Harmony Clinic sponsorem sekcji piłki nożnej kobiet

W Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław –  #Kłokoczyce podpisano umowę, na mocy której wrocławska firma Harmony Clinic została sponsorem sekcji piłki nożnej kobiet. Jest to historyczna umowa sponsorska, bowiem pierwsza, która w tak szerokim zakresie obejmuje ekskluzywnie kobiece drużyny Ślęzy.

Dynamiczny rozwój piłki kobiecej w Ślęzie Wrocław trwa. Sekcja zbudowana od podstaw w zaledwie kilka lat poczyniła ogromne postępy na płaszczyźnie organizacyjnej i sportowej. Dowodem tej drugiej są wyniki osiągane przez zawodniczki 1KS-u, a potwierdzeniem działań w tej pierwszej jest partnerstwo z Harmony Clinic. To pierwsza tak rozbudowana umowa poświęcona wyłącznie sekcji piłki nożnej kobiet, co pokazuje, jak ważne jest miejsce piłki kobiecej w strukturze Ślęzy Wrocław. Jako jedyny klub na Dolnym Śląsku posiadamy zespoły w Centralnych Ligach Juniorek U-17 i U-15, a zawodniczki z tych kategorii wiekowych z powodzeniem radzą sobie także w pierwszej drużynie, więc również skorzystają z nowej umowy.

Harmony Clinic zajmuje się między innymi rehabilitacją, bioregeneracją i fizjoestetyką. Pomaga swoim klientom wygrać z bólem, walcząc skutecznie ze źródłami problemów, nie zaś tylko doraźnie rozwiązując przyczyny. Przy użyciu sprawdzonych technik oraz nowoczesnego sprzętu, doświadczeni pracownicy Harmony są w stanie poradzić sobie z każdą przypadłością.

Jak możemy przeczytać na stronie internetowej nowego sponsora sekcji piłki nożnej kobiet: „Bardzo ważne jest dla nas, aby nasi pacjenci byli w pełni zaopiekowani i dobrze się u nas czuli. Klinika to miejsce: dla pacjentów, którzy potrzebują kompleksowej rehabilitacji, sportowców, którzy chcą być w najlepszej formie fizycznej, kobiet, które chcą naturalnie zadbać o swoje ciało i umysł oraz dzieci, których rodzice troszczą się o prawidłowy rozwój.”

Warto podkreślić, że oprócz siedziby we Wrocławiu, Harmony Clinic prowadzi również szereg działań w filii w wałbrzyskim centrum Aqua-Zdrój.

W ramach umowy logotyp Harmony Clinic będzie widniał na koszulkach meczowych I zespołu sekcji piłki nożnej kobiet występującego na co dzień w III lidze kobiet. Harmony otrzymuje również miano sponsora tej sekcji. W rewanżu piłkarki 1KS-u będą objęte profesjonalną i kompleksową opieką fizjoterapeutyczną, począwszy od przygotowań przedsezonowych, przez cały czas trwania rozgrywek, aż po badania posezonowe.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Harmony Clinic dostrzegło rozwój sekcji piłki nożnej kobiet i zdecydowało się wesprzeć nasze ambicje. Robimy wszystko, żeby regularnie rosnąć w siłę, a zaufanie tak renomowanych partnerów jak Harmony utwierdza nas w przekonaniu, że idziemy w dobrym kierunku. Dziękujemy bardzo i liczymy na wieloletnią współpracę.

Bramki ze spotkania Karkonosze – Ślęza

Oto jak padały gole w pojedynku w Jeleniej Górze

 

 

Zdjęcia z meczu w Jeleniej Górze

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Karkonosze – Ślęza

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Karkonosze – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Ołeksandr Szeweluchin (trener Karkonoszy): „Ślęza zagrała na swoim dobrym poziomie. My się cieszymy, że udało nam się zmierzyć z takim zespołem, bo dążymy do grania z takimi dobrymi drużynami. Pogratulowałem chłopakom zarówno jednym jak i drugim. Dla moich chłopców szacunek za walkę. Chcieliśmy zagrać dziś bardziej ofensywnie, ale Ślęza nam na to nie pozwoliła. Nikt nie zamierzał stawiać „autobusu” tylko to rywale prezentowali dobry poziom i my to uznajemy już po meczu.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był trudny mecz w sensie warunków słonecznych, ale też trudny, bo trzeba było go wygrać. Natomiast jeśli chodzi o samo granie no to, jesteśmy już trochę zmęczeni więc to rozgrywanie ataku pozycyjnego trwało trochę dłużej. Wydaje się, że byliśmy w trakcie meczu cały czas przy piłce i w przewadze, ale jednak dosyć późno strzeliliśmy te bramki i osiągnęliśmy spokój w swojej grze. Ale ok. Cel został zrealizowany, ten taki cząstkowy, który wyznaczyliśmy sobie. W momencie kiedy już przegraliśmy ligę ten puchar to taki cel pocieszenia i fajnie, że go zdobyliśmy.”

Paweł Niemienionek (Karkonosze, były gracz Ślęzy): „Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie i każdy inny wynik niż zwycięstwo Ślęzy będzie sensacją. Podczas pierwszej połowy widać było różnice jaka dzieli oba zespoły, ale mimo tego utrzymaliśmy bezbramkowy remis do przerwy. Pierwsze piętnaście minut drugiej części było bardzo obiecujące dla nas i chyba poczuliśmy na boisku zbyt pewnie, nie byliśmy tak zorganizowani i konsekwentni w defensywie, a po końcowym wyniku widać co to oznacza z tak dobrą drużyną jak Ślęza. Po pierwszej straconej bramce wydaje mi się, że opadliśmy z sił i nadziei na pozytywny wynik w dzisiejszym meczu i Ślęza nas wypunktowała. Gratulacje dla wrocławian, bo byli zespołem lepszym i wygrali zasłużenie. Mam nadzieję, że na szczeblu centralnym postarają się o kilka niespodzianek i dotrą do jeszcze dalszej rundy niż było to w obecnym sezonie.”

Piotr Stępień (Ślęza): „Ogólnie rzecz biorąc cały mecz mieliśmy pod kontrolą, z tym, że w pierwszej połowie rywale mądrze się bronili i na za dużo nam nie pozwolili. Z drugiej strony sporadycznie gościli na naszej połowie, a dzięki naszemu pressingowi ciężko było im cokolwiek kreować. Druga część to również nasze ataki, które przybierały na sile. W końcu udało się strzelić po fenomenalnym rajdzie Tomasza Dyra i z gospodarzy uszło powietrze. Kolejne bramki były konsekwencją rozrzedzenia się obrony przeciwnika, który musiał zaatakować. Myślę, że wygrała drużyna, która lepiej kondycyjnie zniosła trudy tego meczu, ponieważ po jednej i po drugiej stronie widać było zmęczenie końcówką sezonu. Na szczęście to my okazaliśmy się być lepiej przygotowani i zasłużenie zwyciężyliśmy.”

III liga – Odrobiono zaległości z 36. kolejki

W środę w Zielonej Górze rozegrany został zaległy mecz 35. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

 
LECHIA ZIELONA GÓRA – FOTO-HIGIENA GAĆ 2:1
Lechia przerwała serię ośmiu meczów bez zwycięstwa, a Foto-Higiena tą porażką mocno skomplikowała swoją sytuację.

Jeleniogórski finał w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

Karkonosze – 2
Ślęza – 11

strzały niecelne

Karkonosze – 1
Ślęza – 8

rzuty rożne

Karkonosze – 2
Ślęza – 3

spalone

Karkonosze – 1
Ślęza – 2

faule

Karkonosze – 7
Ślęza – 14

żółte kartki

Karkonosze – 0
Ślęza – 2

Drugi raz z rzędu Ślęza sięga po Dolnośląski Puchar Polski

W rozegranym w Jeleniej Górze finałowym meczu rozgrywek Dolnośląskiego Pucharu Polski, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowymi Karkonoszami 3:0.

 
Trener Karkonoszy – Ołeksandr Szeweluchin – w pomeczowym wywiadzie powiedział, że nie chciał aby jego zespół postawił w okolicach własnego pola karnego, przysłowiowy autobus, a nawet, że zamierzał zagrać bardziej ofensywnie i stąd w podstawowej jedenastce miejscowych znalazło się miejsce dla dwóch napastników. Może i takie zamiary jeleniogórzanie mięli, ale boisko. a przede wszystkim piłkarze Ślęzy brutalnie zweryfikowali ich realizację. Tak naprawdę Karkonosze nie postawiły zwykłego autobusu, ale raczej postawiły duży przegubowiec, w dodatku dwupiętrowy. Zaraz po meczu zaprzyjaźniony z nami jeleniogórski dziennikarz, zadał pytanie piszącemu te słowa, czy relacja zatytułowana będzie jednym słowem – przepaść. Tak prawdę mówiąc miał on całkowitą rację, bo rzeczywiście, przepaścią można by nazwać różnicę poziomów dzielących obydwa zespoły, mimo że Karkonosze to przecież lider swojej grupy IV ligi, który pragnie wywalczyć awans, czego zresztą jeleniogórzanom życzymy.

Od dłuższego już czasu, gdy stało się jasne, że w tym sezonie z awansu nic nie będzie, głównym celem naszego klubu było ponownie sięgnięcie po Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim. Stąd też w ostatnich ligowych meczach trener Grzegorz Kowalski starał się oszczędzać swoich podstawowych graczy, przez co grali oni w zmniejszonym wymiarze czasowym. Chodziło głównie o to, by kolejni piłkarze nie dołączyli do kontuzjowanych wcześniej Macieja Tomaszewskiego i Filipa Olejniczaka, którzy przegrali walkę z czasem i wciąż są niezdolni do gry. Tymczasem z niedzielnego meczu w Brzegu wracaliśmy w fatalnych nastrojach i to nie ze względu na wynik. W starciu ze Stalą urazów doznali Mateusz Kluzek, Piotr Zabielski, Piotr Kotyla i filar defensywy 1KS-u, Adam Samiec. Ostatecznie nie będący w pełni sił Zabielski stanął między słupkami, a Kluzek zajął miejsce na ławce rezerwowych. Na dodatek, z powodu żółtych kartek, zagrać też nie mógł Javier Palacios. Można zatem śmiało powiedzieć, że z gry w finale wypadła połowa podstawowych piłkarzy Ślęzy, co powodowało, że mieliśmy małe obawy przy tym spotkaniem.

Mecz w Jeleniej Górze wzbudził spore zainteresowanie publiczności, która licznie wypełniła miejscowy stadion. Przybyli ono z nadzieją, że ich ulubieńcy sprawią niespodziankę i sięgną po trofeum. Wynik końcowy był zatem dla nich rozczarowujący, a mieli oni okazję zobaczyć, z czym przyjdzie mierzyć się Karkonoszom, jeśli drużynie tej uda się awansować. Od pierwszego gwizdka arbitra inicjatywa należała do gości. Wrocławianie z łatwością przedostawali się w okolice pola karnego miejscowych, którzy właśnie tam stawiali zasieki. Już w 5 min. mogły być one skutecznie przerwane przez Piotra Stępnia, który przez nikogo nieobstawiony, stojąc tuż przed bramką, nie trafił w piłkę. Następne minuty to dużo dośrodkowań wrocławian, które były źle adresowane, bo najczęściej piłki wyłapywał, jak się potem okazało, dopiero rozgrzewający się Wojciech Fościak. W 19 min. golkiper wypożyczony do Karkonoszy z GKS-u Katowice, odważną interwencją sprzątnął piłkę sprzed nosa Stępniowi. W 24 min. umiejętności bramkarza sprawdził mocnym uderzeniem Kornel Traczyk. Po chwili zbyt lekko główkował Stępień, a Julian Trochanowski źle przymierzył z dystansu. W 29 min. bardzo dobry strzał oddał Mateusz Stempin, a kapitanie obronił go rozgrzany już dobrze Fościak. Z rzutu wolnego wynik próbował otworzyć Robert Pisarczuk, ale i on się pomylił. Jeszcze przed przerwą znakomitej , indywidualnej akcji, skutecznie wykończyć nie zdołał Traczyk. Gospodarze, przez pierwsze 45 minut zdołali oddać tylko dwa strzały, który były raczej podaniami do rąk Zabielskiego, niż uderzeniami mogącymi spowodować zagrożenie. Mimo ogromnej przewagi, do przerwy goli nie zobaczyliśmy.

Po zmianie stron wciąż dominował Ślęza, a gospodarze sprawiali wrażenie, że chcieliby ten bezbramkowy remis dociągnąć do końca meczu i rozstrzygnąć go w rzutach karnych. Na takie rozwiązanie nie chcieli się zgodzić żółto-czerwoni, którzy szybko rozpoczęli regularny obstrzał jeleniogórskiej bramki. Stempin i Traczyk niecelnie uderzali z dystansu, a podobnie, choć z bliskiej odległości uczynił Krzysztof Bialik. W 59 min. Fościak z problemami obronił strzał Stempina, a na dodatek żaden z wrocławian nie znalazł się na tyle blisko, by skutecznie futbolówkę dobić. Ponad godzinę czekaliśmy by wznieść ręce do góry i w końcu uczyniliśmy tak w 62 min. gdy po podaniu Tomasza Dyra, piłkę do bramki wpakował Stępień. W 66 min. powinno być już 2:0, czemu zapobiegł kolejną, fenomenalną interwencją bramkarz Karkonoszy, odbijając piłkę po główce Stempina. Wydawać się mogło, że jeleniogórzanie po utracie gola zagrają odważniej i szukać będą okazji do wyrównania, lecz w rzeczywistości to wciąż dzieliła i rządziła na boisku Ślęza, tocząca pojedynek nie z całym jeleniogórskim zespołem, a jego najjaśniejszą postacią, czyli Fościakiem. W 76 min. bramkarz ten poradził sobie ze strzałem Kluzka z bliska, ale minutę później, był już bez szans gdy tym razem Kluzek już się nie pomylił. W 80 min. na 3:0 podwyższył Mikołaj Wawrzyniak. Zwycięstwo 1KS-u mogło być jeszcze bardziej okazałe, gdyby w 83 min. Stępień wygrał pojedynek sam na sam z Fościakiem. W 86 min. tuż po pojawieniu się na boisku Dominik Krukowski dał się wykazać jeleniogórskiemu bramkarzowi koleją świetną interwencją, a Vinicius kropnął w słupek.

Ślęza drugi raz z rzędu, a trzeci w swojej historii sięgnęła po wojewódzkie trofeum. Swoją drogą trzeba by poszperać w archiwach i sprawdzić, komu udało się obronić puchar, a jeśli już, to kiedy to miało miejsce. Nasi piłkarze odebrali medale i czek na 40 000 zł, a kapitan zespołu, Robert Pisarczuk, z rąk prezesa DolZPN Andrzeja Padewskiego, odebrał wspaniały Puchar. Potem zaczęła się feta i chóralne śpiewy, a następnie w jakże radosnych nastrojach upłynęła podróż do Wrocławia.

Prestiż, puchar, medale i pieniądze to nie wszystko, bo jak wiemy Ślęza jako triumfator rozgrywek wojewódzkich znów zagra w rozgrywkach Fortuna Puchar Polski. Pamiętamy znakomite widowiska z jesieni, w których 1KS rywalizował z Wigrami Suwałki i Górnikiem Łęczna. Kogo los tym razem przydzieli żółto-czerwonym ? Na odpowiedź na to pytanie musimy jeszcze troszkę poczekać.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – ŚLĘZA WROCŁAW 0:3 (0:0)

0:1 Stępień 62′
0:2 Kluzek 77′
0:3 Wawrzyniak 80′

Karkonosze – Fościak, Kuźniewski, Wawrzyniak (87’Karmelita), Kocot (87’Firlej), Czerwiński (66’Gargas), Młodziński (72’Siudak), Giziński (63’Lekszycki), Niemienionek, Poszelężny, Kulchawy, Sutor (87’Denis)
rezerwa – Błaszkiewicz
Ślęza – Zabielski, Stempin, Pisarczuk, Bohdanowicz, Traczyk (73’Wawrzyniak), Bialik (58’Gil), Dyr, Afonso, Stępień (85’Krukowski), Muszyński, Trochanowski (58’Kluzek, 85’Vinicius)
rezerwa – Adamczyk, Flarski

Sędziowali – Damian Sylwestrzak oraz Marcin Tomalski i Marcin Fajfer.
Żółte kartki – Pisarczuk, Traczyk
Widzów – 500

Pucharowa relacja na żywo

Zapraszamy na relację na żywo z finałowego meczu Wojewódzkiego Pucharu Polski Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław.

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ


KARKONOSZE JELENIA GÓRA
0:3 ŚLĘZA WROCŁAW

 

Karkonosze: 1. Fościak – 2. Kuźniewski, 3. Wawrzyniak, 4. Kocot, 7. Czerwiński, 8. Młodziński, 9. Giziński, 13. Niemienionek, 14. Poszelężny, 15. Kulchawy, 20. Sutor

 Ślęza: 12. Zabielski – 5. Stempin, 6. Pisarczuk, 8. Bohdanowicz, 11. Traczyk, 15. Bialik, 16. Dyr, 18. Afonso, 19. Stępień, 22. Muszyński, 26. Trochanowski

 


KONIEC MECZU!!!!!!!

87′ Wawrzyniak, Sutor i Kocot opuszczają boisko. W ich miejsce Karmelita, Denis i Firlej.

85′ Vinicius i Krukowski za Kluzka i Stępnia.

82′ Siudak za Młodzińskiego.

80′ Wawrzyniak!!!!!3:0 dla wrocławian!!!

77′ Kluzek podwyższa na 2:0 dla Ślęzy!!!!!

73′ Wawrzyniak za Traczyka.

71′ Tym razem przed szansą na podwyższenie wyniku znalazł się Kluzek. Jednak golkiper rywali znów był górą.

66′ Fościak znakomicie broni strzał Stępnia!

65′ Gargas za Czerwińskiego.

63′ Lekszycki za Gizińskiego.

62′ Stępień wyprowadza nasz zespół na prowadzenie!

58′ Trochanowski i Bialik opuszczają boisko. W ich miejsce Gil i Kluzek.

54′ Tym razem niecelna próba Traczyka, a po chwili znów udanie interweniuje Fościak.

52′ Bardzo niecelny strzał Stempina.

GRA PO PRZERWIE WZNOWIONA.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY.

45′ Traczyk ukarany żółtą kartką tuż przed przerwą.

42′ Dobra okazja Ślęzy. Piłkę po strzale Traczyka wybijają jednak obrońcy.

40′ Piłka w rękach Zabielskiego po strzale Poszelężnego.

34′ Pisarczuk uderza z rzutu wolnego nad bramką Karkonoszy.

29′ Mocne uderzenie Stempina zza szesnastki świetnie obronione przez Fościaka.

28′ Młodziński strzelał zbyt lekko, aby zaskoczyć Zabielskiego.

26′ Żółta kartka dla Pisarczuka.

24′ Bardzo mocny strzał Traczyka. Świetnie broni golkiper Karkonoszy. Chwilę potem celny, ale słaby strzał głową Stępnia.

18′ Fościak dobrym wyjściem uprzedza wychodzącego na czystą pozycję Stępnia.

15′ Kwadrans gry za nami. Jak na razie przewaga optyczna wrocławian, jednak bez sytuacji podbramkowych.

9′ Znów Stempin wrzuca piłkę w szesnastkę miejscowych. Piłka w rękach Fościaka.

5′ Nikt nie zamknął dobrego dośrodkowania w pole karne gospodarzy Stempina.

Rozpoczęli wrocławianie.

Sędzią spotkania będzie Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Jak na razie w Jeleniej Górze piękna i słoneczna pogoda.

Oba zespoły są już na rozgrzewce.

Witamy serdecznie z Jeleniej Góry. Już od 18:00 rozpoczniemy relację na żywo z finałowego meczu Wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym miejscowe Karkonosze zagrają ze Ślęzą Wrocław.

Ławki rezerwowych:

Karkonosze: 12. Błaszkiewicz, 6. Denis, 10. Karmelita, 11. Lekszycki, 16. Gargas, 17. Siudak, 18. Firlej

Ślęza: 1. Adamczyk, 4. Gil, 9. Wawrzyniak, 13. Krukowski, 14. Flarski, 20. Vinicius, 25. Kluzek

Wielki Finał pucharowych rozgrywek

W środę (9 czerwca) o godz.18 w Jeleniej Górze rozegrany zostanie finałowy mecz rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski, pomiędzy Ślęzą Wrocław i zespołem miejscowych Karkonoszy.

 

Inaczej niż jest to chociażby w sąsiadującymi z naszym okręgach (Lubuski i Opolski) finałowe mecze rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski, nie są rozgrywane na neutralnych boiskach, a ich organizację powierza się zespołem niżej klasyfikowanym. Tak było w 2015 roku, gdy Ślęza wygrała w Świdnicy z Polonią-Stalą 2:0 i tak też było w roku 2020 w Lubinie, w finale w którym żółto-czerwoni pokonali rezerwy miejscowego Zagłębia 3:1. Tym razem 1KS o jakże prestiżowe trofeum, powalczy w Jeleniej Górze na Stadionie Miejskim przy ul. Złotniczej, na którym na co dzień w rozgrywkach IV ligi rywalizują miejscowe Karkonosze.

Ładnych parę lat minęło od ostatniego meczu Ślęzy z Karkonoszami, zatem pokrótce przypomnijmy historię jednego z najbardziej znanych na Dolnym Śląsku klubów. Powstał on w roku 1953 i występował też pod nazwami – Kembud, JKP i MZKS. Po raz pierwszy w rozgrywkach III ligi (wtedy to był też trzeci poziom rozgrywkowy), Karkonosze pojawiły się w latach 70-tych ubiegłego stulecia. Najbardziej pamiętnym okresem w historii klubu jest końcówka XX wieku, bo właśnie wtedy, w sezonach 1998/99 i 1999/00 klub z Jeleniej Góry występował na zapleczu ekstraklasy. Później już tak dobrze nie było. Przez długie lata Karkonosze występowały w IV lidze, by wreszcie w sezonie 2013/14 wywalczyć awans do III ligi. W niej jeleniogórzanie występowali do sezonu 2015/16, w którym zajęli 15. miejsce i ponownie spadli do ligi IV. W tymże też sezonie doszło do ostatniego jak dotąd oficjalnego meczu pomiędzy Ślęzą i Karkonoszami. 15 maja 2016 r. na Oporowskiej we Wrocławiu Ślęza wygrała 3:0. Tamto starcie pamięta jeszcze kilku piłkarzy obydwu drużyn, którzy wciąż w nich występują. W 1KS-ie są to Jakub Bohdanowicz, Mateusz Kluzek i Filip Olejniczak, a w Karkonoszach Tomasz Palimąka, Tobiasz Kużniewski, Bartosz Poszlężny i Mateusz Firlej. Grał wtedy też brat Mateusza, Maciej, który później trafił do Ślęzy, a po jakże udanych występach w żółto-czerwonych barwach (tytuł króla strzelców), rozpoczął swoją piłkarską przygodę na centralnych szczeblach rozgrywkowych.

Po spadku do IV ligi Karkonoszom nie wiodło się najlepiej, bowiem zespół ten plasował się w środkowej strefie tabeli, co nie satysfakcjonowało zarówno samych piłkarzy, jak też i fanów jeleniogórskiego klubu. Mocniejszy sygnał na to, że przyszedł już czas na zmiany, można było odebrać z Jeleniej Góry w poprzednich, skróconych rozgrywkach, w którym zespól zajął 3. miejsce, mając tyle samo zdobytych punktów co drużyny, które uplasowały się na miejscach 1-2.

Obecny sezon ma być tym, po którym Karkonosze powrócą do III ligi. Jak a razie są na dobrej ku temu drodze, bowiem w swojej grupie zajmują pozycję lidera z przewagą 5. pkt. nad kolejną drużyną. Trzeba jednak pamiętać, że samo wygranie ligi nie gwarantuje jeszcze awansu, bo żeby go uzyskać trzeba jeszcze zwyciężyć w dwumeczu barażowym z najlepszym zespołem grupy wschodniej, a wszystko wskazuje na to, że będzie to Lechia Dzierżoniów.

Szukając najbardziej znanych postaci w zespole Karkonoszy, to jest nią bezsprzecznie obecny trener tego zespołu, Ołeksandr Szeweluchin. Kibice doskonale pamiętają jego występy w barwach Górnika Zabrze (104 mecze, 6 bramek). Spośród piłkarzy jeleniogórskiego zespołu, znany najlepiej jest Przemysław Kocot (37. spotkań w ekstraklasie w zespole Zagłębia Lubin). W Karkonoszach gra też obecnie dobrze znany z występów w 1KS-ie Paweł Niemienionek.

Jak już pisaliśmy przed meczem półfinałowym w Lubinie, każdy z dolnośląskich podokręgów po swojemu ustala regulamin pucharowych rozgrywek. Stąd też aby wygrać strefowe zmagania i awansować do wojewódzkich, poszczególne klubu rozgrywały różną ilość spotkań. Dla Ślęzy mecz z Karkonoszami będzie już ósmym w tym sezonie meczem w pucharach, a dla Karkonoszy siódmym. Gdy popatrzymy też na przeciwników obu drużyn w drodze do wielkiego finału (zestawienie na końcu artykułu), to widzimy, któremu zespołowi było zdecydowanie łatwiej awansować.

Nie ukrywamy, że do Jeleniej Góry jedziemy po to, by drugi raz z rzędu, a po raz trzeci w historii sięgnąć po pucharowe trofeum i zdobyć przepustkę do pucharowej przygody na szczeblu centralnym. Ślęza jest w tym spotkaniu faworytem, co nie oznacza jednak, że będzie miała łatwo. Finał to tylko jeden mecz, a w takim często decyduje dyspozycja dnia. Wierzymy jednak, że w środę wrocławianie staną na wysokości zadania i postarają się o to, by klubowa gablota wzbogaciła się o kolejne trofeum.

Tych kibiców, którzy nie będą razem z nami w Jeleniej Górze zapraszamy do śledzenia tekstowej relacji z meczu, która dostępna będzie na naszej stronie.

Droga do Wielkiego Finału

1/32 finału

Karkonosze – wolny los
Lider Borów (A klasa) – Ślęza 0:13 (Traczyk 3, Stępień 2, Telatyński 2, Stempin 2, Szydziak, Bialik, Pisarczuk, Guilherme)

1/16 finału

KS Łomnica (A klasa) – Karkonosze 1:5 (Leszczycki 4, Czerwiński)
Skra Wojnowice (B klasa) – Ślęza 0:21 (Stępień 6, Krukowski 5, Wawrzyniak 4, Marciniak, Kluzek, Telatyński, Traczyk i dwa gole samobójcze)

1/8 finału

Victoria Jelenia Góra (A klasa) – Karkonosze 1:2 (Leszczycki, Poszlężny)
Śląsk Wrocław (CLJ) – Ślęza 2:2 (Guilherme, Stępień) karne 1:4

1/4 finału

Włókniarz Mirsk (kl. okręgowa) – Karkonosze 0:3 (Giziński 2, Kocot)
MKP Wołów (IV liga) – Ślęza 0:8 (Stępień 5, Wawrzyniak, Stempin, Muszyński)

1/2 finału

Włókniarz Leśna (IV liga) – Karkonosze 0:6 (Czerwiński 3, Niemienionek, Poszlężny, Sołtysiak)
Foto-Higiena Gać (III liga) – Ślęza 1:2 (Stępień, Pisarczuk)

Finały strefowe

Lotnik Jeżów Sudecki (IV liga) – Karkonosze 0:1 (Taran)
Piast Żmigród (III liga) – Ślęza 0:3 (Stępień, Stempin, Vinicius)

Półfinały wojewódzkie

Bielawianka Bielawa (IV liga) – Karkonosze 1:2 (Giziński, Czerwiński)
Zagłębie II Lubin (III liga) – Ślęza 0:2 (Traczyk, Olejniczak)

Damian Sylwestrzak arbitrem finałowego meczu

Ekstraklasowy arbiter, Damian Sylwestrzak, sędziować będzie finałowy mecz rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski pomiędzy Karkonoszami Jelenia Góra i Ślęzą Wrocław.

 

 

Przez długie lata na boiskach ekstraklasy trudno było zobaczyć arbitra z Wrocławia. Przełom nastąpił wreszcie za sprawą Damiana Sylwestrzaka, który bardzo szybko zaczął wspinać się po szczeblach sędziowskiej kariery. Jeszcze w sezonie 2017/18 Damian Sylwestrzak był arbitrem trzecioligowym. W kolejnych rozgrywkach awansował już do II ligi, a zadebiutował też (maj 2019) w I lidze. W lipcu 2020 roku, po raz pierwszy sędziował mecz ekstraklasy, a w obecnym sezonie czyni to już regularnie.

W sezonie 2020/21 Damian Sylwestrzak sędziował dotąd w 22. meczach (12. w ekstraklasie, 7. w I lidze oraz 3. w Pucharze Polski). Pokazał w nich 83. (śr. 3,77 na mecz) żółte kartki, 6. czerwonych i podyktował 9. rzutów karnych.

Troszkę musieliśmy poszperać w archiwach, by doszukać się spotkania, w którym Damian Sylwestrzak sędziował mecz z udziałem Ślęzy Wrocław. Ostatni raz miało to miejsce w marcu 2018 roku na stadionie przy ul. Sztabowej, w półfinałowym starciu Pucharu Polski strefy wrocławskiej, w którym 1KS wygrał z Piastem Żmigród 3:0.