Ślęza – Polonia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Polonia Bytom powiedzieli trenerzy i piłkarze obu drużyn:

 

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był ciekawy mecz, w którym stanęli naprzeciw siebie godni przeciwnicy. Gra toczyła się dziś falami. Czasami wydawało się, że wynik mógłby być też odwrotny, ale mieliśmy dziś trochę szczęścia bramkowego, którego czasami nie mieliśmy. W końcówce uwierzyliśmy trochę zbyt szybko, że już jest koniec tego meczu i w tych ostatnich minutach zespół Polonii dążył do samego końca, aby zmienić wynik i to zostało im w jakiś sposób przynajmniej częściowo nagrodzone, natomiast końcówka była już całkowicie fajna i dramatyczna.”

Kamil Rakoczy (trener Polonii): „Mecz bardzo otwarty i fajny dla kibica… Niestety dla nas rozpoczął się od prostego błędu indywidualnego bramkarza. Kosztował nas utratę gola co mocno napędziło zespół Ślęzy. Szczególnie wrocławianie byli lepsi w fazach przejściowych i po jednej z kontr straciliśmy gola z centro strzału co mocno utrudniło naszą sytuację. Po przerwie ruszyliśmy do odrabiania strat i byliśmy stroną dominującą grając na połowie rywala i kreując sytuacje. Niestety znów po szybkiej kontrze dostaliśmy trzeciego gola. To nie załamało drużyny, dalej mocno wierzyła w korzystny rezultat i nadal konsekwentnie dążyła do zmiany wyniku. Szybko strzelone dwie bramki dały nam nadzieję na wywiezienie jednego punktu z ciężkiego terenu. W ostatniej fazie meczu postawiliśmy wszystko na jedną szalę. Bardzo mocno się odkryliśmy, aby wyrównać…. Niestety ryzyko kosztuje i przegrywamy 2:4. Gratuluje rywalowi zwycięstwa.”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Szybko strzelone bramki dodały nam dużo spokoju i pewności siebie. Polonia również miała swoje okazje, lecz to my byliśmy drużyną, która dominowała w tym meczu. Pod koniec wkradło się trochę nerwów kiedy przeciwnicy zdobyli dwa gole w krótkim odstępie czasu. Na szczęście ostatni cios należał do nas i zasłużenie zwyciężyliśmy z bardzo silnym zespołem.”

Michał Bedronka (Polonia): „Źle weszliśmy w pierwszą połowę. Szybko stracone dwie bramki podcięły nam skrzydła. W drugą część weszliśmy dobrze. Gdy wydawało nam się, że jesteśmy blisko strzelenia bramki kontaktowej Ślęza ukarała nas trzecim golem. Ciężko było odrobić stratę, ale graliśmy do końca i przy odrobinie szczęścia mogliśmy wyciągnąć remis ale niestety nie udało się i musimy wracać do Bytomia bez punktów.”