Ślęza – Unia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Unia Turza Śląska powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Mecz o różnych obliczach. Dominacja nasza w pierwszej połowie. Prowadzimy 2:0. Mogło być to więcej niż 2:0. W drugiej części gry przeciwnik był bardziej agresywny. Bardziej zdeterminowany i szybko przyniosło mu to efekt, chociaż mieliśmy założenie, że próbujemy grać wreszcie na zero z tyłu, ale coś nam ciężko to idzie. Sytuacje uspokoiła trzecia bramka, która dała trochę luzu, którego było potrzeba, a niestety ciężko go było znaleźć w kontekście ostatnich przegranych meczów i po stracie gola też był ciężki do znalezienia. Bardzo się cieszymy z tego, że ten mecz wygraliśmy, bo ta ilość spotkań przegranych w ostatnim czasie stawała się rzeczą mocno niemiłą.”

Adrian Konieczny (trener Unii): „Trzeba oddać drużynie Ślęzy, że była dziś od nas lepszym zespołem. Będziemy analizować, czy był to wynik tego, czy my zagraliśmy tak słabo, czy też przeciwnik był tak wymagający. Myślę, że przede wszystkim na wyniku spotkania zaważyła pierwsza połowa, która w naszym wykonaniu była bardzo słaba. Po prostu tak to wyglądało jakbyśmy siedzieli jeszcze w autobusie. Po ostrej reprymendzie i kilku roszadach w przerwie meczu drużyna odżyła, zaczęła dyktować warunki, po pięknej akcji strzeliliśmy gola i mieliśmy też jeszcze dwie bramkowe sytuacje. Niestety jednak straciliśmy trzeciego gola po bardzo dużym błędzie w ustawieniu linii obrony, straciliśmy krycie, w sytuacji kiedy mieliśmy krycie 3 na 1 i to zaważyło o końcowym wyniku. Do końca Ślęza spokojnie kontrolowała mecz, a nam zabrakło już argumentów, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.”

Afonso (Ślęza):Po kilku meczach, które nie dorównywały temu, co możemy zaprezentować na boisku, udało nam się dzisiaj odnieść zwycięstwo. Zdominowaliśmy całe spotkanie od początku do końca. Mogliśmy nawet wygrać większym wynikiem. Nie możemy jednak stracić gola tak jak to zrobiliśmy. Musimy być uważni przez cały mecz, nawet jeśli go kontrolujemy, i cały czas być skupieni…”

Jakub Zawierucha (Unia): „W pierwszej połowie zawiedliśmy, traciliśmy zbyt łatwe bramki, gdzie mamy przewagę w polu karnym, a zawodnik rywali i tak nam strzela gola. Nie możemy do takiego czegoś dopuszczać, bo żaden przeciwnik tak po prostu nie traci bramek. Druga połowa była 180 stopni inna niż ta pierwsza. Wyszliśmy bardziej zdecydowanie presingiem do góry odważniej graliśmy z piłką i dzięki temu też budowaliśmy sytuacje, chociaż jeszcze gdzieś tam brakuje nam wykończenia w polu karnym.”