Zdjęcia z pojedynku w Gubinie

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Carina Gubin – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Carina – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Carina Gubin – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny): „Myślę, że o naszej porażce zadecydowało to, że bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Nie wiem dlaczego, ale chyba spodziewaliśmy się łatwiejszego spotkania ze strony Ślęzy, a skończyło się tragicznie.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Trzeba się cieszyć, bo dawno nie zwyciężyliśmy na wyjazdach, a dzisiaj wygraliśmy. Spotkanie było pod naszym dyktandem. Oczywiście Carina mocno chciała ten mecz odwrócić, ale jej na to nie pozwoliliśmy. Myślę, że w jakiś sposób odbił się na ich dyspozycji fizycznej trochę ten pucharowy mecz jaki rywale grali w tym tygodniu, bo dzisiaj to my byliśmy zespołem konkretniejszym, szybszym. Też popełnialiśmy błędy, lecz nie popełnialiśmy ich aż tyle co drużyna Cariny, ale to nie jest słaby zespół tylko jak ktoś jest zmęczony to często popełnia łatwe błędy. Cieszymy się z trzech punktów, bo tutaj nigdy o nie nie jest łatwo.”

Maciej Diduszko (Carina, były zawodnik Ślęzy): „Nie wyszliśmy na pierwszą część spotkania. Ślęza była bardziej agresywna i lepsza piłkarsko. Do tego zbyt łatwo traciliśmy bramki. Po zmianie stron próbowaliśmy stworzyć sytuacje i mieliśmy okazje do tego żeby strzelić bramkę jednak udało nam się zdobyć tylko jedną. Ślęza zasłużenie wygrała, a my musimy za tydzień pokazać charakter i wygrać mecz.”

Jakub Jabłoński (Ślęza): „W pierwszej połowie zdominowaliśmy przeciwnika, wykorzystaliśmy błędy dzięki czemu rezultat był bardzo korzystny po 45. minutach. W drugiej części graliśmy stabilnie, twardo w obronie dzięki czemu przewagę udało się utrzymać. Bardzo się cieszę, że mogłem wyjść po raz pierwszy w pierwszym składzie i dziękuje trenerowi Kowalskiemu za taką szansę.”

Carina – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Carina Gubin – Ślęza Wrocław.

 

 

strzały celne

Carina – 2
Ślęza – 4

strzały niecelne

Carina 3
Ślęza – 4

rzuty rożne

Carina – 7
Ślęza – 6

spalone

Carina – 2
Ślęza – 3

faule

Carina – 11
Ślęza – 14

żółte kartki

Carina – 2
Ślęza – 3

Wyjazdowe przełamanie

W rozegranym w Gubinie meczu 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Cariną 4:1.

 
Z czterech rozegranych wcześniej w tym sezonie meczach wyjazdowych, Ślęza zdobyła zaledwie punkt. Ten kiepski bilans żółto-czerwoni zamierzali poprawić w Gubinie i to też uczynili, wygrywając pierwsze spotkanie w delegacji, a na dodatek czyniąc to w efektownym stylu. Wrocławianie byli w tym meczu bardzo zdeterminowani, by przerwać tę wyjazdową niemoc i to było widać przez całe 90 minut.

W obu zespołach zabrakło w tym starciu bardzo ważnych dla nich zawodników, pokutujących za kartki. W Carinie był to Wiktor Nahrebecki, a w 1KS-ie Paweł Wojciechowski. To nie było jedyne osłabienie wrocławskiego zespołu, bowiem w ostatniej chwili problemy zdrowotne wyeliminowały z gry Przemysława Marcjana, a także Jakuba Murata. Po raz kolejny trener Grzegorz Kowalski namieszał w składzie. Do rotacji w bramce zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale też nastąpiły i inne zmiany. W podstawowej jedenastce znalazł się mający dotąd tylko 26 minut (w 3 meczach) spędzonych na trzecioligowych boiskach, będący jeszcze juniorem Jakub Jabłoński, a w końcowych fragmentach spotkania, zadebiutował w żółto-czerwonych barwach – Danylo Yakovenko.

Pierwszą okazję bramkową miała Carina, a miało to miejsce już w 2 min. gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jeden z miejscowych zawodników główkował nad poprzeczką. Piłkarska jakość w tym starciu była jednak po stronie Ślęzy, co uwidaczniało się z każdą kolejną minutą. Wrocławianie grali mądrze i w praktyce na niewiele pozwalali swoim rywalom, a sami tworzyli coraz groźniejsze sytuacje. W 5 min. po dośrodkowaniu Jabłońskiego, strzelał głową Mikołaj Wawrzyniak, a piłka po koźle trafiła w poprzeczkę. W 11 min. na strzał z granicy pola karnego zdecydował się Mateusz Kluzek i pomylił się nieznacznie. W 14 min. Robert Pisarczuk przechwycił piłkę wymienianą przez miejscowych i znalazł się w dogodnej sytuacji do oddania strzału i uczynił to perfekcyjnie. Ślęza objęła prowadzenie, a gospodarze nie mieli żadnego pomysłu, by znaleźć sposób na odrobienie strat. Może jednak ten pomysł mieli, ale wrocławianie nie pozwalali im wcielić go do realizacji. Sami grali za to swoją piłkę, a efektem tego był gol nr. 2 zdobyty doskonałym uderzeniem głową przez Kamila Olka, które dośrodkowaniem obsłużył Wawrzyniak. W 36 min. znakomitą szansę na Zdobycie gola zmarnował Oskar Hampel. Zbliżał się koniec pierwszej połowy, gdy gospodarze mieli wreszcie swoją okazję. W 41 min. strzelał głową były zawodnik Ślęzy, Maciej Diduszko, ale piłka nie zatrzepotała w siatce, bo zapobiegł temu doskonała interwencją Sebastian Sobolewski. Carina gola do szatni zatem nie strzeliła, a za to uczyniła to Ślęza. W 42 min. po rzucie rożnym, w polu karnym w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Afonso i kropnął nie do obrony.

Druga połowa toczyła się pod pełną kontrolą wrocławian. Pozwalali oni gospodarzom na klepanie piłki w okolicach środka boiska, ale gdy ci zbliżali się w pobliże pola karnego, to im tę zabawę przerywali. W tej części meczu sytuacji podbramkowych było już mniej, ale gole też kibice zobaczyli. W 67 min. żółto-czerwoni przeprowadzili kontrę, a w jej końcowej fazie Wawrzyniak zagrał do Pisarczuka, a ten po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W 74 min. uderzył Kluzek, a piłka otarła się o poprzeczkę. W 82 min. miejscowym kibicom humor troszkę poprawił Mateusz Szela, wykorzystując rzut karny. Na więcej, dobrze dziś grający piłkarze Ślęzy, zawodnikom Cariny już nie pozwolili.

CARINA GUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 1:4 (0:3)

0:1 Pisarczuk 14′
0:2 Olek 24′
0:3 Afonso 42′
0:4 Pisarczuk 67′
1:4 Szela (karny) 82′

Carina – Seweryn, Więcek, Nazar (77’Jaszczuk), Matuszewski, Haraszkiewicz (46’Paraszczak), Łoboda (77’Szela), Staszkowian, Rutkowski, Diduszko, Amonov (62’Kyziol), Konstanty (46’Szymański)
rezerwa – Radziński, Hrabovskyi
Ślęza – Sobolewski, Sasiń, Pisarczuk, Wawrzyniak (90+3’Kifert), Olek (83’Michalski), Jabłoński (83’Yakovenko), Hampel (73’Jakuć), Kluzek, Afonso (90+3’Lima), Samiec, Kozik
rezerwa – Gasztyk

Sędziowali – Mateusz Patla (Jastrzębie Zdrój) oraz Marcin Bochynek i Andrzej Gorzawski
Żółte kartki – Jaszczuk, Diduszko – Samiec, Kluzek, Pisarczuk
Widzów – 200

Poznańska twierdza zdobyta przez piłkarki Ślęzy

W rozegranym w Poznaniu meczu 6. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Lechem UAM 1:0.

 
Pierwszy oficjalny mecz rozegrały ze sobą zespoły beniaminków I ligi, Ślęza i Lech. Wcześnie spotykały się one ze sobą w spotkaniach towarzyskich, w których żółto-czerwonym nie udało się wygrać ani razu (dwa remisy i dwie porażki). Mecze sparingowe, a mecze o stawkę to już jednak całkiem inna historia. Ślęza pojechała do Poznania, z zamiarem przerwania passy zwycięstw Lecha na własnym boisku i to też dziewczynom udało się uczynić.

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Bardzo ciężki mecz z mocnym przeciwnikiem. Za każdym razem jak gramy z drużyna Lecha, są to starcia bardzo wyrównane i tak tez było dzisiaj. Każda drużyna miała swoje momenty i może nawet nasi przeciwnicy mieli ich więcej, ale to my byliśmy konkretniejsi w decydującej sytuacji. Duża zasługa w tym zwycięstwie, nie po raz pierwszy zresztą, należy do naszych rezerwowych, które dają dobre zmiany. Z różnych powodów dzisiaj nie zagrało kilka zawodniczek, a obecne umiały utrzymać swój wysoki poziom. Gratulacje dla całej drużyny, ale trzeba zaznaczyć piękna asystę w debiucie Gosi Rogus i to ją chciałbym wyróżnić.

LECH UAM POZNAŃ – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:0)

0:1 Larska 56′

Lech – Laskowska, Łuczak, Sawicka, Kuleczka, Fronczak (80’Jurek), Lechna (65’Małyszka) Piechocka, Porada, Przybył (80’Wojciechowska), Wojtkowiak (65’Nowaczyk), Kościelak.
rezerwa – Poniedziałek, Rosińska
Ślęza – Niedzielska, Adamiec, Szewczyk, Domaszewicz (68’Tyza), Góra (55’Rogus), Gruchała, Walczak (83’Krawczuk), Krawczyk, Woźniak, Kaczorowska, Matuszewska (55’Larska)
rezerwa – Gazda, Mieszczak, Butwicka, Gaber, Gogacz

Sędziowały – Kinga Damps (Gdynia) oraz Anna Mastalerz i Marta Stasiulewicz
Żółte kartki – Kościelak – Krawczyk

Relacja na żywo z Gubina

Zapraszamy na relację live z meczu 10. kolejki III ligi (gr. 3)  Carina Gubin – Ślęza Wrocław.

 

 

1-4
CARINA GUBIN
ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

 

Carina: 99. Seweryn – 6. Więcek, 7. Nazar, 9. Matuszewski, 10. Haraszkiewicz, 10. Łoboda, 16. Staszkowian, 17. Rutkowski, 19. Diduszko, 22. Amonov, 24. Konstanty.

Ślęza: 12. Sobolewski – 2. Sasin, 6. Pisarczuk, 9. Wawrzyniak, 11. Olek, 13., Jabłoński, 15. Hampel, 17. Kluzek, 18. Afonso, 21. Samiec, 22. Kozik.

 

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

KONIEC MECZU.

90+3′ Lima za Afonso i Kifert za Wawrzyniaka.

90′ Jeden z rywali próbował strzałem z dystansu zaskoczyć wysuniętego Sobolewskiego, ale uczynił to niecelnie.

83′ Michalski i Yakovenko za Olka i Jabłońskiego.

82′ Szela zdobywa pierwszego gola dla Cariny po rzucie karnym dla miejscowych.

79′ Samiec uderzał niecelnie po rzucie wolnym dla Ślęzy.

79′ I Jaszczyk upomniany już żółtym kartonikiem.

76′ Szela za Nazara i Jaszczyk za Łobodę w zespole rywali.

W międzyczasie ładny strzał Kluzka, który bramkarz Cariny wybił na róg.

73′ Jakuć za Hampela.

67′ Pisarczuk podwyższył na 4:0!!!

63′ Kyziol za Amonova.

58′ Wciąż 0:3.

46′ Dobra akcja Cariny. Po niej Staszkowian strzelał jednak obok bramki.

Dwie zmiany w ekipie z Gubina. W miejsce Haraszkiewicza Paraszczak, za Konstantego Szymański.

GRAMY PO ZMIANIE STRON.

PRZERWA.

43′ Afonso!!!!0:3!!!!

42′ Świetny rajd Olka, który wbiegał piłką w szesnastkę, tą jednak wybił mu w ostatniej chwili spod nóg obrońca ekipy z Gubina.

41′ Świetna interwencja Sobolewskiego po strzale jednego z przeciwników.

36′ Hampel stanął przed dobrą szansą po tym jak piłkę zagrał mu Olek, ale tym razem nie znalazła ona drogi do siatki bramki Cariny.

30′ Gospodarze od samego początku spotkania są dopingowani przez swój fan-club.

25′ Żółta kartka dla Kluzka.

24′ 0:2!!!!Olek świetnie główkuje po wrzutce Wawrzyniaka!!!!

19′ Żółta kartka dla Samca.

14′ 1:0 dla Ślęzy!!!! Piłka po uderzeniu Pisarczuka ląduje w bramce Cariny!!!

11′ Futbolówka trafia w boczną siatkę po strzale Kluzka.

9′ Był rzut rożny dla wrocławian. Nie stworzyliśmy po nim większego zagrożenia w szesnastce przeciwnika.

5′ Dośrodkowanie Jabłońskiego w pole karne Cariny, tam piłka spadła prosto na głowę Wawrzyniaka, po którego strzale trafiła w spojenie słupka z poprzeczką!!!

2′ Strzał jednego z rywali na naszą bramkę.

Rozpoczyna się ten mecz.

Nasi dziś na czerwono, rywale na czarno.

Sędzią spotkania będzie Mateusz Patla (Jastrzębie Zdrój)

Jak na razie jest piękna i słoneczna pogoda.

Witamy serdecznie z Gubina. Już od 16:00 rozpoczniemy relację z meczu 10. kolejki III ligi, w którym miejscowa Carina zagra z wrocławską Ślęzą.

 

Ławki rezerwowych:

Carina: 1. Radziński, 5. Szela, 8. Szymański, 20. Jaszczyk, 21. Hrabowski, 25. Kyziol, 28. Paraszczak

Ślęza: 1. Gasztyk, 3. Yakovenko, 4. Jakuć, 7. Michalski, 24. Kifert

Ślęza szukać będzie punktów w przygranicznym Gubinie

W sobotę (30 września) o godz.16 w Gubinie, rozegrany zostanie mecz 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowej Cariny.

 

Przed startem obecnych rozgrywek, trener Cariny – Grzegorz Kopernicki – zapytany w naszej ankiecie o co grać będzie jego zespół powiedział – Przede wszystkim o utrzymanie. Zaszły bardzo duże zmiany, odeszło dwunastu zawodników i nie będzie łatwo, aby to wszystko poskładać i złapać automatyzmy, zatem myślę, że walka o utrzymanie będzie naszym głównym celem w nadchodzącym sezonie – Te słowa szkoleniowca drużyny z Gubina jak na razie znajdują odzwierciedlenie w wynikach i miejscu w tabeli. Mocno przebudowana Carina zdobyła dotąd 9 pkt i zajmuje 13 miejsce w tabeli. Ta stosunkowo niewielka ilość punktów wynika głównie z postawy drużyny na własnym obiekcie, na którym jeszcze nie wygrała ligowego meczu (3 remisy i 2 porażki). W lidze Carina u siebie jeszcze nie wygrała, ale uczyniła to w minioną środę w meczu pucharowym z Radunią Stężyca, pokonując czołowy zespół II ligi aż 4:1. Ten mecz z pewnością może dać pozytywnego kopa drużynie trenera Kopernickiego przed starciem ze Ślęzą, w którym gubinianie z pewnością dążyć będą do zwycięstwa.

Tak jak mówił trener Cariny, w lecie w jego zespole doszło do wielu zmian. W Gubinie nie ma już kilku bardzo znaczących dla Cariny w ubiegłym sezonie zawodników (m.in. Wojciecha Boksińskiego, Szymona Czajora i najlepszego strzelca Jakuba Rysia). Z tych, których pozyskano, warto wymienić Wiktora Nahrebeckiego, który w poprzednim sezonie był ważnym ogniwem MKS-u Kluczbork. Barwy Cariny reprezentuje nadal Maciej Diduszko, którego pamiętamy z gry w 1KS-ie.

W sobotę w Gubinie zmierzą się dwa czołowe zespoły ubiegłego sezonu (Ślęza była 4, a Carina 5). Teraz zarówno ilość punktów, jak też miejsca zajmowane w tabeli, nie satysfakcjonują żadnej z nich. I jedni i drudzy chcą piąć się w górę ligowej klasyfikacji i dlatego też i jedni i drudzy będą chcieli to spotkanie wygrać. Może to być zatem ciekawe i emocjonujące widowisko, ale też pod warunkiem, że pozwoli na to murawa stadionu w Gubinie, której jakość często pozostawiała wiele do życzenia, o czym wspominali nawet piłkarze Cariny.

Z meczu z Gubina przeprowadzimy relację tekstową. Mecz też będzie transmitowany w systemie PPV, w cenie 15 zł. Poniżej prezentujemy link do wykupu transmisji.

https://mkp-carina-gubin.ppv-stream.tv/?fbclid=IwAR0UhbZ5AMUtQFvCyaMrwv_Jy7wbVOwad4GImv-SroaEZCSv5E1rNPLzg6s

Orlen I Liga Kobiet – W Poznaniu dojdzie do starcia beniaminków

W sobotę (30 września) o godz.16 w Poznaniu na obiekcie przy ul. Zagajnikowej 9, rozegrany zostanie mecz 6. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowego Lecha UAM.

 

Sezon 2021/22 – Lech UAM wygrywa rozgrywki III ligi w grupie II, a Ślęza czyni to samo w grupie III. Sezon 2022/23 – Lech okazuje się być najlepszym zespołem grupy północnej II ligi, a w grupie południowej najlepszą okazuje się być Ślęza. To pokazuje jakże podobną drogą podążały w poprzednich sezonach drużyny z Poznania i Wrocławia, które choć nie zagrały jeszcze oficjalnego meczu pomiędzy sobą, znają się doskonale, bo na przestrzeni ostatnich dwóch lat, bardzo często konfrontowały swoje umiejętności w spotkaniach towarzyskich. Praktycznie w każdym z nich piłkarki obu ekip toczyły wyrównane boje, pokazujące że i Lech i Ślęza dysponują podobnym potencjałem. Gdy te zespoły awansowały do I ligi też ich szanse ocenialiśmy podobnie, sugerując, że i beniaminek ze stolicy Wielkopolski jak i ten ze stolicy Dolnego Śląska, są w stanie w tych rozgrywkach mocno namieszać i to się jak do tej pory potwierdza.

Lech w bieżących rozgrywkach zdobył jak dotąd 9 pkt (1 mniej od Ślęzy), co plasuje ten zespól na 4 miejscu w tabeli. Wszystkie te punkty poznanianki wywalczyły na własnym obiekcie wygrywając kolejno z SWD Wodzisław Śl. (3:0 walkower), Bielawianką Bielawa (3:1) i Hydrotruckiem Czwórką Radom (2:0). Gorzej wiedzie się drużynie z Poznania w delegacjach, z których punktów jeszcze nie przywiozły, przegrywając 0:1 w Bydgoszczy ze Sportisem i 2:3 w Gdyni z Checzem. W tym drugim meczu Lech stracił gola na wagę remisu w 5. minucie doliczonego czasu. Te rezultaty pokazują, że w każdym meczu poznanianki toczyły wyrównane boje i że są w stanie podjąć rywalizację z każdym rywalem z tej ligi.

Żadnego przeciwnika nie lękają się też piłkarki Ślęzy, które do Poznania wybierają się po to, by być pierwszymi, które zdobędą zbudowaną przez Lecha twierdzę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to bardzo trudne do zrealizowania, ale też możliwe. Ślęza zapłaciła już frycowe w tych rozgrywkach, a w ostatnich meczach dziewczyny zaczęły grać już swoją piłkę i jeśli też tę swoją piłkę zaprezentują w Poznaniu, to jest szansa na kolejne punkty. Oby tak też się stało i za to mocno trzymamy kciuki.

Mecz sędziować będzie Kinga Damps.

Mateusz Patla arbitrem meczu Carina – Ślęza

Mateusz Patla z Jastrzębia Zdroju sędziować będzie mecz 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Cariną Gubin i Ślęzą Wrocław.

 
Obecny sezon jest trzecim, w którym Mateusz Patla pełni role arbitra w trzecioligowych rozgrywkach. Jak dotąd nie sędziował on jeszcze meczu z udziałem Ślęzy Wrocław.

W bieżącym sezonie arbiter z Jastrzębia Zdroju sędziował w 4. meczach III ligi. Pokazał w nich 17 (średnia 4,25) żółtych kartek.

Kacper Staszkowian: „Ślęza to duża marka tej ligi”

Przed spotkaniem z Cariną Gubin rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Kacprem Staszkowianem.

 

 

 

W doskonałych nastrojach kończyliście mecz I rundy Fortuna Pucharu Polski z Radunią Stężyca pokonując wyżej notowanego rywala 4:1. Jak podsumujesz ten pojedynek?

Dobrze przeanalizowaliśmy ekipę ze Stężycy i wiedzieliśmy jak grać, by to spotkanie przebiegało tak, jak sobie ustaliliśmy. Cały zespół podszedł do tego meczu z mobilizacją i zaangażowaniem. Wygraliśmy zasłużenie.

Wróćmy jednak na trzecioligowe boiska. Tutaj mimo tego iż zajmujecie jak dotąd w tabeli odległe 13. miejsce pokazaliście choćby niedawnym dobrym pojedynkiem w Bielsku z Rekordem, czy też w ostatniej ligowej konfrontacji z inną czołową drużyną naszej ligi, a więc MKS Kluczbork, że z Waszą formą nie jest jednak tak źle. Myślisz, że ten dobry pucharowy występ pozwoli Wam jeszcze bardziej uwierzyć w swoje siły?

Nastroje na pewno uległy poprawie. Potrzeba czasu, a punkty zaczną się pojawiać. Gramy coraz lepiej i wydajemy się być już bardziej zgrani, a to napawa optymizmem.

Sobotnie spotkanie ze Ślęzą Wrocław zapowiada się ciekawie. Wy nie wygraliście w tym sezonie jeszcze u siebie, Wasi najbliźsi rywale na wyjeździe…

Dobrze czujemy się na naszym boisku, ale czasem płyta nie jest przygotowana tak, jakbyśmy chcieli, by uskuteczniać nasz styl gry. Wrocławianie muszą się postarać, żeby urwać nam punkty.

Jak oceniasz ekipę ze stolicy Dolnego Śląska?

Ślęza to duża marka tej ligi. Młodzi, utalentowani zawodnicy w towarzystwie doświadczonych piłkarzy, sprawiają, że to ciągle mocny zespół.

Jak musicie zagrać w tym meczu, aby cieszyć się po nim z kolejnych ligowych punktów?

Musimy grać przede wszystkim swoje. Nasz styl gry się nie zmienia i chyba każdy wie na co nas stać. Podejdziemy do tego pojedynku zmobilizowani. To będzie przyjemne dla oka i zacięte spotkanie.