Ślęza gra dalej w Pucharze

W rozegranym w Sułowie meczu 1/4 Dolnośląskiego Pucharu Polski (strefa wrocławska) Ślęza Wrocław pokonała tamtejszą Barycz 4:1.

 

Patrząc na ostatnie wyniki Ślęzy nie mieliśmy zbyt wielu powodów do radości. Z nadzieją, na to, że jednak to się zmieni jechaliśmy na pucharowy pojedynek do Sułowa, ale wiedzieliśmy też, że w konfrontacji z miejscową Baryczą czeka nas bardzo trudne zadanie. Od pierwszych minut tego spotkania oglądaliśmy bardzo dobrze grających wrocławian. Podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego szybko osiągnęli przewagę, a na jej efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 8. minucie Przemysław Toboła daleko wyrzucił piłkę z autu w pole karne gospodarzy, tam jej lot przedłużył jeszcze głową jeden z rywali, futbolówka trafiła do Afonso, który skierował ją do bramki! Niedługo potem blisko szczęścia był Błażej Jakóbczyk, ale po jego uderzeniu udanie interweniował bramkarz miejscowych Dominik Budzyński. W 24. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Łukasz Bogusławski i gospodarze musieli grać w dziesiątkę. A Ślęza tworzyła sobie kolejne sytuacje do podwyższenia prowadzenia. O ile sztuka ta nie udała się jeszcze Robertowi Pisarczukowi, po którego strzale i interwencji bramkarza piłka odbiła się od słupka i wyszła na rzut rożny, to chwilę potem mieliśmy już następne powody do radości, kiedy to na listę strzelców wpisał się Kacper Bieńkowski. W 31. minucie jeden z przeciwników oddał niecelny strzał na bramkę Ślęzy, za to nasz zespół dziesięć minut potem podwyższył wynik. Wtedy to świetnie zza szesnastki uderzył Tomasz Mamis, interweniujący Budzyński wybił piłkę przed siebie, a nadbiegający Jakub Bohdanowicz strzelił trzeciego gola dla Ślęzy!

Tuż po zmianie stron rywale próbowali jeszcze odrabiać straty. Kacpra Kozioła starał się zaskoczyć najpierw były zawodnik wrocławian Marcin Wdowiak, a sześć minut później strzał Piotra Grzelczaka był niecelny. Chociaż potem tempo gry trochę spadło to i nasz zespół tworzył sobie kolejne szanse do zdobycia bramki, z czego najlepsza w tym fragmencie gry miała miejsce w 65. minucie, gdy wbiegający w pole karne miejscowych Przemysław Marcjan nie zamknął dobrej akcji Afonso. Niedługo potem próbę Mamisa obronił Budzyński, a w 82. minucie miejscowi kibice mieli jedyne w tym meczu powody do radości, kiedy to wprowadzony po przerwie w zespole Baryczy Dawid Bąk zdobył bramkę dla sułowian. Po chwili jednak znów ze swojego gola cieszyła się Ślęza, a konkretnie debiutujący dziś w naszej drużynie Konrad Korba. Rywale kończyli ten pojedynek w dziewiątkę, bowiem swoją drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył w ostatnich minutach spotkania inny były piłkarz naszej ekipy Maciej Tomaszewski. Ostatecznie zakończyło się ono wynikiem 4:1 dla wrocławian dając nam awans do półfinału Dolnośląskiego Pucharu Polski (szczebla wrocławskiego), a przede wszystkim jakże ważne dla nas zwycięstwo.

 

BARYCZ SUŁÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 1:4 (0:3)

0:1 Afonso 8′
0:2 Bieńkowski 26′
0:3 Bohdanowicz 41′
1:3 Bąk 82′
1:4 Bohdanowicz 84′

Barycz – Budzyński, Wdowiak, Bogusławski, Leończyk (70′ Jasiński), Bachta (58′ Spychała), Tomaszewski, Majbroda (58′ Adamkiewicz), Stempin (58′ Bąk), Gil (46′ Gil), Przybylski (46′ Puchała), Grzelczak
rezerwa – Szyptur, Łuczak, Samołyk
Ślęza – Kozioł, Toboła, Pisarczuk (58′ Korba), Jakóbczyk, Marcjan, Mamis (75′ Kauselis), Afonso, Zawadzki, Bohdanowicz (86′ Kucherenko), Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Chmielewski, Konopka, Jezierski, Wawrzyniak, Wójcik

Sędziowali – Dawid Wolan (KS Legnica) oraz Krystian Drozdowski, Konrad Śliwka, Dawid Zdzymiera (techniczny)

Żółte kartki: Bogusławski, Tomaszewski, Grzelczak
Czerwone kartki: Bogusławski (24′ – za dwie żółte), Tomaszewski (85′ – za dwie żółte)

Widzów – 300