Ślęza sezon 2023/24 – W środku stawki

Przyzwyczailiśmy się, że w ostatnich sezonach Ślęza była czołowym zespołem rozgrywek III ligi. Tym razem było inaczej, bowiem choć 1KS uplasował się w górnej połowie tabeli, to jednak strata punktowa do najlepszych drużyn była spora.

 

W piłce duże znaczenie ma budżet, a ten Ślęzy należał do najniższych w rozgrywkach III ligi. Stąd też w 1KS-ie w minionym już sezonie stawiano głównie na młodzież, zwłaszcza w rundzie wiosennej. Jesienią w żółto-czerwonych barwach grała jednak grupa zawodników ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych. Z nimi w składzie Ślęza uzbierała 27 pkt w 17-stu meczach, a w naszym podsumowaniu pierwszej rundy pisaliśmy o tym, że naszej drużynie brakowało stabilizacji.

Gdy podczas przerwy zimowej w praktycznie każdym zespole dokonywano korekt w kadrach, w Ślęzie były to tylko korekty w jedną stronę, bowiem doszło do rozstania z trzema najbardziej doświadczonymi piłkarzami – Adamem Samcem, Pawłem Sasinem i Pawłem Wojciechowskim.  Z 1KS-em pożegnali się też Lima i Wiktor Gasztyk, oraz dwóch mało grających zawodników z Ukrainy. Nie pozyskano za to żadnego zawodnika z zewnątrz, a tych co odeszli mieli zastąpić juniorzy. Ostatecznie w kadrze na rundę rewanżową znalazło się tylko czterech piłkarzy nie mających statusu młodzieżowca – Robert Pisarczuk (31 lat), Mateusz Kluzek (27), Afonso (25) i Mikołaj Wawrzyniak (21).

Trener Grzegorz Kowalski stanął przed dużym wyzwaniem, bowiem musiał stworzyć zespół, który będzie w stanie zachować trzecioligowy byt, ale pod tym względem raczej obaw nie odczuwaliśmy, bo trudno wskazać drugiego szkoleniowca, który potrafi z młodych, nieokrzesanych zawodników tworzyć piłkarzy. Celem nr 1 było zatem utrzymanie, a kolejnym celem było zajęcie jak najwyższego miejsca w klasyfikacji Pro Junior System, a co za tym idzie zdobycie gratyfikacji finansowej, co w przypadku naszego klubu było niezwykle istotne. Sytuacje skomplikowała zmiana punktacji, którą wprowadzono tuż przed startem rozgrywek (zazwyczaj o wszelkich zmianach informuje się z rocznym wyprzedzeniem). Po tej zmianie nie punktowali już młodzieżowcy, a tylko i wyłącznie juniorzy.  Kilku z nich już jesienią stało się ważnymi postaciami zespołu, a kolejni sukcesywnie wprowadzani byli do drużyny. W sumie w całym sezonie w seniorskiej drużynie zagrało aż 17-stu juniorów, a kilku z nich to jeszcze juniorzy młodsi.

Piłkarską wiosnę Ślęza rozpoczęła jeszcze w lutym, zaległym mecze z Gwarkiem w Tarnowskich Górach  i rozpoczęła ją znakomicie, wygrywając 4:1. Potem zaczęły się jednak schody. Mimo niezłego meczu, żółto-czerwoni przegrali na własnym boisku z Górnikiem Polkowice 2:3, a następnie na Oporowskiej 1:4 z rezerwami Śląska, z czego połowa straconych goli, to te z rzutów karnych z tzw. kapelusza. Po tych spotkaniach zapas punktowy nad strefą spadkową był jeszcze w miarę bezpieczny, ale też zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ewentualne kolejne porażki mogą naszą drużynę do tej strefy przybliżyć. Stąd też każdy punkt był dla nas bardzo cenny i taki też cenny punkt Ślęza zdobyła remisując 2:2 z Pniówkiem, choć odczuwaliśmy po tej potyczce niedosyt, bowiem okazji do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść,  żółto-czerwonym nie brakowało. Wiedzieliśmy też, że tak młody zespól będzie grał nierówno, ale też oczekiwaliśmy, że w każdym starciu pokaże charakter i taki też pokazał w Częstochowie. Wrocławianie w tym meczu długo przegrywali 0:2, ale po szalonej końcówce zremisowali 3:3. Po czterech meczach bez zwycięstwa mieliśmy nadzieję, że przełamanie nastąpi w spotkaniu z Lechią. Niestety, mimo niezłej gry zobaczyliśmy trzeci z rzędu remis 1KS-u, tym razem 1:1. Przełamania nie było też w Gorzowie, gdzie Ślęza grając kiepsko przegrała ze Stilonem 0:1. Humory zdecydowanie się nam poprawiły po zwycięstwie 3:0 nad Karkonoszami. Tydzień później, w Bielsku-Białej żółto-czerwoni nie mieli wiele do powiedzenia, przegrywając 0:3.  Wiosną Ślęza często dzieliła się punktami ze swoimi przeciwnikami i w kolejnych trzech meczach uczyniła to we Wrocławiu z Cariną (1:1), w Kluczborku z MKS-em (1:1) i w Turzy Śl. z Unią (2:2). Po tych spotkaniach na koncie 1KS-u znajdowało się 38 pkt, a matematyka wskazywała na to, że żeby być pewnym utrzymania potrzebne jest jeszcze jedno zwycięstwo. To zwycięstwo Ślęza odniosła wygrywając pewnie, bo 3:0 z LZS-em Starowice. W meczu z Goczałkowicach (1:3) zagrała już tylko młodzież , a w spotkaniach z Odrą i Wartą już tylko juniorzy. W żadnym z tych starć punktów się zdobyć nie udało, ale z pewnością zebrane w nich doświadczenia zaprocentują w przyszłości. Na koniec, już w normalnym składzie 1KS wygrał z rezerwami Górnika, dzięki czemu wskoczył na 8. miejsce w końcowej tabeli.

Czy tak młody zespół mógł osiągnąć coś więcej w tych rozgrywkach ? Na pewno tak, bo kilka punktów więcej z pewnością mógł zdobyć. Z drugiej strony zakładane cele zostały zrealizowane.

12 czerwca drużyna spotkała się na ostatnim w tym sezonie treningu. Przerwa urlopowa trwać będzie do 1 lipce, gdy rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu. W kadrze zespołu, co jest naturalne, zajdą zmiany. O tym kto odejdzie, a kto zasili Ślęzę będziemy informować na bieżąco. Wkrótce też opublikujemy plan gier kontrolnych.

Na koniec tradycyjnie dziękujemy naszym kibicom, za to że byli z nami przez cały sezon i już ich zapraszamy na nowy sezon, który zainaugurowany zostanie na początku sierpnia.