Wygrany sparing Ślęzy z liderem IV ligi
W drugim, w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z Lechią Dzierżoniów 5:2.
Wynik tego meczu mógłby sugerować łatwe zwycięstwo żółto-czerwonych. Prawda jest jednak taka, że wrocławianie mocno się musieli napracować, by pokonać lidera IV ligi, który swoją postawą udowodnił, że 17. zwycięstw ligowych z rzędu nie było dziełem przypadku.
W pierwszej połowie oglądaliśmy wyrównane spotkanie, w którym skuteczniejsi byli goście. Już w 7 min. Lechia objęła prowadzenie po golu rzadkiej urody. Po stracie piłki przez Ślęzę na połowie gości, ta trafiła pod nogi Pateryka Chrapka, a ten widząc że Piotr Zabielski stoi na 30. metrze, zdecydował się na uderzenie z 70 metrów, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Okazję do wyrównania zmarnował w 13 min. Krzysztof Bialik, nieczysto uderzając głową. Również niecelnie główkował w 23 min. Piotr Stępień, a przyjezdni odpowiedzieli strzałem z dystansu, po którym futbolówka w sporej odległości minęła słupek. Większa przewaga 1KS-u zaczęła zarysowywać się w ostatnim kwadransie pierwszej odsłony. W 35 min. Filip Olejniczak obił słupek, a za moment znakomjitą interwencją popisał się dzierżoniowski golkiper po uderzeniu Roberta Pisarczuka. Nieudane próby strzałów zanotowali jeszcze Jakub Telatyński i Stępień. Gdy wszyscy oczekiwali na przerwę, tuż przed nią Lechia przeprowadziła akcję zakończoną skutecznym uderzeniem Mateusza Zatwarnickiego z ostrego kąta.
Druga połowa toczyła się już pod dyktando Ślęzy. Olejniczak posłał piłkę metr obok słupka, a niewiele brakowało by Pisarczuk zdobył gola bezpośrednio z rzutu rożnego. W 62 min. Stępień będąc sam przed bramkarzem uderzył wprost w niego, a skuteczną dobitką popisał się Olejniczak. Gospodarze nacierali coraz mocniej, ale na kolejne bramki musieliśmy poczekać do końcowych fragmentów spotkania. W 78 min. do wyrównania, strzałem z 16 m. doprowadził Kornel Traczyk. Przed tą bramką i zaraz po niej dwukrotnie z dystansu przymierzał bez skutku Hubert Muszyński. W 83 min. Mikołaj Wawrzyniak miał doskonałą okazję by zakończyć akcję golem, lecz zdecydował się na niepotrzebne podanie, po którym Lechia przejęła piłkę. W 85 min. po dośrodkowaniu Daniela Stańczaka, udanie główkował Muszyński i Ślęza objęła prowadzenie. Kilka chwil potem Traczyk zagrał do Wawrzyniaka i było już 4:2. Końcowy reazultat ustalił w 89 min. Mateusz Stempin.
ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA DZIERŻONIÓW 5:2 (0:2)
0:1 Chrapek 7′
0:2 Zatwarnicki 45′
1:2 Olejniczak 62′
2:2 Traczyk 78′
3:2 Muszyński 85′
4:2 Wawrzyniak 87′
5:2 Stempin 89′
Ślęza – Zabielski (72’testowany), Muszyński, Tomaszewski, Samiec, Dyr (46’Kotyla), Olejniczak (69’Wawrzyniak), Stempin, Stępień (69’Stańczak), Bialik (46’Traczyk), Telatyński (46’Kluzek), Pisarczuk.