Podsumowanie 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 16. kolejce gospodarzy wygrali pięć spotkań, goście jedno, a trzy zakończyły się remisami.

 
Lider znów powiększył swoją przewagę nad resztą stawki. Na ostatnie miejsce w tabeli spadły rezerwy Rakowa. W II lidze wciąż kiepsko się wiedzie Polonii Bytom, przez co wirtualna strefa spadkowa w III lidze obejmuje cztery ostatnie miejsca w tabeli. W 16. kolejce strzelono 28 bramek, co daje średnią 3,11 gola na mecz.

MKS KLUCZBORK – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 3:0
MKS bez większych problemów wypunktował rezerwy Rakowa. Już po 20 minutach gospodarze prowadzili 2:0, ustawiając sobie to spotkanie.

LZS STAROWICE DOLNE – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 2:1
Spora niespodzianka. LKS odniósł dopiero drugie w sezonie zwycięstwo, zdobywając gola na wagę kompletu punktów w doliczonym czasie. Goście ułatwili zadanie miejscowym, gdy jeden z ich zawodników już w 49 min. musiał opuścić boisko po obejrzeniu czerwonej kartki.

STILON GORZÓW WLKP. – ŚLĄSK II WROCŁAW 1:1
Gospodarze mówią o niedosycie po tym meczu. Śląsk tymczasem remisując drugie z rzędu spotkanie, bardzo mocno oddalił się już od lidera.

CARINA GUBIN – GÓRNIK II ZABRZE 1:2
Pogodzenie rywalizacji pucharowej z ligową, nie wychodzi Carinie najlepiej, bo w tej drugiej spisuje się ostatnio kiepsko.

LECHIA ZIELONA GÓRA – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:1
Choć miejsca w tabeli mogły by świadczyć o czymś innym, to jednak wynik tego meczu niespodzianką nie jest.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 3:1
Lider robi swoje, odprawiając z kwitkiem kolejnych rywali. Tym razem uczynił to z Gwarkiem, choć tarnogórzanie do przerwy stawiali jeszcze opór.

UNIA TURZA ŚL. – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:2
Wynik, który nie krzywdzi żadnej z drużyn.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – GÓRNIK POLKOWICE 2:0
Rewelacyjny beniaminek wygrał z zespołem, który chyba najbardziej rozczarowuje w tym sezonie i wskoczył na podium.

ŚLĘZA WROCŁAW – WARTA GORZÓW WLKP. 4:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zdjęcia z meczu z Ząbkovią

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Orlen I ligi kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław, a Ząbkovią Ząbki.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Trener Domaszewicz o spotkaniu z Ząbkovią

Oto, co po meczu z Ząbkovią Ząbki powiedział trener piłkarek Ślęzy Wrocław Arkadiusz Domaszewicz.

 

„Przeciwnik boryka się ze swoimi problemami kadrowymi, natomiast to nie nasze problemy i życzymy tego, żeby tak zasłużony klub dla piłki kobiecej poukładał sobie wszystko do wiosny. Co do meczu to było tzw. spotkanie do jednej bramki, które szybko ułożyliśmy i pewnie wygraliśmy. Chciałbym żeby tak grała moja drużyna co tydzień, ale dzisiaj mieliśmy bardzo dużo miejsca i czasu na działania, a porównując to np. do środowego meczu to wyglądało to jak dwie inne dyscypliny sportu. Bądź co bądź wygraliśmy i cieszymy się z trzech punktów. Przed nami przygotowania do ostatniego w tej rundzie meczu o punkty z aktualnym liderem.”

Osiem goli w ostatnim w tym roku domowym meczu

W meczu 10. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Ząbkovią Ząbki 8:0.

 

O takich meczach mówi się, że było lekko, łatwo i przyjemnie. I to jest prawda. Dla piłkarek Ślęzy było to najłatwiejsze zwycięstwo w tym sezonie, które mogło, a nawet powinno być jeszcze pokaźniejszych rozmiarów. Ślęza w tym starciu zagrała bez swoje kapitanki – Oliwii Adamiec – która musiała odpokutować nadmiar żółtych kartek. W podstawowej jedenastce znalazła się za to Nikola Mieszczak, która podczas rundy jesiennej, zaliczyła tylko jeden, trzyminutowy epizod w pierwszej drużynie.

Wrocławianki grały dziś na dużym luzie i od pierwszego gwizdka narzuciły swoje warunki. Ślęza raz za razem przeprowadzała akcję, kończone strzałami. Już na samym początku meczu, dwukrotnie bliska strzelenia goli była Daria Matuszewska. Swoje szanse miały też Nikola Góra i Karolina Larska. Worek z bramkami rozwiązany został w 18 min. gdy po dośrodkowaniu Karoliny Larskiej, piłkę w bramce umieściła Daria Matuszewska. W 24 min. było już 2:0 po pięknym uderzeniu z dystansu Zuzanny Walczak. Na 3:0 podwyższyła w 35 min. Nikola Góra, do której piłkę zgrała Dominika Woźniak. W ostatnich minutach przed przerwą „setki” nie wykorzystała Dominika Woźniak, a z uderzeniami Zuzanny Walczak i Nikoli Góry radziła sobie Wiktoria Nowak. W doliczonym czasie pierwszej odsłony golkiperka Ząbkovii była jednak bez szans, po bardzo dobrym strzale Nikoli Mieszczak.

Druga odsłona zaczęła się od zmarnowania znakomitej okazji, przez Nikolę Górę. W 55 min. po indywidualnej akcji, na 5:0 podwyższyła Aleksandra Gruchała. Potem przez długie minuty obserwowaliśmy, jak piłkarki Ślęzy marnowały kolejne szanse, dając się przy tym wykazać Wiktorii Nowak, będącej najjaśniejszym punktem zespołu gości. Pochwalić też musimy bramkarkę Ślęzy, Biankę Raduj, która potrafiła zachować koncentrację, będąc praktycznie przez cały mecz bezrobotną, przy jedynym zagrożeniu stworzonym przez Ząbkovie, czyli strzale Niny Kalinowskiej. Wynik 5:0 utrzymywał się aż do 82 minuty, w której impas strzelecki piłkarek 1KS-u zakończyła Zuzanna Walczak, przy asyście Nikoli Domaszewicz. Minęła chwila, a Zuzia tym razem wcieliła się w rolę asystentki przy golu Wiktorii Tyzy. W 88 min. Zuzia Walczak obsłużyła też podaniem Daszę Krawczuk, która ustalił końcowy rezultat.

Oczywiście każde zwycięstwo cieszy, ale też po tym dzisiejszym w euforię wpadać nie będziemy, bo tak naprawdę, przeciwniczki nie stawiły zbyt dużego oporu. W niczym to jednak nie umniejsza dobrej postawy naszych piłkarek i które sprawiły, że kibice mieli frajdę oglądając tak dużo strzelonych bramek.

ŚLĘZA WROCŁAW – ZĄBKOVIA ZĄBKI 8:0 (4:0)

1:0 Matuszewska 18′
2:0 Walczak 24′
3:0 Góra 35′
4:0 Mieszczak 45+1′
5:0 Gruchała 55′
6:0 Walczak 82′
7:0 Tyza 83′
8:0 Krawczuk 88′

Ślęza – Raduj, Mieszczak, Szewczyk (68’Butwicka), Góra (58’Domaszewicz), Gruchała (58’Tyza), Larska (58’Krawczuk), Gaber, Walczak, Krawczyk, Woźniak, Matuszewska (58’Gogacz)
rezerwa – Niedzielska, Gąsiorek, Rogus, Kaczorowska.
Ząbkovia – Nowak, Wołejszo, Andruszewska, Kodym (68’Leonow), Skowrońska, Piskorz, Llader, Baranowska (46’Bielińska), Witkowska, Lewandowaska, Kalinowska
rezerwa – Walaszek

Sędziowały – Katarzyna Gaweł (Murów) oraz Dorota Dymek i Kinga Dąbska.
Widzów – 100

Bramki z pojedynku Ślęza – Warta

Oto jak padały gole w meczu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski.

 

 

 

Zdjęcia ze spotkania z Wartą

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

Ślęza – Warta: wypowiedzi pomeczowe

Oto co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Zagraliśmy dziś solidne zawody na niezłej intensywności, na niezłym poziomie odpowiedzialności. Było widoczne, że były wyciągnięte wnioski z poprzedniego, niefortunnego spotkania. Możemy się tylko z tego cieszyć, że strzeliliśmy cztery bramki rywalowi, który potrafi nieźle operować piłką, z niezłymi zawodnikami i możemy też mieć nadzieję, że już z tego pozytywnego kierunku nigdzie nie zejdziemy.”

Mateusz Konefał (trener Warty): „Trudno po takim meczu, ale przede wszystkim po takiej postawie powiedzieć coś sensownego. Tak naprawdę od pierwszej minuty widmo katastrofy wisiało w powietrzu. To dało się odczuć, że byliśmy słabsi w każdym aspekcie gry, czy to fizycznym, czy taktycznym. Nie wiedzieliśmy jak mamy grać z kontry, nie wiedzieliśmy jak mamy funkcjonować w ataku pozycyjnym, po prostu to wisiało w powietrzu. Nawet ta szybko strzelona bramka po tej straconej nie dała takiego poczucia pewności, że możemy tak naprawdę coś pozytywnego w tym meczu osiągnąć i przed tym spotkaniem wydawało się wielu osobom, że grają dwa zespoły o podobnym potencjale, dzielił nas jeden punkt, ta nieregularność tak i Warcie jak i Ślęzie towarzyszyła w tej rundzie, natomiast boisko zweryfikowało zupełnie coś innego. To była tak naprawdę dzisiaj deklasacja. W żadnym aspekcie nie byliśmy dziś w stanie dorównać Ślęzie, dlatego takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.”

Kamil Olek (Ślęza): „Kolejny mecz walki. To pokazuje, że w tej lidzie nie ma słabych drużyn. Przeciwnicy pomimo dużych braków w składzie postawili mocne warunki. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Po pięknym strzale Roberta Pisarczuka z rzutu wolnego schodziliśmy do szatni z prowadzeniem. Dało nam to mocny wiatr w żagle dzięki czemu w drugiej połowie zdominowaliśmy ten mecz.”

Paweł Krauz (Warta): „Przed spotkaniem byliśmy świadomi faktu, że Ślęza jest bardzo dobrym zespołem – zwłaszcza w roli gospodarza. Z przebiegu meczu Ślęza na pewno zasłużyła na te trzy punkty, po drugiej strzelonej bramce kontrolowali grę na boisku. Szkoda, bo jechaliśmy do Wrocławia, aby w końcu złapać jakąś serię punktową i podłączyć się do górnej części tabeli.”

Ślęza – Warta w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wlkp.

 
strzały celne

Ślęza – 9
Warta – 1

strzały niecelne

Ślęza – 4
Warta – 4

rzuty rożne

Ślęza – 1
Warta – 5

spalone

Ślęza – 3
Warta – 0

faule

Ślęza – 13
Warta – 15

żółte kartki

Ślęza – 2
Warta – 1

Taką Ślęzę chcielibyśmy oglądać częściej

W meczu 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Wartą Gorzów Wlkp. 4:1.

 
W tym sezonie piłkarze Ślęzy grali często zdecydowanie poniżej swoich możliwości, często, nie ma co tu ukrywać, zawodząc oczekiwania kibiców. stąd też mieliśmy trochę obaw przed starciem z Wartą, tym bardziej, że w składzie zabrakło Adama Samca, czyli ostoi wrocławskiej defensywy. Tymczasem nieliczna publiczność, która przybyła dziś do Centrum Piłkarskiego Ślęzy, zobaczyła drużynę jaką chciałaby oglądać zdecydowanie częściej. Od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra żółto-czerwoni nadawali ton temu starciu, nie pozwalając gorzowianom praktycznie na nic.

Już w 12 min. bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Mateusz Kluzek, którego uderzenie nogami obronił Dawid Smug. Po kolejnej minucie Ślęza objęła prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu Roberta Pisarczuka z rzutu rożnego, głową piłkę do siatki skierował Miłosz Kozik. Z prowadzenia 1KS-u cieszyliśmy się bardzo krótko, bo do 15 min. Wtedy to po bardzo naciąganym rzucie wolnym, w zamieszaniu podbramkowym, gola strzelił Maksymilian Hrabski. Jak się potem okazało, było to jedyne poważne zagrożenie, jakie w tym spotkaniu udało się stworzyć przyjezdnym. Ślęza nie zrażona utratą bramki, wciąż grała swoje. Blisko zdobycia swojego kolejnego gola był w 31 min. Kozik, lecz tym razem jego strzał obronił Smug, a mający dobrą pozycję by skutecznie dobić piłkę Przemysław Marcjan, posłał ją nad poprzeczkę. Swoją przewagę, wrocławianie udokumentowali w 44 minucie, a konkretnie uczynił to Pisarczuk, cudownie uderzając z rzutu wolnego. Ten sam piłkarz jeszcze przed gwizdkiem zapraszającym drużyny na przerwę miał kolejną okazję bramkową, lecz jego strzał lewą nogą był zbyt lekki by zaskoczyć golkipera Warty.

Wydawać się mogło, że przegrywająca w tym meczu Warta ruszy do ataku, by odrobić straty. Może i gorzowianie mieli to w planach, ale wrocławianie zupełnie im na to nie pozwalali, powstrzymując większość ofensywnych zapędów gości. Sami też nie zamierzali poprzestać na skromnym prowadzeniu i szukali okazji by je powiększyć. W 50 min. jeden z defensorów Warty tak zagrał piłkę, że przejął ją Kamil Olek i pędząc praktycznie od środka boiska, zatrzymał się dopiero wtedy, gdy piłka zatrzepotała w siatce. W 60 min. Ślęza przeprowadziła kolejną doskonałą akcję. Mógł ją sam zakończyć strzałem do bramki Paweł Wojciechowski, ale zamiast tego, wyłożył on piłkę jak na tacy Olkowi, a ten tylko dopełnił formalności. Wynik meczu już się nie zmienił, a mógł się on ewentualnie zmienić tylko po stronie Ślęzy, bowiem Warta nie była w stanie stworzyć zagrożenia, a po stronie 1KS-u swoich okazji nie wykorzystali Mikołaj Wawrzyniak, Marcjan, Oskar Hampel i Filip Michalski.

ŚLĘZA WROCŁAW – WARTA GORZÓW WLKP. 4:1 (2:1)

1:0 Kozik 13′
1:1 Hrabski 15′
2:1 Pisarczuk 44′
3:1 Olek 50′
4:1 Olek 60′

Ślęza – Sobolewski, Sasin, Pisarczuk (90+2’Yakovenko), Wawrzyniak (77’Jakuć), Marcjan, Olek (77’Hampel), Wojciechowski (89’Michalski), Kluzek, Afonso (90+2’Lima), Kozik, Kifert
rezerwa – Gasztyk
Warta – Smug, Micek, Gajda (61’Babiak), Lewandowski, Hrabski (53’Rybicki), Walków (53’Duda), Krauz (53’Ufir), Gardzielewicz, Kaczorowski (81’Słomiński), Przybylski, Majerczyk
rezerwa – Wiśniewski, Stasiak, Jachno

Sędziowali – Przemysław Mielczarek (Kluczbork) oraz Marcin Filarski i Janusz Gruszka
Żółte kartki – Afonso, Kozik – Przybylski
Widzów – 100

Ostatni raz w tym roku Ślęza zagra na własnym boisku

W sobotę (11 listopada) o godz.`13:30 W centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Wartą Gorzów Wlkp.

 

Po raz ostatni w tym roku piłkarze Ślęzy zaprezentują się przed własną publicznością. Będzie ona miała okazję zobaczyć mecz, w którym żółto-czerwoni zmierzą się z gorzowską Wartą.

Warta, po powrocie do III ligi (sezon 2020/21), praktycznie w każdych rozgrywkach rywalizowała o utrzymanie. W tym sezonie miało to się zmienić, co zapowiadał trener Mateusz Konefał, mówiąc, że prowadzony przez niego zespól celuje w pierwszą dziesiątkę. Póki co można powiedzieć, że cel ten jest realizowany, bo gorzowski zespól zajmuje właśnie 10. miejsce w tabeli, mając na koncie 20 zdobytych punktów, czyli o jeden mniej od zajmującej 9. pozycję Ślęzy. To też pokazuje, że w tym meczu staną naprzeciw siebie drużyny o podobnym potencjale, które w tym sezonie grają bardzo nierówno. Zarówno Ślęza jak i Warta potrafiły w tym sezonie zagrać bardzo dobre mecze, ale też i jedni i drudzy potrafili też sprawić zawód swoim kibicom.

Gdy spoglądamy na kadrę gorzowskiego zespoły, to widzimy, że w porównaniu z poprzednim sezonem nie dokonano w niej wielu zmian. Do Warty dołączyło kilku zawodników, a najbardziej znanym z nich jest bramkarz, Dawid Smug, mający na koncie występy w najwyższej klasie rozgrywkowej na Litwie. Trzon zespołu stanowią wciąż tacy zawodnicy jak Adrian Bielawski, Karol Gardzielewicz i Paweł Krauz. W kadrze Warty znajduje się też znany z występów w 1KS-ie – Maksymilian Trepczyński.

Ślęza zazwyczaj dobrze radziła sobie w meczach z Wartą, choć w ostatnim starciu tych drużyn, rozegranym w maju w Gorzowie, górą była Warta, która zwyciężyła 2:1. Mamy nadzieję, że w sobotę wrocławianie zrewanżują się gorzowianom za tę porażkę. Czy tak też się stanie, najlepiej przekonać się samemu, zajmując miejsca na trybunach, do czego zachęcamy kibiców.

Podczas meczu, zarówno w kasie, jak też w kawiarni ŚlęzAnka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.
Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.
Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.