Zwycięski gol Afonso

Oto jak padła jedyna bramka w spotkaniu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa.

 

 

 

 

 

 

Zdjęcia z meczu Ślęza – Polonia

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku z Polonią Nysa.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Komentarze po spotkaniu Ślęza – Polonia

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Nie ma łatwych spotkań w tej lidze, co pokazał choćby dzisiejszy mecz. Mimo iż graliśmy długo z przewagą jednego zawodnika to w tej lidze żeby wygrać trzeba się mocno napracować. Kiedy wydaje się, że będzie łatwiej, to nie będzie, będzie tym bardziej trudno. Cieszymy się, że nie straciliśmy bramki, że udało się ten mecz przepchnąć. Do zapomnienia jeśli chodzi o to jak graliśmy, aczkolwiek te przysłowiowe wnioski trzeba wyciągnąć. To był taki mecz, w którym najważniejszą rolę gra nastawienie, psychika i odczucie, że podejście trochę luźniejsze, nie do końca profesjonalne może dać jakiś tam efekt i to pokazuje, że wtedy bywa jeszcze bardziej ciężko, ale trzeba docenić zespół przeciwnika, że próbował tutaj swoje punkty zdobyć i na pewno na wiele zadłużył w dniu dzisiejszym.”

Łukasz Czajka (trener Polonii): „Jest to porażka, która nas bardzo boli, bo zagraliśmy przeciwko bardzo dobremu zespołowi dobry mecz. Stworzyliśmy trochę okazji podbramkowych pomimo tego, że długo graliśmy w osłabieniu potrafiliśmy kreować sytuacje. Oczywiście musieliśmy być bardzo mocno skoncentrowani na grze obronnej, bo Ślęza potrafi kreować grę, potrafi budować akcje, drużyny trenera Kowalskiego zawsze tak grały i wiedzieliśmy, że musimy wspiąć się na wyżyny, aby tutaj nie stracić bramki, żeby też coś strzelić. Zespół był bardzo dobrze nastawiony. Zawodnicy bardzo dobrze prezentowali się mentalnie. Jeżeli chodzi o grę zabrakło nie po raz pierwszy skuteczności. Myślę, że przed rzutem wolnym był faul na naszym zawodniku i powinien być on odgwizdany, bo takie sytuacje potem decydują o wyniku tym bardziej kiedy gra się przez 70 minut w osłabieniu i tak było dziś. Poza tym było bardzo dobre sędziowanie. Nie mamy żadnych pretensji co do czerwonej kartki. Ta bramka stracona przez nas była jednak niepotrzebna.”

Wiktor Gasztyk (Ślęza): „Kolejny mecz, który mógłby wydawać się łatwym spotkaniem, a takim nie było . Pomimo, że od dwudziestej minuty pierwszej połowy graliśmy o jednego zawodnika więcej, Polonia nie położyła się przed nami i miała więcej klarownych sytuacji na objęcie prowadzenia, lecz to my wychodzimy w tym meczu zwycięsko. Mieliśmy zagrać na zero z tyłu i zadanie wykonaliśmy co cieszy mnie najbardziej.”

Paweł Sasin (Polonia):Pokazaliśmy się naprawdę z dobrej strony. Myślę, że fajnie prowadziliśmy piłkę. Każdy myślał, że ta czerwona kartka nas podłamie, ale mimo naszej gry w dziesiątkę mecz był wyrównany, dużo było okazji, my też mieliśmy na pewno dwie, trzy stuprocentowe sytuacje, ale jak się nie strzela to wiadomo, że nie wygrywa się też meczów. Byliśmy uczuleni także na stałe fragmenty gry Ślęzy, bo wiedzieliśmy, że to jest też ich mocna strona, raz przysnęliśmy, no i wracamy bez punktów, ale myślę, że po tym meczu możemy też wracać z podniesionymi głowami. Wiadomo, że nie ma punktów, które są nam bardzo potrzebne, ale gdzie nie jeździmy to każdy chwali nas za naszą grę, zaangażowanie i wierzę w to, że te punkty od następnej kolejki przyjdą i będziemy cieszyć się ze zwycięstw.”

Ślęza – Polonia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa.

 

strzały celne

Ślęza – 3
Polonia – 4

strzały niecelne

Ślęza – 6
Polonia – 3

rzuty rożne

Ślęza – 4
Polonia – 6

spalone

Ślęza – 1
Polonia – o

faule

Ślęza – 21
Polonia – 12

żółte kartki

Ślęza – 5
Polonia – 5

czerwone kartki za 2. żółte

Ślęza – 0
Polonia – 1

Było ciężko, ale 3 pkt są

W meczu 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Nysa 1:0.

 

To nie był najlepszy mecz Ślęzy, a mimo to zakończył się on zwycięstwem. Naszym piłkarzom szło dziś jak po grudzie, i w pewnym momencie mogło wydawać się, że Polonia będzie pierwszym w tym sezonie rywalem, któremu Ślęza nie strzeli gola. Ostatecznie jednak, żółto-czerwoni tego gola strzelić zdołali. Tym bardziej należy się szacunek wrocławianom, że mimo tego, że gra się im dziś nie kleiła, potrafili wygrać. Szacunek należy się też przyjezdnym, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony i udowodnili, że niewielka ilość straconych przez nich wiosną bramek, to nie dzieło przypadku.

Potrzebujący bardzo punktów goście od pierwszym minut zaatakowali. W 4 min. niecelnie uderzył z dystansu Dominik Sikora, a w 10 min. po rzucie rożnym, również niecelnie główkował Stanislav Hreben. W 17 min. po kolejnym rzucie rożnym, po strzale Luki Redeka, swoim kunsztem wykazać się musiał Wiktor Gasztyk. Spodziewaliśmy się, że z biegiem czasu impet gości będzie powoli słabł, i tak też się stało, do czego jednak mocno przyczyniła się druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka, jaką ujrzał w 21 min. Danylo Demianenko.Od tego momentu inicjatywę przejęła Ślęza, lecz atak pozycyjny wrocławian nie wiele wnosił. Goście bronili się bardzo umiejętnie i dopiero pod koniec pierwszej odsłony, doczekaliśmy się strzałów naszych piłkarzy, niecelnego Oskara Hampela, oraz Viniciusa, z którym poradził sobie Ignacy Marciniak.

Po zmianie stron, żółto-czerwoni wciąż nie mogli sobie poradzić ze sforsowaniem nyskiej defensywy. Kilka prób uderzeń Viniciusa było nie najwyższej marki. Próbował też bez powodzenia strzelać Adam Samiec. Naszemu najbardziej doświadczonemu piłkarzowi gola strzelić się nie udało, ale za to w 67 min. kapitalną interwencją zapobiegł on utracie bramki przez 1KS. Goście, mimo gry w dziesiątkę, nie zamierzali się tylko bronić i w 76 min. mieli znakomitą okazję, by strzelić gola, a że tak się nie stało, zawdzięczamy naszemu bramkarzowi, który obronił nie tylko strzał Patryka Kapicy, ale też fantastycznie interweniował przy dobitce innego z zawodników zespołu z Nysy. Mecz zbliżał się ku końcowi, aż wreszcie w 85 min. z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Przemysław Marcjan a Afonso tak przedłużył głową jej lot, że ta wylądowała w siatce.

Odnotujmy jeszcze, że w zespole Ślęzy zadebiutował dziś Filip Michalski, który na boisku pojawił się po ponad rocznej, spowodowanej kontuzją przerwie.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA NYSA 1:0 (0:0)

1:0 Afonso 85′

Ślęza – Gasztyk, Stempin, Marcjan (86’Michalski), Hampel (73’Olek), Vinicius, Afonso, Samiec, Kozik (37;Fediuk), Tomaszewski, Kluzek (73’Niewiadomski), Krukowski.
rezerwa – Czapran, Milewski, Rodzim
Polonia – Marcinak, Redek, Leończyk, Sasin, Pisula (73’Dudek), Hreben (30’Kwon), Zimon, Sikora (62’Kapica), Kotowicz (73’Majerski), Trochanowski (62’Perkowski), Demianenko.
rezerwa – Migoń, Maruszak, Kudra, Duda

Sędziowali – Eliasz Pawlak (Poznań) oraz Łukasz Stankowski i Piotr Bacia.
Żółte kartki – Stempin, Afonso, Kozik, Fediuk, Krukowski – Trochanowski, Demianenko, Majerski, Duda (rezerwowy)
Czerwona kartka za 2. żółte – Demianenko 21′
Widzów – 100

Siedem bramek Ślęzy w Lublinie

W rozegranym w Lublinie meczu 19. kolejki rozgrywek II ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Unią 7:1.

 

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Wbrew pozorom ten mecz bardzo nam się ułożył. Pierwsze 30 minut było bardzo wyrównane, a prowadziliśmy po nich 3-0. Później przeciwnik trochę opadł z sił , ale na pewno chciał grać w piłkę. Nie był to nasz wybitny mecz, pomimo wysokiego wyniku, ale bardzo skuteczny i co cieszy najbardziej, zagrany bardzo dojrzałe i wyrafinowanie z osiągnięciem celu w postaci 3 pkt.

UNIA LUBLIN – ŚLĘZA WROCŁAW 1:7 (0:4)

0:1 Góra (as.Walczak) 9′
0:2 Góra (Walczak) 29′
0:3 Góra (Podkowa) 31′
0:4 Adamiec (Góra) 45′
0:5 Góra (Walczak) 49′
0:6 Walczak (Adamiec) 55′
1:6 ? 74′
1:7 Walczak (Podkowa) 85′

Ślęza – Raduj (60’Niedzielska), Gaber, Olbińska, Szewczyk, Tyza (46’Larska), Adamiec (65’Mieszczak), Krawczyk, Gruchała (65’Brzozowska), Podkowa, Góra (60’Zygadlik), Walczak.

W sobotę Ślęza zmierzy się z beniaminkiem z Nysy

W sobotę (6 maja) o godz.16 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Nysa.

 

Ślęza Wrocław rozegra trzeci z rzędu mecz z rywalem bardzo potrzebującym punktów do zapewnienia sobie utrzymania w III lidze. W porównaniu jednak do rezerw Miedzi Legnica i Odry Wodzisław, Polonia Nysa znajduje się w lepszym położeniu, bo znajduje się nad kreską. Spokojna o ligowy byt być jednak nie może, zwłaszcza, że wszystko na to wskazuje, że szeregi naszej grupy III ligi opuścić będzie musiało nie trzy, a pięć drużyn, a być może liczba ta jeszcze wzrośnie.

Polonia do III ligi powróciła po rocznym pobycie w IV lidze. Sezon 2020/21, w którym Polonia również będąc beniaminkiem rywalizowała w III lidze, nie był udany dla tej drużyny, bowiem zajęła ona wówczas ostatnie miejsce. Aby nie popełnić błędów z tamtego sezonu, w Nysie doszło do sporych zmian, nie tylko w kadrze zespołu, ale także w sztabie szkoleniowym. Już po spadku zaangażowano nowego trenera, doskonale znanego we Wrocławiu, Łukasza Czajkę, który przez wiele sezonów znajdował się w sztabie szkoleniowym Śląska, a my przypomnijmy, że swoje pierwsze kroki w roli trenera stawiał w Ślęzie Wrocław, szkoląc w naszym klubie młodzież. Po kierunkiem trenera Czajki, Polonia z duża przewagą zwyciężyła w rozgrywkach IV ligi i ponownie zameldowała się w gronie trzecioligowców. Budując kadrę na obecny sezon, trener Czajka sięgnął m.in. po dobrze mu znanych zawodników grających wcześniej w rezerwach i drużynie juniorów Śląska. Najbardziej spektakularnym transferem kluby z Nysy, było jednak pozyskanie Pawła Sasina. Przypomnijmy, że ten piłkarz, który w tym roku skończy 40 lat, w swoim CV ma aż 207 meczów rozegranych w ekstraklasie. W kadrze Polonii znajdują się też zawodnicy, którzy reprezentowali wcześniej barwy Ślęzy. Alan Majerski czynił to w zespole juniorów 1KS-u, a kibice bardziej kojarzą Juliana Trochanowskiego, który jeszcze jesienią występował w naszym klubie.

Polonia po rundzie jesiennej plasowała się na 10 miejscu w tabeli z dorobkiem 21 pkt. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że aż w 13. meczach z 17. rozegranych jesienią, zespół z Nysy był ich gospodarzem. Wynikało to z tego, że na 2023 na obiekcie w Nysie zaplanowano remont. Rundę rewanżową Polonia musi praktycznie rozgrywać w delegacjach, bo nawet będąc gospodarzem, korzysta ze stadionu w Grodkowie. Wiosną, Polonia zdobyła dotąd 8 pkt, przez co obsunęła się w tabeli na 12 miejsce. Co się rzuca w oczy w meczach tej drużyny w rundzie rewanżowej, to mała ilość zdobywanych w nich bramek. Polonia strzeliła ich w tym roku zaledwie 6, ale też straciła ich bardzo niewiele, bo 8. Mniej wiosną straconych goli ma na koncie tylko Polonia Bytom, a dla odmiany Ślęza, ma już w tej rundzie 15 straconych goli, czyli niemal dwukrotnie więcej od drużyny z Nysy. Pamiętajmy jednak, że wrocławianie są za to najbardziej skutecznym zespołem rozgrywek, mając na koncie 62 strzelone bramki (+2 za walkower w Goczałkowicach), a wiosną piłkę w siatce bramek rywali, umieszczali 22 razy.

Choć Polonia wielu bramek nie strzela, to nie znaczy, że do Wrocławia przyjedzie z myślą, by przede wszystkim goli nie stracić. Gościom jak już wspomnieliśmy, punkty bardzo są potrzebne, a żeby je zdobywać, trzeba szukać trafień. Ślęza tymczasem w każdym meczu stara się grać ofensywny, ładny dla oka futbol. Tak też zapewne żółto-czerwoni zagrają w sobotnim meczu, w którym będą chcieli zrobić to, co chcą robić zawsze, czyli wygrać. Czy im się uda tego dokonać ? Najlepiej przekonać się samemu, zasiadając na trybunach, do czego bardzo kibiców namawiamy.

Ślęza wybiera się w daleką podróż do Lublina

W sobotę (6 maja) o godz.14 w Lublinie, rozegrany zostanie mecz 19. kolejki rozgrywek II ligi kobiet, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscową Unią.

 
Do końca sezonu pozostały 4. kolejki, a w grze o awans w praktyce pozostały 3 zespoły, prowadzący w tabeli Respekt Myślenice, a także mające o dwa punkty mniej Ślęza Wrocław i ROW Rybnik. Wiele w kwestii awansu wyjaśnić się powinno w dwóch najbliższych kolejkach. W tej, która rozegrana zostanie podczas tego weekendu, lider podejmować będzie rezerwy AZS UJ Kraków, ROW wybierze się do Krakowa na mecz z Wandą, a Ślęza stanie przed niełatwym zadaniem, jakim będzie starcie z Unią w dalekim Lublinie.

Unia w tym sezonie to drużyna, którą można nazwać solidnym średniakiem. Lubelski zespół radzi sobie bowiem z rywalami z dolnej części tabeli, ale nie potrafi zdobyć punktów w starciach z tymi z czołówki tabeli, choć w inaugurującym sezon meczu w Myślenicach z aktualnym liderem, lublinianki mocno postawiły się gospodyniom przegrywając ostatecznie 0:1. W jesiennym meczu we Wrocławiu, Ślęza odniosła pewne zwycięstwo 5:1.

Ślęza jest faworytem tego meczu i teoretycznie powinna w nim zwyciężyć. W praktyce wcale nie musi być to takie oczywiste. Cały czas mamy w pamięci jesienny mecz w Kielcach, gdzie miało być podobnie, a wiemy jak się skończyło. Dlatego teraz do meczu, który rozegrany zostanie na bocznym boisku „Areny Lublin” nasze piłkarki muszą podejść z pełną koncentracją i nawet przez chwilę nie pomyśleć, że to spotkanie jest już wygrane. Swoją wyższość muszą udowodnić na murawie i wierzymy, że tak też uczynią.

IV liga kobiet – W Świdnicy łatwo nie będzie

W niedzielę (7 maja) o godz.12 w Świdnicy, rozegrany zostanie mecz 18. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, w którym Ślęza III Wrocław zmierzy się z miejscową Polonią.

 
Choć Ślęza III wygrała jako pierwsza z liderem z Oławy, to wcale nie oznacza, że w Świdnicy czeka naszą drużynę łatwiejsze zadanie. Polonia, to zespół plasujący się obecnie na 3. miejscu w tabeli, praktycznie bez szans by włączyć do do rywalizacji o awans. Tak naprawdę ten awans raczej nikogo w Świdnicy nie interesuje, bo przecież jeszcze przed rokiem Polonia rywalizowała w III lidze i mimo tego, że nie zajęła w niej miejsca spadkowego, decyzją władz klubu została z niej wycofana i przystąpiła do zmagań w IV lidze.

Nasza drużyna będzie chciała w Świdnicy wygrać, ale o to zwycięstwo na pewno łatwo nie będzie. Jak zawsze, dużo będzie zależeć od składu jakim dysponować będzie trener Łukasz Wawrzyniak. Wiemy przecież, że w praktycznie każdym meczu jest on inny i w Świdnicy też będzie się on różnił mocno od tego, z meczu z Moto-Jelczem. Bez względu na to które dziewczyny wybiegną na boisko, wierzymy, że każda zagra najlepiej jak potrafi, a jaki to przyniesie skutek, przekonamy się po końcowym gwizdku sędziego.

Eliasz Pawlak arbitrem meczu Ślęza – Polonia

Eliasz Pawlak z Poznania sędziować będzie mecz 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Nysa.

 
Eliasz Pawlak w rozgrywkach III ligi sędziuje od sezonu 2014/15. Jak dotąd dwukrotnie pełnił on rolę arbitra w meczach z udziałem Ślęzy Wrocław. Obydwa te starcia (z Rekordem Bielsko-Biała i Górnikiem II Zabrze) zakończyły się zwycięstwami 1KS-u.

W bieżących rozgrywkach, Eliasz Pawlak sędziował w 10. meczach III ligi. Pokazał w nich 49 (średnia 4,9 na mecz) żółtych kartek, 2 czerwone i podyktował 3 rzuty karne.