Ślęza jesień 2024 – Znakomita runda drugiego zespołu piłkarek

Długie, zimowe miesiące, drużyna Ślęzy II Wrocław spędzi na fotelu lidera rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3).

 

Awans do III ligi był bardzo potrzebny nie tylko dla drugiej drużyny piłkarek, ale też dla całej żeńskiej sekcji Pierwszego Klubu Sportowego we Wrocławiu. Gra w wyższej lidze daje zawsze lepsze warunki rozwoju, zwłaszcza młodym piłkarkom, uczącym się dopiero dorosłego futbolu. Ważne też było to, że Ślęza II wydostała się z tak naprawdę mini-ligi, bo taką była IV liga, w której podczas całego sezonu drużyna rozegrała zaledwie 12 spotkań. Teraz, po rundzie jesiennej ma ich już na koncie 11, a przecież pozostała jeszcze cała runda rewanżowa.

Choć jest grupa piłkarek na stałe przypisanych do drugiej drużyny seniorek, to spodziewaliśmy się, że wspomagana ona będzie też zawodniczkami z pierwszego zespołu, a swoje szanse dostawać też będą juniorki. Tak też rzeczywiście było, o czym najlepiej świadczy fakt, że jesienią, w rezerwach wystąpiło aż 47 piłkarek. W praktyce oznaczało to, że składy na poszczególne mecze mocno się od siebie różniły. Nie miało to jednak większego wpływu na postawę zespołu, który do każdego spotkania podchodził z wolą zwycięstwa.

Początek sezonu był wręcz niesamowity w wykonaniu beniaminka, bo takim przecież jest w tym sezonie Ślęza II. W czterech pierwszych meczach wrocławianki strzeliły 34 bramki, tracąc zaledwie 2. Ten start pokazał, że rezerwy Ślęzy nie mają zamiaru, tak jak jest to w przypadku większości beniamnków, rywalizować tylko o utrzymanie, a mają ochotę powalczyć o coś więcej. Kolejne dwa mecze zostały również wygrane bardzo pewnie, przez co po 6. kolejce Ślęza II z kompletem punktów  prowadziła w tabeli. Prawdziwym testem na co stać jest Ślęzę II w tym sezonie był mecz 7. kolejki z faworyzowanymi rezerwami wicemistrza Polski, GKS-u Katowice. Wrocławianki zdały ten test znakomicie, wygrywając 1:0. Po tym starciu przewaga Ślęzy II nad drużyną z Katowic wzrosła do 5 pkt, była zatem bardzo komfortowa. Niestety, po kolejnych trzech meczach stopniała ona do zaledwie 1 pkt. Stało się tak po remisie w Oławie, w którym wrocławianki nie potrafiły rozbić muru postawionego przez Moto-Jelcz w okolicach własnego pola karnego, oraz po najsłabszym chyba meczu naszej drużyny, ale przecież i takie się zdarzają, zakończonym bezbramkowym remisem z MTS-m Knurów. Dziewczyny na szczęście szybko zdołały się pozbierać, kończąc rundę wysokim zwycięstwem w Tychach.

Gdy zespół jest liderem, to nie można rundy jesiennej w jego wykonaniu oceni inaczej niż, że była to runda bardzo udana. Oczywiście mogło być troszkę lepiej, ale też powodów do narzekania nie ma, a wręcz odwrotnie, mamy się z czego cieszyć. Wiosną Ślęza II będzie bronić pozycji lidera, co będzie bardzo trudnym, ale wcale nie niemożliwym do zrealizowania zadaniem.

Jak już pisaliśmy wyżej, w rundzie jesiennej w drugiej drużynie Ślęzy zagrało 47 zawodniczek. Żadna z nich nie wystąpiła we wszystkich meczach, a najwięcej spotkań, po 10, zaliczyły Lidia Kwarciak i Joanna Gogacz. Zaskoczeniem może być za to najlepsza strzelczyni w rundzie jesiennej. Jest nią bowiem Kaja Król, czyli zawodnicza, która w ostatnich sezonach była defensorką, a w tym, po przesunięciu jej do ataku pokazała, że strzelenie bramek nie jest jej obce, bo strzeliła ich aż 14.