IV liga kobiet – Po zwycięstwie w Krośnicach do postawienia został tylko krok

W rozegranym w Krośnicach meczu 15. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z miejscowym Płomieniem 4:1.

 

Trener Łukasz Wawrzyniak – Dziś pokazaliśmy charakter i wolę walki o każdy metr boiska i każdą piłkę, za co bardzo chciałbym podziękować wszystkim dziewczynom, które grały. Szybka bramka najmłodszej na boisku Sandry Piotrowskiej ustawiła nam spotkanie, i dała pewność siebie w grze. Przede wszystkim zrealizowane zostały wszystkie założenia na to spotkanie i gdyby nie stracona bramka w ostatniej akcji meczu, to można byłoby powiedzieć, że zagraliśmy perfekcyjnie. Co najważniejsze odzyskujemy fotel lidera (od. red. utracony tylko na jeden dzień) i w środę zagramy na własnym stadionie mecz o awans z drużyną Zagłębia Femgol Lubin.

PŁOMIEŃ KROŚNICE – ŚLĘZA II WROCŁAW 1:4 (0:2)

0:1  S.Piotrowska (as. P.Dziadek) 20′
0:2  K.Mroziewicz (A.Kucharska) 31′
0:3 K.Kieliba (S.Piotrowska) 62′
0:4 N.Shmandrovska (K.Kieliba) 67′
1:4 ? 90+3′

Ślęza II – D.Drucks, A.Olbińska, W.Tyza (85’N.Walko), S.Piotrowska (85K.Wewior), A.Shmandrovska (85’O.Klimek], M.Kolarz, A.Kucharska, P.Dziadek (46’K.Kieliba), K.Mroziewicz, N. Zacharz(72’U.Zalutska), D.Nowak (80’A.Borys)

Gole ze spotkania z Unią

Prezentujemy bramki jakie padały w meczu Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław.

 

 

 

 

Materiał zmontowaliśmy dzięki uprzejmości gospodarzy, którym dziękujemy za udostępnienie zapisu meczu.

Zdjęcia z pojedynku w Turzy Śląskiej

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Unia – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Dariusz Kłus (trener Unii): „Obie połowy miały dwa inne oblicza. Pierwsza z naszej strony bardzo dobra, graliśmy tak jak sobie założyliśmy, byliśmy agresywni, z dobrą energią i cały czas napieraliśmy na bramkę przeciwnika. W przerwie ostrzegałem chłopaków, że nie możemy się wycofać, musimy zagrać tak samo oraz jak najczęściej wybijać przeciwnika z rytmu. Najważniejsze na drugą połowę, to gra odpowiedzialna, bezpieczna i z dala od naszego pola karnego. Niestety nie udało nam się zrealizować tych założeń. Zbyt łatwo traciliśmy piłkę. Nie potrafiliśmy utrzymać się z nią na połowie przeciwnika, nie zbieraliśmy drugich piłek. Niestety w drugiej połowie zagraliśmy przeciwieństwo tego jak mieliśmy grać. Przeciwnik wykorzystał swoje sytuacje. My natomiast nielicznych swoich nie potrafiliśmy zamienić na gole. Duży niesmak po tym meczu.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Wynikowo mogłoby być lepiej, ale z drugiej strony mogłoby być też dużo gorzej, więc jakieś tam zadowolenie z tego remisu jest, z tego, że udało nam się wyprowadzić z sytuacji 0:2, ale też trochę niezadowolenie jest z tego, że doprowadziliśmy do czegoś takiego, bo na tym specyficznym boisku na pewno łatwiej się bronić niż atakować, więc dopuszczenie do stanu 2:0 czy 0:2 z własnej perspektywy mocno utrudnia tą sytuację. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że skoro się tak stało to może się również w drugą stronę to stać i musi się stać, więc wyszliśmy z przeświadczeniem, że ten wynik odwrócimy. Mogliśmy to wygrać, wydaje mi się, że więcej grania w piłkę było z naszej strony niż ze strony przeciwnika, aczkolwiek rywal cały czas grał na takim poziomie zaangażowania i ryzyka, że ciągle mógł coś wymyślić i w każdej chwili tą bramkę mógł stworzyć więc trzeba było być czujnym. Remis bierzemy z pewnym szacunkiem.”

Natan Wysiński (Unia): „W pierwszej połowie wyglądaliśmy solidnie, neutralizowaliśmy ataki przeciwnika i tworzyliśmy sobie sytuacje bramkowe. Zdobyliśmy dwie bramki i czuliśmy się pewnie. W drugiej części gry po szybko podyktowanym rzucie karnym, Ślęza poczuła że może odwrócić losy spotkania i stwarzała sobie sytuacje, końcowo doprowadzając do remisu. Żałujemy tego meczu, bo bardziej straciliśmy dwa możliwe punkty niż zyskaliśmy jeden.”

Filip Michalski (Ślęza): „Niestety pierwszą połowę przespaliśmy. Po zmianie stron zaczęliśmy dopiero mecz, ciężko powiedzieć czym było to spowodowane. Każdy był w 100% gotowy do walki o wygraną. Czujemy ogromny niedosyt, dla nas jest to przegrany remis. W środę będziemy walczyć tylko o trzy punkty.”

Unia – Ślęza w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Unia Tura Śl. – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Unia – 4
Ślęza – 5

strzały niecelne

Unia – 4
Ślęza – 7

rzuty rożne

Unia – 6
Ślęza – 8

spalone

Unia – 2
Ślęza – 1

faule

Unia – 13
Ślęza – 17

żółte kartki

Unia – 1
Ślęza – 0

 

 

Szósty tej wiosny remis Ślęzy

W rozegranym w Turzy Śląskiej meczu 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Unią 1:1.

 

Trzeci z rzędu, a zarazem szósty w rundzie jesiennej remis, zanotowała drużyna Ślęzy Wrocław. Nasi piłkarze pokazali charakter, wyciągając rezultat z 0:2 na 2:2. Za to należy im się uznanie. Z drugiej strony, choć każdy punkt jest w obecnej sytuacji kadrowej 1KS-u bardzo cenny, odczuwamy jednak niedosyt, bo to spotkanie można było wygrać. Nie stało się tak jednak głownie przez kiepską postawę naszej drużyny w początkowych 30 minutach. Można by starać się usprawiedliwić trochę zawodników tym, że trudno było im przyzwyczaić się do niewymiarowego (bardzo wąskiego) boiska, ale prawda jest też taka, że mimo to, przez początkowe pół godziny zagrali po prostu słabo, co wykorzystali, grający prosty futbol miejscowi. Potem było już zdecydowanie lepiej i zabrakło tylko postawienia przysłowiowej kropki na „i”.

Do kadry meczowej powrócili po pauzie spowodowanej żółtymi kartkami Robert Pisarczuk i Przemysław Marcjan, ale  z tego samego powodu, wypadł  z niej Mateusz Kluzek, a jego brak był bardzo odczuwalny.

Już w 2 min. Unia mogła otworzy wynik, lecz na nasze szczęście mający ku temu okazję Natan Wysiński nie trafił w bramkę. W 7 min. swojej okazji po drugiej stronie boiska nie wykorzystał Mikołaj Wawrzyniak, posyłając piłkę obok słupka. Ślęza gała niemrawo, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze. W 14 min. wrocławianie mieli jeszcze szczęście, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Przemysław Brychlika, bardzo dobrze interweniował Sebastian Sobolewski. Tego szczęścia zabrakło już po chwili, gdy po kolejnej centrze z rogu, Michał Gałecki wpakował głową futbolówkę do ramki Ślęzy. Stracony gol nie podziałał mobilizująco na żółto-czerwonych, którzy wciąż grali zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Efektem tego był drugi gol dla Unii, strzelony przez Brychlika, a poprzedzony ogromnym błędem Afonso. Patrzać na to co dzieje się na boisku, trener Grzegorz Kowalski postanowił zareagować jeszcze przed przerwą. Dokonał jednej zmiany, a przede wszystkim zmienił też ustawienie zespołu. Ta zmiana przyniosła już pierwsze efekty w końcowych minutach pierwszej odsłony. Ślęza powoli zaczęła łapać rytm, a niewiele brakowało by bramkę kontaktową zdobył Pisarczuk, dwukrotnie uderzając z rzutu wolnego. Za pierwszym razem jego strzał doskonale obronił Wiktor Gorel, a za drugim piłka w niewielkiej odległości minęła słupek.

Po zmianie stron zobaczyliśmy już zdecydowanie lepszą Ślęza, która przejęła inicjatywę i raz za razem tworzyła sytuacje pod bramką rywali. Na efekty takiej gry długo czekać nie musieliśmy, bo już w 50 min. Pisarczuk z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Kamilu Olku, strzelił gola dającego kontakt. Po chwili byliśmy pewni, że arbiter podyktuje drugą jedenastkę dla 1KS-u, po tym jak w polu karnym powalony został Filip Michalski, a tymczasem ku naszemu zdziwieniu, podyktował on rzut wolny dla Unii. Sytuacja co najmniej dziwna, podobnie jak ta mająca miejsce później, gdy jeden z zawodników Unii, leżąc na środku boiska, celowo zagarnął piłkę ręką, a gwizdek sędziego milczał. Nie bacząc na pana z gwizdkiem, żółto-czerwoni dążyli do wyrównania. W 54 min. bombę z dystansu posłał Pisarczuk, lecz i tym razem świetnie spisał się Gorel. W 62 min. bramkarz Unii musiał już jednak wyciągać piłkę z siatki, po precyzyjnym uderzeniu Oliwiera Jakucia. Obie drużyny dążyły do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stroną, a bliżej tego była Ślęza, a konkretnie Olek, który miał kapitalną okazję w 80 min. i niestety jej nie wykorzystał, nie trafiając w bramkę.

Po tym meczu Ślęza ma na koncie 39 pkt. Przydałby się zdobyć ich jeszcze kilka, by zapewnić sobie spokój w końcowej fazie sezonu. Okazja ku temu nadarzy się już w środę o godz.17, gdy rozpocznie się spotkanie Ślęzy z LZS-em Starowice Dolne, na które już dziś zapraszamy kibiców.

UNIA TURZA ŚL. – ŚLĘZA WROCŁAW 2:2 (2:0)

1:0 Gałecki 15′
2:0 Brychlik 25′
2:1 Pisarczuk (karny) 50′
2:2 Jakuć 62;

Unia – Gorel, Musiolik, Mazur, Brychlik (68’Zawierucha), Gałecki, Chęciński, Wenglorz, Wysiński (87’Stisz), Klimkiewicz (87’Kuczera), Witkowski, Bodzioch.
rezerwa – Musioł, Wramba, Marczak, Conde, Cywka.
Ślęza – Sobolewski, Jakuć (88’Jakóbczyk), Pisarczuk, Wawrzyniak, Marcjan, Jabłoński, Afonso, Michalski (88’Murat), Zawadzki, Kozik, Kifert (37’Olek).
rezerwa – Majchrzak, Bagiński, Hampel, Pierożak.

Sędziowali – Michał Bobrek (Kraków) oraz Rafał Pąchalski i Grzegorz Oleszkowicz
Żółta kartka – Witkowski
Widzów – 100

Relacja na żywo z meczu Unia – Ślęza

Zapraszamy na relację live ze spotkania 29. kolejki III ligi (gr. 3) Unia Turza Śląska – Ślęza Wrocław.

 

2-2
UNIA TURZA ŚLĄSKA

ŚLĘZA WROCŁAW

 

Unia: 1. Gorel – 7. Musiolik, 8. Mazur, 9. Brychlik, 11. Gałecki, 14. Chęciński, 15. Wenglorz, 18. Wysiński, 19. Klimkiewicz, 20. Witkowski, 88. Bodzioch.

Ślęza: 12. Sobolewski – 4. Jakuć, 6. Pisarczuk, 9. Wawrzyniak, 10. Marcjan, 13. Jabłoński, 18. Afonso, 20. Michalski, 21. Zawadzki, 22. Kozik, 24. Kifert

 

 

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

 

KONIEC MECZU.

Mecz potrwa dłużej o przynajmniej dwie minuty.

88′ Jakóbczyk i Murat meldują się na murawie. W miejsce Jakucia i Michalskiego.

87′ Wysiński i Klimkiewicz opuszczają boisko. Stisz i Kuczera wchodzą na nie.

80′ Ależ kapitalną okazję miał Olek! Niestety niewykorzystał jej!

76′ Niecelny strzał Pisarczuka.

69′ Bodzioch obok bramki Ślęzy.

68′ Zawierucha za Brychlika.

65′ Dobre dwie interwencje Sobolewskiego.

62′ Jakuuuuućććć!!!!2:2!!!! Piękne uderzenie naszego zawodnika!!!!

53′ Świetne uderzenie Pisarczuka z dystansu, jeszcze lepsza interwencja Gorela.

51′ Niecelny strzał Marcjana.

50′ Pisarczuk!!!!2:1 po rzucie karnym dla Ślęzy!!!

Gra po przerwie wznowiona.

PRZERWA.

43′ Futbolówka po próbie Pisarczuka z rzutu wolnego mija światlo bramki Unii.

40′ Bardzo dobra interwencja Gorela po rzucie wolnym dla wrocławian!

39′ Witkowski upomniany żółtą kartką.

37′ Olek za Kiferta.

35′ Bardzo niecelny strzał Kozika.

25′ 2:0! Brychlik podwyższa wynik!

24′ Piłka w rękach Gorela po strzale Afonso.

15′ Gol dla Unii! Jego strzelcem Gałecki!!!

14′ Świetna interwencja Sobolewskiego po rzucie rożnym dla rywali!

7′ Niecelny strzał Wawrzyniaka.

2′ Ależ znakomita okazja Unii. Wysiński jednak w sytuacji sam na sam strzela piłkę obok bramki!

Nasi dziś na czerwono, rywale na biało – czarno.

Rozpoczyna się ten pojedynek.

 

Trwa już rozgrzewka obu zespołów.

Sędzią spotkania będzie Michał Bobrek (Kraków)

Jak na razie w Turzy Śląskiej pochmurno.

Witamy serdecznie! Już od 17:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu 29. kolejki III ligi (gr. 3), w którym miejscowa Unia podejmie wrocławską Ślęzę.

 

 

Ławki rezerwowych:

Unia: 47. Musioł, 5. Wramba, 36. Marczak, 10. Conde, 17. Stisz, 24. Kuczera, 77. Cywka, 80. Zawierucha

Ślęza: 1. Majchrzak, 8. Jakóbczyk, 11. Olek, 14. Bagiński, 15. Hampel, 16. Pierożak, 19. Murat

Ślęza jedzie do Turzy Śląskiej

W sobotę (11 maja) o godz.17 w Turzy Śl. rozegrany zostanie mecz 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscową Unią.

 

Przed młodym zespołem Ślęzy kolejne trudne zadanie, bo takim jest mecz na specyficznym boisku w Turzy Śl. z nieobliczalnym beniaminkiem jakim jest drużyna miejscowej Unii.

Unia powróciła do III ligi po pięciu sezonach, a celem tego zespołu jest utrzymanie miejsca na tym poziomie rozgrywkowym. Póki co gospodarze sobotniego meczu balansują na krawędzi, zajmując 15. miejsce w tabeli. Unia pokazała jednak, że jak już napisaliśmy wyżej, potrafi być nieobliczalna, o czym boleśnie przekonaliśmy się sami jesienią, gdy we Wrocławiu Ślęza przegrała z nią aż 0:4. Przekonał się też o tym aktualny lider z Bielska-Białej, który przed dwoma tygodniami przegrał w Turzy Śl. 1:2.

Trenerem Unii jest Dariusz Kłus, który jest już trzecim szkoleniowcem tego zespołu w tym sezonie i który przejął drużynę po rundzie jesiennej. W kadrze prowadzonego przez niego zespołu nie brakuje doświadczonych piłkarzy, ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych, że wymieńmy tu choćby Mateusza Bodziocha i Przemysława Brychlika.

Unia bardzo potrzebuje punktów i  z pewnością jej piłkarze będą bardzo zdeterminowani by je zdobyć. Żółto-Czerwoni nie zamierzają im jednak tego ułatwić, bo choć Ślęza ma tych punktów więcej, to jednak wcale nie jest jeszcze tak do końca spokojna i żeby ten spokój sobie zapewnić, potrzebuje jeszcze kilka punkcików. Zdobycie ich na specyficznym boisku w Turzy Śląskiej, na którym zdecydowana większość zawodników 1KS-u jeszcze nie grała, łatwe nie będzie, co nie znaczy, że jest to niemożliwe.

Z meczu w Turzy Śląskiej przeprowadzimy relację tekstową, do której śledzenia zapraszamy.

Ślęza podejmuje Polonię Środa Wlkp.

W niedzielę (12 maja) o godz.15 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 20. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Środa Wlkp.

 

Już tylko 3 kolejki pozostały do zakończenia rozgrywek, ale wciąż jeszcze nie poznaliśmy odpowiedzi na to, które zespoły awansują do Ekstraligi. Najbliższa tego jest Resovia, a o drugie premiowane awansem miejsce wydaje się, że rywalizacja powinna rozstrzygnąć się pomiędzy Skrą Częstochowa i Lechem UAM Poznań. W teorii szansę na promocję ma jeszcze kilka innych drużyn, a w tym gronie znajdują się Ślęza Wrocław i Polonia Środa Wlkp. które w niedziele staną naprzeciw siebie na boisku w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce.

Dla Polonii obecny sezon jest szóstym, w którym ta drużna rywalizuje na zapleczu Ekstraligi. Może to też być najlepszy sezon Polonii w tej klasie rozgrywkowej, która wcześniej dorobiła się miana solidnego, pierwszoligowego średniaka. W bieżących rozgrywkach Polonia włączyła się do rywalizacji do awans, dzięki znakomitej rundzie jesiennej, po której zajmowała 2. miejsce w tabeli. Wiosną drużynie z Wielkopolski wiedzie się już gorzej, co też spowodowało, że obecnie zajmuje ona 5. miejsce mając na koncie 33 pkt, czy o 1 pkt mniej niż zajmująca 4. pozycję Ślęza.

Jak i z pozostałymi zespołami obecnej I ligi, tak i z Polonią, będąca beniaminkiem Ślęza, przed tym sezonem nie grała wcześniej żadnego oficjalnego spotkania. Do pierwszej konfrontacji obu drużyn doszło w listopadzie ubiegłego roku w Środzie Wielkopolskiej, a lepsza w niej okazała się być Polonia, która wygrała 2:1.

W niedzielę Ślęza będzie chciała zrewanżować się za jesienną porażkę. Czy naszym dziewczynom uda się tego dokonać ? Tego nie wiemy, ale możemy być pewni, że będą się one starały ze wszystkich sił, by tak się stało.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.

 

IV Liga Kobiet – Ślęza II zagra w Krośnicach

W niedzielę (12 maja) o godz.16:30 w Krośnicach, rozegrany zostanie mecz 15. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, w którym Ślęza II Wrocław zmierzy się z miejscowym Płomieniem.

 

Po trzytygodniowej przerwie na boiska powraca druga drużyna Ślęzy Wrocław, którą czeka teraz intensywny tydzień, podczas którego rozegra trzy spotkania, będące jednocześnie ostatnimi w sezonie. Ślęza II bronić w nich będzie pozycji lidera i jest już bardzo blisko tego celu, mając 4 pkt przewagi nad KP Kobierzyce i 5 nad Zagłębiem Femgolem Lubin. Z tymi rywalami nasz zespół mierzyć się będzie w przyszłym tygodniu we Wrocławiu, ale zanim to nastąpi, wybierze się do Krośnic, by w tej miejscowości zmierzyć się z miejscowym Płomieniem.

Płomień to zespół, który zdobył dotąd 7 pkt i zajmuje w tabeli 6. (przedostatnie) miejsce. To mogłoby wskazywać, że nie powinien to być trudny rywal dla Ślęzy II, która jesienią wygrała z tym przeciwnikiem 10:0. Mimo to, nie można tego zespołu lekceważyć, zwłaszcza na jego boisku na którym zdobył wszystkie swoje punkty i potrafił się postawić rywalom z czołówki, przegrywając z drużynami z Kobierzyc i Lubina różnicą tylko jednej bramki. To też pokazuje, że w żadnym wypadku nasze piłkarki nie mogą sobie już dopisać kolejnego kompletu punktów. Te punkty muszą wywalczyć, a uczynią tak gdy zagrają z wiarą we własne umiejętności, ale też z szacunkiem dla rywala. Takiego podejścia oczekujemy w niedzielę, czekając na dobre wieści z Krośnic.