Warta – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po meczu w Gorzowie powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów.
Paweł Posmyk (trener Warty): „Szanuję ten punkt i bardzo go cenię. Graliśmy z zespołem, który w moim odczuciu przewyższa tę ligę. I to w jaki sposób oni się zachowali, jak oni funkcjonowali, a przypominam, że grali w dziesiątkę i my nie mogliśmy tego sforsować, nie mogliśmy się wybić w tym spotkaniu. Mimo, że my graliśmy w jedenastu, a rywale w dziesięciu. tego w ogóle nie było widać. Ale zarówno technika, ustawienie jak i przyjęcia piłki przeciwnika sprawiały nam duży problem. W drugiej połowie od samego początku graliśmy zdecydowanie lepiej od Ślęzy, później dziesięć minut lepszej gry rywali i ta nieszczęsna bramka na 1:1 i potem znowu graliśmy fajnie. Mogliśmy zdobyć jedną bramkę więcej niż przeciwnik i szkoda, że to nie wpadło, ale z perspektywy meczu mimo iż graliśmy z przewagą jednego zawodnika to naprawdę doceniam ten punkt.”
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Kilka razy w czasie sparingów ćwiczyliśmy taki wariant, że dostajemy czerwoną kartkę i często też jest tak, że w sparingach trenerzy każą wchodzić zawodniom, aby grać po jedenastu. Ja tego unikam, bo mówię, że jeżeli mamy taką sytuację, to ćwiczmy ją w sparingu. Dzisiaj w szatni sobie też powiedzieliśmy, że jeżeli stało się to, radzimy sobie w miarę dobrze, przeciwnik jak na razie bramek nie strzela, więc spróbujmy to wygrać. I tak planowaliśmy, aczkolwiek ta stracona bramka była nam niepotrzebna, bo był to trochę słaby strzał, a znalazł drogę do bramki, ale później to był trudny mecz. Ja wolę często nie grać w przewadze, grać jedenastu na jedenastu, a tak to wiadomo, przeciwnik jest podwójnie zdeterminowany, ma jedną grę czyli stoi blisko siebie i wyprowadza kontry. My to mieliśmy dzisiaj kilkakrotnie, natomiast rywal miał coraz trudniej w tym momencie, bo jakby ciśnienie rosło coraz bardziej, minut jest mnóstwo, więc na początku to się wydaje, jak nie teraz to później, no, ale im bliżej końca to zaczynamy się trochę grzać. Wtedy jest już dużo łatwiej skontrować i my tutaj mieliśmy takie kontry i można było zrobić psikusa.”
Krystian Rybicki (Warta): „Mecz był bardzo wyrównany choć Ślęza dostała czerwoną kartkę w pierwszych minutach spotkania. Mieliśmy go pod kontrolą co poskutkowało bramką w drugiej części pojedynku. Niestety tracimy bramkę po jednym długim podaniu przeciwnik. Czujemy niedosyt po tym meczu, ale szanujemy punkt z mocnym przeciwnikiem.”
Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, a czerwona kartka spowodowała trudność w naszym graniu, ale pokazaliśmy charakter i udało nam się zremisować. Mimo że szanujemy ten punkt w ostatniej akcji meczu strzeliliśmy gola, którego sędzia niesłusznie nieuznał i myślę że powinniśmy wygrać to spotkanie. Mam nadzieję że nie zobaczymy tego sędziego więcej sędziując zawody trzeciej ligi ”