Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 33. kolejce

Lucjan Zieliński (MKS) przedzielił w klasyfikacji strzelców dwóch przebywających już na urlopach piłkarzy Zagłębie II Lubin.



Czołówka klasyfikacji strzelców po 33. kolejce

17 – Patryk Kusztal (Zagłębie II)

16 – Lucjan Zieliński (MKS)

15 – Rafał Adamski (Zagłębie II)

13 – Norbert Jaszczak (Gwarek)

12 – Przemysław Mycan (Lechia), Dawid Hanzel (Pniówek), Damian Celuch (Polonia/Stal), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

11 – Marcin Przybylski (MKS), Piotr Ćwielong (LKS), Dawid Krzemień (Polonia), Jan Ciućka (Rekord/Górnik II), Tomasz Nowak, Marcin Wróbel (Rekord), VINICIUS (ŚLĘZA)

Podsumowanie 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Sześć zwycięstw gospodarzy, dwa gości i jeden remis, to bilans 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Po przedostatniej kolejce wiemy już prawie wszystko. Jedyną zagadką jak pozostała do rozwiązania, jest trzecie miejsce spadkowe, którego z pewnością nie chcą zająć Warta i Piast, a to właśnie jeden z tych zespołów pożegna się z III ligą. W 33. kolejce piłkarze znów wykazali się dobrą skutecznością, strzelając 34 bramki, co daje średnią 3,77 gola na mecz.

MKS KLUCZBORK – WARTA GORZÓW WLKP. 3:0
Zwycięzca tego meczu zapewniał sobie utrzymania, a został nim MKS, który w tym meczu był zespołem zdecydowanie lepszym. Wartę tymczasem kryzys złapał w najmniej odpowiednim momencie. Gorzowianie w pięciu ostatnich meczach zdobyli zaledwie 2 pkt, przez co postawili się w bardzo trudnym położeniu.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 2:1
Gdyby Karkonosze wygrały ten mecz, to wciąż miałyby matematyczne szanse na uniknięcie degradacji. Stało się jednak inaczej i po rocznej przygodzie z III ligą, klub z Jeleniej Góry powraca na niższy poziom rozgrywkowy. Dla Rekordu był to już ostatni mecz, przez co już wiemy, że zespół ten kończy sezon tuż za podium.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – STAL BRZEG 3:2
Choć w zespole beniaminka II ligi rwa już przegląd kadr, to nie przestaje on wygrywać. Zagłębie prowadziło już w tym starciu 3:0, a goście zdołali zmniejszyć straty w końcowych fragmentach tego spotkania.

FOTO-HIGIENA GAĆ – ODRA WODZISŁAW ŚL. 0:5
Odra wygrała i dzięki temu w kolejnym sezonie będzie grać nadal w III lidze. Foto-Higiena dokonała za to czegoś, co z pewnością chluby temu klubowi nie przyniesie, a mianowicie przez cały sezon nie zdołała odnieść choć jednego zwycięstwa na własnym boisku.

LECHIA ZIELONA GÓRA – GÓRNIK II ZABRZE 3:2
Przed tym starciem Lechia nie była jeszcze w pełni bezpieczna, dlatego też zielonogórzanie nie zamierzali patrzeć na to co dzieje się na innych boiskach i wzięli sprawy we własne ręce. Na początku meczu przegrywali już 0:2, ale potrafili się pozbierać i z nawiązką odrobili straty.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 1:2
W derbach powiatu pszczyńskiego lepszy LKS, który stara się w końcówce rozgrywek choć trochę zatrzeć fatalne wrażenie, jakie po sobie zostawia w rundzie wiosennej.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – CARINA GUBIN 0:0
Goli w tym meczu nie strzelono, ale za to każda z drużyn zdobyła po punkcie, a właśnie tego obydwie potrzebowały, by pozostać w III lidze.

POLONIA BYTOM – PIAST ŻMIGRÓD 5:0
Polonia znów mocno poprawiła sobie stosunek bramkowy. Co do Piasta, który potrzebuje przecież punktów jak tlenu, była to czwarta z rzędu porażka, a w ostatnich ośmiu meczach zespół ten zdobył zaledwie punkt. Nie wróży to dobrze drużynie będącej w strefie spadkowej przed ostatnią kolejką.

ŚLĘZA WROCŁAW – MIEDŹ II LEGNICA 4:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zdjęcia ze spotkania z Miedzią II

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Miedź II Legnica.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

III Liga Kobiet – Punkty bez gry

Jak już informowaliśmy na portalach społecznościowych, mecz 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i ULKS-em Bogdańczowice nie doszedł do skutku.

 
W zapowiedzi tego meczu pisaliśmy, że klub z Bogdańczowic zasługuje na szacunek, bo mimo tego, że dawano już został zdegradowany, a w całym sezonie na boisku zdobył zaledwie 1 pkt, to mimo to, wzorem innych znajdujących się w podobnej sytuacji drużyn, nie oddawał meczów walkowerem. Niestety, tym razem spotkał nas spory zawód, gdyż niemal w ostatniej chwili, dostaliśmy informacje, że ULKS na mecz nie przyjedzie, z przyczyn od klubu niezależnych.

Ta informacja mocno nas zasmuciła, ale też nie ukrywamy, że zirytowała. Mieliśmy na to spotkanie pewne plany, które w związku z tym trzeba było anulować. Ślęza poniosła też koszty, wynikające z konieczności opłaty za obsługę medyczną, bowiem nie udało się już anulować zamówienia na takową. Najgorsze jest jednak to, że dziewczyny nie miały okazji do godnego pożegnania się z kibicami, bo przecież miał to być ostatni, domowy mecz w tym sezonie. Z trzech zdobytych walkowerem punktów, też nikt się nie cieszy, bowiem inaczej takie punkty smakowałby, gdyby zostały zdobyte na boisku.

Stało się jak się stało i już tego nie zmienimy. Teraz najważniejszy jest sobotni mecz w Żywcu i wszystko już zostało jemu podporządkowane.

ŚLĘZA WROCŁAW – ULKS BOGDAŃCZOWICE 3:0 walkower

Ślęza – Miedź II: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Miedź II Legnica powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu ekip.

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Cieszymy się z dużej ilości strzelonych bramek, z tego że kontynuujemy serię spotkań, w których zwyciężamy. Pokazujemy swoją postawą, że nie ma dla nas meczów „o pietruszkę”, że bez względu na to w jakiej fazie rozgrywek jesteśmy budujemy, gramy w piłkę, strzelamy dużo ładnych bramek, dominujemy rywali pomimo gry w „dziesiątkę” . Przed nami ostatnie spotkanie sezonu. Mamy kilka dni by do niego się przygotować i na tym będziemy się koncentrować.”

Adrian Żurański (trener Miedzi II): „W końcówce sezonu gramy młodzieżą. To jest dla nich doświadczenie, ale nie idą z tym wyniki. Chociaż ten mecz mógł ułożyć się inaczej, bo przy wyniku 0:1 mieliśmy sytuację, aby wyrównać, tym bardziej grając w przewadze, ale niestety nie udało się. I tutaj był moment kluczowy. Później straciliśmy drugiego gola. Kontaktowa bramka dała nam jeszcze jakąś nadzieję, ale potem niestety już więcej nic nie udało się nam zrobić.”

Dominik Krukowski (Ślęza): „Nie był to dla nas łatwy mecz. Po zdobytej szybko bramce dostaliśmy czerwona kartkę, która skomplikowała nam to spotkanie. Szkoda niewykorzystanych sytuacji w początkowej fazie meczu. mogliśmy zdobyć kilka bramek, które ustawiłyby ten mecz. Miedź nie tworzyła sobie dziś za dużo sytuacji i w końcówce to nam udało się zdobyć druga bramkę. Patrzymy już teraz na ostatni mecz z Warta Gorzów i chcemy zakończyć ten sezon zwycięstwem.

Michał Pojasek (Miedź II): „Myślę, że mecz w pełni kontrolowany przez zespół gospodarzy. Grając w przewadze nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Pomimo paru dogodnych sytuacji nie umieliśmy ich wykończyć co skutecznie wykorzystał zespół Ślęzy, Mimo bardzo młodego zespołu staraliśmy się grać piłką i to jedyny plus dzisiejszego spotkania.”

Ślęza – Miedź II w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Miedź II Legnica.

 

strzały celne

Ślęza – 10
Miedź II – 3

strzały niecelne

Ślęza – 9
Miedź II – 4

rzuty rożne

Ślęza – 6
Miedź II – 5

spalone

Ślęza – 1
Miedź II – 2

faule

Ślęza – 16
Miedź II – 10

żółte kartki

Ślęza – 2
Miedź II – 3

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 0
Miedź II – 1

czerwone kartki

Ślęza – 1
Miedź II – 0

Ślęza przećwiczyła wariant gry w dziesiątkę

W meczu 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Miedzią Legnica 4:1.

 
Miedź II w ostatnich trzech meczach traciła po 6 bramek. Zastanawialiśmy się zatem, czy Ślęza również potrafi strzelić tyle goli legniczanom. Pewnie by tak się stało, gdyby nie fakt, że od 24 min. wrocławianie musieli radzić sobie w dziesiątkę, a i tak ich konto bramkowe mogło, a nawet powinno być bardziej okazałe.

Od pierwszej minuty zarysowała się ogromna przewaga żółto-czerwonych, którzy grając na dużym luzie, raz za razem przeprowadzali efektowne akcje i tworzyli sytuacje bramkowe. Już w 2 min. doskonałej szansy na otwarcie wyniku nie wykorzystał Hubert Muszyński, a w kolejnych akcjach żółto-czerwoni raz za razem obstrzeliwali bramkę gości. Brakowało jednak precyzji w tych uderzeniach, lub też łutu szczęścia jak w 7 min. gdy Muszyński obił słupek. Ślęza dopięła swego w 11 min. gdy po akcji zainicjowanej przez Muszyńskiego i podaniu Mateusza Stempina, piłkę w bramce umieścił Mikołaj Wawrzyniak. Gol ten nie zmienił obrazu gry. Ślęza wciąż atakowała i wydawać się mogło, że drugi gol jest tylko kwestią czasu. Sytuacja uległa jednak zmianie, gdy po jednym z nielicznych błędów naszej drużyny, Adam Samiec próbując wybić piłkę wybiegającemu na czystą pozycję zawodnikowi Miedzi, nie trafił w piłkę a w jego nogi. Była to typowa akcja ratunkowa, a gdy tak się nie powiedzie, sędzia zazwyczaj wyciąga z kieszonki czerwoną kartkę i tak też w tym przypadku uczynił. Strata zawodnika nie wywołała w naszym obozie jakiegoś niepokoju, bo choć 1KS grał w liczebnej mniejszości, to i tak był zespołem pod każdym względem lepszym od Miedzi. Przed przerwą nie udało się tego udokumentować kolejnymi trafieniami, choć bliscy tego byli Stempin i Dominik Krukowski.

Początkowe minuty po zmianie stron należały do przyjezdnych, którzy mieli nawet znakomitą okazję do wyrównania, której w 47 min. nie wykorzystał Emmanuel Agbor. Wrocławianie szybko się zdołali otrząsnąć z tego krótkiego letargu i ponownie przejęli inicjatywę. Z dystansu niecelnie przymierzył Krukowski, a po strzale głową Macieja Tomaszewskiego, piłkę nad poprzeczkę przeniósł Oliwier Biegajło. Bramkarz Miedzi poradził też sobie z bombą Michała Hawryło, a dobitka Muszyńskiego okazała się być mało precyzyjna. W 72 min. po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją na boisku pojawił się Vinivcius, a pierwszy jego kontakt z piłką zakończył się tym, że ugrzęzła ona w siatce. W 76 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową Mateusza Letkiewicza, goście złapali kontakt. Wystarczyło jednak kolejnych 5 minut, by Ślęza ponownie odskoczyła na bezpieczną odległość, a stało się tak po tym, jak po dośrodkowaniu z rogu Hawryło, znakomicie uderzył głową Muszyński. To jeszcze nie była ostatnia bramka w tej potyczce, bo już w doliczonym czasie, po szybko i sprytnie rozegranym rzucie wolnym przez Stempina, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Vinicius. Ten sam piłkarz w ostatniej akcji meczu, doskonałym podaniem obsłużył Limę, lecz ten niestety nie zdołał wykorzystać fantastycznej okazji.

ŚLĘZA WROCŁAW – MIEDŹ II LEGNICA 4:1 (1:0)

1:0 Wawrzyniak 11′
2:0 Vinicius 73′
2:1 Letkiewicz 76′
3:1 Muszyński 81′
4:1 Vinicius 90+2′

Ślęza – Budzyński, Stempin, Bohdanowicz, Wawrzyniak (46’Hampel), Gil (72’Vinicius), Krukowski (72’Passoni), Afonso (90+2’Lima), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Kluzek (46’Hawryło)
rezerwa – Czapran, Trepczyński
nieobecni – Niewiadomski, Zabielski, Pisarczuk, Traczyk, Fediuk
Miedź II – Biegajło, Orzechowski (71’Jabłonka), Rajnisz, Wysiński, Kwolek, Chmielewski, Żarkowski (66’Omuru), Andrzejewski (46’Klimkiewicz), Pojasek (66’Wojtak), Letkiewicz, Agbor
rezerwa – Lipiec, Trawiński, Tangiri

Sędziowali – Damian Nowak (Wrocław) oraz Michał Hnatkiewicz i Marcin Niciński
Żółte kartki : Tomaszewski, Passoni – Andrzejewski, Agbor
Czerwona kartka za dwie żółte – Agbor 86′
Czerwona kartka – Samiec 24′
Widzów – 100

Po raz ostatni w tym sezonie u siebie

W sobotę (11 czerwca) o godz.14 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Miedzią II Legnica.

 

Po raz ostatni w tym sezonie w roli gospodarzy będziemy mogli zobaczyć w akcji piłkarzy Ślęzy. W sobotę zmierzą się oni z rezerwami legnickiej Miedzi.

Gdy po 24. kolejkach Miedź II zajmowała 2 miejsce w tabeli, ze stratą zaledwie 4 pkt do rezerw Zagłębia, wydawać się mogło, że zespół ten włączy się jeszcze do rywalizacji o awans. W dwóch kolejnych meczach legnicka drużyna tylko zremisowała i strata do lidera wzrosła do 8 pkt. Szansą na jej zmniejszenie był jeszcze mecz w Lubinie. W nim legniczanie jako pierwsi strzelili gola, lecz ostatecznie przegrali 1:2. Ten mecz zapoczątkował trwającą do dziś serię sześciu z rzędu porażek, a ostatnie trzy z nich z pewnością chwały rezerwom Miedzi nie przynoszą, bo w każdym z nich Miedź II straciła 6 goli. Być może ktoś się zastanawia, co się stało z drużyną prowadzoną przez trenera Adriana Żurańskiego (czwartego w tym sezonie szkoleniowca Miedzi II)? Odpowiedź jest prosta. Od pewnego czasu Miedź II gra bez wsparcia piłkarzy z pierwszej drużyny, a i kilku podstawowych zawodników rezerw, w tym doświadczony Grzegorz Bartczak, dostało już wolne. Legniczanie w ostatnich meczach grali bardzo młodym składem, w którym brakowało też jednak najlepszych juniorów, którzy w tym czasie z powodzeniem rywalizowali o awans do CLJ. Być może pojawią się oni w sobotę we Wrocławiu i wzmocnią drużynę rezerw. Czy tak się stanie, przekonamy się dopiero wtedy, gdy uzyskamy wgląd w protokoły meczowe.

Jaki skład desygnuje do gry w sobotnim meczu trener Grzegorz Kowalski? Tego też oczywiście nikt nie wie. W ostatnim meczu w Wodzisławiu Śl. można by rzec, że rozpoczął się przegląd kadr. Końcówka sezonu, gdy w praktyce o nic się już nie gra, choć oczywiście wolelibyśmy by Ślęza zakończyła sezon na 2. miejscu, to doskonały czas by przyjrzeć się w ligowej rywalizacji piłkarzom mniej grającym, a być może w przyszłości mającym odgrywać większą role w zespole. Tak też się dzieje w 1KS-ie. Bez względu jednak na to, kto zagra w tym i ostatnim meczu w Gorzowie, cel pozostaje w nich niezmienny, czyli zwycięstwo.

Nie pozostaje nam zatem nic innego, by zaprosić kibiców na to spotkanie, co też niniejszym czynimy.

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

III liga kobiet – Ostatni w tym sezonie domowy mecz

W sobotę (11 czerwca) o godz.18 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 21. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i ULKS-em Bogdańczowice.

 

Wszystko wskazuje na to, że sprawa awansu do II ligi rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, która rozegrana zostanie 18 czerwca, a Ślęza uda się tego dnia do Żywca. Zanim to jednak nastąpi, po raz ostatni w tym sezonie będziemy mieli możliwość zobaczyć nasze piłkarki w meczu domowym.

W sobotę pierwszy raz we Wrocławiu gościć będziemy ULKS Bogdańczowice. Klub z Opolszczyzny, choć w tym sezonie występuje w roli beniaminka, to jednak jest klubem z ciekawą przeszłością. Po raz pierwszy ULKS (wówczas KKS) do rozgrywek drugoligowych przystąpił w sezonie 2010/11. W 2013 roku awansował do I ligi, w której spędził kolejnych 5 sezonów, a w zasadzie 4 sezony, bowiem w rozgrywkach 2017/18 już po 4. kolejce się z nich wycofał. Klub jednak nie zawiesił swojej działalności, bowiem w kolejnym sezonie przystąpił do rywalizacji w III lidze. Po reorganizacji rozgrywek w sezonie 2020/21 ULKS wylądował w IV lidze, w której zwyciężył i awansował do III ligi makroregionalnej.

Teraz już wiemy, że pobyt ULKS-u w III lidze nie zostanie przedłużony na kolejne rozgrywki. Zespół z Bogdańczowic zdołał zdobyć dotąd zaledwie 4 pkt, z których 3 przyznane zostały walkowerem, po tym jak z rozgrywek wycofał się Promień Żary. Jedyny punkt na boisku, drużyna grająca swoje domowe mecze w Kluczborku, zdobyła w zremisowanym 3:3 starciu ze Stilonem Gorzów Wlkp. W kilku innych meczach niewiele brakowało, by to konto punktowe zostało powiększone, ale kończyły się one jedno lub też dwubramkową porażką. ULKS mocno postawił się też Ślęzie w jesiennym meczu, ostatecznie zakończonym zwycięstwem 1KS-u 3:0. Sporo meczów ULKS przegrał jednak bardzo wysoko, a mimo to zasługuje na uznanie i szacunek. Ileż to bowiem klubów znajdujących się w podobnej sytuacji wycofywało się z rozgrywek, lub też oddawało mecze walkowerami. Tymczasem ULKS, mimo że szanse na utrzymanie stracił już dawno, wciąż ambitnie rywalizuje z każdym kolejnym przeciwnikiem.

W sobotnim meczu Ślęza jest zdecydowanym faworytem i nie wyobrażamy sobie, aby mogła w nim stracić punkty. Nie ma jednak mowy o lekceważeniu przeciwnika, do meczu z którym trzeba podejść z szacunkiem, ale też udowodnić swoją wyższość. Tego właśnie oczekujemy od naszych piłkarek.

Jak już wspomnieliśmy, sobotni mecz będzie ostatnim domowym w tym sezonie. Jest to też dla większości kibiców (dla większości, bowiem z tego co się orientujemy, co niektórzy pojawią się też w Żywcu), ostatnia też w tych rozgrywkach, by zobaczyć nasze piłkarki na boisku. Stąd też serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.

Damian Nowak arbitrem meczu Ślęza – Miedź II

Wrocławski arbiter – Damian Nowak – sędziować będzie mecz 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Miedzią II Legnica.

 
Dla Damiana Nowaka obecny sezon jest debiutanckim na szczeblu III ligi. Dotąd nie sędziował on jeszcze ligowego meczu z udziałem Ślęzy Wrocław, choć w kilku meczach pucharowych z udziałem 1KS-u, pełnił on rolę asystenta arbitra głównego.

W bieżących rozgrywkach Damian Nowak sędziował w 12-stu meczach III ligi. Pokazał w nich 56 (średnia na mecz 4,67) żółtych kartek, 4 czerwone i podyktował 7 rzutów karnych.