IV liga kobiet – Pewne zwycięstwo Ślęzy II

W meczu 7. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z Polonią Świdnica 4:0.

 
Po trzech tygodniach przerwy do ligowych zmagań powróciła druga drużyna Ślęzy i był to powrót udany. 1KS pewnie i wysoko pokonał zawsze groźną świdnicką Polonię, będąc w tym meczu zespołem zdecydowanie lepszym.

Wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra, wrocławianki przejęły inicjatywę, ale na gola otwierającego wynik, kazały nam długo poczekać. Już na samym początku meczu dwóch doskonałych okazji nie wykorzystała Dasza Krawczuk. Później tak samo zrobiły Agata Brzozowska i Joanna Gogacz. Potężną bombę z rzutu wolnego posłała Nikola Raszkowska, z którą z problemami, ale jednak poradziła sobie bramkarka Polonii. Gdy wydawało się że w pierwszej odsłonie bramek nie zobaczymy, w ostatniej akcji tej części meczu, Dasza Krawczuk zagrała piłkę w pole bramkowe, a tam nogę do niej dołożyła Paulina Zygadlik, zdobywając tak oczekiwanego przez nas gola.

Wraz z rozpoczęciem drugiej połowy, żółto-czerwone rozpoczęły poszukiwania kolejnych bramek. Mimo świetnych szans nie znalazły ich Agata Brzozowska i Paulina Zygadlik. Uczyniła to za to Kinga Podkowa po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego. W 69 min. bardzo ładnym strzałem rozmiary prowadzenia 1KSW-u zwiększyła Agata Brzozowska. Ambitnie grająca Polonia, najlepszą okazję do strzelenia bramki miała w 71 min, jednak piłkę z pustej bramki zdołała wybić Nikola Raszkowska. W 73 min. Paulina Zygadlik z kilku metrów trafiła w poprzeczkę, ale w 78 min. ta szama zawodniczka już się nie pomyliła, gdy po podaniu Kingi Podkowy, ustaliła końcowy rezultat.

ŚLĘZA II WROCŁAW – POLONIA ŚWIDNICA 4:0 (1:0)

1:0 Zygadlik 45+1′
2:0 Podkowa 61′
3:0 Brzozowska 69′
4:0 Zygadlik 78′

Ślęza II – Dobrowolska, Krawczuk, Kieliba (69’Wróbel), Brzozowska (76’Krok-Orzechowska), Podkowa (84’Czak), Gogacz (46’Mieszczak), Ciesielska (46’Król), Mroziewicz, Zygadlik (80’Szram), Nowak (84’Gałka), Raszkowska.

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Unia

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Unia Turza Śląska.

 

 

jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

Ślęza – Unia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Unia Turza Śląska powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „ Trudny mecz dla nas niestety, w takiej ocenie, że jest to spotkanie, w którym w zasadzie nic nie można zyskać, można tylko stracić, a my dzisiaj straciliśmy mocno z kretesem, mieliśmy trochę za mało pomysłu, za mało jakości w ataku pozycyjnym, natomiast zespół z Turzy Śląskiej wyprowadzał dzisiaj dla nas zabójcze kontry i skończyło to się bardzo wysoką naszą porażką, co na pewno mocno wstrząśnie nami wszystkimi, bo wierzyliśmy w to, że teraz te mecze u siebie będziemy wygrywać natomiast kolejny raz ta liga pokazuje, że szacunek należy się w niej każdemu.”

Krzysztof Górecko (trener Unii): „Mieliśmy dziś swoje sytuacje i udało się je wykorzystać. Pierwsza bramka to był typowy kontratak, stały fragment gry dla Ślęzy, a myśmy to na szczęście wykorzystali, kontrola kontry gdzieś zawiodła w Ślęzie. Natomiast uważam, że ten mecz i tak był wyrównany i szczególnie w pierwszej połowie to Ślęza utrzymywała się przy piłce zdecydowanie więcej, ale bardziej to zrzucam na bark tego, że nasz zespół, jeszcze nawet przed moim przyjściem naprawdę grał dobre mecze, a nie potrafili zwyciężyć i mieli to gdzieś z tyłu głowy, że nie idą tak strasznie do przodu, tylko mają taką asekurację, ale to są chłopcy, którzy pokazali, że potrafią grać w piłkę i w mojej ocenie na to zwycięstwo zasłużyli, bo strzelili cztery, a nie stracili żadnej bramki, ale mecze różnie się układają. Na jego początku mieliśmy trochę szczęścia, bo piłka po rykoszecie uderzyła w poprzeczkę, kto wie jakby to spotkanie się ułożyło.”

Wiktor Gasztyk (Ślęza): „Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie wyciągnęliśmy wniosków po utracie pierwszej bramki z kontry i kolejne straciliśmy w bliźniaczy sposób. Każdy z nas musi wziąć odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale też za całą drużynę.”

Wojciech Węglorz (Unia): „Bardzo cenna dla nas wygrana po serii pięciu meczów bez zwycięstwa. Cieszy również czyste konto z tyłu. Z przebiegu meczu byliśmy konkretniejsi, wykorzystaliśmy większość okazji, które mieliśmy, z czym w ostatnim czasie mieliśmy spore kłopoty. Dzięki tej wygranej złapaliśmy trochę oddechu, ale musimy systematycznie łapać punkty żeby utrzymać się w III lidze, która jest bardzo wyrównana i wymagająca.”

Ślęza – Unia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Unia Turza Śl.

 
strzały celne

Ślęza – 3
Unia – 5

strzały niecelne

Ślęza – 4
Unia – 2

rzuty rożne

Ślęza – 7
Unia – 4

spalone

Ślęza – 1
Unia – 8

faule

Ślęza – 12
Unia – 9

żółte kartki

Ślęza – 2
Unia – 2

Bezradna Ślęza wysoko przegrywa z Unią

W meczu 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z Unią Turza Śląska 0:4.

 

Trudno racjonalnie wytłumaczyć to, co się dziś wydarzyło na boisku Centrum Piłkarskiego Ślęzy Wrocław. Gościliśmy dziś zespól, który ostatni raz wygrał w 6. kolejce, miał strzelonych zaledwie 12 bramek i znajdował się w strefie spadkowej. Dziś strzelił tych bramek aż cztery, gromiąc żółto-czerwonych na ich boisku. Unia była drużyną bardziej konkretną, a przede wszystkim bardzo skuteczną, bo to w zasadzie co miała, to wykorzystała. Tymczasem naszej drużyny nie mogliśmy dziś poznać. Zagrała ona bardzo słabe spotkanie, nie mając pomysłu na sforsowanie dobrze spisujących się w grze defensywnej gości. Nie będziemy też szukać usprawiedliwień w postaci braku Roberta Pisarczuka (kartki) i Pawła Wojciechowskiego (kontuzja). Zagrali przecież ci, co grać potrafią i co już niejednokrotnie udowodnili, że potrafią grać naprawdę dobrze. Dziś tego jednak nie zobaczyliśmy, a zobaczyliśmy za to drużynę, której piłkarze sprawiali wrażenie jakby pierwszy raz ze sobą spotkali się na boisku.

Pierwsze minuty nie wskazywały na to, że ten mecz zakończy się tak fatalnym dla nas rezultatem. Już w 2 min. po strzale Przemysława Marcjana piłka odbiła się od poprzeczki. W 11 min. uderzał Mikołaj Wawrzyniak, a Marcin Musioł sparował piłkę na rzut rożny. I to w tej połowie było by na tyle. Goście, choć nie grali wielkiej piłki, a prosty futbol, coraz częściej przedostawali się pod pole karne Ślęzy i w 18 min. objęli prowadzenie po golu, którego autorem był Killian Benvindo. Ten sam piłkarz w 28 min. uderzał z dystansu, lecz tym razem Wiktora Gasztyka pokonać nie zdołał. Na pierwszy celny strzał 1KS-u czekaliśmy do 43 min. lecz uderzenie głową Marcjana nie sprawiło większych kłopotów Musiołowi.

z nadzieją czekaliśmy na drugą połowę, wierząc, że zobaczymy w niej lepiej grających wrocławian. Te nadzieje okazały się być płonne. W grze żółto-czerwonych poprawy widać nie było, za to w 53 min. goście prowadzili już 2:0, po trafieniu Natana Wysińskiego. Ślęza starała się jeszcze podnieść. Po niezłym strzale Marcjana, bramkarz Unii wybił piłkę poza linię końcową. Dwukrotnie przymierzał też z dystansu Lima, za pierwszym razem Panu Bogu w okno, a za drugim znów na posterunku był Musiolik. W 80 min. było już praktycznie po meczu, gdy piłkę w bramce umieścił Benvindo, a w doliczonym czasie dobił jeszcze naszą drużynę, Sławomir Musiolik.

ŚLĘZA WROCŁAW – UNIA TURZA ŚL. 0:4 (0:1)

0:1 Benvindo 18′
0:2 Wysiński 53′
0:3 Benvindo 80′
0:4 Musiolik 90+1′

Ślęza – Gasztyk, Sasin, Yakovenko (46’Jabłoński), Jakuć (65’Michalski), Wawrzyniak, Marcjan (65’Olek), Hampel (65’Vanda), Kluzek, Lima (65’Afonso), Samiec, Kozik
rezerwa – Sobolewski, Ulatowski, Wojciechowski, Bieńkowski
Unia – Musioł, Polczyk, Brychlik (77’Musiolik), Gałecki (77’Krężelok), Jary, Wenglorz (90’Klimkiewicz), Wysiński, Witkowski, Woś (65’Mazur), Bodzioch, Benvindo (90’Popczyk)
rezerwa – Gorel, Orzeł, Danieluk

Sędziowali – Maciej Dudek (Żagań) oraz Dawid Kuźmiak i Dominik Jeziorski
Żółte kartki – Jabłoński, Vanda – Gałecki, Witkowski
Widzów – 50

To wcale nie musi być łatwy mecz

W sobotę (14 października) o godz.15 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Unią Turza Śl.

 
Pona 5 lat upłynęło już od ostatniego meczu pomiędzy Ślęzą i Unią. Tyle bowiem czasu potrzebował klub z Turzy Śląskiej, by po raz drugi w swej historii zawitać do III ligi. Poprzedni pobyt tego zespołu na tym poziomie rozgrywkowym ograniczył się do dwóch sezonów. Teraz kibice i włodarze śląskiego klubu, chcieliby by był on dłuższy, ale póki co sytuacja Unii nie jest najlepsza.

W poprzednim sezonie Unia zdecydowanie zwyciężyła w rozgrywkach IV ligi śląskiej (gr.2), a następnie w dwumeczu barażowym okazała się być lepsza (1:2 i 4:1) od Szczakowianki Jaworzno, dzięki czemu uzyskała awans do III ligi. Te sukcesy w dużej mierze zespól zawdzięcza trenerowi Sewerynowi Gancarczykowi, który prowadził drużynę w tamtych rozgrywkach. Po sezonie, zarząd Unii podziękował jednak za pracę temu szkoleniowcowi, a nowym (starym) trenerem zespołu został Marek Hanzel. Tenże szkoleniowiec w naszej przedsezonowej ankiecie zapytany o co grać będzie jego zespól powiedział – Unia będzie chciała pozbierać jak najwięcej punków żeby zapewnić sobie III-ligowy byt – Na początku sezonu to zbieranie punktów jeszcze w miarę szło, bo po 6. kolejkach Unia miała ich na koncie 7. Teraz, po 11. kolejkach ma ich 8, co wskazuje na to, że coś się podczas tego zbierania popsuło. Włodarze klubu ponownie postanowili zmienić trenera, licząc na to, że efekt „nowej miotły” poprawi grę piłkarzy. Póki co jednak trener Krzysztof Górecko, bo to on objął stery prowadzenia drużyny, nie potrafił odmienić jej postawy, bo już pod jego kierunkiem Unia w dwóch meczach punktów nie zdobyła.

Wydawać się by mogło, że Ślęza nie powinna mieć większych kłopotów, by z Unią zwyciężyć. Tak jednak do tego starcia absolutnie nie możemy podchodzić. Musimy spodziewać się tego, że do Wrocławia zawita zdeterminowany zespól, który za wszelką cenę dążyć będzie do przerwania złej passy. Zadaniem żółto-czerwonych jest zatem uniemożliwienie tego beniaminkowi Turzy Śląskiej. Wydaje się po ostatnich meczach, że forma wrocławian zaczyna się stabilizować na niezłym poziomie. Na potwierdzenie tej tezy oczekujemy w sobotę. Ślęza jest faworytem potyczki z Unią i oby z tej roli należycie się wywiązała.

Zapraszamy kibiców na to spotkanie i przypominamy że –

Podczas meczu, zarówno w kasie, jak też w kawiarni ŚlęzAnka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.
Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.
Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Piłkarki Ślęzy stają przed dużym wyzwaniem

W niedzielę (15 października) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 8. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Skrą Częstochowa.

 
Przed kilkoma laty ze Skrą Częstochowa rywalizował w III lidze męski zespół Ślęzy, a w niedzielę po raz pierwszy dojdzie do starcia żeńskich zespołów obydwu klubów. Będzie to też zarazem ostatni mecz naszej drużyny w październiku, bowiem ze względu na reprezentacyjną przerwę, następna kolejka zaplanowana została na pierwszy weekend listopada.

Żeńska drużyna Skry Częstochowa do rozgrywek ligowych przystąpiła w sezonie 2018/18. Przez rok rywalizowała w III lidze, przez następna dwa lata w lidze II, a od sezonu 2021/22 występuje na zapleczu Ekstraligi. W swym debiutanckim sezonie na tym poziomie rozgrywkowym, Skra uplasowała się na 8. miejscu, ale już w poprzednich rozgrywkach zajęła miejsce 3.

Przed startem obecnego sezonu Skra wymieniana była jako jeden z głównych faworytów do awansu. Póki co jednak częstochowski zespół spisuje się trochę poniżej oczekiwań. O ile na własnym boisku Skra spisuje się bardzo dobrze (10 pkt w 4 meczach), to na wyjazdach już zdecydowaniej gorzej. Drużyna spod Jasnej Góry dwukrotnie dotąd wybierała się w delegację i za każdym razem powracała z niej bez zdobyczy punktowych, przegrywając 1:2 w Bydgoszczy i również 1:2 w Gdyni. Skra zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli, ale trzeba też pamiętać, że ma o jedno spotkanie rozegrane mniej (mecz ze Staszkówką został przełożony ze względu na stan boiska w Siennej i rozegrany zostanie 21 października).

To, że Skra punktów na wyjeździe jeszcze nie zdobyła, nie świadczy o niczym, bowiem jest to tak mocny zespół, że może on w każdej chwili odpalić. Dlatego też nasze piłkarki muszą liczyć się z tym, że czeka je bardzo trudne zadanie. Z drugiej strony, wrocławianki trudnych wyzwań się nie boją i pokazały już, że są w stanie rywalizować z każdym rywalem, w tej jakże wyrównanej w tym sezonie lidze. Ślęza wygrała ostanie pięć meczów, w tym dwa bardzo wysoko, a pozostałe trzy w stosunku 1:0. Tak naprawdę ilość strzelonych goli przez nasze piłkarki nie jest najważniejsza, a liczy się tylko to, by strzeliły o jednego więcej od swoich przeciwniczek.

Mecz Ślęzy ze Skrą zapowiada się jako pasjonujące widowisko, w którym emocji nie zabraknie. Nie pozostaje nam zatem nic innego jak zaprosić kibiców w niedzielne popołudnie do odwiedzenia naszego Centrum Piłkarskiego, gwarantując przy tym, że nudzić się nie będą.

Spotkanie sędziować będzie Patrycja Turczyn z Rzeszowa.

IV liga kobiet – Ślęza II powraca do ligowych zmagań

W niedzielę (15 września) o godz.18:00 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 7. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, pomiędzy Ślęzą II Wrocław i Polonią Świdnica.

 
Drugi zespół Ślęzy wraca do rozgrywek po trzytygodniowej przerwie. Co podczas niej się wydarzyło ? Ano przede wszystkim to, że Ślęza II utraciła przodownictwo w rozgrywkach, bo gdy nasza drużyna odpoczywała, to lubiński Femgol wygrał dwa mecze i wyprzedza teraz Ślęzę II mając na koncie 1 pkt więcej, ale też 1 mecz rozegrany więcej. Celem naszej drużyny będzie zatem odzyskanie fotela lidera, choć podczas tego weekendu, nawet w przypadku zwycięstwa, jeszcze może się to też nie udać, bowiem drużyna z Lubina grać będzie swój ostatni jesienią mecz, w Krośnicach z Płomieniem.

Ślęza II gościć będzie doskonale nam znaną świdnicką Polonię. Gdy spojrzymy na tabelę, widzimy, że zespół ze Świdnicy ma w teorii tylko jedno rozegrane dotąd spotkanie, z 2. kolejki, w którym zremisował w Lubinie z Femgolem 3:3. Tak naprawdę Polonia wybiegała już na boisko dwukrotnie. W inaugurującej rozgrywki kolejce, świdniczanki mierzyły się z Płomieniem Krośnice, a mecz przerwany został w II połowie z powodu urazów piłkarek obydwu drużyn, przy stanie 2:0 dla Polonii. I tu teraz możemy się zastanowić, ile trzeba czasu by te zawody zweryfikować, a odbyły się one 3 września. Do tej pory nie wiemy, czy utrzymany zostanie wynik z boiska, czy też spotkanie zostanie dokończone. Ale mamy jeszcze czas by się tego dowiedzieć, bo przecież rozgrywki IV ligi zakończą się prawdopodobnie w czerwcu przyszłego roku.

Polonia nie miała szczęścia do terminarza rozgrywek, bo po tym jak kilka zespołów z nich się wycofało, musiała pauzować w 3, 4 i 5 kolejce. W kolejce nr 6 świdniczanki też nie zagrały, bo UKS Bierutów nie dotarł na mecz.

Ślęza II jak już wspomnieliśmy ostatni mecz rozegrała przed trzema tygodniami. W międzyczasie, nasza drużyna aby podtrzymać rytm meczowy, rozegrała sparing z MKS-em Siechnice. W niedzielę dziewczyny wracają do rywalizacji ligowej i będą chciały powrócić do nie zwycięsko. Polonia wydaje się być jednak wymagającym rywalem, stąd wcale to nie musi być łatwy mecz. Wierzymy jednak że żółto-czerwone sobie poradzą i dopiszą do swojego konta kolejny komplet punktów.

Mecz sędziować będzie Krystian Birecki.

Maciej Dudek arbitrem meczu Ślęza – Unia

Maciej Dudek z Żagania sędziować będzie mecz 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Unią Turza Śl.

 

Maciej Dudek w rozgrywek III ligi sędziował od sezonu 2011/12 do sezonu 2015/16. Po dwóch latach przerwy powrócił na ten poziom rozgrywkowy w sezonie 2018/19. Arbiter z Żagania jest dobrze znany zespołowi Ślęzy, bowiem sędziował on już 16. spotkań z udziałem żółto-czerwonych. Ich bilans to 9 zwycięstw, 3 remisy i 4 porażki 1KS-u.

W bieżących rozgrywkach Maciej Dudek sędziował w 3. meczach III ligi. Pokazał w nich 13. (433 na mecz) żółtych kartek i podyktował 2 rzuty karne.

Mateusz Bodzioch: „Czeka nas trudne zadanie.”

Przed spotkaniem z Unią Turza Śląska rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Mateuszem Bodziochem.

 

 

Nie udało się Wam uzyskać korzystnego rezultatu w pojedynku poprzedniej kolejki z Cariną Gubin. Co według Ciebie zadecydowało o tej porażce?

Mecz z Cariną był w moim odczuciu najsłabszym naszym spotkaniem w tej rundzie, ogólnie z przebiegu pojedynku mało sytuacji kreowaliśmy, w pierwszej połowie jakieś okazje były, ale w drugiej to pamiętam tylko jedną.

Po kilku Waszych nie najlepszych rezultatach pożegnano się z trenerem Markiem Hanzelem, którego zastąpił Krzysztof Górecko. Jak inny jest jego warsztat pracy?

No jak to każdy trener ma swój warsztat, różnią się od siebie, ale nie można tego oceniać, bo ocena tego będzie na boisku przez wyniki zespołu.

Co musicie Twoim zdaniem najbardziej zmienić w swojej grze, aby Wasze wyniki były po prostu lepsze?

Musimy poprawić skuteczność pod bramką przeciwnika, ale także i pod swoją, żebyśmy tyle goli nie tracili. W poprzednich meczach mieliśmy sporą ilość sytuacji podbramkowych lecz nie potrafiliśmy ich wykorzystać.

W najbliższą sobotę zagracie we Wrocławiu z miejscową Ślęzą. Na co najbardziej Twoim zdaniem musicie zwrócić uwagę w ich grze?

Śleza już od dłuższego czasu gra w tej lidze i co sezon zajmuje wysokie miejsce więc na pewno trudne zadanie przed nami. A na co zwrócić uwagę? Tego za bardzo nie wiem. (uśmiech)

Macie już w swoich głowach plan na ten pojedynek?

Plan na ten mecz mamy… Trzy punkty.

Jesteś synem Janusza Bodziocha, który aż 108 razy zagrał w Ekstraklasie. Tematy piłkarskie to przewodni temat w Waszym domu?

No już od dłuższego czasu nie mieszkam z tatą, ale piłka zawsze się przewijała w domu i poza nim. Obecnie też jak się widujemy to praktycznie większość rozmów jest o piłce.

 

Fot. Unia Turza Śląska