Orlen I Liga Kobiet – Ślęza pokazała moc

W meczu 5. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Energą Checz Gdynia 6:0.

 
Mecz we Wrocławiu kończył 5. kolejkę i znając już wszystkie wyniki, wiadomym było, że niepokonany dotąd zespól z Gdyni, w przypadku odniesienia zwycięstwa wskoczy na fotel lidera. Tu i ówdzie można było zresztą przeczytać, że po to się gdynianki do Wrocławia wybierają. Muszą się jednak obejść ze smakiem, bowiem niedzielnego popołudnia, musiały uznać świetnie dysponowanych dziewczyn reprezentujących żółto-0czerwone barwy, które nie tylko że zwyciężyły, to dokonały tego w znakomitym stylu. Mecz mógł bardzo podobać się kibicom, do czego przyczyniły się piłkarki obydwu drużyn, które dały z siebie wszystko. Były w nim efektowne akcje, były ładne gole, ale była przede wszystkim walka o każdy centymetr boiska. Walka często na pograniczu faul.

W początkowej fazie meczu więcej z gry miały przyjezdne. W 7 min. po raz pierwszy Biankę Raduj sprawdziła Klaudia Kamińska. W kolejnych minutach, gdynianki szukały swego szczęścia z częstych stałych fragmentów (rzuty rożne i wolne). Wrocławianki broniły się bardzo dobrze nie pozwalając na zbyt wiele swoim rywalkom, a z biegiem czasu to one zaczęły przejmować inicjatywę. W 20 min. kibice mieli pierwszy raz podczas tego meczu, powody do radości. Z prawej strony piłkę dośrodkowała Aleksandra Gruchała, a próbująca przeciąć jej lot Olha Kozhevnikova, uczyniła to tak nieszczęśliwie dla nie samej, że piłka wylądowała w bramce. Ślęza po objęciu prowadzenia nie zamierzała spocząć na laurach i szukała kolejnego gola. Kilka okazji ku temu się nadarzyło, ale dopiero po pięknym uderzeniu z dystansu Zuzanny Walczak, co miało miejsce w 42 min. mogliśmy się cieszyć z podwyższenia prowadzenia.

2:0 to jak często się mówi wynik niebezpieczny, bowiem wciąż daje on nadzieję drużynie przegrywającej, a czasami powoduje też zbyt duże rozluźnienie zespołu prowadzącego w tym stosunku. Tak jednak w przypadku wrocławianek nie było, bo wyszły one na drugą połowę chcąc jeszcze więcej i więcej. Krótko po wznowieniu gry piłkę na poprzeczką posłała Oliwia Adamiec. Kilka chwil później w polu karnym sfaulowana została Nikola Góra, a z rzutu karnego, swoją pierwszą bramkę w żółto-czerwonych barwach strzeliła Dominika Woźniak. W 54 min. było już 4:0 po uderzeniu Zuzanny Walczak z rzutu wolnego. Gdynianki, mimo że przegrywały już wysoko, cały czas z ambicją dążyły do strzelenia choćby honorowej bramki, i kilka razy sprawdziły czujność stojącej między słupkami w drugiej połowie, Amelii Niedzielskiej. Więcej sytuacji stwarzała jednak Ślęza. W 79 min. po podaniu Darii Matuszewskiej, piłkę w siatce umieściła Nikola Góra. Zespól gości najbliżej strzelenia gola był w 75 min. w której po strzale Anny Furmaniak z rzutu wolnego, piłka obiła słupek. Końcowy rezultat ustalony został w 85 min. Dasza Krawczuk po rajdzie prawą stroną, zagrała piłkę w pole bramkowe, a w nim nogę do niej dołożyła Nikola Góra.

Oczywiście po takim meczu trzeba się cieszyć, ale też w euforię nie popadamy. Dziś jest radość, ale od jutra pełne skupienie i początek przygotowań do kolejnego starcia, z Lechem UAM w Poznaniu.

ŚLĘZA WROCŁAW – ENERGA CHECZ GDYNIA 6:0 (2:0)

1:0 Kozhevnikova (samobójcza) 20′
2:0 Walczak 42′
3:0 Woźniak (karny) 50′
4:0 Walczak 52′
5:0 Góra 70′
6:0 Góra 85′

Ślęza – Raduj (46’Niedzielska), Adamiec, Szewczyk, Góra, Gruchała, Larska (14’Domaszewicz), Gaber, Walczak (80’Raszkowska), Krawczyk (80’Krawczuk), Woźniak, Matuszewska (75’Podkowa)
rezerwa – Zygasdlik, Tyza, Kaczorowska, Gogacz
Checz – Grzączkowska (78’Jarguz), Furmaniak, Oleszczuk (52’Abe), Przytuła (52’Guzewicz), Sitarz, Kozhevnikova, Krampa, Kamińska, Tabor, Turowska (75’Zbrzeźniak), Zakrzewska (52’Latoszek)
rezerwa – Radziwiłowa, Golubska

Sędziowały – Sylwia Biernat (Kraków) oraz Katarzyna Rumian i Marta Bodzioch
Żółte kartki – Szewczyk, Walczak, Domaszewicz – Przytuła, Tabor, Abe, Radziwiłowa
Widzów – 150

IV liga kobiet – Kanonada Ślęzy II

W meczu 3. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z Płomieniem Krośnice 10:0.

 
Ślęza II jak na lidera przystało, bardzo pewnie i wysoko wygrała mecz, w którym była faworytem. Wrocławianki dominowały na boisku, choć od czasu do czasu, zwłaszcza w pierwszej połowie, ambitne zawodniczki z Krośnic sprawdzały dyspozycję Weroniki Gorzelińskiej, a ta była bez zarzutu.

Pierwszego gola w tym starciu strzeliła w 15 min. Julia Ciesielska. W 17 min. wynik podwyższyła Paulina Zygadlik, a później byliśmy świadkami wielu niewykorzystanych, doskonałych okazji. Dwa gole w tej części gry Ślęza II jeszcze zdołała zdobyć, a ich autorkami były Joanna Gogacz i Agata Brzozowska. Po zmianie stron gra toczyła się już w praktyce tylko na jednej połowie, a wrocławianki dołożyły jeszcze do swego dorobku 6 kolejnych goli, strzelając ich w sumie 10, choć mogło ich być jeszcze więcej.

ŚLĘZA II WROCŁAW – PŁOMIEŃ KROŚNICE 10:0 (4:0)

1:0 Ciesielska 15′
2:0 Zygadlik (as.Brzozowska) 17′
3:0 Gogacz (Podkowa) 32′
4:0 Brzozowska (Gogacz) 45+1′
5:0 Zygadlik 48′
6:0 Gogacz (Dziadek) 54′
7:0 Olbińska (karny) 56′
8:0 Brzozowska (Krawczuk) 63′
9:0 Krawczuk (Brzozowska) 73′
10:0 Kieliba 90+1′

Ślęza II – Gorzelińska, Brzozowska, Podkowa (67’Zacharz), Gogacz (67’Czak), Kolarz (7’Ciesielska), Kaczmarek (46’Tyza), Dziadek (72’Kieliba), Olbińska, Zygadlik (58’Krawczuk), Nowak, Raszkowska

Zdjęcia z meczu Karkonosze – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

Komentarze po spotkaniu z Karkonoszami

Oto, co po pojedynku Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Jacek Kołodziejczyk (trener Karkonoszy): „Przede wszystkim bardzo mądre pierwsze 45 minut, po których prowadziliśmy 2:0 i generalnie mimo tego, że nie byliśmy dużo przy piłce i mimo to zespół Ślęzy na pewno operował nią częściej i dłużej, to potrafiliśmy się dobrze bronić w tej pierwszej części gry. Poza może końcowymi dziesięcioma minutami Ślęza nie stworzyła sobie jakiejś tam klarownej sytuacji, ale w końcówce troszkę się pogubiliśmy, co zostało skorygowane w przerwie meczu. Przede wszystkim fajnie, że zespół potrafił zareagować na stracone bramki, bo tak naprawdę szybko wyszliśmy z powrotem na prowadzenie i to cieszy, że ta swera mentalna wygląda dobrze i to jest kolejne takie spotkanie, bo w poprzednim też dwa razy przegrywaliśmy, ale dwa razy potrafiliśmy doprowadzić do remisu.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Gratuluję Karkonoszom zwycięstwa. Przy pierwszym golu strzelonym przez Pojaska, nie tylko wiedzieliśmy o takich zagraniach rywali, ale moi zawodnicy ćwiczyli, aby je przecinać, ale nie wykonaliśmy tego. Później cały czas kwestia prowadzenia gry była po naszej stronie. Nie było to łatwe bo zespół Karkonoszy się wycofał. My natomiast szukaliśmy bramki, mieliśmy swoje okazje, ale straciliśmy drugą bramkę po kontrze, gdzie też mogliśmy się inaczej i lepiej zachować. Wyszliśmy na drugą połowę i przed strzeleniem gola mieliśmy chyba ze trzy sytuacje, w których już po pięciu minutach można było ten mecz wyrównać. Strzeliliśmy jedną bramkę, potem było głupie zachowanie naszego zawodnika, który osłabił zespół, mimo tego w tej próbie siły strzeliliśmy jeszcze drugiego gola i bez sensu chwilę potem straciliśmy piłkę. Za szybko chcieliśmy przechylić jeszcze ten mecz grając w osłabieniu na swoją korzyść, poszła szybka kontra i było 3:2. W tym momencie grając jednego zawodnika mniej przeszliśmy zupełnie na grę w ofensywie, pressowaliśmy wysoko, zostawialiśmy dużo miejsca za sobą, nie mieliśmy zbyt wiele do stracenia, natomiast zespół Karkonoszy ładnie to wykorzystał i dla nich gratulacje.”

Dominik Bronisławski (Karkonosze): „Bardzo cieszę się ze zwycięstwa w dzisiejszym meczu z bardzo dobrą drużyną w tej lidze, która zawsze jest minimum w pierwszej piątce. Szybko objęliśmy prowadzenie i przed przerwą podwyższyliśmy na 2:0. Mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Wiedzieliśmy, że Ślęza w drugiej połowie ruszy na nas i skorzystała z naszego błędu indywidualnego łapiąc kontakt, a chwile poźniej był remis. Reszta meczu należała jednak do nas i trzy punkty zostają w Jeleniej Górze.”

Przemysław Marcjan (Ślęza): „Znowu nie przywozimy punktów z wyjazdu. Jest to nasza bolączka od początku sezonu. Źle weszliśmy w mecz, szybko padła bramka dla przeciwnika. Próbowaliśmy stwarzać sytuacje, ale waliliśmy głową w mur, później doszedł gol na 0:2. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim nokaucie, brakuje słów wytłumaczenia. Zostaliśmy po prostu rozbici. Trzeba dogłębnie przeanalizować mecz, wyciągnąć wnioski i wyjść na następne spotkanie z podniesioną głową.”

Karkonosze – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Karkonosze – 11
Ślęza – 5

strzały niecelne

Karkonosze – 5
Ślęza – 8

rzuty rożne

Karkonosze – 3
Ślęza – 7

spalone

Karkonosze – 2
Ślęza – 1

faule

Karkonosze – 6
Ślęza – 10

żółte kartki

Karkonosze – 2
Ślęza – 1

czerwone kartki

Karkonosze – 0
Ślęza – 1

Przykra, bardzo przykra porażka

W rozegranym w Jeleniej Górze meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z miejscowymi Karkonoszami 2:6.

 
Od początku sezonu Ślęza gra w przysłowiową kratkę, przeplatając lepsze mecze z gorszymi. Dziś byliśmy świadkami tego z tej drugiej kategorii. Żółto-czerwoni doznali bolesnej porażki, choć końcowy rezultat nie do końca odzwierciedla przebieg tego starcia.

Początek meczu w wykonaniu wrocławian był bardzo kiepski, a sprawiali oni wrażenie jakby nie wyszli jeszcze z autobusu. Już w 3 min. blisko otwarcia wyniku był Łukasz Sierpina, a w 6 min. Wiktora Gasztyka do interwencji zmusił Mateusz Jaros. Przeważający w tym okresie jeleniogórzanie dopięli swego w 7 min. gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Michał Pojasek, posłał piłkę głową do siatki, a nasi piłkarze tylko się temu przyglądali. W 11 min. powinien być już jednak remis, a tak się nie stało, gdyż znakomitej okazji nie wykorzystał Mateusz Kluzek. W kolejnych minutach wrocławianie grali atakiem pozycyjnym, który nie przynosił żadnego efektu. Karkonosze miały za to w 14 min. fantastyczną okazję do podwyższenia prowadzenia, gdy z kilku metrów uderzał Pojasek, a kapitalnie ten strzał obronił Gasztyk. W 28 min. Lima główkował nad poprzeczką, a chwilę później, Sierpina pomylił się nieznacznie. W 31 min. Karkonosze strzelają drugiego gola, którego autorem był Sierpina. Tak naprawdę dopiero w końcówce pierwszej odsłony Ślęza zaczęła grać lepiej i natychmiast przełożyło się to na okazje bramkowe, jednak żadnej z nich nie udało się pozytywnie sfinalizować.

Początek drugiej połowy zdawał się dawać nadzieję na odwrócenie losów tego meczu, bo żółto-czerwoni grali coraz lepiej. Już w 47 min. swoją szansę miał Hampel, który jednak nie trafił w bramkę. Za chwilę, po drugiej stronie boiska, słupek obił Pojasek, by za monet piłka znów powędrowała pod drugą bramkę, gdzie swoją zmarnował Paweł Wojciechowski. W 52 min. Wojciech Fościak chciał wybić piłkę, lecz trafił nią w Wojciechowskiego i po tym kuriozalnym golu Ślęza złapała kontakt. Niestety, w 54 min. strzelec bramki dla 1KS-u wylatuje z boiska po otrzymaniu czerwonej kartki, a ta sytuacja miała ogromny wpływ na przebieg tego meczu. Jeszcze przez pewien okres wrocławianie, mimo liczebnego osłabienia przeważali i udokumentowali to golem strzelonym w 64 min. przez Mikołaja Wawrzyniaka. Gdy jednak w 67 min. strzałem z ostrego kąta, bramkę zdobył Dominik Bronisławski, było już praktycznie po meczu. W samej końcówce jeleniogórzanie jeszcze trzykrotnie umieścili piłkę w siatce i mogli się cieszyć z bardzo wysokiego zwycięstwa.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – ŚLĘZA WROCŁAW 6:2 (2:0)

1:0 Pojasek 7′
2:0 Sierpina 31′
2:1 Wojciechowski 52′
2:2 Wawrzyniak 64′
3:2 Bronisaławski 67′
4:2 Bronisławski 87′
5:2 Milewski 90+2′
6:2 Bronisławski 90+3′

Karkonosze – Fościak, Firmanty (63’Kuźniewski), Pojasek, Posacki (63’Tokarz), Sierpina (63’Chmielewski)Bronisławski, Niemienionek, Baszak (63’Ratajski), Maciejewski, Jaros (78’Milewski), Kocot
rezerwa – Malec, Kulchawy, Siudak
Ślęza – Gasztyk, Sasin, Pisarczuk (74’Murat), Wawrzyniak, Marcjan (46’Olek), Wojciechowski, Kluzek (74’Jabłoński), Lima (46’Afonso), Samiec, Kozik (46’Hampel), Kifert
rezerwa – Sobolewski, Konovalenko, Jakuć, Bieńkowski.

Sędziowali – Eliasz Pawlak (Poznań) oraz Łukasz Stankowski i Dawid Maciejewski
Żółte kartki – Firmanty, Maciejewski – Samiec
Czerwona kartka – Wojciechowski 54′
Widzów – 400

Relacja na żywo z Jeleniej Góry

Zapraszamy na relację live z meczu 8. kolejki III ligi (gr. 3) Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław.

 

 

6-2
KARKONOSZE JELENIA GÓRA

ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

Karkonosze: 1.Fościak – 4. Firmanty, 5. Pojasek, 6. Posacki, 9. Sierpina, 10. Bronisławski, 13. Niemienionek, 14. Baszak, 16. Maciejewski, 17. Jaros, 31. Kocot

Ślęza: 1. Gasztyk – 2. Sasin, 6. Pisarczuk, 9. Wawrzyniak, 10. Marcjan, 14. Wojciechowski, 17. Kluzek, 20. Lima, 21. Samiec, 22. Kozik, 24. Kifert

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

 

KONIEC MECZU.

90+4′ 6:2. Milewski zdobywa szóstego gola dla gospodarzy!

90+1′ 5:2. Bronisławski po raz kolejny!!!

87′ 4:2. Bronisławski!!!

85′ Żółta kartka dla Samca. Wcześniej Gasztyk broni strzał jednego z rywali.

80′ Piłka w bramce Ślęzy. Na szczęście po spalonym…

78′ Milewski za Jarosa.

74′ Jabłoński i Murat za Pisarczuka i Kluzka.

72′ Żółta kartka dla Maciejewskiego.

67′ Bronisławski 3:2!!!

64′ Wawrzyniak!!!! 2:2!!!

63′ Cztery zmiany w zespole Karkonoszy. Firmanty, Posacki, Baszak i Sierpina opuszczają boisko. W ich miejsce Siudak, Kuźniewski, Tokarz I Kulchawy.

54′ Gramy w dziesiątkę. Wojciechowski ukarany czerwoną kartką za uderzenie łokciem przeciwnika. Żółta kartka też dla Sierpiny.

52′ Kuriozalny gol dla Ślęzy. Piłka wybita przez Fościaka trafia w Wojciechowskiego i po chwili wpada do bramki miejscowych!!!

48′ Słupek ratuje Ślęzę przed utratą bramki. Strzelał Pojasek.

47′ Po podaniu Sasina świetną szansę na kontaktowego gola miał wprowadzony przed chwilą Hampel, ale uderzył piłkę niecelnie.

GRA PO PRZERWIE WZNOWIONA.

Będą trzy zmiany w naszym zespole. Olek, Hampel i Afonso wchodzą na plac gry, Za Limę, Marcjana i Kozika.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY.

45+2′ Znów dobrze interweniuje Fościak.

45′ Fościak broni strzał Pisarczuka.

40′ Kolejna niecelna próba jednego z naszych graczy.

37′ Niecelny strzał Marcjana.

31′ Sierpina podwyższa na 2:0!

27′ Na bramkę gospodarzy strzelał Pisarczuk, ale piłka po nogach obrońcy wyszła na róg, po nim niecelnie strzelał Lima.

23′ Bardzo niecelny strzał Posackiego.

15′ Nikt nie zamknął dobrego dośrodkowania w pole karne rywali Limy.

14′ Gasztyk świetnie broni piłkę po uderzeniu Baszaka.

11′ Ależ była dobra okazja do wyrównania dla Ślęzy. Fościak jednak świetnie broni strzał Kluzka!

7′ Niestety gol dla Karkonoszy! Strzelcem gola Pojasek.

6′ Gasztyk broni strzał Jarosa

3′ Pierwszy raz w tym spotkaniu zmuszony do interwencji Gasztyk.

Nasi dziś na żółto – czerwono, rywale na niebiesko-biało.

Rozpoczyna się to spotkanie.

Sędzią meczu będzie Eliasz Pawlak (Poznań).

Jak na razie w Jeleniej Górze piękna i słoneczna pogoda.

Witamy serdecznie z Jeleniej Góry. Już od 17:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu 8. kolejki III ligi (gr. 3), w którym miejscowe Karkonosze podejmą wrocławską Ślęzę.

 

Ławki rezerwowych:

Karkonosze: 12. Malec, 2. Kuźniewski, 7. Tokarz, 8. Milewski, 15. Kulchawy, 20. Ratajski, 70. Siudak

Ślęza: 12. Sobolewski, 3. Konovalenko, 4. Jakuć, 11. Olek, 13. Jabłoński, 15. Hampel, 18. Afonso, 19. Murat, 23. Bieńkowski

 

Urodziny Oskara Hampela

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Oskar Hampel.

 

 

W tym szczególnym dniu życzymy mu dużo zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności, samych udanych występów w naszym klubie i wszystkiego dobrego w życiu pozasportowym.

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i sympatycy 1KS Ślęza Wrocław, oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

W Jeleniej Górze powinno być ciekawie

W sobotę (16 września) o godz.17 w Jeleniej Górze, rozegrany zostanie mecz 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowych Karkonoszy.

 
Po rocznej przerwie znów dojdzie do konfrontacji dwóch uznanych dolnośląskich klubów, czyli jeleniogórskich Karkonoszy i wrocławskiej Ślęzy. Ta roczna przerwa spowodowana była spadkiem Karkonoszy do IV ligi, w której na banicji przebywała tylko przez sezon. Jeleniogórzanie do III ligi powrócili po wygraniu dwumeczu barażowego ze Słowianinem Wolibórz, a konkretnie po lepiej egzekwowanych rzutach karnych, bo to one właśnie, po dwóch remisach, decydowały o awansie.

Gdy przed dwoma laty Karkonosze, po długiej przerwie powróciły do III ligi, sztab szkoleniowy stwierdził, że drużyna nie potrzebuje większych wzmocnień i poradzi sobie w składzie, który wywalczył awans. Skończyło się to tym, że zespól z Jeleniej Góry zajął 17 (przedostanie) miejsce i po rocznej przygodzie z III ligą, musiał się z nią pożegnać. Teraz, gdy Karkonosze powróciły na wyższy szczebel rozgrywkowy, polityka kadrowa wyglądała już inaczej. Trzon zespołu został zachowany, ale też sięgnięto po wzmocnienia. Hitem transferowym można określić pozyskanie Łukasza Sierpiny, który w swoim piłkarskim CV ma 88 spotkań rozegranych w Ekstraklasie. Do Jeleniej Góry trafił też ze Stali Brzeg Dominik Bronisławski, a z rezerw legnickiej Miedzi ściągnięto Michała Pojaska. Trener Karkonoszy w naszej przedsezonowej ankiecie powiedział, że jego zespół chce być czarnym koniem w trzecioligowej rywalizacji, a początek sezonu jego słowa potwierdził.

Po 4. kolejkach Karkonosze miały na koncie 10 pkt (dwa zwycięstwa i dwa remisy) i zajmowały miejsce w czołówce tabeli. Potem przyszły jednak dwie porażki na własnym boisku. Bardzo bolesna, bo 0:4 z MKS-em Kluczbork i 2:4 z liderem, Rekordem Bielsko-Biała. Długo wydawało się, że i mecz z ostatniej kolejki w Gubinie zakończy się porażka jeleniogórzan, ale dzięki bramce z rzutu karnego, strzelonej w 10 minucie doliczonego czasu, uratowali oni remis.

Karkonosze w czterech ostatnich meczach nie zdołały wygrać i zamierzają tę serię przerwać w sobotę. Czy jeleniogórzanom pozwolą na to żółto-czerwoni ? Wrocławianie też chcieliby przerwać inną serię, meczów bez zwycięstwa w delegacji i postarają się to uczynić w Jeleniej Górze. I jedna i druga drużyna zagra o pełną pulę, a zgarnie ją ta, która strzeli przynajmniej jednego gola więcej od przeciwników. Mecz zapowiada się bardzo interesująco i warto go zobaczyć samemu, odwiedzając Jelenią Górę. Tych co się jednak na to nie zdecydują, zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej, którą przeprowadzimy z Jeleniej Góry.

Ślęza podejmuje niepokonaną drużynę z Gdyni

W niedzielę (17 września) o godz.17 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 5. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Energą Checz Gdynia.

 
Jak z każdym innym zespołem w I ligi, tak też z tym z Gdyni, Ślęza w oficjalnym meczu zmierzy się po raz pierwszy. Checz Gdynia to klub o długiej i pięknej historii, bo założony został już w 1971 roku. W roku 1975 Checz został pierwszym, nieoficjalnym jeszcze Mistrzem Polski, a sukces ten powtórzył jeszcze trzykrotnie (1976, 1978, 1979). W pierwszym sezonie (1979/80) w którym rozgrywano oficjalne rozgrywki o Mistrzostwo Polski, klub z Gdyni uplasował się na 2. miejscu. Jak to w wielu klubach bywało, to tak w tym, w kolejnych latach działo się różnie. W 1984 roku nastąpiła przeprowadzka do Sopotu i granie pod szyldem miejscowego Ogniwa. Powrót do Gdyni i dawnej nazwy nastąpił w roku 1988. W sumie w najwyższej klasie rozgrywkowej Checz rozegrał 24 sezony, a ostatnim z nich był sezon 2004/05. Od sezonu 2014/15 gdynianki rywalizowały w III lidze. W roku 2021 Checz (wówczas pod nazwą Marcus) awansował do II ligi, a w kolejnym sezonie rywalizował już w lidze I, zajmując w końcowej tabeli 7 miejsce.

Przed startem obecnych rozgrywek, w zespole z Gdyni upatrywaliśmy jednego z faworytów do awansu. Póki co to się potwierdza. Drużyna naszych gości nie przegrała jeszcze meczu (trzy zwycięstwa i remis) i plasuje się na 2 miejscu w tabeli. Warto tu też zaznaczyć, że Checz stosuje się do zasady, że trzeba strzelić o jedną bramkę więcej od przeciwnika, co potwierdzają wyniki zwycięskich spotkań (2:1, 1:0 i 3:2). Wszystkie zwycięstwa drużyna z Gdyni odniosła w domowych meczach, a w jedynym wyjazdowym starciu zremisowała 2:2 w Bielawie z Bielawianką.

O ile o zespole z Gdyni możemy powiedzieć, że od początku sezonu prezentuje się stabilnie, to w przypadku Ślęzy tak nie jest. Cieszy nas jednak to, że po nieudanym początku sezonu, w ostatnich meczach było już zdecydowanie lepiej. Ślęza wygrała dwa poprzednie mecze i będzie chciała uczynić to po raz trzeci z rzędu. Dziewczyn przed niedzielną potyczką nie trzeba dodatkowo mobilizować. Wrocławianki chcą zakończyć serię meczów bez porażki drużyny z Gdyni i są w stanie to uczynić. Byłoby im łatwiej gdyby pomogło im w tym wsparcie z trybun, na co mocną liczą.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to bardzo interesująco zapowiadające się spotkanie, na który przypominamy, że wstęp jest wolny.

Mecz Ślęza – Checz sędziować będzie Sylwia Biernat z Krakowa