Ślęza – Pniówek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice

 

strzały celne

Ślęza – 7
Pniówek – 3

strzały niecelne

Ślęza – 7
Pniówek – 7

rzuty rożne

Ślęza – 3
Pniówek – 1

spalone

Ślęza – 1
Pniówek – 0

faule

Ślęza – 14
Pniówek – 17

żółte kartki

Ślęza – 1
Pniówek – 3

Pniówek pokonany – Ślęza wraca do gry

W meczu 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z Pniówkiem 74 Pawłowice 2:0.

 
Po dzisiejszym meczu wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Nie ma co bowiem ukrywać, że porażki ze Stala Brzeg i Lechią Dzierżoniów sprawiły, że nastroje w zespole były markotne. Gdyby również nie udało się wywalczyć punktów w potyczce z Pniówkiem, moglibyśmy już mówić o wpadnięciu w dołek, z którego łatwo wydobyć się wcale by nie było. Na szczęście komplet punktów pozostał we Wrocławiu, a że porażki doznała w tej kolejce brzeska Stal, to dystans 1KS-u do lidera ponownie zmalał do 3 pkt. Krótko mówiąc, wracamy do gry.

Kibiców przybyłych na ul. Sztabową z pewnością mógł zaskoczyć skład jaki desygnował do gry trener Grzegorz Kowalski. Na ławce rezerwowych znaleźli się bowiem tacy piłkarze jak Mateusz Kluzek, Adrian Repski i Maciej Matusik. W drużynie zabrakło też przeżywającego rodzinny dramat Marcina Wdowiaka, któremu w tym miejscu składamy szczere kondolencje z powodu śmierci Mamy.

O takich meczach, w których składnych akcji nie widzi się zbyt wielu, za to sporo jest w nich chaosu i szarpanej gry, najczęściej się mówi jako o meczach walki. Tej tak naprawdę nie brakowało, ale toczyła się ona długimi momentami w środkowej strefie boiska. Ślęza stwarzała jednak groźniejsze sytuacje od przyjezdnych. W 6 min. po znakomitym dograniu Macieja Firleja, Mateusz Stempin posłał futbolówkę obok wybiegającego z bramki Grzegorza Kleemanna, ale i też niestety obok słupka. W 14 min. fantastyczną okazję miał do otwarcia wyniku stojący tuż przed bramką Kornel Traczyk, jednak nieczysto trafił głową w piłkę. Goście też mieli swoje okazje. Po uderzeniu Jacka Wuwera z rzutu wolnego z 20 m. piłka otarła się o mur i opuściła plac gry. W 21. min. Damian Ziarko interweniował na linii bramkowej po główce jednego z piłkarzy Pniówka. W 33 min. kolejną setkę zmarnował Traczyk, strzelając z kilku metrów wprost w bramkarza. Jeszcze przed przerwą Firlej trącił piłkę stojąc w polu bramkowym, czym jednak nie zaskoczył Kleemenna.

Po wznowieniu gry przez długie minuty nic ciekawego nie działo się pod żadną z bramek. Odnotować można tylko dwa strzały z dystansu Wuwera, a po drugiej stronie boiska, kiepsko wykonany przez Firleja rzut wolny. Im bliżej końca, tym bardziej zaczynało pachnieć z boiska bezbramkowym remisem. Tak się jednak na nasze szczęście nie stało. W 73 min. Kamil Mankowski długim wrzutem z autu posłał piłkę w pole karne, a ta odbita przez jednego z obrońców wylądowała pod nogami Jakuba Bohdanowicza, a nasz pomocnik soczystym uderzeniem nie dał żadnych szans na interwencję golkiperowi Pniówka. W ostatnich minutach trzy okazje bramkowe miał wprowadzony na boisko Matusik, a przy jednej z nich piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Wynik meczu ustalił w 89 min. Jakub Jakóbczyk. Najstarszy (27 lat) piłkarz Ślęzy po przejęciu piłki wbiegł z nią w pole karne i uderzeniem po długim rogu umieścił ją w siatce.

Dziś podobnie jak w dwóch wcześniejszych meczach piłkarze Ślęzy zdobyli dwa gole. Najważniejsze jest jednak to, że tym razem zagrali na zero z tyłu, dzięki czemu sprawili, że Święta Wielkanocne upłyną nam w radosnej atmosferze.

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:0

1:0 Bohdanowicz 73′
2:0 Jakóbczyk 89′

Ślęza – Ziarko, Stempin (61’Matusik), Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej (61’Jakóbczyk), Traczyk (83’Repski), Molski, Łątka, Korytek, Niewiadomski, Muszyński.
rezerwa – Gorczyca, Kluzek, Jarczak, Berkowicz
nieobecni – Grabowski, Małecki (kontuzje), Wdowiak.

Pniówek – Kleemenn, Szary, Nowara, Wuwer, Herasymov, Ciuberek, Gaszka (59’Morcinek), Witkowski, Szczyrba (78’Habor), Adamek (78’Pieczka), Przybyła.
rezerwa – Kapusta, Antończak

Sędziowali – Krystian Stenzinger oraz Krystian Urbański i Krzysztof Wrona (Żagań)
Żółte kartki – Niewiadomski (Ślęza) – Wuwer, Witkowski, Szczyrba (Pniówek)
Widzów – 150

Pniówek 74 Pawłowice – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Pniówka 74 Pawłowice.

 

 

GÓRNICZY KLUB SPORTOWY PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE

Rok założenia: 1974
Barwy: zielono-czarno-żółte
Adres: Sportowa 7, 43-250 Pawłowice Śląskie
www: http://gkspniowek74.com.pl/
Stadion: pojemność – 1 000 miejsc (475 siedzących) / boisko – 102 m x 58 m
Prezes: Zdzisław Goik
Trener: Jan Woś

SUKCESY:
6. miejsce w III lidze – 2009/10
Puchar Polski – Śląski ZPN – 2007/08

KADRA:

Bramkarze:
Bartosz Gocyk (14.03.91),
Paweł Kapusta (18.01.00),
Grzegorz Kleemann (29.06.97),
Obrońcy:
Rafał Adamek (17.07.94),
Patryk Antończak (08.03.98),
Arkadiusz Przybyła (06.12.82),
Sławomir Szary (31.07.79),
Mateusz Wójcik (18.04.92).
Pomocnicy:
Szymon Ciuberek (27.09.91),
Karol Goik (07.02.89),
Arkadij Herasimow (31.03.92, Ukraina),
Dawid Morcinek (02.03.98),
Mateusz Nowara (05.02.97),
Michał Pieczka (14.05.87),
Michał Szczyrba (30.07.85),
Kamil Witkowski (17.01.97),
Jacek Wuwer (30.04.98).
Napastnicy:
Maciej Gaszka (30.03.00),
Kamil Glenc (10.12.95),
Mateusz Habor (07.03.94),
Adam Krakowski (04.02.91),
Marcin Sobczak (10.06.87),
Mateusz Szatkowski (24.01.90).

———–

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –      2
16-30   –    4
31-45   –    4
46-60   –   3
61-75   –    5
76-90   –   6

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –      7
16-30   –   6
31-45   –    5
46-60   –   4
61-75   –    2
76-90   –   8

Najwięcej meczów: Herasimow (18)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Herasimow (16)
Najwięcej minut na boisku: Herasimow (1594)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Lach (14)
Najwięcej kartek: Szary (6 – żółtych, 1 – czerwona)

W Wielką Sobotę Ślęza zagra z Pniówkiem

W sobotę (31 marca) o godz.13 na stadionie przy ul. Sztabowej odbędzie się mecz 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice.

 
Runda wiosenna nie rozpoczęła się dobrze dla Ślęzy Wrocław. Piłkarze grający w żółto-czerwonych barwach w dwóch rozegranych dotąd meczach nie powiększyli niestety swojego dorobku punktowego. W sobotę, w prawdopodobnie ostatnim meczu, który rozegrany zostanie na Sztabowej, wrocławianie będą chcieli przełamać złą passę. Staną jednak przed bardzo trudnym zadaniem, bo choć pozycja w tabeli na to nie wskazuje, Pniówek Pawłowice to solidny i ciężki przeciwnik.

Runda jesienna nie była udana dla Pniówka, który zakończył ją mając na koncie 22 pkt. Ten skromny dorobek spowodowany był między innymi plagą kontuzji, z jaką zmagał się zespół ze Śląska. W zimie w Pawłowicach dokonano małej rewolucji kadrowej. Niektóre ruchy sztabu szkoleniowego były co najmniej zaskakujące. Szerokim echem odbiła się informacja o podziękowaniu za grę w Pniówku jego kapitanowi – Kamilowi Kosteckiemu oraz doświadczonemu Arkadiuszowi Lalko. Zrezygnowano też z usług dwóch bramkarzy i trzech innych zawodników. Szybko jednak te straty uzupełniono. Do prowadzonego przez znakomitego niegdyś piłkarza (324 mecze w ekstraklasie) Jana Wosia zespołu dołączyło 8. nowych zawodników, w tym trzech golkiperów i powracający do drużyny po półrocznym rozbracie z futbolem – Adam Krakowski. Pech nie przestaje jednak opuszcza drużyny z Pawłowic, bo w okresie przygotowawczym kontuzji doznali Bartosz Gocyk i Mateusz Wójcik, a na domiar złego, samochodowy wypadek miał Kamil Glenc.

W Pniówku, jak w większości śląskich zespołów nie brakuje piłkarzy z ekstraklasową przeszłością. Najbardziej znaną postacią tego klubu jest mający na koncie 150 meczów rozegranych na najwyższym poziomie rozgrywkowym, urodzony w 1979 roku Sławomir Szary. W ekstraklasie 2. razy zagrał też Michał Szczyrba.

Wiosną Pniówek rozegrał dotąd tylko jedno spotkanie, w którym na własnym boisku przegrał 1:2 z rezerwami Zagłębia Lubin. Po nim GKS plasuje się na 15. miejscu w tabeli, które w tej chwili wirtualnie (patrz na tabelę II ligi) jest miejscem spadkowym. Już choćby to świadczy, jak bardzo potrzebuje punktów drużyna, która zagości w sobotę we Wrocławiu i jak może być przez to zdeterminowana.

Zdeterminowani są też piłkarze Ślęzy Wrocław. Oni także pragną zwycięstwa, którego jeszcze tej wiosny nie odnieśli. W meczach ze Stalą Brzeg i Lechią Dzierżoniów były w ich grze symptomy lepszej gry, takiej do jakiej przyzwyczaili nas jesienią. Z każdym meczem tych symptomów powinno być więcej, a mamy nadzieję, że już w spotkaniu z Pniówkiem drużyna zagra na tyle dobrze i skutecznie, by komplet punktów pozostał we Wrocławiu.

Zapraszamy kibiców w Wielką Sobotę na stadion przy ul Sztabowej. Wstęp na mecz jest bezpłatny.

Krystian Stenzinger arbitrem meczu Ślęza – Pniówek

Sobotni mecz 21. kolejki rozgrywek III ligi pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice sędziować będzie Krystian Stenzinger z Żagania.

 

Obecny sezon dla 26-letniego Krystiana Stenzingera jest piątym, w którym sędziuje on na trzecioligowym poziomie rozgrywkowym. W bieżących rozgrywkach arbiter z Żagania nie sędziował jeszcze meczu z udziałem Ślęzy Wrocław, ale wcześniej czynił to czterokrotnie. Bilans tych spotkań to 2. zwycięstwa żółto-czerwonych, 1. remis i 1. porażka.

W sezonie 2017/2018 Krystian Stenzinger sędziował dotąd 6. meczów III ligi. Pokazał w nich 39. (6,5 na mecz) żółtych kartek, 1. czerwoną i podyktował 7. rzutów karnych.

Grzegorz Kleemann: „To będzie ciężki dla nas mecz”

Przed spotkaniem z Pniówkiem 74 Pawłowice rozmawiamy z bramkarzem tejże drużyny Grzegorzem Kleemannem.

 

 

Po zdobyciu wyrównującego gola byliście bardzo blisko osiągnięcia remisu w meczu z rezerwami Zagłębia, jednak to rywale zadali ostatecznie decydujący cios w tym pojedynku. Jak go podsumujesz?

Myślę, że mieliśmy w tym spotkaniu przewagę. W pierwszej połowie drużynę przeciwną przed utratą gola ratowały słupek i poprzeczka i mogło się wydawać, że to my jesteśmy bliżej strzelenia bramki. Niestety w ostatniej akcji pierwszej połowy złe krycie spowodowało gola „do szatni” dla zespołu z Lubina. W drugiej części gry po czerwonej kartce chcieliśmy za wszelką cenę zdobyć bramkę i zdołaliśmy ją strzelić. Pod koniec meczu niestety za bardzo się otworzyliśmy i rywale wykorzystywali to po kontrze, której mogliśmy spokojnie zapobiec.

Ty dopiero nie tak dawno dołączyłeś do ekipy z Pawłowic. Jaki jest jej potencjał?

Dołączyłem to tej drużyny tak na prawdę pod koniec przygotowań i uważam, że skład mamy ciekawy ponieważ zbudowany jest zarówno z doświadczonych graczy jak i z młodych zawodników.

Ze względu na zawirowania pogodowe pojedynek z zespołem Zagłębia był pierwszym rozegranym przez Pniówek podczas piłkarskiej wiosny w 3. grupie III ligi. Co musicie według Ciebie poprawić w swojej grze, aby Wasze wyniki były lepsze?

Myślę, że ostatni mecz pokazał, że mamy potencjał i nie boimy się żadnego przeciwnika. Zabrakło trochę skuteczności i większego skupienia pod naszą bramką, więc myślę, że z czasem wszystko będzie po naszej myśli i zaczniemy punktować, a ten wynik przed własną publicznością na inaugurację „piłkarskiej wiosny” był wypadkiem przy pracy i teraz będzie już tylko lepiej.

Już niebawem Święta Wielkanocne, ale jeszcze przed nimi Wasz wyjazdowy pojedynek ze Ślęzą Wrocław. Obie drużyny niezbyt dobrze rozpoczęły drugą część sezonu. Jak musicie zagrać w tym meczu, aby choćby ten świąteczny czas spędzić w dobrych nastrojach?

Na pewno do tego spotkania podejdziemy jak do każdego innego czyli zagramy w nim o zwycięstwo. Musimy być w nim bardzo skoncentrowani i trzymać się taktyki.

Jakiego pojedynku się spodziewasz?

Na pewno nie będzie łatwo, ponieważ to Ślęza jest wyżej w tabeli. Rywale potrafili w poprzednich spotkaniach pokazać dobrą piłkę, więc na pewno to będzie ciężki dla nas mecz.

21. kolejka III ligi: Typy Dawida Molskiego

Oto jakie rozstrzygnięcia w 21. kolejce III ligi (grupa 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Dawid Molski.

 

 

Miedź II Legnica

Ruch Zdzieszowice

2

Stal Bielsko-Biała

Rekord Bielsko-Biała

2

Polonia Głubczyce

KS Polkowice

2

Skra Częstochowa

Stal Brzeg

2

Stilon Gorzów Wielkopolski

Lechia Dzierżoniów

1

Unia Turza Śląska

Górnik II Zabrze

X

Ślęza Wrocław

Pniówek 74 Pawłowice

1

Zagłębie II Lubin

Falubaz Zielona Góra

1

Piast Żmigród

Gwarek Tarnowskie Góry

2

Zapowiedź 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W Wielką Sobotę (31 marca) rozegranych zostanie 8. spotkań 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3). Jeden mecz odbędzie się w środę (4 kwietnia).

 
POLONIA GŁUBCZYCE – KS POLKOWICE sobota godz.13
Rozpędzony zespół z Polkowic na boisku outsidera raczej problemów mieć nie powinien. Stanie za to przed szansą by poprawić sobie i tak dobry bilans bramkowy.

UNIA TURZA ŚLĄSKA – GÓRNIK II ZABRZE sobota godz.14
Duet trenerski Dankowski – Kostrzewa stanie wraz z Unią przeciw drużynie, którą jeszcze niedawno prowadzili. Dla gospodarzy jest to mecz o życie, bo każda strata punktów sprawi, że będzie im już niezwykle trudno włączyć się do rywalizacji o utrzymanie. Tymczasem rezerwy Górnika dopiero pierwszy raz w rundzie wiosennej wybiegną na boisko.

PIAST ŻMIGRÓD – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY sobota godz.14
Po zwycięstwie w Zielonej Górze humory w Żmigrodzie dopisują. Tak naprawdę jednak dopiero mecz z bardzo mocnym Gwarkiem będzie prawdziwym testem aktualnej dyspozycji piłkarzy Piasta.

SKRA CZĘSTOCHOWA – STAL BRZEG sobota godz.14
Hit kolejki. Mecz lidera po rundzie jesiennej z aktualnie przewodzącym w tabeli zespołem. Skra po dwóch wyjazdowych porażkach wraca na własne boisko, a na nim nie zwykła tracić punktów (tylko 1. remis i same zwycięstwa). Stal tymczasem doskonale wystartowała w rundzie rewanżowej i do Częstochowy jedzie z zamiarem podtrzymania passy. Będzie się działo.

STAL BIELSKO-BIAŁA – REKORD BIELSKO-BIAŁA sobota godz.14
Każde derby to coś więcej niż zwykły mecz. Również w tych emocji nie powinno zabraknąć, zwłaszcza, że trudno wskazać w nich faworyta.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – FALUBAZ ZIELONA GÓRA sobota godz.14
Dla Falubazu, który wiosną nie zdobył jeszcze choćby punktu to już ostatni moment by włączyć się do gry o uniknięcie degradacji. Po tym jak jednak zielonogórzanie dotąd się prezentują, ich szanse na korzystny rezultat w Lubinie nie wydają się zbyt duże.

STILON GORZÓW WLKP. – LECHIA DZIERŻONIÓW sobota godz.16
Dwie porażki Stilonu wiosną nie odzwierciedlają do końca dyspozycji tego zespołu. Z Lechią gorzowianie powinni sobie poradzić, bo mają ku temu wszelkie argumenty.

MIEDŹ II LEGNICA – RUCH ZDZIESZOWICE środa godz.15
Po dość niespodziewanej porażce ze Stalą Bielsko-Biała, rezerwy Miedzi wciąż znajdują się w niewesołej sytuacji. Aby ją poprawić potrzebne jest zwycięstwo z Ruchem, a nie będzie o nie łatwo.

ŚLĘZA WROCŁAW- PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE sobota godz.13
Zapowiedź tego meczu ukaże się osobno.

Ślęza z Pniówkiem zagra po raz czwarty

Sobotni mecz Ślęzy Wrocław z Pniówkiem 74 Pawłowice, będzie dopiero czwartą w historii, ligową potyczką tych zespołów.

 

Dotychczasowy bilans jest wyrównany. Oba zespoły wygrały po jednym meczu i w jednym odnotowano też wynik remisowy. Również bilans bramkowy jest równy, bowiem zarówno Ślęza jak i Pniówek zdobyły w tych meczach po 6. goli.

Do pierwszej konfrontacji Ślęzy z Pniówkiem doszło w październiku 2016 r. w Pawłowicach. Gospodarze uzyskali prowadzenie po strzale Mateusza Majsnera. W drugiej połowie okazji do wyrównania nie wykorzystał Mateusz Kluzek nie wykorzystując rzutu karnego. W 80 min. do remisu doprowadził jednak Maciej Firlej. Gdy już wydawało się, ze mecz zakończy się wynikiem 1:1, w 87 min. gola na wagę zwycięstwa dla Pniówka zdobył Kamil Kostecki.

Rewanżowy mecz odbył się w maju 2017 r. w Oławie. Spotkanie to miało ogromną dramaturgię. Po samobójczym golu Filipa Olejniczaka goście obieli prowadzenie, które utrzymywali prawie do końca meczu. Punktów ze sobą w drogę powrotną jednak nie zabrali, bowiem w 88 min. wyrównał Maciej Firlej, a w doliczonym czasie gola na wagę kompletu punktów zdobył dla Ślęzy Olejniczak.

Ostatnia potyczka miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku w Pawłowicach i zakończyła się rezultatem 3:3. Do przerwy Ślęza grała znakomicie i po dwóch trafieniach Macieja Matusika prowadziła 2:0, co było najmniejszym wymiarem kary dla miejscowych. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie i do głosu doszli gospodarze. Już w 47 min. kontaktowego gola zdobył Mateusz Szatkowski, a w 56 min. do wyrównania doprowadził Kamil Glenc. Ponownie na prowadzenie żółto-czerwonych wyprowadził w 68 min. Maciej Firlej. Ślęza nie mogła jednak cieszyć się ze zwycięstwa, o czym w dużej mierze zadecydował arbiter, dyktując w 81 min. karnego „z kapelusza”, zamienionego na bramkę przez Szatkowskiego.