Wypowiedzi po spotkaniu LKS – Ślęza

Oto, co po meczu w Goczałkowicach powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

Łukasz Piszczek (II trener LKS): „Pierwsze zwycięstwo u nas, cieszymy się, że przeciwko mocnej drużynie, odmłodzonej, w której w grze dalej widać rękę trenera Kowalskiego. W pierwszej połowie mieliśmy dość dużą piłkę i ten plan, który sobie założyliśmy, aby wykorzystać sytuacje te, które sobie stworzymy tym razem nam się powiódł. Trener Kowalski dokonał czterech zmian w przerwie. Mocno to napędziło Ślęzę w drugiej połowie. Po rzucie karnym wybroniliśmy trudne sytuacje dla nas, ale chwała drużynie, że broniła i wierzyła w zwycięstwo do samego końca.”

Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Takie porażki bolą. Gospodarzom należy na pewno pogratulować przede wszystkim fenomenalnej skuteczności. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu nieco słabsza, natomiast druga część to była to moim zdaniem nasza dominacja, niestety zabrakło szczęścia, aczkolwiek temu szczęściu trzeba pomóc. Brakło troszeczkę umiejętności. Do ostatnich sekund za wszelką cenę dążyliśmy do wyrównania, niestety dzisiaj się nie udało i wracamy z postanowieniem poprawienia się w następnym meczu.”

Łukasz Hanzel (LKS): „Zwycięstwo w tym meczu to był dla nas taki cel nadrzędny. Wiedzieliśmy, że Ślęza jest bardzo mocnym zespołem. Oglądaliśmy też ich ostatnie mecze, zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jest to niebezpieczna drużyna szybko wracająca za piłkę i to się potwierdziło dziś. Wydaje mi się, że pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Udało nam się w niej strzelić dwa gole. Druga część gry nie do końca miała wyglądać tak jak wyglądała. Ślęza też ma jakość i zepchnęła nas do defensywy. Chcieliśmy tą piłkę trochę wyżej trzymać, ale ostatecznie wygraliśmy ten mecz.”

Tomasz Wroński (Ślęza): „W pierwszej połowie straciliśmy dwie bramki, a nasza organizacja gry pozostawiała wiele do życzenia. Druga połowa to zupełnie odmieniona gra. Prowadziliśmy grę, zepchnęliśmy rywali do defensywy, jednak pomimo, że strzeliliśmy bramkę to później zabrakło szczęścia w kluczowych sytuacjach. Musimy wyciągnąć wnioski i skupić się już na meczu z Wartą Gorzów.”