Podsumowanie 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Z piątki czołowych zespołów punkty w 27. kolejce straciła tylko Stal Brzeg. Na dole tabeli w coraz trudniejszym położeniu znajduje się Unia Turza Śl.

 

REKORD BIELSKO-BIAŁA – GÓRNIK II ZABRZE 2:3
Mecz o dwóch obliczach. W pierwszej połowie wyraźnie dominowali goście, lecz zdołali to udokumentować tylko jedną bramką. Dużo działo się za to po przerwie. Rekord wyszedł na prowadzenie, ale w 89 min. rezerwy Górnika zdołały wyrównać. Decydujący cios zadali jednak już w doliczonym czasie miejscowi.

MIEDŹ II LEGNICA – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:1
Bardzo ważne spotkanie w rywalizacji o utrzymanie zakończyło się szczęśliwym dla Miedzi II podziałem punktów, po tym jak zespół ten w 3. minucie doliczonego czasu zdołał wyrównać.

KS POLKOWICE – LECHIA DZIERŻONIÓW 4:0
Po dwóch z rzędu porażkach polkowiczanie odnieśli łatwe i wysokie zwycięstwo w potyczce z Lechią. Wynik tego meczu ustalony został już do przerwy.

STILON GORZÓW WLKP. – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:3
Stilon znajduje się w kryzysie, bo jak można inaczej określić sytuację drużyny, która przegrywa 3. mecz z rzędu. Rezerwy Zagłębia, które wygrały po raz drugi w tym tygodniu, miały w Gorzowie ułatwione zadanie po tym jak w 63 min. piłkarz z Gorzowa ujrzał czerwoną kartkę, a miało to miejsce przy wyniku 1:1.

SKRA CZĘSTOCHOWA – PIAST ŻMIGRÓD 5:0
Skra odniosła najwyższe w tym sezonie zwycięstwo, a Piast doznał najdotkliwszej porażki. Coś się popsuło w grze żmigrodzian w meczach rozgrywanych na wyjazdach, bowiem w ostatnich dwóch stracili w nich aż 9. bramek, nie zdobywając choćby jednej.

STAL BRZEG – RUCH ZDZIESZOWICE 1:1
Derby Opolszczyzny na remis. Goście otworzyli wynik już w 3 min. a gospodarze zdołali wyrównać w doliczonym czasie. Brzeżanie maja po tym spotkaniu sporo pretensji do arbitra, który ich zdaniem nie zareagował przy sytuacji z 8 min. w której piłkarz Ruchu miał zatrzymać na linii bramkowej piłkę ręką.

STAL BIELSKO-BIAŁA – FALUBAZ ZIELONA GÓRA 1:0
Stal mocno musiała się namęczyć by wygrać z praktycznie z zdegradowanym już Falubazem. Gola na wagę zwycięstwa gospodarze zdobyli dopiero w 81 min.

POLONIA GŁUBCZYCE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:3
Gospodarze postawili się zdecydowanemu faworytowi aż do 55 min. utrzymywali bezbramkowy rezultat. Potem Gwarek zrobił swoje.

UNIA TURZA ŚL. – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Bramki ze spotkania w Turzy Śląskiej

Oto jak padały gole w pojedynku Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław.

 

 

 

Zdjęcia z meczu Unia – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż zdjęć:

Unia – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Józef Dankowski (trener Unii): „Mecz przez całą pierwszą połową nie wskazywał na naszą porażkę, choćby z tego względu, że był wyrównany z jednej i z drugiej strony. No i znowu stały fragment gry, chwila nieuwagi i schodzimy na przerwę z bramką i wychodzimy na drugą część gry myśląc o niej. Po zmianie stron dostaliśmy po minucie drugiego gola i mecz się praktycznie zakończył, bo biliśmy głową w mur. Ślęza natomiast była bardzo dobrze zorganizowana z tyłu i nie pozwoliła nam na zbyt wiele. Dlatego dzisiaj przegraliśmy.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Poziom determinacji zespołu z Turzy pokazuje, że walczą o utrzymanie i to było dzisiaj widać. To zwycięstwo nie przyszło nam łatwo i szanujemy je bardzo mocno. Będziemy musieli o nim jednak szybko zapomnieć, bo w środę mamy następny mecz, w niedzielę kolejny, ale ok, chodzi o to przecież, aby szybko zagrać i pojechać na wakacje.”

Piotr Glenc (Unia): „Myślę, że z naszej strony było to całkiem dobre spotkanie, ale znowu straciliśmy dwie bramki, a nam nie chciało nic wpaść. Dalej będziemy jednak walczyć o utrzymanie i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Chcemy dla kibiców i dla samych siebie udowodnić, że Unia nie może spaść z tej trzeciej ligi.”

Maciej Matusik (Ślęza): „Jadąc do Turzy Śląskiej wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz z przeciwnikiem, który walczy o utrzymanie. Z przebiegu gry byliśmy zespołem lepszym, stworzyliśmy więcej sytuacji i zasłużenie wygraliśmy. Na pewno cieszy to, że w kolejnym spotkaniu nie tracimy bramki. Za trzy dni gramy następny mecz, w którym powalczymy o trzy punkty.”

III liga kobiet – Poradziły sobie w dziesiatkę

W meczu 19. kolejki rozgrywek III ligi kobiet Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Środa Śl. 1:0

 

Ktoś powie, że będące w tym meczu wrocławianki wygrały w zaskakująco niskim wymiarze. My jednak na to zwycięstwo spoglądamy inaczej, bowiem niedzielny mecz był prawdziwą próbą charakteru dla naszych piłkarek. Przez prawie całe spotkanie musiały one radzić sobie w dziesiątkę, po tym jak w już 9 min. czerwoną kartkę ujrzała Kinga Podkowa. I poradziły sobie bardzo dobrze, bo po bardzo ładnej bramce zdobytej przez Marlenę Mikołajczyk, odniosły jakże cenne w tych okolicznościach zwycięstwo.

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Dobra drużynę poznaje się między innymi po tym, że w ciężkich chwilach i słabszych meczach potrafią się podnieść i w końcowym rezultacie wygrać dane spotkanie. Ja mam to szczęście trenować taki zespół. Jako drużyna pozytywnie zareagowaliśmy na słabą pierwszą połowę i pomimo gry w osłabieniu przez praktycznie cały mecz zasłużenie wygraliśmy.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA ŚRODA ŚL. 1:0 (0:0)

1:0 Mikołajczyk 55′

Ślęza – Malinowska, Sokołowska, Stępień, Kieliba, Kiliman, Balsam, Podkowa, Wolak, Mielniczuk, Olbińska, Mikołajczyk oraz Czajka, Kasiura, Żygadło, Raquel.

Mecz Unia – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Unia Turza Śl. – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

Unia – 4
Ślęza – 8

strzały niecelne

Unia – 6
Ślęza – 5

rzuty rożne

Unia – 8
Ślęza – 3

spalone

Unia – 1
Ślęza- 2

faule

Unia – 14
Ślęza – 10

żółte kartki

Unia – 4
Ślęza – 1

Udana wyprawa Ślęzy do Turzy Śląskiej

W rozegranym w Turzy Śl. meczu 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Unią 2:0.

 

Wiedzieliśmy, że w Turzy Śl. naszych piłkarzy czekać będzie trudny mecz. Raz, że przyszło im rywalizować z zespołem, dla którego było to spotkanie o wszystko, a dwa, że odbywało się ono na specyficznym, nietypowych rozmiarów (czytaj bardzo małym) boisku na którym już nie jeden zespół będący faworytem, tracił punkty. Dodatkowym problemem było też to, że do grona kontuzjowanych piłkarzy dołączył Tobiasz Jarczak, a Dawid Molski musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. Wrocławianie poradzili sobie jednak dziś znakomicie, pewnie i zasłużenie wygrywając mecz, w którym byli zespołem lepszym.

Gospodarze, którzy rozpaczliwie walczą o zachowanie trzecioligowego bytu rozpoczęli ten mecz z dużym impetem i osiągnęli optyczną przewagę. Nie potrafili jednak poradzić sobie z dobrze zorganizowaną w defensywie ekipą z Wrocławia i w praktyce nie stwarzali podbramkowych zagrożeń. Troszkę zadrżeliśmy dopiero w 16 min. gdy niewiele brakowało by Piotr Trąd zdołał uprzedzić wybiegającego z bramki Damiana Ziarko i kilka chwilo potem, gdy niebezpiecznie, acz niecelnie z dystansu uderzył Dawid Hanzel. Po przeczekaniu naporu miejscowych, z których jakby zaczęło uchodzić powietrze, coraz śmielej do głosu zaczęli dochodzić żółto-czerwoni. W 20 min. po bardzo składnej akcji na dobrej pozycji znalazł się Maciej Firlej, lecz jego strzał był lekki, a na dodatek piłka poleciała wprost w ręce stojącego na środku bramki Piotra Pasia. Z dystansu bez pożądanego skutek przymierzył też Maciej Matusik. W 42 min. Kornel Traczyk znakomitym podaniem obsłużył Adriana Repskiego, a ten mając już przed sobą tylko bramkarza pozwolił mu skutecznie interweniować. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie kibice goli nie zobaczą, Ślęza zdobyła bramkę do szatni. Z rzutu wolnego uderzył Firlej, a piłka po odbiciu się od muru wylądowała pod nogami Marcina Wdowiaka, który wpakował ją do siatki. Niewiele brakowało by stoper Ślęzy już w doliczonym czasie ponownie wpisał się na listę strzelców, gdy po wrzutce Matusika posłał futbolówkę obok słupka.

Tak jak doskonale zakończyła się pierwsza część meczu, tak równie fantastycznie rozpoczęła się druga. Matusik przebieg z piłka kilkanaście metrów i przepięknym uderzenie spoza pola karnego zdobył drugiego gola dla 1KS-u. W 53 min. ponownie z rzutu wolnego próbował umieścić piłkę w bramce Firlej, lecz tym razem po odbiciu się od muru wylądowało ona w rękach bramkarza. Gospodarze po stracie drugiej bramki wyglądali jakby byli trochę oszołomieni tym faktem. Jedynym piłkarzem, który w tym okresie starał się odmienić losy meczu było doświadczony Dariusz Pawlusiński. Dwukrotnie uderzał on z dystansu, jednak z pierwszym strzałem poradził sobie Ziarko, a drugi był niecelny. Podobnie po drugiej stronie boiska dwa razy przymierzył z dalszej odległości Hubert Muszyński, a drugie z tych uderzeń sprawiło trochę kłopotów golkiperowi Unii. Miejscowi starali się coraz mocniej, ale niewiele to przynosiło korzyści. Z niezłym strzałem Trąda dał sobie radę Ziarko, a po rzucie wolnym z 18 m. egzekwowanym przez Pawlusińskiego piłka przeleciała kilka metrów obok słupka. W 81 min. bardzo ładnym strzałem popisał się Firlej, a równie ładna interwencją utracie gola zapobiegł Pasio. W rewanżu Ziarko w dobrym stylu obronił uderzenie Marcina Zarychty. W samej końcówce wynik meczu próbowali zmienić jeszcze bezskutecznie Firlej i Bohdanowicz, a u miejscowych Hanzel.

Ślęza dzięki zwycięstwu w Turzy Śl. zachowała miejsce w czołówce, a już w środę będzie chciała je poprawić w zaległym meczu z rezerwami Górnika Zabrze. Już dziś zapraszamy kibiców na to spotkanie, które rozpocznie się o godz.17 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach.

UNIA TURZA ŚL. ŚLĘZA WROCŁAW 0:2 (0:1)

0:1 Wdowiak 45′
0:2 Matusik 46′

Unia – Paś, Suchecki, Kuczok, Lalko, Zarychta, Dar. Pawlusiński, Gładkowski, Trąd, Musiolik (57’Glenc), Szymiczek (57’Daw.Pawlusiński), Hanzel
rezerwa – Musioł, Staniczek, Kostecki, Dudała.
Ślęza – Ziarko, Repski (80’Niewiadomski), Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej (90+2’Jakóbczyk), Matusik (88’Berkowicz), Traczyk, Łątka, Wdowiak, Muszyński, Malecki
rezerwa – Palmowski, Stempin
nieobecni – Kluzek, Jarczak, Gorczyca, Korytek, Grabowski (kontuzje), Molski (kartki), Sakwa, Lasota (zagrali w meczu juniorów)

Sędziowali (bardzo dobrze) – Marcin Bielawski oraz Robert Reguła i Grzegorz Szymanek (Katowice)
Żółte kartki – Kuczok, Lalko, Szymiczek, Glenc (Unia), Matusik (Ślęza)
Widzów – 200

Relacja na żywo z meczu Unia – Ślęza!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław.

 

 


Unia Turza Śląska – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Unii Turza Śląska.

 

LUDOWY KLUB SPORTOWY UNIA TURZA ŚLĄSKA

Rok założenia: 1924
Barwy: czerwono-zielone
Adres: Bogumińska 17, 44-351 Turza Śląska
www: http://www.uniaturza.pl/(oficj.)
Stadion: pojemność – 1 200 miejsc  / boisko – 100 m x 57 m
Prezes: Zenon Rek
Trener: Józef Dankowski

 

KADRA:

Bramkarze:
Tomasz Lewandowski (21.10.98),
Marcin Musioł (17.09.92),
Piotr Paś (28.04.84),
Mateusz Szczotok (18.10.99).
Obrońcy:
Jan Chlebik (13.04.98),
Krystian Dudała (10.03.97, 186/74),
Arkadiusz Lalko (15.06.90),
Miłosz Sierny (26.12.00),
Krzysztof Suchecki (30.09.93),
Stanisław Sztanenko (05.02.96),
Piotr Szymiczek (21.05.82).
Pomocnicy:
Jonatan Domin (30.01.96),
Piotr Glenc (17.01.96),
Kamil Kostecki (23.07.83),
Kamil Kuczok (20.11.90),
Sławomir Musiolik (03.11.96),
Przemysław Pawliczek (09.02.81)
Dariusz Pawlusiński (24.11.77),
Dawid Pawlusiński (23.12.97),
Szymon Plewka (23.11.00),
Paweł Polak (13.03.90),
Bartłomiej Setlak (11.03.91),
Dawid Skrzyszowski (08.07.80)
Paweł Staniczek (15.06.93),
Piotr Trąd (23.02.98),
Marcin Zarychta (19.04.97).
Napastnicy:
Marek Gładkowski (15.11.89),
Dawid Hanzel (17.03.91).

———

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:

1-15    –      7
16-30   –    3
31-45   –     5
46-60   –    3
61-75   –     8
76-90   –   11

Gole stracone w poszczególnych minutach:

1-15    –        9
16-30   –      6
31-45   –      6
46-60   –     9
61-75   –      8
76-90   –     11

Najwięcej meczów: Gładkowski, Kuczok, Musiolik (po 25)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry:  Kuczok (25)
Najwięcej minut na boisku: Kuczok (2250)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Domin (12)
Najwięcej kartek: Hanzel (6 – żółtych)

Ślęza w niedzielę zagra w Turzy Śl.

W niedzielę (6 maja) o godz.17 w Turzy Śl. rozegrany zostanie mecz 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy miejscową Unią i Ślęzą Wrocław.

 

Zapowiadając wtorkowy mecz w Zdzieszowicach pisaliśmy, że piłkarzy Ślęzy czeka trudne zadanie. W niedzielę może być ono jeszcze trudniejsze, bowiem żółto-czerwoni mierzyć się będą z rywalem mającym przysłowiowy „nóż na gardle”.

W zeszłym sezonie Unia utrzymała się w III lidze tylko dlatego, że licencji na grę na tym poziomie rozgrywkowym nie dostała bytomska Polonia. W bieżących rozgrywkach drużyna z Turzy Śl. znów rozpaczliwie walczy o uniknięcie degradacji. lecz aktualnie do bezpiecznej strefy traci już 4 pkt. Może to tylko oznaczać, że gospodarze do meczu ze Ślęzą podejdą bardzo zdeterminowani, bo kolejna strata przez nich punktów, postawi ich już w bardzo dramatycznej sytuacji.

Podobnie jak w większości śląskich zespołów tak i w Unii nie brakuje piłkarzy mających na koncie występy w wyższych klasach rozgrywkowych. Na czoło wysuwa 40-letni Dariusz Pawlusiński (144 mecze w ekstraklasie, 26 bramek), którego znamy głównie z okresu gdy grał w Cracovii. Inny bardzo doświadczony zawodnik – Piotr Szymiczek – reprezentując Odrę Wodzisław zagrał 47 razy w meczach na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Oprócz tej dwójki w Unii jest jeszcze spora grupa zawodników, którzy grali w ligach wyższych niż III. Są to Marek Gładkowski, Sławomir Musiolik, Paweł Polak, Paweł Staniczek i Dawid Hanzel. Zimą do zespołu trenera Józefa Dankowskiego dołączyła też jeszcze dwójka niechcianych w Pawłowicach zawodników – Kamil Kostecki i Arkadiusz Lalko.

Unia większość punktów zdobyła na własnym obiekcie, który jest dużym atutem tej drużyny. Na specyficznym małym boisku przyjezdne drużyny mają sporo problemów, a najlepiej przekonał się o tym przed tygodniem żmigrodzki Piast, dla którego właśnie w Turzy Śl. w przegranym aż 0:4 meczu zakończyła się seria 10. spotkań bez porażki.

Piłkarze Ślęzy mają jeszcze w pamięci pamiętne spotkanie w Turzy Śl. rozegrane 30. lipca 2016 roku. W pierwszej połowie wrocławianie prowadzili grę, lecz nie zdołali udokumentować tego bramką. W przerwie (która trwała 30 minut) nad stadionem przetoczył się istny kataklizm i w drugiej części meczu na grząskiej murawie gospodarze zdobyli 3. gole. Żółto-czerwoni są teraz żądni rewanżu i będą chcieli udowodnić swoją wyższość. Są w stanie to uczynić, jednak od pierwszej minuty muszą zachować koncentrację, bowiem błędy popełnione na tym właśnie obiekcie mają często nieodwracalne już konsekwencje.

Wspomnieliśmy już, że piłkarze Unii będą w tym spotkaniu z determinacją dążyć do zwycięstwa, ale jesteśmy pewni, że z taką samą, a może jeszcze większą determinacją zagra młody zespół Ślęzy. Zapowiada się zatem bardzo ciekawe i emocjonujące widowisko, a my mamy nadzieję, że górą w nim będzie 1KS.