o tym, czy ktoś zdąży wyleczyć mikro urazy. Jeden dzień to też dzień stracony na regenerację sił. Tymi siłami swoich piłkarzy, którzy grają przecież ostatnio co trzy dni, trener Grzegorz Kowalski musi odpowiednio szafować i pewnie tak też uczyni w Brzegu. Nie ma przecież co ukrywać, że to ligowe starcie, którego stawką będzie przysłowiowa pietruszka, zdecydowanie ustępują rangą wydarzeniu, czekającym nas w środę. Nie będziemy zatem zdziwieni, żadną jedenastką, jaką trener Kowalski wypuści na murawę brzeskiego stadionu. Oczywiście, nie wybiegnie ona po to, by tylko statystować, a po to by wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że o to zwycięstwo łatwo nie będzie, tym bardziej, że brzeżanie pałają chęcią rewanżu za listopadową wysoką porażkę.

Odległość między Wrocławiem a Brzegiem jest nieduża, co być może zachęci wrocławskich kibiców do odwiedzenia ładnego, kameralnego stadionu na którym odbędzie się ten mecz. Przekazujemy zatem informację, jaka ukazała się na stronie Stali, że bilety na to spotkanie w cenie 12 zł, dostępne będą w kasach od godz.13. Dla tych co jednak na to starcie się nie wybiorą, przeprowadzimy relację tekstową na naszej stronie, do której śledzenia zapraszamy.