Zwycięstwo zapewni komfort
W środę (15maja) o godz.17 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i LZS-em Starowice Dolne.
Od sezonu 2016/17 gdy o reorganizacji powstały 4 grupy III ligi, w żadnym z nich w grupie 3. zespół, który miał na koncie 39 zdobytych punktów nie został zdegradowany. Tyle ma właśnie teraz Ślęza. W bieżących rozgrywkach tłok w dolne części tabeli jest jednak bardzo duży i trzeba dmuchać na zimne i żeby zapewnić sobie spokój w końcowej fazie rozgrywek, najlepiej dołożyć do tego dorobku jeszcze kilka punktów. Szansa na to nadarza się w środę, gdy do Wrocławia na mecz ze Ślęzą zawita LZS Starowice Dolne.
LZS to beniaminek rozgrywek, który po raz drugi rywalizuje w III lidze. Poprzednio miało to miejsce w pandemicznym sezonie 2019/20, zakończonym po 18. kolejkach. Był to bardzo nieudany sezon dla drużyn ze Starowic, bowiem udało jej się wówczas zdobyć zaledwie 4 pkt, a 1 z tych punktów zdobyty został po bezbramkowym remisie ze Ślęzą. Wszystko wskazuje na to, że i drugie podejście LZS-u do III ligi zakończy się degradacją. Jest ona w zasadzie już pewna i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tak jak przygoda z tym poziomem rozgrywkowym innych drużyn beniaminów z Opolszczyzny w ostatnich sezonach, tak też i ta LZS-u zakończy się po jednorocznej rywalizacji. Na ten moment zamykający tabelę LKS zgromadził 20 pkt i może się zdarzyć, że właśnie po meczu we Wrocławiu zostanie już oficjalnie zdegradowany.
Czy to, że LZS zamyka ligową tabelę oznacza, że Ślęza powinna to spotkanie wygrać bez większych problemów ? Absolutnie nie. Co prawda zespół ten nie wygrał jeszcze ani jednego meczu na wyjeździe (3 spotkania zremisował), ale też grając w delegacjo potrafił pokazać się z dobrej strony, jak choćby w starciu na Oporowskiej gdzie przegrał 0:1 z rezerwami Śląska tracąc gola w doliczonym czasie gry. Trzeba też spojrzeć a tabelę wiosny, a w niej zarówno Ślęza jak i LZS mają po tyle samo zdobytych punktów.
W Starowicach nikt nie robi tragedii z powodu degradacji. W tym klubie ten sezon traktuje się jako fajną przygodę, a możliwość goszczenia na maleńkim obiekcie w tej miejscowości zespołów, mających z sobą występy w wyższych klasach rozgrywkowych, sprawiła frajdę kibicom. Ich drużyna zagrała na miarę swoich możliwości i nikt większych pretensji do piłkarzy nie ma. Ci za to grając na pełnym luzie, bo tak naprawdę nic już nie muszą, od czasu do czasu potrafią spłatać psikusa wyżej notowanym przeciwnikom.
O to, by tego psikusa nie sprawili we Wrocławiu postarać się muszą piłkarze Ślęzy Wrocław. Nasza drużyna wiosną często remisuje, a my byśmy chcieli razem z nimi cieszyć się ze zwycięstwa. Z wiarą, że to zwycięstwo zobaczymy w środę, serdecznie zapraszamy kibiców na ten mecz.