Ślęza – Gwarek: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Bramka stracona w trzeciej minucie meczu właściwie go ustawiła. Gwarek miał komfort w grze obronnej, nie musiał angażować się w ofensywę, mając od początku spotkania bramkową przewagę. Dobrze skracał pole gry, był groźny w kontrze co potwierdził zdobywając drugą bramkę tuż przed końcem meczu. My dziś nie sprostaliśmy dobrze grającemu w obronie rywalowi, zbyt mało stwarzaliśmy sytuacji podbramkowych, by myśleć choć o jednym punkcie.”

Krzysztof Górecko (trener Gwarka): „Wygraliśmy, ale nie ma co się sugerować wynikiem, bo ten kto był na meczu to widział, że były to strasznie wyrównane zawody. Fakt, że stworzyliśmy sobie w nim trochę lepsze sytuacje do strzelenia gola, ale ten pojedynek miał różne fazy. Pierwsze dwadzieścia minut była to nasza dominacja, czas w którym zdobyliśmy pierwszą bramkę. Później to Ślęza dłużej utrzymywała się przy piłce i Ci chłopcy próbowali stwarzać swoje okazje pod naszą bramką. Dla nas chwała, że w tej niskiej obronie gramy szczelnie i konsekwentnie, stąd też ciężko jest stworzyć sytuacje przeciwko nam. Bardzo się cieszymy z tej wygranej, bo wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do jednego z faworytów tej ligi, do bardzo dobrego zespołu Ślęzy i mamy dzięki tej wygranej wesołą niedzielę.”

Dawid Molski (Ślęza): „Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Szybko straciliśmy w głupi sposób gola i to po raz kolejny ze stałego fragmentu gry. Graliśmy bardzo niedokładnie, traciliśmy piłkę i nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką przeciwnika. W drugiej części gry wyszliśmy wysoko, spychając Gwarka do obrony i do wybijania piłek. Szkoda, że nie udało się strzelić wyrównującej bramki, później był karny i mecz się zakończył. Szkoda, że na pierwszą połowę nie wyszliśmy tak jak po przerwie. Wtedy mecz wyglądałby zupełnie inaczej”

Dawid Jarka (Gwarek): „Był to mecz walki. Ślęza postawiła nam trudne warunki. Wiadomo, że szczególnie u siebie jest to bardzo mocny i wymagający rywal. Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się wywieźć trzy punkty z tego ciężkiego terenu, bo zdajemy sobie sprawę że niejedna drużyna straci tutaj jeszcze punkty. Życzymy Ślęzie, aby tak jak było to niedługo po jesiennym meczu naszych drużyn ruszyła i miała tak dobrą passę jak wtedy. Szkoda, że nie awansują dwie drużyny, bo być może w przyszłym sezonie gralibyśmy razem w drugiej lidze. My będziemy walczyć, aby w niej się znaleźć. Są ku temu jakieś tam szanse, bo wszystko się teraz wyrównało w tej lidze. Robi się ciekawie.”

III liga kobiet – Dziewczyny wysoko wygrały w Nowej Rudzie

W meczu 16. kolejki rozgrywek III ligi kobiet Ślęza Wrocław wygrała w Nowej Rudzie z miejscowym Piastem 5:1.

 

Po meczu z AZS-em nie szczędziliśmy naszym dziewczynom słów krytyki i mimo różnych opinii z tych słów się nie wycofujemy. Wiemy na co je stać i trochę już od nich wymagamy. Dziś odpowiedziały na tę krytykę w najlepszy możliwy sposób, gromiąc w Nowej Rudzie miejscowy Piast, który jest porównywalnym jakościowo do drużyny AZS-u. warto jeszcze dodać, że ze względu na udział drużyny juniorek młodszych w rozgrywkach makroregionalnych, trener Arkadiusz Domaszewicz nie miał możliwości wstawienia do składu tak ważnych ogniw zespołu jak Julia Pawlak, Julia Mularczyk i Zuzanna Frączkiewicz. Nie zagrała też kontuzjowana Aleksandra Kucharska.

Relacja trenera Arkadiusza Domaszewicza – Na pewno kolejne zwycięstwo bardzo cieszy. Zwłaszcza ze do końca nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po transferach w drużynie z Nowej Rudy. Poprawiliśmy również grę w ataku nad którą dużo pracujemy, jednak nie potrafimy jeszcze grać konsekwentnie przez cały mecz. Dzięki dobrze zagranej pierwszej połowie i strzeleniu szybko 3 bramek grało nam się zdecydowanie łatwiej w dalszej części meczu.

PIAST NOWA RUDA – ŚLĘZA WROCŁAW 1:5 (0:3)

bramki – Mielniczuk 3, Podkowa, Sokołowska

Ślęza – Malinowska, Balsam (45′ Kieliba), Stępień, Olbińska (50′ Kiliman), Mucha, Kasiura (55′ Raquel), Mikołajczyk, Wolak, Podkowa, Sokołowska (60′ Czajka), Mielniczuk

Ślęza – Gwarek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry

 
strzały celne

Ślęza – 1
Gwarek – 2

strzały niecelne

Ślęza – 4
Gwarek – 3

rzuty rożne

Ślęza – 4
Gwarek – 3

spalone

Ślęza – 1
Gwarek – 5

faule

Ślęza – 17
Gwarek – 10

żółte kartki

Ślęza – 1
Gwarek – 0

czerwone kartki

Ślęza – 1
Gwarek – 0

Przespany początek zadecydował o porażce

W meczu 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław przegrała z Gwarkiem Tarnowskie Góry 0:2.

 

Piłkarze Ślęzy wciąż nie mogą odnaleźć formy z drugiej części rundy jesiennej. Dziś mimo ambitnej postawy nie zdołali zdobyć choćby punktu w meczu z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Pewnym, choć niewielkim usprawiedliwieniem tej porażki może być „szpital” panujący w kadrze zespołu. Dość powiedzieć, że trener Grzegorz Kowalski nie miał do dyspozycji aż 6. piłkarzy, A Adrian Niewiadomski zagrał dziś pomimo przeziębienia.

Mecz z Gwarkiem mógłby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie jego początkowe fragmenty, w których wrocławianie sprawiali wrażenie ospałych i zdekoncentrowanych. Już w 3 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w zamieszaniu podbramkowym Sebastian Pączko dostawił nogę i zdobył gola otwierającego wynik. Mniej więcej do 20 min. goście, którzy opanowali środek pola, dominowali na boisku. Na nasze szczęście w tym okresie mieli jeszcze tylko jedną okazje bramkową, gdy po kolejnym rogu zamykający akcję Paweł Juraszczyk nie trafił w bramkę. Z biegiem czasu gra się wyrównała i optyczną przewagę osiągnęli żółto-czerwoni. Niewiele jednak z tego wynikało, bo poza dwoma niecelnym strzałami Huberta Muszyńskiego i Jakuba Bohdanowicza oraz w ostatniej chwili zablokowanym uderzeniem Macieja Firleja, nie stworzyli żadnych poważnych zagrożeń podbramkowych.

Po przerwie z minuty na minutę coraz bardziej widoczny był ubytek sił piłkarzy z Tarnowskich Gór, a gra w większości toczyła się na połowie Gwarka. Cóż z tego, kiedy kolejne ofensywne zapędy wrocławian kończyły się w okolicach pola karnego przyjezdnych. Na kolejny strzał czekaliśmy aż do 65 min. kiedy to niewiele obok słupka piłka przeleciała po uderzeniu z dystansu Kamila Mankowskiego. Celnie strzelił za to Adrian Repski, ale nie na tyle precyzyjnie, by problemy z interwencją mógł mieć Mateusz Rosół. Trener Kowalski szukał sposobu na poprawę gry swoich podopiecznych dokonując rotacji w składzie, a także zmieniając pozycję piłkarzy. Nic to jednak nie dało. Im bliżej końca meczu, tym Ślęza coraz bardziej się odkrywała, narażając się na kontrataki. Po jednym z nich w 81 min. Pączko trafił w słupek. W 87 min. arbiter dopatrzył się faulu Muszyńskiego na strzelcu pierwszego gola i podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił doświadczany Grzegorz Fonfara. To jeszcze nie koniec kar dla Ślęzy w tej sytuacji, bowiem Muszyński dostał czerwoną kartkę. Nie negujemy tej decyzji, choć do końca się z nią nie zgadzamy. Żałujemy tylko braku konsekwencji sędziego, który naszym zdaniem miał bardzo podobną możliwość wskazania na wapno, gdy w pierwszej połowie w praktycznie w takich samych sytuacjach nie zauważył przewinień w szesnastce na Adrianie Niewiadomskim i Macieju Firleju.

Nie ma co ukrywać, że jesteśmy rozczarowani rezultatem, ale też i samą grą żółto-czerwonych. Wciąż jednak wierzymy, że chłopcy odpalą i oby stało się to jak najprędzej.

ŚLĘZA WROCŁAW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:2 (0:1)

0:1 Pączko 3′
0:2 Fonfara 89′ (karny)

Ślęza – Ziarko, Repski (68’Jakóbczyk), Mańkowski, Firlej, Traczyk (90’Sakwa), Jarczak, Molski, Łątka (63’Matusik), Wdowiak, Niewiadomski (39’Bohdanowicz), Muszyński.
rezerwa – Palmowski, Lasota, Berkowicz
nieobecni – Grabowski, Małecki, Korytek, Stempin, Kluzek, Gorczyca.

Gwarek – Rosół, Dyląg, Dzido, Cholerzyński (82’Konieczny), Jarka (56’Jaworski), Fonfara, Śliwa, Pączko, Pach (68’Timochina), Cymerys, Juraszczyk (74’Curyło)
rezerwa – Homel, Stanik, Sikora

Sędziowali – Bartosz Owsiany oraz Maciej Kosarzecki i Krzysztof Glensk (Opole)
żółta kartka – Repski (Ślęzaq)
czerwona kartka – Muszyński (Ślęza) 87′
widzów 150

Gwarek Tarnowskie Góry – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Gwarka Tarnowskie Góry.

 

 

TOWARZYSTWO SPORTOWE GWAREK TARNOWSKIE GÓRY
Rok założenia: 1953
Barwy: żółto-zielono-czarne
Adres: Wojska Polskiego 2, 42-600 Tarnowskie Góry
www: http://www.tsgwarek.pl/ (oficj.)
Stadion: pojemność – 1 000 miejsc (402 siedzące) / boisko – 105 m x 63 m
Prezes: Marek Porada
Trener: Krzysztof Górecko

KADRA:

Bramkarze: ,
Mateusz Rosół (15.05.86),
Marek Szudlo (01.06.00),
Andrzej Wiśniewski (11.03.92).
Obrońcy:
Remigiusz Curyło (27.03.96),
Bartłomiej Cymerys (21.08.93),
Jakub Dyląg (24.08.98),
Adam Dzido (13.09.91),
Jakub Haba (10.01.01),
Mateusz Śliwa (25.06.88),
Kamil Wawoczny (05.05.97),
Pomocnicy:
Kamil Cholerzyński (05.12.88),
Grzegorz Fonfara (08.06.83),
Mateusz Górka (29.01.96),
Paweł Juraszczyk (03.03.99),
Dominik Konieczny (08.05.97),
Mateusz Korzus (21.07.00),
Łukasz Niemiec (23.01.97),
Sławomir Pach (10.12.79),
Sebastian Pączko (27.01.93),
Adrian Sikora (15.05.96),
Patryk Timochina (01.10.94),
Krzysztof Wojdat (04.10.00).
Napastnicy:
Dawid Jarka (15.08.87),
Sławomir Jaworski (09.09.98),
Oskar Stanik (18.04.97),
Tadeusz Urbainczyk (02.03.91)

—–

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –        4
16-30   –      6
31-45   –      6
46-60   –     4
61-75   –      7
76-90   –     5

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –        1
16-30   –     3
31-45   –     2
46-60   –    3
61-75   –     8
76-90   –     6

Najwięcej meczów: Dzido, Jarka (21)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Dzido (21)
Najwięcej minut na boisku: Dzido (1890)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Sikora (10)
Najwięcej kartek: Pach (5 – żółtych, 1 – czerwona)

Ślęza wraca Na Niskie Łąki i w hicie kolejki zmierzy się z Gwarkiem

W niedzielę (15 kwietnia) o godz.13 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach rozegrany zostanie mecz 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Gwarkiem Tarnowskie Góry.

 
Wrocławska Ślęza wraca Na Niskie Łąki i w meczu, który można uznać za hit 23. kolejki zmierzy się z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

Po raz pierwszy gościć będziemy we Wrocławiu założony w 1953 roku klub z Tarnowskich Gór. W swej historii funkcjonował on pod nazwami Górnik, Śląsk i Kolejarz. Nazwa Gwarek przyjęta została pod koniec lat 60-tych. Przez długie lata klub występował w niższych kategoriach rozgrywkowych. Do IV ligi awansował w roku 2012, a w czerwcu 2017 roku po zwycięskim dwumeczu barażowym z LKS Bełk w Tarnowskich Górach świętowano awans do III ligi.

Inauguracja rozgrywek w wykonaniu Gwarka była przeciętna. Zespół w trzech pierwszych meczach wywalczył tylko 2 pkt. Później jednak tarnogórzanie zanotowali doskonałą serię 10. spotkań bez porażki i dołączyli do ścisłej trzecioligowej czołówki. Zadyszka przytrafiła się Gwarkowi pod koniec rundy jesiennej, gdy zespół doznał 3. porażek. W rundzie rewanżowej drużyna ze Śląska jeszcze nie przegrała (2. zwycięstwa i 2. remisy). W sumie Gwarek wywalczył dotąd 39 pkt, czyli tyle samo co wrocławska Ślęza.

O Gwarku pisano często jako o rewelacyjnym beniaminku. My jednak traktujemy ten zespół w innych kategoriach. Fakt, że jest on beniaminkiem, ale uważamy, że sensacją by było gdyby nie było go w trzecioligowej czołówce. Do takiego stwierdzenia upoważnia nas spojrzenie na kadrę jaką ma do dyspozycji trener Krzysztof Górecko. Znajdziemy w niej wielu doświadczonych piłkarzy, ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych. Grzegorz Fonfara (34 lata) rozegrał 176 meczów w ekstraklasie w barwach GKS-u Katowice i GKS-u Bełchatów. Dawid Jarka (30) rozegrał 65 spotkań w Górniku Zabrze i ŁKS-ie Łódź i zdobył w nich 17 goli. W ekstraklasie grał też Sławomir Pach (38), a kluby które reprezentował w 38. meczach to Zagłębie Lubin i Zagłębie Sosnowiec. To jeszcze nie wszyscy ograni w wyższych ligach piłkarze, bo Andrzej Wiśniewski (26), Mateusz Śliwa (29) i Sebastian Pączko (25) biegali po boiskach II ligi, a jakby tego było mało, to zimą kadrę Gwarka wzmocnił jeszcze Kamil Cholerzyński (29) mający pierwszoligowe doświadczenie nabyte w katowickich klubach – GKS-ie i Rozwoju.

Już tylko powyższe dane wskazują przed jak trudnym zadaniem stanie w niedzielę młody zespół Ślęzy. Nasi piłkarze nie mają w swoim CV takich osiągnięć jak ich najbliżsi rywale, ale w piłkę grać też potrafią i znają swoją wartość. Przeciwko doświadczeniu ekipy ze Ślaska postawią swoją ambicję i charakter. Czy to wystarczy na pokonanie sąsiada z tabeli ? wierzymy że tak.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to bardzo interesująco zapowiadające się spotkanie, a z racji powrotu Na Niskie Łąki przypominamy że –
– Wstęp na mecz jest bezpłatny
– Kibiców prosimy o wchodzenie na stadion przez wejście usytuowane przy PZM-ocie (obok toru kartingowego). Główne wejście na stadion dla kibiców będzie niedostępne.
– Na stadionie nie ma miejsc parkingowych. Zmotoryzowanych kibiców informujemy, że swoje pojazdy mogą zaparkować tuż przed mostem na Oławce (patrząc od strony ul. Krakowskiej i Trauguta) lub też zaraz za nim, na przeciw wejścia na stadion, gdzie usytuowany jest spory, ale kiepsko oznaczony parking (mała metalowa brama)
– Kibice niezmotoryzowani na stadion dojadą tramwajami linii 3 i 5 oraz autobusami linii 114 i 120. Wysiadamy na przystanku „Na Niskich Łąkach”

Jeszcze raz serdecznie zapraszamy na mecz.

III liga kobiet – W Nowej Rudzie łatwo nie będzie

W niedzielę (15 kwietnia) o godz.11 w Nowej Rudzie rozegrany zostanie mecz 16. kolejki rozgrywek III ligi kobiet pomiędzy miejscowym Piastem i Ślęzą Wrocław.

 
Jesienią wrocławianki pewnie pokonały Piast 3:0. W niedzielę, w spotkaniu rewanżowym czeka je jednak trudne zadanie, bowiem klub z Nowej Rudy został zimą poważnie wzmocniony. Do drużyny trafiło sześć nowych zawodniczek, a wśród nich trzy, które jesienią reprezentowały barwy wycofanego z rozgrywek II ligi drugiego zespołu AZS PWSZ Wałbrzych. Te piłkarki to Emilia Dolata, Aleksandra Staniszewska i Dagmara Najbuk. Że nie są to tylko papierowe wzmocnienia niech świadczy fakt, że Staniszewska zdobyła gola w wygranym 2:1 meczu z Kolektywem Radwanice, a Najbuk popisała się hat trickiem w wygranym 4:1 wyjazdowym spotkaniu z Polonią Środa Śląska. Te dwa wygrane mecze sprawiły, że Piast wskoczył na 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 24 pkt, a więc z takim samym, co plasująca się lokatę wyżej Ślęza.

Piłkarki Ślęzy póki co jeszcze nie zagrały tej wiosny tak jak byśmy od nich tego oczekiwali. Z trudem wywalczone zwycięstwo z Chrobrym Głogów i porażka po kiepskim meczu z AZS-em III Wrocław są tego potwierdzeniem. Czekamy jednak aż dziewczyny odpalą i zagrają zdecydowanie lepiej. My wiemy, że stać je na to i one same też doskonale o tym wiedzą. Czy mecz w Nowej Rudzie będzie już właśnie tym, w którym zagrają tak jak nas do tego wielokrotnie przyzwyczaiły ? Wierzymy, że tak.

Bartosz Owsiany arbitrem meczu Ślęza – Gwarek

Bartosz Owsiany z Opola sędziować będzie mecz 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Gwarkiem Tarnowskie Góry 

 

Dla Bartosza Owsianego bieżący sezon jest czwartym, w którym sędziuje on na trzecioligowym poziomie rozgrywkowym. Dotąd tylko raz wcielił się on w rolę arbitra w meczu z udziałem Ślęzy Wrocław. We wrześniu 2016 r. sędziował on zakończony rezultatem 1:1 mecz żółto-czerwonych w Wałbrzychu z Górnikiem. W tamtej potyczce arbiter z Opola często karał piłkarzy z Wrocławia, bowiem pokazał im 5. żółtych i 1. czerwoną kartkę.

W bieżącym sezonie Bartosz Owsiany sędziował w 7. meczach III ligi. Pokazał w nich 17 (2,43 na mecz) żółtych kartek, 1. czerwoną i podyktował 6. rzutów karnych.

Grzegorz Fonfara: „To będzie dla nas bardzo ciężki pojedynek”

Przed meczem z Gwarkiem rozmawiamy z zawodnikiem tejże drużyny Grzegorzem Fonfarą.

 

 

 

Zwycięstwem Gwarka zakończył się Wasz ostatni pojedynek ligowy, ten z Zagłębiem II Lubin? Dlaczego to Wy, a nie Wasi rywale cieszyliście się ze zdobycia trzech punktów w tym spotkaniu?

Nie mogę zdradzić wszystkich tajników naszej szatni (śmiech). Cieszyliśmy się, bo zagraliśmy w tym meczu trochę lepiej niż zespół z Lubina i to zwycięstwo było zasłużone. Myślę, że ta praca, którą wykonaliśmy w okresie przygotowawczym i to do czego dążymy przynosi efekty. Poprzednie pojedynki graliśmy na wyjazdach, a tam gra się trochę ciężej. Wygraliśmy pierwsze spotkanie u siebie w tej rundzie. Cieszymy się, bo bardzo chcieliśmy w nim zwyciężyć.

Osiem zdobytych punktów na wiosnę, wywalczony wczoraj Okręgowy Puchar Polski. Chyba jesteście zadowoleni ze swojej postawy w drugiej części sezonu?

Jest ok, ale zawsze może być lepiej. Nie narzekamy, nie patrzymy w przeszłość, a koncentrujemy się na najbliższym meczu ze Ślęzą. Wyciągnęliśmy wnioski z tamtych pojedynków i teraz patrzymy do przodu na kolejne spotkanie.

Macie podobnie zresztą jak Wasz kolejny rywal, a więc właśnie wrocławska Ślęza tylko trzy punkty straty i jeden mecz do rozegrania więcej od lidera z Polkowic. Sobotnia konfrontacja z ekipą ze stolicy Dolnego Śląska to będzie potyczka dla obu drużyn przysłowiowe „sześć” punktów.

To jest kolejny pojedynek ligowy, który musimy rozegrać i który chcemy oczywiście wygrać. Nie patrzymy jednak, że to jest mecz „o sześć punktów”, bo tych jeszcze do końca trochę do końca sezonu zostało. I to spotkanie nie będzie decydowało o czymkolwiek, bo to, kto ma które miejsce w tabeli liczy się dopiero na koniec sezonu. Należy teraz wygrać każdy kolejny mecz i tak do tego podchodzimy. Aczkolwiek wiemy, że będzie to dla nas bardzo ciężki pojedynek, bo Ślęza jest w tabeli bardzo wysoko, dobrze gra i tak naprawdę po jesiennym spotkaniu z nami „odpaliła”, więc szykujemy się do tego meczu.

Czego spodziewacie się po zespole prowadzonym przez trenera Grzegorza Kowalskiego?

Grają u siebie. Na pewno będą chcieli zagrać o pełną pulę. Każdy pojedynek w tej lidze jest ciężki, jest dużo walki i drużyny walczą na całego, więc spodziewamy się ciężkiej przeprawy, ale jesteśmy na to przygotowani. Podchodzimy do tego meczu z pokorą, ale też chcemy zagrać w niedzielę o wygraną, tak jak w każdym spotkaniu.

Rozegrałeś w swojej karierze 176 pojedynków w Ekstraklasie. Jak oceniasz poziom 3. grupy III ligi?

Ciężko mi powiedzieć. Zupełnie inaczej gra się w Ekstraklasie, inaczej w pierwszej czy w drugiej lidze i tak samo inaczej teraz w trzeciej lidze. Teraz grając na trzecioligowych boiskach w inny sposób podchodzę do tego niż kiedyś. Mam swoje lata i bardziej to traktuję jako przyjemność, a że chęci moje jeszcze są, więc gram w piłkę, a tutaj mamy fajną drużynę, fajny jest klub, fajna atmosfera i człowiek po prostu dla tego wszystkiego chce grać jak najlepiej. Wiadomo, że każde zwycięstwa przynoszą najwięcej radości, więc każdy z nas gra zawsze o pełną pulę i daje mi dużo przyjemności i satysfakcji.

23. kolejka III ligi: Typy Andrzeja Korytka

Oto jakie rozstrzygnięcia w 23. kolejce III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Andrzej Korytek

 

 

 

Górnik II Zabrze

Skra Częstochowa

1

Rekord Bielsko-Biała

Ruch Zdzieszowice

1

Miedź II Legnica

KS Polkowice

2

Stal Bielsko-Biała

Stal Brzeg

X

Polonia Głubczyce

Lechia Dzierżoniów

2

Stilon Gorzów Wielkopolski

Pniówek 74 Pawłowice

1

Unia Turza Śląska

Falubaz Zielona Góra

X

Ślęza Wrocław

Gwarek Tarnowskie Góry

1

Zagłębie II Lubin

Piast Żmigród

2