Ślęza choć przegrała nie była gorsza od pierwszoligowca

W rozegranym w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, meczu sparingowym żeńskich zespołów, Ślęza Wrocław przegrała z pierwszoligowym SWD Wodzisław Śląski 2:3.

 

Po serii meczów bez porażki z zespołami z wyższych klas rozgrywkowych, dziś Ślęza przegrała, choć z przebiegu gry na porażkę nie zasłużyła. Nasz zespół w przekroju całego meczu miał dużo więcej sytuacji do zdobycia goli. Niestety, skuteczność żółto-czerwonych była w tym starciu po prostu kiepska. Pod tym względem lepsze okazały się zawodniczki SWD, które mimo, że sytuacji bramkowych miały mniej, to jednak trzy z nich zamieniły na gole. Oczywiście szkoda, że ten mecz Ślęza przegrała, ale z drugiej strony możemy być zadowoleni z postawy naszych piłkarek, które zagrały dobre spotkanie. Niestety, mamy też i gorsze wieści, bowiem pod koniec pierwszej połowy boisko z powodu kontuzji musiała opuścić Karina Kruk. Pozostaje nam żyć nadzieję, że ten uraz którego się nabawiła, nie będzie zbyt groźny i szybko powróci na boisko, czego życzymy Karinie, ale też nam wszystkim kibicującym Ślęzie Wrocław.

Już w 2 min. jako pierwsza umiejętności, bardzo dobrej bramkarki z Wodzisławia sprawdziła Nikola Żurawska. Niestety, w 9 min. tracimy kuriozalnego gola. Zawodniczka gości z linii końcowej, z zerowego kąta zamierzała dośrodkować piłkę w pole karne, a ta zaskoczywszy wszystkich wpadła do bramki. Kilka minut później bardzo dobrze uderzyła Karina Kruk, ale jeszcze lepiej spisała się w bramce golkiperka SWD. Okazję też miała Aleksandra Ojdana, lecz piłka po jej główce przeleciała nad poprzeczką. W pierwszej odsłonie bardziej dojrzały i wyrafinowany futbol grały jednak przyjezdne i to one w 22 min. zdobyły kolejnego gola. Miały też swoje kolejne okazje, a najlepszą z nich był rzut karny, obroniony wspaniale przez Aleksandrę Malinowską. W 32 min. już widzieliśmy gola kontaktowego, a tymczasem piłka po uderzeniu Aleksandry Kucharskiej obiła słupek. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie dobrze w bramce spisała się Ola Malinowska, broniąc groźne strzały gości, a z naszej strony bardzo bliska posłania piłki do siatki była Oliwia Szewczyk.

W drugiej połowie to Ślęza miała inicjatywę i raz za razem zagrażała bramce wodzisławianek. Tuż po wznowieniu gry, po kontrataku strzelała nieco za wysoko Kinga Podkowa. W 57 min. doczekaliśmy się wreszcie gola naszego zespołu. Po dośrodkowaniu Aleksandry Kucharskiej i strzale Aleksandry Ojdany, bramkarka odbiła piłkę przed siebie, a skuteczną dobitką popisała się Oliwia Szewczyk. W 61 min. golkiperka SWD popełniła błąd po którym Nikola Żurawska skierowała piłkę w kierunku bramki, lecz w niej na linii stała jedna z defensorek i ją wybiła. Bramkarka gości miała też trochę problemów przy interwencji po centrostrzale Aleksandry Kaczor. Niestety, gdy my oczekiwaliśmy wyrównania, po jednej z nielicznych w tej połowie akcji ofensywnych, drużyna z Wodzisławia zdobyła trzeciego gola. Nie wpłynął on jednak na postawę wrocławianek, które wciąż atakowały. W ciągu kilku minut losy meczu mogła odwrócić Aleksandra Ojdana, mająca kilka bardzo dobrych okazji, w tym pudło z kilku metrów do pustej bramki. Swoich szans na wpisanie się na listę strzelców nie wykorzystały też Nikola Żurawska i Aleksandra Kucharska. Wreszcie, w 83 min. po podaniu Joanny Mielniczuk, z bliska piłkę do bramki wpakowała Nikola Żurawska. W 90 min. mógł być remis, lecz będąca na czystej pozycji Paulina Zygadlik, zamiast strzelić, w praktyce podała piłkę bramkarce SWD.

ŚLĘZA WROCŁAW – SWD WODZISŁAW SL. 2:3 (0:2)

0:1 ? 9′
0:2 ? 22′
1:2 Szewczyk 57′
1:3 ? 65′
2:3 Żurawska 83′

Ślęza – Malinowska, Stępień, Szewczyk, Słota, Kaczor, Wypych, Żurawska, Kucharska, Podkowa, Kruk, Ojdana oraz Gaber, Tokarz, Mielniczuk, Dziadek, Zygadlik, Tyza.