Ślęza zdominowała Wartę
W rozegranym w Gorzowie Wlkp. meczu 7. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Wartą 3:0.
Po ostatnim zwycięstwie Warty w Żmigrodzie, kibice przybyli na stadion przy ul. Olimpijskiej, mieli nadzieję, że ich zespół przełamie dotychczasową niemoc w domowych starciach, a co za tym idzie, będzie pierwszym, który zabierze punkty wrocławskiej Ślęzie. Srodze się jednak zawiedli, bowiem gorzowianie pozbawieni zostali wszelkich argumentów, by tego dokonać. W tym bardzo jednostronnym meczu, żółto-czerwoni dominowali pod każdym względem i odnieśli spokojne, a zarazem bardzo pewne zwycięstwo.
Od pierwszego gwizdka arbitra wrocławianie narzucili swoje warunki, spychając miejscowych do głębokiej defensywy. Ci natomiast, nie mając pomysłu, jak ich powstrzymać często uciekali się do fauli, co poskutkowało 6. żółtymi kartkami w całym meczu, a mogło się skończyć jeszcze gorzej, bowiem arbiter w dwóch przypadkach miał podstawy, by wyciągnąć z kieszonki kartonik w kolorze czerwonym. Ślęza grała za to swoje. Wrocławianie z łatwością przedostawali się w okolice pola karnego miejscowych. Seryjnie też egzekwowali rzutu rożne. Długo tym akcjom brakowało jednak dopieszczenia w postaci skutecznego strzału. Nieudane były próby Filipa Olejniczaka, który z ostrego kąta uderzył bardzo mocno, lecz niecelnie, i Adama Samca, który po rzucie rożnym główkował nad poprzeczką. Przewaga Ślęzy była jednak tak duża, że tylko kwestią czasu było otwarcie przez nią wyniku. Stało się tak w 28 minucie, gdy po składnej akcji, przy asyście Mateusza Kluzka, piłkę do siatki skierował Mateusz Stempin. Do przerwy wrocławianie, tego skromnego wówczas prowadzenia, nie zdołali powiększyć.
Stało się tak za to już kilka minut po wznowieniu gry, gdy po ładnym uderzeniu Piotra Stępnia, piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i zatrzepotała w siatce. W 58 min. bliski wpisania się na listę strzelców był Robert Pisarczuk, lecz futbolówka po jego strzale z rzutu wolnego obiła tylko słupek. Żółto-czerwoni próbowali też uderzeń z dystansu. Przy takiej próbie Olejniczak nie trafił w światło bramki, a ze strzałem Kluzka, poradził sobie bramkarz Warty. W 58 min. wrocławianie przeprowadzili wręcz filmową akcję, rozklepując defensywę miejscowych, a zakończył ją zdobywając gola Guilherme. Warta w całym meczu tak naprawdę tylko raz zagroziła bramce Ślęzy. Miało to miejsce w 63 min. gdy w praktyce bezrobotny dotąd Piotr Zabielski, doskonale interweniował po uderzeniu jednego z miejscowych. Ślęza stworzyła sobie za to jeszcze kilka bardzo dobrych okazji, a najlepszej z nich nie wykorzystał w 83 min. Krzysztof Bialik.
WARTA GORZÓW WLKP. – ŚLĘZA WROCŁAW 0:3 (0:1)
0:1 Stempin 28′
0:2 Stępień 48′
0:3 Guilherme 58′
Warta – Kosiorek, Stawikowski, Gołdyn (46’Poniedziałek), Szałas, Ławniczak, Śledzicki, Posmyk (72’Zakrzewski), Kasprzak (82’Szulc), Siwiński, Mikołajczak (46’Błajewski), Macierzyński (66’Krauz)
rezerwa – Latek, Grudziński
Ślęza – Zabielski, Stempin (70’Traczyk), Pisarczuk, Kotyla, Guilherme (70’Gil), Olejniczak (78’Bialik), Stępień (89’Telatyński), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Kluzek (78’Diduszko)
rezerwa – Bołdyn, Dyr
Sędziowali – Szymon Mendla (Jaroszów – OZPN Opole) oraz Grzegorz Orzeł i Dariusz Glik
Żółte kartki – Ławniczak, Posmyk, Siwiński, Mikołajczak, Krauz, Zakrzewski
Widzów – około 100