Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 26. kolejce

Kilku czołowych piłkarzy klasyfikacji strzelców powiększyło swój dorobek i zbliżyło się do liderującego Macieja Firleja.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 26. kolejce

 

16 – MACIEJ FIRLEJ (ŚLĘZA)

15 – Dawid Jarka (Gwarek)

14 – Damian Niedojad (Lechia), Daniel Rumin (Skra)

12 – Marcin Nowacki (Stal Brzeg) Łukasz Zakrzewski (Stilon), Sławomir Musiolik, Dawid Hanzel (Unia)

11 – Marcin Buryło (Lechia), Mateusz Szatkowski (Pniówek)

10 – Dominik Lasik (Górnik II), Maciej Bancewicz (KS Polkowice), Dawid Lipiński, Dominik Bronisławski (Stal Brzeg)

9 – Sławomir Pączko (Gwarek), Łukasz Bawoł (Polonia), Denis Sotor, Dawid Czapliński (Ruch), Damian Celuch  (Piast/Stal Brzeg), Rafał Świtaj (Stilon)

Podsumowanie 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa)

W 26. kolejce w 5. meczach wygrywali gospodarze, w 1. spotkaniu był remis, a w 2. komplet punktów zdobyły zespoły przyjezdne.

 

Zajrzymy wcześniej do II ligi, gdzie w zaległym meczu MKS Kluczbork zdobył 1. pkt, a to oznacza, że pozostaje w strefie spadkowej. Oznacza to też, że z grupy 3. rozgrywek III ligi, w tym momencie spadłyby 4. zespoły.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – UNIA TURZA ŚL. 4:1
Rezerwy Zagłębia przerwały serię 5. spotkań bez zwycięstwa (tylko 1. remis), wyraźnie pokonując Unię. Do przerwy prowadzili goście, ale druga odsłona wyraźnie już należała do miejscowych. Porażka drużyny z Turzy Śl. spowodowała, że do bezpiecznej strefy traci ona już 4 pkt.

PIAST ŻMIGRÓD – STILON GORZÓW WLKP. 2:0
Piast szybko powrócił do równowagi po wpadce w Turzy Śl. Stilon tymczasem nie po raz pierwszy w tym sezonie śrubuje serię porażek. Ta w Żmigrodzie była 3. z rzędu.

LECHIA DZIERŻONIÓW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:0
Gol w doliczonym czasie sprawił, że Lechia przerwała serię porażek. Patrząc na wyniki tych zespołów w ostatnich kolejkach, rezultat meczu w Dzierżoniowie można uznać za małą niespodziankę.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – SKRA CZĘSTOCHOWA 2:2
Dwukrotnie w tym spotkaniu Gwarek obejmował prowadzenie i dwukrotnie Skra doprowadzała do wyrównania. Remis w tym meczu jeszcze bardziej zagęścił sytuacje w ścisłej czołówce tabeli.

GÓRNIK II ZABRZE – MIEDŹ II LEGNICA 0:3
Pierwszoligowe rezerwy wyraźnie lepsze od tych ekstraklasowych. Dla Miedzi II było to niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście rywalizacji o utrzymanie.

FALUBAZ ZIELONA GÓRA – POLONIA GŁUBCZYCE 5:2
Pierwsze w tym roku zwycięstwo Falubazu. Dla Polonii porażka w Zielonej Górze oznacza, że prawdopodobnie już do końca sezonu nie opuści ostatniego miejsca w tabeli.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – STAL BIELSKO-BIAŁA 3:0
Wygląda na to, że zmiana trenera w Pniówku okazała się dobrym posunięciem. Będący już w bardzo trudnej sytuacji (jest w takiej nadal) zespół odniósł 2. z rzędu zwycięstwo, co z pewnością mocno podbudowało morale piłkarzy.

STAL BRZEG – KS POLKOWICE czwartek godz.17

RUCH ZDZIESZOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Bramka z pojedynku Ruch – Ślęza

Oto jak padł zwycięski dla Ślęzy gol w meczu z Ruchem Zdzieszowice.

 

 

Mecz w Zdzieszowicach na fotografii

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania Ruch Zdzieszowice – Ślęza Wrocław.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ruch – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ruch Zdzieszowice – Ślęza Wrocław powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Łukasz Ganowicz (trener Ruchu): „To takie bolące 0:1, bo mieliśmy swoje sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Myślę, że z przebiegu meczu, nie licząc końcówki, gdzie byliśmy bardzo odkryci mogliśmy doprowadzić do remisu, bo mieliśmy dwie klarowne okazje ku temu. Najbardziej boli to, że gola straciliśmy po stałym fragmencie i od razu na początku spotkania przy braku krycia. Gratuluję trenerowi Kowalskiemu i piłkarzom Ślęzy. Życzę, aby ten klub do końca walczył o awans. Mówię to z czystej sympatii do trenera Kowalskiego. Nas tymczasem czeka teraz mecz ze Stalą Brzeg i trzeba w nim poszukać punktów. Jestem zadowolony z postawy moich zawodników w dzisiejszym spotkaniu.”

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Takie zwycięstwa wywalczone w twardej walce są najlepsze. Po raz kolejny brawa dla drużyny za walkę, za zaangażowanie i mądrość w grze. Myślę, że dzisiejszy mecz jest potwierdzeniem naszej dobrej dyspozycji. Mamy teraz kilka dni na odpoczynek przed pewnie tak samo trudnym spotkaniem w Turzy Śląskiej”

Łukasz Damrat (Ruch): „Jedna akcja z początku meczu zadecydowała o trzech punktach w tym meczu i zwycięstwie Ślęzy. Mieliśmy w tym spotkaniu kilka sytuacji, które powinniśmy wykorzystać, a gdybyśmy mieli lepszą skuteczność to na pewno ten mecz przynajmniej zremisowalibyśmy”

Hubert Muszyński (Ślęza): „Jadąc do Zdzieszowic każdy z nas na pewno chciał wygrać to spotkanie, ale do rywala podchodziliśmy z szacunkiem ponieważ jest to doświadczona drużyna, która potrafiła w poprzedniej kolejce powstrzymać lidera z Polkowic. Cieszy fakt, że z meczu na mecz co raz lepiej gramy piłką i było to widoczne w tym spotkaniu. Szybko strzeliliśmy bramkę, która dała nam jeszcze więcej pewności w grze. Dziś było dużo walki i z perspektywy całego meczu byliśmy lepszą drużyną. Choć w końcówce to Ruch przejął inicjatywę to mogliśmy się pokusić o kolejne bramki z kontry. Walka do ostatnich minut daje nam trzy punkty i oby ta passa trwała jak najdłużej!”

Ruch – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ruch Zdzieszowice – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

Ruch – 2
Ślęza – 3

strzały niecelne

Ruch – 4
Ślęza – 3

rzuty rożne

Ruch – 3
Ślęza – 4

spalone

Ruch – 0
Ślęza – 4

faule

Ruch – 15
Ślęza – 11

żółte kartki

Ruch – 0
Ślęza – 4

Ślęza zatrzymała Ruch w Zdzieszowicach

W rozegranym w Zdzieszowicach meczu 26. kolejki rozgrywek III ligi Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Ruchem 1:0.

 
Jadąc do Zdzieszowic wiedzieliśmy, że piłkarzy Ślęzy czeka trudny mecz. miejscowy Ruch w ostatnich tygodniach prezentował się wyśmienicie, między innymi wygrywając w Polkowicach z liderem trzecioligowej tabeli – KS-em. Żółto-czerwoni podeszli do tego meczu z szacunkiem do rywala, ale też bez respektu. Wrocławianie chcieli w tej potyczce zwyciężyć i swój cel osiągnęli. Zagrali dziś bardzo mądrze i znakomicie realizowali nakreślone przez trenera Grzegorza Kowalskiego założenia taktyczne.

Po wyrównanych początkowych fragmentach spotkania, pierwsze zagrożenie stworzyła Ślęza. W 8 min. Maciej Firlej bardzo dobrze strzelił z dystansu, a piłka otarła się po drodze o nogę jednego z obrońców i w bardzo niewielkiej odległości minęła słupek. Minutę później żółto-czerwoni cieszyli się jednak ze zdobytej bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, znakomicie głową uderzył Hubert Muszyński nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Patrykowi Sochackiemu. Od tego momentu optyczną przewagę uzyskali miejscowi, a dobrze zorganizowana w defensywie Ślęza, wyczekiwała okazji do kontrataków. Właśnie po kontrze wrocławianie w 17 min. mogli podwyższyć prowadzenie, lecz Jarczak nieczysto trafił w piłkę. W 24 min. Ruch po jednym z niewielu błędów defensywnych wrocławian miał najlepszą w tym meczu okazję bramkową, lecz Dariusz Zapotoczny z kilku metrów posłał piłkę w leżącego już na murawie Damiana Ziarko. Po chwili bardzo niecelnie z dystansu uderzył Jarosław Wieczorek. W 34 i 35 min. bliscy zdobycia gola byli Maciej Firlej i Maciej Matusik. Tuż przed przerwą mieliśmy jeszcze ogromne zamieszanie w polu bramkowym Ślęzy, lecz na szczęście nasi piłkarze zdołali oddalić zagrożenie.

Po wznowieniu gry przez kilkanaście minut wrocławianie skutecznie oddalili grę od własnej połowy, dłużej w tym czasie utrzymując się przy piłce. Brakowało jednak im wykończenia konstruowanych przez siebie akcji. Później gra zaczęła do złudzenia przypominać to co działo się przed przerwą. Ruch próbował stwarzać zagrożenia, ale w praktyce ich nie tworzył, bo trudno uznać za takie dwa słabe strzały oddane w 65 i 67 min. Miejscowi często też starali się wrzucać piłki w okolice pola karnego 1KS-u, ale ich lot przecinali nasi defensorzy z doskonale dziś grającym Muszyńskim. W 73 min. zakotłowało się pod bramką Ruchu, lecz niestety żaden z wrocławian nie zdołał posłać piłki w kierunku bramki. W 75 min. arbiter podyktował kontrowersyjny rzut wolny dla Ruchu z odległości 18 m. Na nasze szczęście po strzale Jakuba Czajkowskiego, piłka odbiła się od muru i opuściła plac gry. Im bliżej końca tym częściej piłkarze „Zdzichów’ decydowali się na dośrodkowania w pole karne, a tam królował Ziarko, który skuteczną grą na przedpolu potwierdził, że nie jest typem bramkarza przyspawanego tylko do linii bramkowej. W 89 min. ponownie w głównej roli wystąpił Muszyński ofiarnie blokując ciałem mocne uderzenie przeciwnika. Ślęza tymczasem jeszcze po koniec regulaminowego czasu jak i podczas doliczonego przeprowadziła trzy wzorcowe kontrataki i wszystkie trzy wzorcowo zepsuła. Każda z tych akcji nie tylko powinna, a wręcz musiał zakończyć się zdobyciem gola, lecz tak się nie stało.

Wracamy ze Zdzieszowic szczęśliwi, ale w głowach mamy już kolejne spotkania, których częstotliwość w najbliższym czasie będzie bardzo intensywna. Już w niedzielę żółto-czerwonych czeka kolejna ciężka przeprawa w Turzy Śl. z mającą nóż na gardle Unią.

RUCH ZDZIESZOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:1)

0-1 Muszyński 9′

Ruch – Sochacki, Nowak, Czajkowski, Grądowski (83’Kostrzycki), Zapotoczny (56’Pałach), Bachor, Włodarczyk, Damrat, Wieczorek (69’Sypek), Wolny, Weremko
rezerwa – Kubik, Grabas, Kozłowski

Ślęza – Ziarko, Repski (90’Jakóbczyk), Mańkowski (87’Niewiadomski), Bohdanowicz, Firlej, Matusik (71’Traczyk), Jarczak (81’Małecki), Molski, Łątka, Wdowiak, Muszyński
rezerwa – Palmowski, Berkowicz
nieobecni – Grabowski, Kluzek, Stempin, Korytek, Gorczyca (kontuzje)

Sędziowali – Paweł Horożanecki (Żary) oraz Jarosław Gałązka i Mariusz Maćko.
Żółte kartki – Matusik, Molski, Muszyński, Niewiadomski (Ślęza)

Widzów – 250