Wysokie zwycięstwo w pierwszym sparingu

Zespół piłkarek Ślęzy Wrocław w meczu sparingowym wygrał z KKP Warszawa 7:0.

 

Ślęza mimo przeciętnej gry, bez większych problemów ograła drugoligowego beniaminka z Warszawy. Trener Arkadiusz Domaszewicz sprawdził w tej potyczce 21 zawodniczek. W tym gronie zabrakło z różnych powodów grupy piłkarek znanych już nam dobrze, za to możliwość zaprezentowania dostały  dziewczyny, które w poprzednim kojarzone były z drużynami juniorek i rezerw. Szanse pokazania się dostało też kilka dziewczyn kandydujących do reprezentowania żółto-czerwonych barw.

Po pierwszy sparingu nie oczekiwaliśmy jeszcze, że wrocławianki zagrają jakiś super mecz i tak rzeczywiście było. Zagrały jak już wspomnieliśmy przeciętnie, co nie przeszkodziły im dominować na boisku i na niewiele pozwolić sympatycznym i bardzo ambitnym dziewczynom z Warszawy. Ślęza od początku meczu osiągnęła przewagę, a wynik pięknym uderzeniem, otworzyła w 4 min. Aleksandra Gruchała. Kolejnych okazji do podwyższenia prowadzenia nie brakowało, jak choćby uderzenie Oliwii Adamiec z 30 metrów, po którym piłka obiła poprzeczkę. W 26 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Natalii Krawczyk, na 2:0 wynik podwyższyła zawodniczka testowana. Następne minuty to też kilka doskonałych szans wrocławianek, których nie zdołały zamienić na gole. Duży w tym udział miała znakomicie interweniująca bramkarka zespołu gości. Kolejne dwie bramki padły w końcowych fragmentach pierwszej odsłony. Gola nr 3 strzeliła Nikola Domaszewicz, a wynik do przerwy ustaliła Natalia Krawczyk, obsłużona podaniem przez Karolinę Larską.

Początkowy okres drugiej połowy należał do Nikoli Góry. Jeszcze w 46 min. po jej bardzo dobrym uderzeniu i kapitalnej interwencji bramkarki, piłka nie zatrzepotała w siatce, lecz wkrótce uczyniła już to trzykrotnie. W 53 i w 54 min. Nikola przejęła podania bramkarki i obrończyni KKP i nie omieszkała skorzysta z tych prezentów. W 65 min. miała już na koncie hat tricka, strzelając gola po dośrodkowaniu Aleksandry Gruchały. Po tej bramce, w grę wrocławianek wkradła się nonszalancja, co też mogło je kosztować  utratą bramek, bo warszawianki zdołały oddać kilka uderzeń, jednak nie na tyle precyzyjnych, by zaskoczyć golkiperkę 1KS-u. Nasze zawodniczki tymczasem pokazały jak można nie wykorzystywać idealnych okazji do strzelania goli, marnując jeszcze kilka „setek”.

ŚLĘZA WROCŁAW – KKP WARSZAWA 7:0 (4:0)

1:0 Gruchała 14′
2:0 testowana III 26′
3:0 Domaszewicz 40′
4:0 Krawczyk 43′
5:0 Góra 53′
6:0 Góra 54′
7:0 Góra 65′

Ślęza – I połowa – testowana I, Szewczyk, Kaczorowska, Król, testowana II, Adamiec, Krawczyk, Gruchała, Larska, Domaszewicz, testowana III.
II połowa – testowana IV, Raszkowska, testowana V, Mikos, Butwicka, Mieszczak, Kravchuk, Gruchała, Rogus, Góra, Gąsiorek.