Sebastian Bergier: „Kibice obejrzą otwarty mecz z dużą ilością walki i sytuacji podbramkowych”
Przed konfrontacją z rezerwami Śląska Wrocław rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Sebastianem Bergierem.
Wygraliście w ostatniej kolejce z ROW-em Rybnik. Co zadecydowało według Ciebie o Waszym zwycięstwie?
Jeśli chodzi o spotkanie w Rybniku, przeciwnik postawił nam wysoko poprzeczkę. Pojedynek był otwarty i obie strony miały sporą liczbę sytuacji. Myślę, że dobra pierwsza część i dwubramkowa zaliczka pozwoliła nam na wywiezienie wygranej. Gdy rywale zdobywali kontaktowego gola, nie dawali rady nas dogonić i właśnie dzięki tej przewadze bramkowej z pierwszej połówki meczu udało nam się zwyciężyć.
Rezerwy Śląska są beniaminkiem trzecioligowych rozgrywek. Trenerzy Piotr Jawny wraz z Marcinem Dymkowskim wiele razy korzystali z piłkarzy pierwszego zespołu, a w dotychczasowych spotkaniach III ligi w Waszej ekipie zagrało aż 33. zawodników. Czy to dla Ciebie niespodzianka, że jesteście liderem tabeli po dotychczasowych spotkaniach?
.Jeśli popatrzeć na to jakim składem gramy większość pojedynków na pewno nie jest to niespodzianką. Przed rozgrywkami raczej nie byliśmy brani pod uwagę na to, że będziemy w czołówce.
Jesteś zawodnikiem szerokiej kadry Ekstraklasowego Śląska. W ostatnich latach byłeś wypożyczany do pierwszoligowych Stali Mielec i Wigier Suwałki. Jakie są Twoje cele indywidualne na ten sezon?
Jeśli chodzi o moje cele na ten sezon to chciałbym poprzez swoje występy w drugiej drużynie wywalczyć miejsce w pierwszym zespole…
Wczoraj efektownym zwycięstwem w Trzebnicy Śląsk II zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski. Dzień wcześniej na tym etapie rozgrywek zameldowała się także i wrocławska Ślęza, a więc Wasz kolejny ligowy rywal. Gdzie będziecie szukać swoich szans na punkty w tym meczu?
W starciu przeciwko Ślęzie będziemy chcieli narzucić swój styl gry rywalowi, być zorganizowani w defensywie, a w ofensywie utrzymywać się przy piłce oraz stwarzać jak najwięcej okazji bramkowych.
Jakie spotkanie zobaczą kibice, którzy zdecydują się przyjść w sobotę na stadion przy ul. Oporowskiej?
Ci, którzy wybiorą się na sobotnie spotkanieobejrzą otwarty mecz z dużą ilością walki oraz sytuacji bramkowych.
Fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl