PP – Sokół Marcinkowice ćwierćfinałowym rywalem Ślęzy

W siedzibie Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się losowanie par 1/4 finału rozgrywek Pucharu Polski strefy wrocławskiej.

 
Przeciwnikiem Ślęzy Wrocław na tym etapie rozgrywek będzie IV-ligowy Sokół Marcinkowice.

W pozostałych parach zmierzą się ze sobą :

Moto-Jelcz Oława (IV liga) – Polonia Trzebnica (IV liga)
Polonia Bielany Wr. (kl .okręgowa) – Foto-Higiena Gać (IV liga)
Zenit Międzybórz (kl. okręgowa) – Piast Żmigród (IV liga)

Mecze 1/4 finału zaplanowane zostały na środę (19 października), a ich początek wyznaczono na godzinę 15:45.

Wrocławskie derby w finale regionalnego Pucharu Polski Kobiet

W środę (12 października) o godz.14 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie finałowy mecz rozgrywek Pucharu Polski Kobiet na szczeblu regionalnym.

 
W poprzednich trzech sezonach pierwszy zespół Ślęzy Wrocław wygrywał kolejno w Wałbrzychu, Ścinawie i Krośnicach, finałowe starcia regionalnego Pucharu Polski. Czwartego trofeum Ślęza zdobyć nie może, przynajmniej pierwszy jej zespół, z prostego powodu, a mianowicie po tym jak drużyna prowadzona przez trenera Arkadiusza Domaszewicza awansowała do II ligi, w pucharowych rozgrywkach regionalnych, występować już nie może.

Nie zagra w finale pierwszy zespół Ślęzy, za to zagra drugi, w którego kadrze znajdują się juniorki. Drużyna prowadzona przez trenera Pawła Arciszewskiego, w drodze do finału wygrała we Wrocławiu z Chrobrym Głogów 6:0 i w Bielawie z Bielawianką II, po meczu, który w regulaminowym czasie zakończył się rezultatem 2:2, a w karnych 1KS był lepszy zwyciężając 6:5.

W finale Ślęza II za przeciwnika mieć będzie Śląsk II Wrocław i to ten zespół jest zdecydowanym faworytem tego starcia. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie rezerwy Śląska z powodzeniem rywalizowały w II lidze, zajmując w końcowej tabeli 3. miejsce. Decyzją władz największego wrocławskiego klubu, do nowego sezonu Śląsk II nie przystąpił jednak do rozgrywek szczebla centralnego, a zgłoszony został do ligi IV. W niej przez 4 kolejki kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa, aż zatrzymany został w kolejce 5, w której uległ wzmocnionej piłkarkami pierwszego zespołu, Ślęzie III 0:7. W rozgrywkach pucharowych Śląsk II wyeliminował wałbrzyskie Zagłębie wygrywając 11:0 i Ślęzę III z którą wygrał 6:1. Te bardzo dobre wyniki zespołu rezerw Śląska dziwić nie mogą, bo nie dość, że jest on systematycznie wzmacniany zawodniczkami z kadry ekstraligowca, to grają też w nim dziewczyny z drużyny CLJ U17, która gdyby nie błąd proceduralny, przez który przegrała mecz walkowerem, była by liderem juniorskich rozgrywek. Warto przy tym wspomnieć, że w tej drużynie występuje grupa młodych piłkarek, których talent szlifowano w Ślęzie, a nie brakuje też utalentowanych zawodniczek ściągniętych nie tylko z dolnośląskich klubów, ale też i z innych regionów naszego kraju.

Spodziewamy się, że Śląsk na finałowy mecz desygnuje bardzo mocny skład, przeciwko któremu stanie drużyna Ślęzy II, która od początku sezonu boryka się z problemami kadrowymi. Z jednej strony spowodowane są one kontuzjami, a z drugiej, co zresztą jest powiązane, częstymi powołaniami do reprezentacji Polski (z czego jesteśmy dumni) i kadr wojewódzkich. Również w środę Ślęza II nie będzie mogła zagrać w najmocniejszym zestawieniu. Zagrają za to te dziewczyny co mogą zagrać i będą się one starały zagrać jak najlepiej. Dla nas już sam awans do finału jest dużym sukcesem, a w nim to Śląsk II musi, a Ślęza II tylko może.

Liga dżentelmenów po 11. kolejce

Sędziowie nie zwalniają tempa, bowiem w 11. kolejce pokazali aż 55 żółtych kartek. Dwoma tego koloru napominany został piłkarz Pniówka, co oznaczało, że zobaczył on kartkę czerwoną.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 11. kolejce.

 
1. Górnik II Zabrze – 20
2. MKS Kluczbork – 22
3. ŚLĘZA WROCŁAW – 26
4. Carina Gubin – 29
5. Pniówek 74 Pawłowice – 31
5. Odra Wodzisław Śl. – 31
5. Gwarek Tarnowskie Góry – 31
8. Rekord Bielsko-Biała – 32
9. Warta Gorzów Wlkp. – 35
10. Stal Brzeg – 37
11. Raków II Częstochowa – 41
11. Lechia Zielona Góra – 41
13. Chrobry II Głogów – 43
14. LKS Goczałkowice-Zdrój – 48
15. Polonia Nysa – 49
16. Miedź II Legnica – 50
17. Stilon Gorzów Wlkp. – 51
18. Polonia Bytom – 63

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 11. kolejce

Na czele klasyfikacji strzelców mamy dwóch piłkarzy, Dawida Wolnego i Marcina Wróbla.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 11. kolejce

 
11 – Dawid Wolny (Polonia Bytom), Marcin Wróbel (Rekord)

10 – Michał Biskup (Gwarek)

8 – Marcin Przybylski (MKS)

7 – Jakub Kuczera (Odra), Emil Drozdowicz (Stilon)

6 – Mateusz Surożyński (Lechia), VINICIUS (ŚLĘZA)

5 – Marcin Wodecki, Alan Lubaski (Górnik II), Przemysław Mycan (Lechia), Mateusz Szatkowski (Pniówek), Kamil Popowicz (Polonia Nysa), Kamil Chiliński (Raków II), Tomasz Nowak (Rekord), MACIEJ TOMASZEWSKI (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji posługujemy się informacjami z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych. Dlatego też w naszym rankingu przykładowo Marcin Przybylski ma 8, a nie 10 bramek, tak jak informuje wiele portali. Dwa z tych goli według protokołów meczowych, to były trafienia samobójcze piłkarzy drużyn przeciwnych.

Podsumowanie 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, pięć gości i jeden remis, to bilans 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Po kilku tygodniach, można powiedzieć, że wreszcie zmniejszył się dystans lidera nad grupą pościgową. Po 11. kolejce zwycięstwa na własnym boisku nie odnotowały jeszcze zespoły z Gorzowa Wlkp. oraz MKS Kluczbork i LKS Goczałkowice-Zdrój. Z wyjazdów kompletów punktów nie przywiozły jeszcze Stal Brzeg, Miedź II Legnica i Polonia Nysa. Jedynym zespołem, który jeszcze nie zremisował żadnego spotkania, jest Chrobry II Głogów. W 11. kolejce strzelono 33 bramki, co daje średnią 3,66 gola na mecz.

POLONIA NYSA – STAL BRZEG 2:1
W derbach Opolszczyzny górą Polonia, która dzięki temu zwycięstwu przesunęła się do środkowej strefy tabeli. Porażka Stali jeszcze bardzie komplikuje i tak trudną sytuację tej drużyny.

MIEDŹ II LEGNICA – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:4
W Legnicy bez niespodzianki, a można stwierdzić, że dla Lechii i była to potyczka z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – GÓRNIK II ZABRZE 0:3
LKS znów nie potrafił odczarować własnego boiska, a rezerwy Górnika potwierdziły swoją znakomitą w tym sezonie dyspozycje.

POLONIA BYTOM – MKS KLUCZBORK 2:0
Długo w tym meczu pachniało niespodzianką, ale w ostatnich 10. minutach faworyt przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.

WARTA GORZÓW WLKP. – CHROBRY II GŁOGÓW 0:2
Bramki strzelone przez gości w końcówce meczu zadecydowały o tym, że na pierwsze zwycięstwo w Gorzowie, Warta wciąż musi jeszcze poczekać.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 4:2
Dwa razy w tym meczu prowadzili przyjezdni, ale po znakomitym finiszu Rekordu, punkty pozostały w Bielsku-Białej.

ODRA WODZISŁAW ŚL. – STILON GORZÓW WLKP. 1:6
To, że lepiej spisujący się na wyjazdach niż u siebie Stilon wygrał, może nie dziwi, ale rozmiary tego zwycięstwa na pewno zaskakują.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 1:1
Lider z Częstochowy wciąż pozostaje niepokonany, ale drugi raz w tym sezonie stracił punkty. Raków nie potrafił wygrać mimo tego, że przez ostatnie pół godziny grał w liczebnej przewadze (czerwona kartka).

CARINA GUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Gole z meczu w Gubinie

Oto jak padały bramki w spotkaniu Carina Gubin – Ślęza Wrocław.

 

 

 

 

 

Zdjęcia z pojedynku Carina – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Carina Gubin – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

 

Wypowiedzi po spotkaniu w Gubinie

Oto, co po meczu w Gubinie powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny) : „Przegraliśmy dziś. Myślę, że zabrakło nam jakości, przede wszystkim wykończenia i finalizacji akcji. Jeśli się nie strzela, to się przegrywa. I też druga bramka była golem mocno obciążającym konto bramkarza.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Ciężki mecz, mecz walki, który do tego nam się nie za bardzo ułożył, bo przegrywaliśmy 0:1. Graliśmy na boisku, którego za bardzo nie lubimy, czyli takie z zewnątrz wyglądające na ładne, natomiast mające swoje ukryte wady i przeszkadzające w niektórych momentach w grze w piłkę. Mecz przeradza się w większości w takie coś, że więcej piłek idzie górą, jest więcej walki i jakby przypadek decyduje, kto ten mecz wygrywa, ale trzeba powiedzieć, że gospodarze mocno starali się, aby odwrócić ta mocno ostatnio nieszczęśliwą passę. Dziś im się nie udało, ale na pewno przyjdzie na to czas.”

Przemysław Haraszkiewicz (Carina): „Moim zdaniem w dzisiejszym meczu graliśmy dobrze. Na początku narzuciliśmy swój styl gry, od pierwszych minut przeważaliśmy i wywalczyliśmy rzut karny. Szybko udało się objąć prowadzenie 1:0. Niestety po strzelonej bramce cofnęliśmy się i popełniliśmy dwa niepotrzebne dwa błędy, co sprawiło, że przegrywaliśmy do przerwy 1:2. Na drugą połowę wyszliśmy zdeterminowani, aby wygrać to spotkanie, bo czuliśmy, że jesteśmy w stanie. Mieliśmy dwie fajne sytuacje stuprocentowe, które musimy wykorzystywać. Niestety nie udało się i jak to się mówi niewykorzystane okazje lubią się mścić i tak było, bo tracimy bramkę w 90. minucie na 1:3 i jest po meczu.

Vinicius (Ślęza): „Przede wszystkim gratulacje dla całej drużyny za walkę w dzisiejszym meczu, choć początek spotkania nie jest łatwy, ale na szczęście udało nam się szybko odwrócić wynik i odzyskać kontrolę nad grą. W drugiej połowie nasza cała drużyna została trochę za bardzo w obronie, ale nasza defensywa miała wspaniały dzień i w końcu dzięki Bogu strzeliłem trzeciego gola, który przypieczętował nasze zwycięstwo.”

Carina – Ślęza w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Carina Gubin – Ślęza Wrocław

 

 

strzały celne

Carina – 4
Ślęza – 5

strzały niecelne

Carina – 3
Ślęza – 2

rzuty rożne

Carina – 6
Ślęza – 3

spalone

Carina – 2
Ślęza – 1

faule

Carina – 13
Ślęza – 19

żółte kartki

Carina – 1
Ślęza – 2

W Gubinie łatwo nie było, ale 3 pkt są

W rozegranym w Gubinie meczu 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Cariną 3:1.

 

 
W Gubinie naszej drużynie gra się ciężko. Tak było z zremisowanym bezbramkowo meczu rozegranym w marcu i tak też było i w sobotę, lecz tym razem mamy większe powody do zadowolenia, bo nie może być inaczej, gdy żółto-czerwoni dopisują do swojego konta 3 pkt. Choć zawsze się mówi, że mecz wygrywa i przegrywa cała drużyna, to jednak dziś trzeba odnotować doskonały występ w bramce Jakuba Wąsowskiego, który mocno przyczynił się do tego zwycięstwa.

W pierwszym kwadransie Ślęza jakby miała kłopoty z przystosowaniem się do gry na gubińskim obiekcie. Dobrze się za to na nim czujący gospodarze, szybko przejęli inicjatywę i już w 5 min. objęli prowadzenie, po tym jak arbiter dopatrzył się przewinienia Mateusza Stempina w polu karnym. Czy rzeczywiście to przewinienie miało miejsce ? W tej kwestii mamy trochę odmienne zdanie od sędziego. Jedenastkę na gola zamienił Przemysław Haraszkiewicz. Niewiele brakowało, by w 11 min. Carina prowadziła wyżej, lecz na nasze szczęście, mający doskonałą okazję Dominik Więcek, potwornie spudłował. Z biegiem czasu wrocławianie zaczęli grać lepiej i stwarzać sytuację podbramkowe. W 18 min. z dystansu przymierzył Mikołaj Wawrzyniak i bardzo niewiele się pomylił. Dwie minuty później w polu karnym wycięty został Afonso, a arbiter bez wahania wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki był Maciej Tomaszewski. Gospodarze mogli odpowiedzieć w 23 min. lecz po strzale jednego z nich i odbiciu się piłki od nogi jednego z naszych zawodników, piłka ostatecznie opuściła pole gry. Po chwili, po drugiej stronie boiska w sytuacji sam na sam, Przemysław Marcjan przegrał pojedynek z Jakubem Banachem. Ta sama para zmierzyła się ze sobą w 28 min. Tym razem Marcjan uderzył całkiem nieźle z dystansu, ale i tym razem górą był Banach. minutę później po rajdzie lewą stroną, piłkę dośrodkował Vinicius. Nikt jej nie przejął w polu karnym, ale wylądowała ona pod nogami stojącego po prawej stronie Stempina, a ten huknął niespodziewanie z ostrego kąta, i ku naszej radości uczynił to z taką precyzją, że piłka zatrzepotała w siatce. W tej części meczu gospodarze mogli wyrównać, a konkretnie mógł to uczynić w 31 min. Więcek, który uderzył naprawdę dobrze, lecz jeszcze lepiej spisał się w bramce Wąsowski.

Po wznowieniu gry po przerwie miejscowi zaatakowali, poszukując wyrównującego gola. W 52 min. Jakub Ryś uderzał z niewielkiej odległości i wszyscy oglądający ten mecz byli chyba pewni tego, że piłka musi wpaść do bramki. Penie tak też by się stało, gdyby fantastyczną interwencją nie popisał się wrocławski golkiper. Podobna sytuacja miał miejsce w 60 min. w której to znów Wąsowski obronił strzał, zdawać się mogło, że nie do obrony. Ślęza długimi minutami skupiona na defensywie, rzadko przeprowadzała ofensywne akcje, ale po jednej z nich, przeprowadzonej w 71 min. Afonso powinien w praktyce zamknąć ten mecz, lecz mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył tak, że ten mógł się popisać świetną interwencją, a dobitka nożycami piłkarza 1KS-u okazała się być niecelna. Końcowe fragmenty spotkania były bardzo nerwowe, lecz wrocławska defensywa w tym okresie spisywała się bez zarzutu. Mecz rozstrzygnięty został w 89 min. gdy świetnym podaniem Wawrzyniak obsłużył Viniciusa, a ten nie zmarnował okazji.

Drugie z rzędu zwycięstwo na wyjeździe pokazuje, że w tym sezonie, choć takie opinie już się pojawiały, Ślęza wcale nie jest tylko zespołem własnego boiska. Wrocławianie bez względu gdzie grają, zawsze walczą o pełna pulę, a tego przecież od nich oczekujemy.

CARINA GUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3 (1:2)

1:0 Haraszkiewicz (karny) 5′
1:1 Tomaszewski (karny) 20′
1:2 Stempin 29′
1:3 Vinicius 89′

Carina – Banach, Płonka, Więcek, Matuszewski (80’Siudak), Haraszkiewicz (70’Borkowski), Kamon, Staszkowian (80’Walczak), Woźniak, Ryś, Laskowski, Boksiński.
rezerwa – Czajor, Maliszewski, Frankowski, Tupaj
Ślęza – Wąsowski, Stempin (90+1’Bąk), Marcjan (46’Wroński), Wawrzyniak, Gil (68’Trochanowski), Maciołek, Vinicius (90+1’Olek), Afonso, Samiec, Tomaszewski (90+3’Hampel), Fediuk.
rezerwa – Gasztyk

Sędziowali – Łukasz Ostrowski (Szczecin) oraz Adam Wojciechowski i Adam Bździuch.
Żółte kartki : Kamon – Stempin, Samiec
Widzów – 200