Ślęza z MKS-em podzieliła się punktami

W meczu 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z MKS-em Kluczbork 1:1.

 
Dobry, toczony w niezłym tempie mecz zobaczyli dziś kibice, którzy przybyli do Centrum Piłkarskiego Ślęzy Wrocław. Dłużej w tym starciu przy piłce utrzymywali się wrocławianie i oni też częściej atakowali, ale groźniejsze sytuacje stwarzał zespół z Kluczborka, stąd też wydaje się, że na to, że obydwie drużyny podzieliły się punktami, nie mamy co narzekać.

Działo się w tym meczu praktycznie od samego początku. w 2 min. nieźle, acz niecelnie uderzył Paweł Wojciechowski, a minutę później po drugiej stronie boiska, Maksymilian Nowak w sytuacji sam na sam okazał się być gorszym od Sebastiana Sobolewskiego. W 6 min. Wojciechowski wykonywał rzut wolny z 16 metra i uderzył w mur, a dobitka Miłosza Kozika była bardzo niecelna. Dwa razy bez powodzenia z dystansu przymierzył też Kamil Olek. Ślęza atakowała, a MKS wyczekiwał na swoją okazję i gdy tak się przytrafiła, to zakończyła się ona od razu golem, którego strzelił w 26 min. Marcin Przybylski. Jeszcze przed przerwą goście mogli prowadzić wyżej, ale wpierw Dominik Lewandowski nie sfinalizował golem dobrej kontry, a następnie Mateusz Lechowicz obił poprzeczkę.

Po zmianie stron, wciąż dłużej przy piłce utrzymywali się wrocławianie, a pierwszy strzał w tej części meczu oddał w 57 min. Olek, przenosząc piłkę tuż nad poprzeczką. W 67 min. doczekaliśmy się w końcu wyrównania, gdy po dośrodkowaniu Mikołaja Wawrzyniaka, strzałem głową piłkę w bramce umieścił, powracający do drużyny po odpokutowaniu kary za czerwoną kartkę, Wojciechowski. Podział punktów nie satysfakcjonował żadnej ze stron, stąd i jedni i drudzy szukali gola dającego komplet punktów. Z dystansu uderzał Miłosz Kozik, ale na posterunku był Dariusz Szczerbal. W rewanżu piłkę obok słupka posłał Lewandowski. W 80 i 81 min. MKS miał dwie doskonałe okazje, których nie zdołali wykorzystać Lewandowski i Dawid Rachel, bo nie pozwolił im na to znakomicie interweniujący Sobolewski. Swoje okazje miała też i Ślęza. Niecelnie strzelali Wawrzyniak i Przemysław Marcjan, a Filip Michalski nie zdołał przyłożyć głowy do piłki lecącej tuż przed bramką MKS-u.

ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 1:1 (0:1)

0:1 Przybylski 26′
1:1 Wojciechowski 67′

Ślęza – Sobolewski, Sasin, Pisarczuk (85’Jakuć), Wawrzyniak, Olek (60’Marcjan), Jabłoński (85’Michalski), Wojciechowski (85’Hampel), Kluzek, Afonso, Samiec, Kozik
rezerwa – Gasztyk, Yakovienko, Ulatowski, Lima, Bieńkowski
MKS – Szczerbal, Trojanowski, Maj. Nowak, Napora (74’Tuszyński), Płonka, Przybylski (74’Wienczek), Wiszniowski (90+1’Paszkowski), Lewandowski, Lechowicz, Zawada (74’Rachel)
rezerwa – Jaskuła, Begar, Moś, Neison

Sędziowali – Mariusz Goriwoda (Gliwice) oraz Bartosz Słysz i Artur Grzesiuk
Żółte kartki : Wawrzyniak, Pisarczuyk – Szczerbal, Lechowicz, Rachel
Widzów – 150

Ślęza podejmuje MKS Kluczbork

W sobotę (7 października) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i MKS-em Kluczbork.

 
Za nami 10 ligowych kolejek i spoglądając na tabelę widzimy, że trzy czołowe miejsca w tabeli zajmują zespoły z którymi Ślęza już grała i z którymi nie przegrała meczu. Tuż za podium plasuje się kluczborski MKS, i to właśnie ten przeciwnik stanie w sobotę w szranki z żółto-czerwoną ekipą.

MKS w tym roku świętuje jubileusz 20-lecia. Tak piękne święto najlepiej by było uczcić awansem i przed sezonem wydawać się mogło, że w Kluczborku zbudowano taki zespół, który do rywalizacji o awans może się śmiało włączyć. O tym, że MKS grać będzie o jak najwyższe miejsce, mówił też w naszej przedsezonowej ankiecie trener Łukasz Ganowicz, który w lecie powrócił do Kluczborka. Aby jednak myśleć o grze o najwyższe cele, trzeba było pomyśleć o wzmocnieniach i tak też w Kluczborku uczyniono. Do kadry drużyny dołączyła grupa doświadczonych zawodników, z których najbardziej znany kibicom jest Patryk Tuszyński (208 spotkań w ekstraklasie, 44 gole).

MKS zgodnie z oczekiwaniami plasuje się w czołówce tabeli, ale też nie potrafił jak do tej pory ustabilizować swojej formy. Drużynie z Kluczborka zdarzały się już nieoczekiwane wpadki, jak choćby porażka 0:3 na własnym boisku z Odrą Bytom Odrzański. Ten mecz i kilka innych pokazuje, że MKS to zespół ze sporym potencjałem, którego nie zawsze potrafi wyzwolić.

Mecze Ślęzy z MKS-em to były zazwyczaj bardzo atrakcyjne do oglądania przez kibiców widowiska. Potwierdza to też średnia goli strzelanych w starciach tych ekip, która jest bardzo wysoka, bo wynosząca 5,6 bramki na mecz. To też pokazuje, że zarówno Ślęza jak i MKS preferują ofensywny futbol, a taki przecież kibice lubią oglądać najbardziej.

Wszystko wskazuje na to, że i podczas sobotniego meczu Ślęzy z MKS-em emocji brakować nie będzie i że warto, to bardzo interesujące się spotkanie zobaczyć samemu, zasiadając na trybunach, do czego kibiców bardzo zachęcamy.

Informacje organizacyjne :

Podczas meczu, zarówno w kasie, jak też w kawiarni Ślęzanka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.

Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Piłkarki Ślęzy chcą pójść za ciosem i wygrać kolejny mecz.

W niedzielę (8 października) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 7. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław i Hydrotruckiem Czwórką Radom.

 
W poprzedniej kolejce piłkarki Ślęzy dokonały historycznego wyczynu, bowiem jako pierwsze potrafiły wygrać z Lechem UAM na jego boisku. Był to powód do radości, ale wraz z początkiem tego tygodnia, nasza drużyna rozpoczęła przygotowania do kolejnego starcia, tym razem ze spadkowiczem z Ekstraligi, zespołem Hydrotruck Czwórki Radom.

W niedzielę gościć będziemy we Wrocławiu klub, który powstał już w roku 2007, pod nazwą Delta Radom. Już jako „Sportowa Czwórka” drużyna z Radomia przystąpiła w roku 2008 do rywalizacji w II lidze, a od sezonu 2010/11 toczyła już piłkarskie boje w lidze I, a co ciekawe nigdy już poniżej tego poziomu rozgrywkowego nie rywalizowała. W sezonie 2017/18 radomianki pierwszy raz awansowały do Ekstraligi. Pobyt na najwyższym poziomie rozgrywkowym ograniczył się wówczas tylko do jednego sezonu. Ponownie w gronie najlepszych polskich zespołów, Czwórka zameldowała się w sezonie 2022/23, ale i tym razem był to tylko jednoroczny epizod. Po spadku z Ekstraligi kadra radomskiego zespołu została dość mocno przebudowana i póki co ma to odzwierciedlenie w wynikach osiągniętych w bieżących rozgrywkach. Hydrotruck w dotąd rozegranych meczach zdobył 5 pkt i plasuje się tuż nad strefą spadkową. Ta ilość punktów i pozycja w tabeli może być jednak trochę myląca, bowiem radomiankom niewiele brakowało, by przynajmniej zremisować w Gdyni z Checzą (0:1), czy też na własnym boisku z liderem rozgrywek, rzeszowską Resovią (1:2). Dziewczyny z Radomia pokazały też charakter w ostatnim swoim meczu z solną drużyną UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna, z którą zremisowały 3:3, mimo, że w końcówce meczu musiały grać w dziesiątkę, po czerwonej kartce jaką otrzymała bramkarka, a którą między słupkami zastąpiła zawodniczka z pola.

Hydrotruck Czwórka to bardzo solidny zespół, z którym trzeba się liczyć, ale też i nasza drużyna pokazała, że jest w stanie powalczyć o punkty z każdym rywalem. Również z tym najbliższym dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy wybiegną po to na boisko, by podnieść z niego komplet punktów.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to ciekawie zapowiadające się spotkanie. Wstęp na nie jest bezpłatny, a emocje gwarantowane.

Mecz sędziować będzie Sandra Sałata z Konina.

Mariusz Goriwoda arbitrem meczu Ślęza – MKS

Mariusz Goriwoda z Gliwic sędziować będzie mecz 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i MKS-em Kluczbork.

 
33-letni Mariusz Goriwoda jako trzecioligowy arbiter zadebiutował w listopadzie 2020 roku, a obecny sezon jest jego czwartym, w którym sędziuje w III lidze. Jak dotąd czterokrotnie używał gwizdka w meczach z udziałem Ślęzy Wrocław. Ich bilans to trzy zwycięstwa i jeden remis żółto-czerwonych.

W bieżących rozgrywkach gliwicki arbiter sędziował w 4. meczach III ligi. Pokazał w nich31(śr. 7,75) żółtych kartek, 2 czerwone i podyktował 2 rzuty karne.

Piłkarki z drugiej drużyny rozegrają sparing

W niedzielę (8 października) o godz.12:30 w Centrum piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce (pod balonem), rozegrany zostanie mecz sparingowy pomiędzy żeńskimi zespołami Ślęzy II Wrocław i MKS-u Siechnice.

 
Przypomnijmy, że w rozgrywkach IV ligi kobiet rywalizuje zaledwie 7 zespołów, co oznacza, że każdy z nich podczas całej rundy rozegra tylko 6 spotkań. Na dodatek drużyny są zmuszone pauzować, co spowodowane jest tym, że terminarz przygotowano na większą ilość drużyn. Taką pauzę, i to dosyć długą ma obecnie Ślęza II, która ostatni mecz ligowy grała 24 września, a kolejny rozegra 15 października. Aby zachować rytm meczowy trzeba grać sparingi, a i tu jest problem ze znalezieniem przeciwnika. Na szczęście udało się dogadać z drużyną z Siechnic i z nią drugi zespól Ślęzy zagra w niedzielę.

Patryk Wiszniowski: „Szykuje się dobre widowisko”

Przed spotkaniem z MKS Kluczbork rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Patrykiem Wiszniowskim.

 

 

Nie mieliście zbyt wielu powodów do radości po meczu z Górnikiem Polkowice. Ulegliście temu zespołowi 0:2. Przeanalizowaliście już na spokojnie ten pojedynek?
Spotkanie z Górnikiem nie zakończyło się dla nas korzystnym wynikiem. Popełniliśmy indywidualne błędy, które przeciwnik wykorzystał i zamienił na bramki. Oczywiście przeanalizowaliśmy ten mecz, wiemy co powinniśmy poprawić, aby w następnych pojedynkach walczyć o pełną pulę.

Jesteś zadowolony z tej czwartej lokaty jaką zajmujecie po dziesięciu rozegranych dotąd kolejkach?
Jesteśmy na niezłej pozycji. Jednak mogliśmy mieć więcej punktów i zajmować wyższe miejsce w tabeli. Ale nie zawsze wynik spotkania był odzwierciedleniem naszej dobrej gry. Każdy następny mecz jest dla nas tym najważniejszym i w każdym pojedynku chcemy wygrać i zdobyć trzy punkty. Znamy swoje możliwości i zmierzamy już tylko do przodu.

Co jest według Ciebie obecnie największym atutem w Waszej grze, a co koniecznie Twoim zdaniem trzeba poprawić?
Myślę, że naszą największą siłą jest drużyna. Uważam, że z każdym kolejnym spotkaniem gramy coraz lepiej. W każdym meczu chcemy być parę procent lepsi niż w poprzednim. Zawsze jest coś, co można poprawić albo udoskonalić, my o tym wiemy, i pracujemy, aby tak właśnie było, ale nie będę tutaj zdradzał szczegółów.

W najbliższy weekend czeka Was wyjazdowa potyczka we Wrocławiu ze Ślęzą. Jak oceniasz dotychczasową postawę tej ekipy w bieżącym sezonie?
Zespół Ślęzy zarówno w tym sezonie jak i w poprzednich wygląda bardzo solidnie, co odzwierciedlają wyniki tej drużyny. Mieszanka doświadczenia z dużą ilością młodości przynosi efekty. Ekipa z Wrocławia gra ofensywną piłkę, nie boi się podejmować ryzyka, ich styl nie zmienia się od paru lat.

Ślęza szczególnie w pojedynkach u siebie zdobywa dużo bramek, ale i w spotkaniach tej drużyny z MKS Kluczbork pada w ostatnim czasie sporo goli. Myślisz, że w sobotę będzie to mecz, w którym oba zespoły będą grały radosny futbol, obfitujący w gole, czy raczej pojedynek, w którym będzie królowała skuteczna defensywa?
Ciężko stwierdzić jak będzie wyglądał przebieg spotkania. Na pewno nie można sugerować się przedsezonowym sparingiem, bo liga rządzi się swoimi prawami. Ślęza gra bardzo ofensywnie, stwarza sobie sporo sytuacji, które potrafi zamieniać na bramki. Jestem pewny że obie drużyny będą chciały grać w piłkę, sztuczna murawa powinna w tym pomóc. Nikt nie będzie odstawiał nogi. My jesteśmy dobrze przygotowani, znamy atuty ekipy z Wrocławia, ale wiemy również gdzie szukać swoich szans, aby wygrać i zrobimy wszystko by zabrać trzy punkty do Kluczborka. Szykuje się dobre widowisko.

 

 

 

11. kolejka III ligi: Typy Oskara Hampela

Oto jakie rozstrzygnięcia w 11. kolejce III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Oskar Hampel.

 

 

 

Ślęza Wrocław

MKS Kluczbork

1

Unia Turza Śląska

Carina Gubin

2

LZS Starowice Dolne

Rekord Bielsko-Biała

2

LKS Goczałkowice Zdrój

Karkonosze Jelenia Góra

X

Odra Bytom Odrzański

Stilon Gorzów Wielkopolski

2

Warta Gorzów Wielkopolski

Lechia Zielona Góra

2

Górnik II Zabrze

Raków II Częstochowa

1

Gwarek Tarnowskie Góry

Pniówek 74 Pawłowice

1

Górnik Polkowice

Śląsk II Wrocław

X

 

Ślęza z MKS-em zagra po raz 11.

Sobotni mecz Ślęzy z MKS-em będzie jedenastą, ligową potyczką tych zespołów.

 
W swoje długiej historii Ślęza często rywalizowała z zespołami z Kluczborka. W latach 50-tych ubiegłego stulecia 1KS mierzył się z Kolejarzem, a w latach 60-tych i późniejszych z Metalem i KKS-em. W sumie doszło do 24. konfrontacji z tymi nieistniejącymi już klubami.

Do pierwszego ligowego meczu żółto-czerwonych z MKS-em Kluczbork doszło 2 maja 2009 roku w Kluczborku. Jedynego w tamtym sezonie dlatego, że Ślęza po przejęciu miejsca i dorobku punktowego w II lidze zachodniej od Gawina Królewska Wola, pojawiła się w tych rozgrywkach dopiero wiosną. Spotkanie w Kluczborku oglądało ponad 2000 kibiców. W 20 min. wrocławianie wyszli na prowadzenie po golu Ernesta Balickiego. Kolejne bramki zdobywali już tylko gospodarze, a ich strzelcami byli piłkarze, którzy obecnie są doskonale znani fanom futbolu w naszym kraju. W 30 min. do wyrównania doprowadził Waldemar Sobota, a zwycięskiego (2:1) gola dla MKS-u, w 69 min. zdobył Patryk Tuszyński.

Po prawie 10-ciu latach obie drużyny zmierzyły się po raz drugi. 9 września 2018 roku we Wrocławiu mecz zakończył się wynikiem 1:1. Ślęza prowadziła po golu Mateusza Kluzka zdobytym już w 2 min. Do remisu w 66 min. doprowadził Adam Orłowicz.

Kolejna konfrontacja obu ekip miała miejsce 20 kwietnia 2019 r. w Kluczborku. Ślęza prowadziła po golach Mateusza Kluzka i Huberta Muszyńskiego. Gospodarze doprowadzali do wyrównania gdy do siatki piłkę posyłali Dominik Lewandowski i Kamil Nykiel. Na gole zdobyte w końcówce meczu przez Adriana Niewiadomskiego i Filipa Olejniczaka odpowiedzieć już jednak nie zdołali i Ślęza wygrała ten mecz 4:2.

Ślęza z MKS-em potykały się ze sobą po raz kolejny 12 października 2019 roku we Wrocławiu. Mecz doskonale otworzyli żółto-czerwoni, którzy po golach Szymona Lewkota i Macieja Matusika, już w 19 minucie prowadzili 2:0. Po przerwie do siatki piłkę posyłali już tylko goście. Wystarczyło kilka minut drugiej połowy aby MKS doprowadził do wyrównania, po bramkach Jakuba Rysia i Patryk Palata. Gdy wydawało się, że to spotkanie zakończy się podziałem punktów, w 88 min. bramkę na wagę kompletu punktów dla zespołu z Kluczborka, strzelił Kamil Jurasik. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2:3.

Pierwszy mecz sezonu 2020/21 pomiędzy tymi zespołami miał miejsce 13 września 2020 r. we Wrocławiu. Jego wynik otworzył w 14 min. Jakub Gli. W 23 min. do wyrównania doprowadził Bartosz Włodarczyk. Kolejne dwa gole (25 i 49 min.) były autorstwa Roberta Pisarczuka. W 65 min.kontaktową bramkę dla MKS-u strzelił Kamil Nitkiewicz, a wynik meczu na 4:2 dla Ślęzy ustalił w doliczonym czasie Guilherme.

W rewanżu, który odbył 24 kwietnia 2021 r. w Kluczborku, 1KS rozgromił gospodarzy aż 5:0. Trzy bramki w tym meczu strzelił Mateusz Stempin, a po jednej Jakub Gil i Piotr Stępień.

Kolejna potyczka wrocławsko-kluczborska, która miała miejsce 2 października 2021 roku w Kluczborku, zakończyła się wygraną żółto-czerwonych. Ślęza prowadziła już w tym meczu 3:0, po golach Pawła Fediuka, Mateusza Stempina i Macieja Tomaszewskiego. Zryw gospodarzy i trafienia Beniamina Glinki i Lucjana Zielińskiego, doprowadził do emocjonującej końcówki, w której końcowy rezultat (4:2 dla 1KS-u) ustalił Vinicius.

Bardzo emocjonujący był następny mecz obu zespołów, który odbył się 7 maja 2022 roku we Wrocławiu. Wynik, za sprawą trafienia Adriana Błaszkiewicza, otworzyli goście. Ślęza po golu Passoniego szybko doprowadziła do remisu, ale jeszcze przed przerwą bramki zdobyli Kacper Jóźwicki i ponownie Błaszkiewicz. Na początku drugiej połowy Ślęza odrobiła straty, po golach Passoniego i Limy. Decydującą o zwycięstwie (3:4) MKS-u bramkę strzelił Lucjan Zieliński.

Następna konfrontacja wrocławsko-kluczborska miała miejsce 17 sierpnia 2022 r. we Wrocławiu. W 70 min. MKS prowadził już w niej 4:0 po trzech bramkach Marcina Przybylskiego i jednej Dominika Lewandowskiego. W 85 min wydawać się mogło, że na otarcie łeż bramkę dla 1KS-u zdobył Maciej Tomaszewski, tym bardziej, że po chwili piątego gola dla gości strzelił Alan Jaworski. To nie był jednak koniec emocji w tym starciu, bo Ślęza rzuciła się w szaloną pogoń, strzelając trzy gole, autorstwa Afonso, Adriana Błaszkiewicza (samobójczy) i ponownie Macieja Tomaszewskiego. Na więcej czasu już nie starczyło i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 4:5.

Sporo działo się też w ostatnim jak dotąd meczu tych zespołów, rozegranym 18 ma4rca 2023 r. w Kluczborku. Ślęza objęła w nim prowadzenie po golu Mateusza Kluzka. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Michał Płonka, a na początku II połowy MKS wyszedł na prowadzenie po trafieniu Dominika Lewandowskiego. Ślęza nie tylko odrobiła straty, ale też znów prowadziła po golach Afonso i Viniciusa. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a konkretnie do Bartosza Włodarczyka, który strzelił dwie bramki, dzięki czemu MKS wygrał 4:3.

Dotychczasowy bilans – 4. zwycięstwa Ślęzy, 1. remis i 5. zwycięstwa MKS-u Bramki 31-25 na korzyść 1KS-u.

Zapowiedź 7. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

W sobotę i niedzielę (7/8 października), rozegrana zostanie 7. kolejka rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet.

 
POLONIA ŚRODA WLKP. – ENERGA CHECZ GDYNIA sobota godz.14:00
Hit kolejki. Czwarta w tabeli Polonia podejmować będzie zajmujący trzecie miejsce zespół z Gdyni. Stawką meczu jest miejsce na podium, oraz utrzymanie kontaktu z dwoma czołowymi na ten moment zespołami.

ZĄBKOVIA ZĄBKI – BIELAWIANKA BIELAWA sobota godz.14:30
Ząbkovia po słabym początku sezonu, w ostatnich kolejkach odpaliła (dwa zwycięstwa), co dobrze nie wróży drużynie z Bielawy, która wciąż jeszcze nie zdołała wygrać meczu.

RESOVIA RZESZÓW – SPORTIS KKP BYDGOSZCZ sobota godz.15:30
Zdecydowanym faworytem tej potyczki jest lider z Rzeszowa, tym bardziej dlatego, że drużyna z Bydgoszczy ostatnio wyraźnie spuściła z tonu.

UKS 3 WERONICA STASZKÓWKA JELNA – SWD WODZISŁAW ŚL. niedziela godz.14:00
Choć SWD postraszył w poprzedniej kolejce lidera, to jednak mało prawdopodobne jest, by otworzył swoje punktowe konto w meczu w Siennej.

SKRA CZĘSTOCHOWA – LECH UAM POZNAŃ niedziela godz.18:00
Skra spisuje się poniżej oczekiwań i jeśli chce wciąż myśleć o awansie, to w tym spotkaniu musi wygrać. Tylko czy drużyna z Poznania jej na to pozwoli ?

ŚLĘZA WROCŁAW – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM niedziela godz.15:30
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

Zapowiedź 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W sobotę (7 października), rozegrana zostanie 11. kolejka rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
GÓRNIK II ZABRZE – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA godz.11:00
Raków II to zespól, którego określić można jako typowego dostarczyciela punktów swoim przeciwnikom, a gdyby nie dostarczył ich rezerwom Górnika, byłaby to na pewno niespodzianka.

ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – STILON GORZÓW WLKP. godz.12:00
Obie drużyny potrzebują punktów by odskoczyć od strefy spadkowej, a na ten moment wydaje się, że szanse każdej z nich by to uczynić, są porównywalne.

LZS STAROWICE DOLNE – REKORD BIELSKO-BIAŁA godz.13:00
Chyba tylko niepoprawni optymiści wierzą w to, że beniaminek urwie punkty liderowi.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – KARKONOSZE JELENIA GÓRA godz.13:00
I jedni i drudzy w tych rozgrywkach prezentują się bardzo solidnie. Mecz w którym trudno wskazać faworyta.

WARTA GORZÓW WLKP. LECHIA ZIELONA GÓRA godz.14:00
W ostatnich dwóch kolejkach w grze Lechii coś jakby się zacięło, co może stanowić okazję dla Warty, by zwyciężyć w tym prestiżowym starciu.

UNIA TURZA ŚL. – CARINA GUBIN godz.15:00
W poprzednich czterech kolejkach, żaden z tych zespołów nie wygrał meczu. Który z nich się przełamie ?

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE godz.15:00
W teorii faworytem tej potyczki jest Pniówek, ale ostatni mecz Gwarka na Oporowskiej może wskazywać, że zespół ten kryzys ma już za sobą i jest w stanie w tym meczu faworytowi mocno się postawić.

GÓRNIK POLKOWICE – ŚLĄSK II WROCŁAW godz.15:00
Jeszcze dwa tygodnie temu, w tym pojedynku zdecydowanie stawialibyśmy na rezerwy Śląska. Teraz nie jest to już tak oczywiste, bo polkowiczanie wybudzili się z letargu, o czym wskazują dwa zwycięstwa z rzędu.

ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK godz.15:30
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.