Ślęza – Pniówek: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Nie ma łatwych pierwszych meczów. Wszyscy są po okresie przygotowawczym, zawsze pełni nadziei, pełni optymizmu. Myślę, że dotyczy to wszystkich przeciwników, ale dzisiejsze zwycięstwo smakuje szczególnie, bo uważam, że zespół Pniówka będzie w tej lidze na pewno drużyną mocną tzn. myślę, że uplasuje się w pierwszych pięciu miejscach. Był to mecz dla nas bardzo trudny, bo był o stawkę. Dotychczas graliśmy mocne spotkania sparingowe, ale to były tylko sparingi, natomiast już mecz ligowy obciąża zdecydowanie bardziej i to w innych aspektach. Dlatego szczególnie się cieszymy, że go wygraliśmy.”

Kamil Rakoczy (trener Pniówka): „Myślę, że nie pozostawiliśmy po sobie złego wrażenia tylko ten mecz był bardzo otwarty, graliśmy w piłkę, staraliśmy się tutaj kreować grę i uważam, że po części udało nam się to, natomiast w tej fazie finalizacji już pod bramką mieliśmy ogromne kłopoty, bo tych sytuacji dzisiaj było sporo, natomiast żadna nie zakończyła się bramką. W tym elemencie Ślęza była bardzo skuteczna. Wyprowadziła dwie kontry, dwa razy nas wypunktowali i wygrali dziś ten mecz. Żałujemy tej nieudanej inauguracji, ale zawsze pozostawiam ten szacunek drużynie przeciwnej, która wygrała. Niestety dla nas jest to fatalna sprawa.”

Jakub Jabłoński (Ślęza): „Pierwsza połowa wyrównana. Obie drużyny miały okazje, ale to my schodziliśmy na przerwę z pozytywnym wynikiem. W drugiej części zyskaliśmy większą przewagę, po czerwonej kartce rywala to Ślęza prowadziła już grę do końca. W obronie nie daliśmy sobie w kaszę dmuchać, co pokazał ostateczny wynik bez straconej bramki. Dobra dyspozycja drużyny i za tydzień również walczymy o trzy punkty!”

Tomasz Musioł (Pniówek): „Ciężko pogodzić się z tą porażką, bo z przebiegu meczu, przynajmniej do czerwonej kartki byliśmy zespołem, który stwarzał więcej sytuacji strzeleckich, utrzymywał się przy piłce i wydawałoby się, że mieliśmy kontrolę nad meczem. Śleza w przeciwieństwie do nas była skuteczna do bólu i po dwóch kontratakach wygrali mecz. Gratuluję trzech punktów i życzę powodzenia.”

Ślęza – Pniówek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice.

 

strzały celne

Ślęza – 6
Pniówek – 3

strzały niecelne

Ślęza – 6
Pniówek – 10

rzuty rożne

Ślęza – 4
Pniówek – 11

spalone

Ślęza – 1
Pniówek – 2

faule

Ślęza – 14
Pniówek – 7

żółte kartki

Ślęza – 1
Pniówek – 0

czerwone kartki

Ślęza – 0
Pniówek – 1

 

 

Udana inauguracja Żółto-Czerwonych

W meczu 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3), Ślęza Wrocław wygrała z Pniówkiem Pawłowice 2:0.

 

Pierwszy mecz sezonu to zawsze wielka niewiadoma, bo choć wiedzieliśmy, że zespół Ślęzy jest dobrze przygotowany do sezonu, to wiedzieliśmy też, że w inauguracyjnym starciu zmierzy się z zawsze niewygodnym, a zarazem solidnym rywale z Pawłowic. Goście potwierdzili zresztą to na boisku, ale gole w tym meczu strzelali tylko piłkarze 1KS-u, dzięki czemu to oni mogli, a my wraz z nimi, cieszyć się z pierwszego kompletu punktów.

To goście od początku meczu mieli optyczną przewagę, ale dobre zorganizowana drużyna Ślęzy umiejętnie rozbijała ich akcje, przez co nie stwarzali oni w początkowym okresie podbramkowych zagrożeń, bo trudno też za taki uznać strzał Dawida Hanzela z 11 min. z którym łatwo poradził sobie Kacper Kozioł. Wrocławianie tymczasem wyczekiwali na swoją szansę i doczekali się takiej w 24 min. Po świetnej akcji, piłka trafiła na linię końcową do Kamila Olka, ten odegrał ją do tylu, do Pawła Wojciechowskiego, który posyłając piłkę do siatki, znakomicie przywitał się z kibicami 1KS-u po półrocznej przerwie w reprezentowaniu Żółto-Czerwonych barw. Stracona bramka podrażniła przyjezdnych, którzy chcieli szybko odrobić straty. Tymczasem niewiele brakowało, by to Ślęza powiększyła prowadzenie, gdy w 39 min. po strzale Roberta Pisarczuka, piłka trafiła w słupek. Pniówek w końcowych minutach pierwszej połowy zepchnął Ślęzę do głębokiej defensywy i stworzył sobie kilka bardzo dobrych okazji do strzelenia gola. To, że żadnej z nich nie wykorzystał, to spora zasługa debiutującego w bramce Ślęzy, 16-letniego Kozioła, który trzykrotnie znakomicie interweniował, a także źle ustawionych celowników Dawida Krzemienia i Michała Płowuchy, nie potrafiących skierować futbolówki w światło bramki.

Krótko po wznowieniu gry, dwukrotnie chybił Hanzel. Wrocławianie nie zamierzali się za to tylko bronić i zaczęli szukać drugiej bramki. Niewiele brakowało, by znalazł ją w 51 min. Mateusz Kluzek, którego sytuacyjne uderzenie obronił Artur Sip. W 52 min. gospodarze przeprowadzili znakomity kontratak, który umieszczeniem piłki w siatce zakończył Olek, a asystował mu Wojciechowski. W 55 min. Ślęza przeprowadziła kolejną, znakomitą kontrę. Po długim, bardzo dobrym podaniu Miłosza Kozika, Olek miał już przed sobą tylko bramkarza, gdy na granicy pola karnego, bezpardonowo wyciął go Kamil Szymura. Decyzja arbitra w tej sytuacji mogła być tylko jedna, a mianowicie czerwona kartka dla piłkarza Pniówka. Grając w przewadze, wrocławianie zaczęli stwarzać więcej okazji, ale też goście, mimo osłabienia, nie składali broni. Z próbą Mikołaja Wawrzyniaka poradził sobie golkiper Pniówka, a w rewanżu na uderzenie z dużej odległości zdecydował się Piotr Kwaśniewski, a piłka po nim otarła się o górną część poprzeczki. W 62 i 64 minucie mecz mógł już w praktyce zamknąć Olek, który zmarnował jednak dwie znakomite okazje. Swoje szanse mieli jeszcze Afonso, Kacper Bieńkowski i Wawrzyniak, a przy próbie loba tego drugiego, jeden z defensorów Pniówka, wybił piłkę z linii bramkowej. Goście do końca nie ustawali też w staraniach, w zdobyciu choćby honorowego trafienia, ale nie udało im się tego dokonać.

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:0 (1:0)

1:0 Wojciechowski 24′
2:0 Olek 52′

Ślęza – Kozioł, Pisarczuk (67’Drzymkowski), Wojciechowski (84’Jakóbczyk), Wawrzyniak (84’Hampel), Marcjan, Olek (67’Bieńkowski), Jabłoński (90+4’Zawadzki), Kluzek, Afonso, Kozik, Kifert
rezerwa – Majchrzak, Jezierski, Ulatowski, Vanda
Pniówek – Sip, Szymura, Weis, Kwaśniewski (65’Sobierajewicz), Krzemień (70’Ploch), Budzik (65’Rakowiecki), Trąd, Płowucha, Lachendro (70’Herman), Hanzel, Musioł (80’Ciszewski)
rezerwa – Zapała, Baranskyi, Zieliński, Tymiński

Sędziowali – Bartosz Żmuda (Krapkowice) oraz Artur Chudala i Marek Giza
Żółta kartka – Pisarczuk
Czerwona kartka – Szymura 55′
Widzów – 300

Ankieta przed rozpoczęciem trzecioligowych rozgrywek

Przed zbliżającym się sezonem spytaliśmy przedstawicieli poszczególnych drużyn o to jakie rozstrzygnięcia przewidują w nadchodzących rozgrywkach.
 
Zadaliśmy trzy pytania:
1. Kto będzie kandydatem do awansu do II ligi?
2. Kto będzie walczył o utrzymanie?
3. O co będzie grał Pana zespół?

 

 

Sebastian Mordal (trener Lechii Zielona Góra):

1. Kilka drużyn może walczyć o awans i jest to liga, gdzie każdy może urwać punkty każdemu. Patrząc po transferach to bardzo wzmocnił się Górnik Polkowice i będzie jednym z faworytów do awansu.

2. Nie typuję. Ciężko coś powiedzieć o drużynach, które weszły do III ligi. Każdy gdzieś przebudowuje kadry, przez to ciężko określić, kto zawita w dolnych rejonach tabeli.

3. O trzy punkty w każdym meczu i naprawdę w to wierzę. Ciągle mówię moim zawodnikom, aby być lepszą wersją siebie każdego dnia i wierzę, że to przyniesie dobre efekty na koniec. A jaki to efekt będzie to pokaże nasza praca, nasza jakość zespołu. Myślę, że wzmocnienia, których dokonaliśmy pozwolą nam optymistycznie patrzeć na te rozgrywki.

Łukasz Ganowicz (trener MKS Kluczbork):

1. Niektórzy już głośno mówią o awansie. Myślę, że w tym roku będzie więcej drużyn „zamieszanych” w awans niż w poprzednim sezonie. Mam nadzieję, że mój MKS będzie brał udział w tym” zamieszaniu”.

2. Nie chcę wskazywać kogoś do spadku bo to nieelegancko. Jak pokazują te rozgrywki, że drużyny które są pod kreską po rundzie jesiennej często opuszczają szeregi 3 ligi. Opuszczą ligę zespoły, które będą miały najmniej jakości i zdrowia dlatego wszystkim życzę udanych rozgrywek, braku kontuzji i zdrowia!

3. W zeszłym sezonie zdobyliśmy 60 punktów i był to słodko – gorzki wynik… Chcemy poprawić go zdecydowanie. Mój MKS będzie grał w każdym meczu o zwycięstwo! Więcej nie mogę zdradzać.

Michał Hetel (trener Śląska II Wrocław):

1. Nie mam pojęcia

2. Nie mam pojęcia

3. Zawsze o zwycięstwo.

Łukasz Maliszewski (trener Stilonu Gorzów Wielkopolski):

1. Górnik Polkowice, Śląsk II Wrocław, MKS Kluczbork.

2. Najsłabsze kadry będą miały Podlesianka Katowice, Stal Brzeg i Lechia Zielona Góra.

3. W każdym meczu o trzy punkty i zobaczymy dokąd to nas zaprowadzi.

Dawid Brehmer (trener Podlesianki Katowice):

1. Patrząc na przebieg ostatnich sezonów to Śląsk II Wrocław, MKS Kluczbork, Górnik Polkowice będą faworytami. Na pewno też ktoś zaskoczy i z pozycji “czarnego konia” zaatakuje sferę barażową.

2. Nikomu nie życzę spadku i jako beniaminek na pewno nie narażę się żadnemu zespołowi wskazaniem go jako outsidera. Niech wygra najlepszy, a spadnie najgorszy (śmiech).

3. Na pewno w pierwszej kolejności o utrzymanie się w gronie trzecioligowców. Doświadczenia indywidualnego wśród zawodników nam nie brakuje, ale jako klub jesteśmy absolutnym debiutantem na tym szczeblu, dlatego by walczyć o coś więcej najpierw trzeba poznać tę ligę i nauczyć się w niej rywalizować.

Jacek Kołodziejczyk (trener Karkonoszy Jelenia Góra):

1. Nie będę oryginalny zapewne w swojej wypowiedzi, ale zespoły, które zakończyły rozgrywki w poprzenim sezonie z przodu tabeli czyli Górnik Polkowice, MKS Kluczbork czy Śląsk II Wrocław będą zapewne nadawały ton lidze.

2. Podchodzę z szacunkiem do każdego rywala. Poprzednie rozgrywki pokazały że ta liga jest dość mocno wyrównana i niejednokrotnie zespoły będące faworytem danego spotkania przegrywały. Więc nie podam takiej drużyny.

3. Chcemy stabilizacji. Wiemy jak wyglądały poprzednie rozgrywki gdzie z rewelacji sezonu staliśmy się rozczarowaniem. Chcemy skupiać się na kolejnych spotkaniach i wypadać w nich jak najlepiej.

Dariusz Kłus (trener Unii Turza Śląska):

1. Myślę, że w tym roku ponownie o II ligę powalczą rezerwy Śląska. Z perspektywy całej rundy rewanżowej, był to zespół, który zrobił na mnie największe wrażenie. Zespół najbardziej poukładany i zbilansowany jeżeli chodzi o ofensywę i defensywę. Kolejnym zespołem, który na pewno będzie się liczył w walce o awans będzie MKS Kluczbork. Jest to zespół solidnie budowany, który przez wiele lat grał w wyższych ligach i zna smak „większej” piłki od tej III-ligowej. Na pewno w trójce będzie też miejsce dla „czarnego konia”. Kto nim będzie, ciężko powiedzieć. Może zespół z Pawłowic lub Goczałkowic ? Są to zespoły, które mają ciekawe drużyny, są ustabilizowane, jeżeli chodzi o rozgrywki III ligowe, znają tą ligę i mogą mocno „namieszać”. Sama „końcówka” wiosny Pniówka, była imponująca. I tak „lokalnie”, fajnie byłoby, gdyby zespół z regionu włączył się do gry o coś więcej w tej lidze.

2. Nie chciałbym typować konkretnych zespołów z nazwy, ponieważ w zakończonym przed niespełna ponad miesiącem sezonie, to nasza drużyna walczyła o pozostanie w III lidze do ostatniej kolejki, a nawet można powiedzieć, praktycznie do ostatniego gwizdka, ponieważ remis w kończącym sezon meczu spowodowałby nasze pożegnanie z ligą, a bramkę na 2:0 zdobyliśmy w 95’. Tak więc nie życzę nikomu, tego typu przeżyć w nadchodzącej kampanii. Uważam jednak, że w grupie trzech drużyn, które na pewno pożegnają się z ligą, będzie dwóch beniaminków. Ta liga jest bardzo specyficzna i co roku, debiutanci mają, duże problemy, aby w niej pozostać. My „zderzyliśmy” się z tym problemem w tamtym roku i rzutem na taśmę udało się pozostać w gronie III ligowców. Dlatego wydaje mi się, że to wśród beniaminków, przynajmniej dwie drużyny będą „zaangażowane” w walkę o utrzymanie. Trzeci zespół będzie „niespodzianką” i według mnie, będzie to drużyna, która w ostatnim sezonie zajęła miejsca 2-7, czyli taka, która niespodziewanie „zapląta” się w walkę o ligowy byt.

3. Chciałbym aby moja drużyna, w tych rozgrywkach była stabilna i przewidywalna. Mam nadzieję, że doświadczenie zdobyte podczas, zakończonego niedawno sezonu, pomogą nam w kluczowych momentach spotkań i te kilka punktów, które traciliśmy w łatwy sposób lub w końcówkach meczów, tym razem będziemy potrafili, w odpowiednich chwilach, przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i dzięki temu, będziemy zespołem, solidnym, częściej spoglądającym w górną część tabeli, a nie oglądającym się za drużynami z dolnych regionów.

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy Wrocław):

1. Po awans będą walczyć drużyny z trzech dużych miast i jednego małego.

2. Tu proporcje trochę odwrotne, jedna z dużego miasta i trzy z małych miast.

3. Skończyliśmy budować krytą trybunę na stadionie, dobrze by było żeby te pieniądze nie poszły na marne.

Arkadiusz Przybyła (trener Górnika II Zabrze):

1. Liga będzie ciekawsza w tym sezonie. Uważam, że więcej drużyn włączy się do walki o awans. Tym bardziej że druga drużyna będzie rywalizować w barażach o prawo gry w II lidze. Do naszej ligi wchodzą też ciekawi beniaminkowie, którzy wniosą powiew świeżości. To będzie dobry sezon.

2. Każdy ma na początku równe szanse i nikomu nie życzę spadku. Walka o utrzymanie będzie trwać zapewne do ostatniej kolejki.

3. Już nie możemy doczekać się debiutu. Sami jesteśmy bardzo ciekawi, jak to wypadnie, bo mamy po raz kolejny chyba najmłodszy zespół w lidze. Będziemy próbowali udowodnić, że ta młodość może pokonać dużo bardziej doświadczone zespoły. Na pewno łatwo nie będzie, ale wierzę, że z każdym meczem będziemy nabierać coraz więcej pewności. Każdy z nich ma w sobie potencjał, który musimy wspólnie rozwinąć. Celem tej drużyny jest indywidualny rozwój każdego zawodnika! Od nas trenerów i od samych piłkarzy zależy w jakim stopniu to się uda. Na pewno nie uda się to osiągnąć bez ciężkiej pracy! Chcielibyśmy, aby jak najwięcej zawodników trafiło na wyższy poziom. Priorytetem jest pierwsza drużyna Górnik Zabrze.

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny Gubin):

1. Jeszcze nie trafiłem, więc nie wiem. Chciałbym, aby był to Górnik Polkowice.

2. Nie podejmę się tego.

3. Ciężko powiedzieć, bo budujemy drużynę, trochę przyszło nowych zawodników. Chciałbym, abyśmy byli conajmniej w środku tabeli.

Paweł Schmidt (trener Stali Brzeg):

1. Górnik Polkowice, MKS Kluczbork.

2. Nie chcę typować i nikomu nie życzę.

3. O punkty i o bezpieczną pozycję w tabeli.

Enkeleid Dobi (trener Górnika Polkowice):

1. Myślę, że mój zespół będzie jednym z kandydatów, być może będzie to też Ślęza Wrocław czy też Stilon Gorzów Wielkopolski.

2. Ciężko powiedzieć i nie typuję.

3. O najwyższe cele. Będziemy próbować wygrać tę ligę.

Krzysztof Kaczmarczyk (trener Polonii Słubice):

1. Może być to Śląsk II, może Ślęza, może Stilon Gorzów Wielkopolski, czy też MKS Kluczbork.

2. Każdy beniaminek.

3. W każdym meczu o trzy punkty, ale znamy też realia tej ligi i to jaki będziemy mieli też skład. Gramy o utrzymanie.

Kamil Rakoczy (trener Pniówka 74 Pawłowice):

1. Górnik Polkowice, MKS Kluczbork.

2. Jest piętnastu kandydatów.

3. O jak najwyższe miejsce w lidze.

Przemysław Gomułka (trener LKS Goczałkowice Zdrój):

1. Stilon Gorzów Wielkopolski, Górnik Polkowice, MKS Kluczbork, Śląsk II Wrocław, Pniówek 74 Pawłowice, Ślęza Wrocław.

2. Nikogo nie typuję.

3. My będziemy się starali z meczu na mecz coraz lepiej wyglądać. Najważniejsze dla nas jest podtrzymać tożsamość czyli grać futbol, który napoczął Łukasz Piszczek, kontynuować i rozwijać ten pomysł, być jeszcze bardziej nieobliczalną drużyną, a na co to wystarczy to nie mam pojęcia.

Łukasz Buliński (trener Miedzi II):

1. Śląsk II Wrocław będzie moim faworytem. Groźne też będą MKS Kluczbork i Górnik Polkowice.

2. Mam nadzieję, że nie będziemy to my. Ciężko powiedzieć dzisiaj i nie chcę typować.

3. O zwycięstwo w każdym meczu.

Maciej Górecki (trener Odry Bytom Odrzański):

1. Śląsk II Wrocław, Górnik Polkowice, MKS Kluczbork to są moi kandydaci.

2. Mam nadzieję, że nie my. Zawsze ciężko jest beniaminkom, nie chcę jednak typować.

3. Nie stawiamy sobie celów wynikowych w kontekście tabeli. Chcemy grać w każdym meczu o trzy punkty, chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie i jak najszybciej wejść w spokojną grę, aby nie przeżywać tego co w poprzednim sezonie.

Paweł Posmyk (trener Warty Gorzów Wielkopolski):

1. W mojej opinii takim największym kandydatem może być MKS Kluczbork, a więc nasz najbliższy rywal, a także Górnik Polkowice, ale sezon może przynieść różne rozwiązania i różnie może się to potoczyć. Na pewno podłączy się do tego jeszcze jakiś inny zespół i myślę, że ta walka będzie trwała do samego końca.

2. Tak naprawdę to wielka niewiadoma, bo wszystkie drużyny w tym beniaminkowie się powzmacniały. Myślę, że tak jak pokazuje historia pierwsze siedem kolejek pokaże jak się ukształtuje tabela i będzie wtedy widać ten zarys zarówno jej górnej części jak i dolnej. Dzisiaj ciężko jest wyrokować, bo to jest piłka i wszystko może się wydarzyć.

3. O to, aby w każdym meczu funkcjonować tak jak będziemy sobie to w tygodniu zakładać. Chcemy grać w każdym meczu o zwycięstwo i wyglądać w nich dobrze. Chcielibyśmy i życzymy sobie tego, aby ta łatka przypięta trochę słusznie Warty grającej o utrzymanie została nam zdjęta. W poprzednim sezonie tak naprawdę nam się to nie udało. Dopiero przy szczęśliwych okolicznościach pozostaliśmy w tej lidze i myślę, że to byłoby marzeniem moim, sztabu trenerskiego i klubu. Chciałbym mieć w nadchodzących rozgrywkach zespół, który regularnie będzie punktował i nie będzie się musiał do ostatniej kolejki bić o ligowy byt.

Nikola Domaszewicz była, jest i będzie ze Ślęzą

Jest z nami już kilka sezonów i będzie nadal. Nikola Domaszewicz podpisała kontrakt ze Ślęzą Wrocław.

 
Marzec 2020 roku. Okres, w którym życie wszystkich bardzo się zmieniło, przez wszechobecnego koronowirusa. W tym miesiącu miała się rozpocząć runda rewanżowa rozgrywek III ligi i się rozpoczęła. Rozegrany został jednak tylko jeden mecz, w którym Ślęza wygrała z Zagłębiem Wałbrzych 22:0. W tym spotkaniu po raz pierwszy żółto-czerwone barwy reprezentowała Nikola Żurawska, bo wówczas pod takim jeszcze nazwiskiem występowała piłkarka, która wcześniej grała w II-ligowym Orliku Jelenia Góra.

Dziś po kilku już latach trudno by było sobie wyobrazić Ślęzę Wrocław bez Żuri. Ta nie imponująca może warunkami fizycznymi dziewczyna, ma cechę która może imponować. Ta cecha jej charakter. Niejednokrotnie pokazywała go w trudnych momentach, a nam w pamięci na długo pozostanie ostatni mecz sezonu 2021/22. Ślęza pojechała wówczas do Żywca i musiała co najmniej zremisować, by cieszyć się z awansu do II ligi. Tymczasem, do przerwy nasza drużyna spisywała się kiepsko, przegrywając 0:1. W przerwie oczywiście trener porozmawiał z dziewczynami, ale to co najważniejsze zrobiła Nikola. Przed wznowieniem gry dziewczyny stanęły w kółku, a przemowę motywacyjną ( nie nadającą się do druku) wygłosiła właśnie Żuri. To podziałało, a na dodatek, to właśnie ona zdobyła wyrównujące trafienie. Potem jak wiemy już poszło, bowiem Ślęza wygrała to spotkanie 5:2.

To spotkanie było ostatnim przed roczną przerwą. Co ciekawe, powrót Nikoli nastąpił w ostatniej kolejce sezonu 2022/23 z Rolnikiem B. Głogówek, po którym Ślęza świętowała kolejny awans, tym razem do I ligi. Różnica była jednak już taka, że na boisko nie wybiegła już Panna Żurawska, a Pani Domaszewicz, będąca na dodatek mamą przecudownej Lenki. Nikola ciężko pracowała, by powrócić do formy sprzed urlopu macierzyńskiego i pokazała, że jest to możliwe. W ostatnim sezonie, już w I lidze, rozegrała 20 spotkań, a w sumie ma już na koncie 68 oficjalnych meczów w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu.

Teraz już wiemy, że tych meczów będzie jeszcze więcej, bowiem Nikola złożyła podpis na kontrakcie ze Ślęzą Wrocław, co nas bardzo ucieszyło.

Lekcja od Czarnych

W rozegranym w Sosnowcu meczu sparingowym, Ślęza Wrocław przegrała z miejscowymi Czarnymi 0:8.

 

Trudno ten mecz uznać a test przed rozpoczynającym się sezonem. Ślęza pojechała ne mecz z jednym z głównych faworytów do tytułu Mistrza Polski, w składzie bardzo dalekim od optymalnego. Wiele dziewczyn zmaga się z urazami, a choć niektóre z nich chciały zagrać w tym meczu, to trener Arkadiusz Domaszewicz podjął jak najbardziej słuszną decyzję, by ich nie narażać na ewentualne pogłębienie się urazów, bo żadnego sparingu, nawet z takim przeciwnikiem jak Czarni, nie można porównywać z meczami ligowymi, a na nie dziewczyny muszą być gotowe. W Sosnowcu nie zagrały też juniorki, trenujące zazwyczaj z pierwszym zespołem, z racji tego, że przebywają aktualnie na obozie.

Drużyna Czarnych była w tym starciu zdecydowanie lepsza, co zresztą najlepiej oddaje końcowy rezultat. Naszym dziewczynom nie można było odmówić ambicji, ale grając w takim składzie, trudno było przeciwstawić się gospodyniom.

CZARNI SOSNOWIEC – ŚLĘZA WROCŁAW 8:0 (2:0)

Ślęza – Raduj (31’testowana 1, 61’testowana 2), testowana 3, testowana 4 (46’testowana 5, 77’testowana 6), Szewczyk (77’Szymańska), Krawczyk (59’Kucharska), Rogus (77’Nowak), Kravchuk (77’Batko), testowana 7, Gąsiorek, Mieszczak (59’testowana 8), Larska (59’testowana 9)

 

Na początek (oby dobry) Ślęza zagra z Pniówkiem

W sobotę (3 sierpnia) o godz.16, w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice.

 

Nowy sezon to też nowe nadzieje i z takimi nadziejami, że będzie to sezon udany rozpoczynamy rozgrywki. Na pierwszy ogień Ślęza zmierzy się z zawsze niewygodnym rywalem, jakim jest pawłowicki Pniówek. Jest to zespół dobrze nam znany, bo rywalizujemy z nim od sezonu 2016/17 czyli od momentu reorganizacji rozgrywek. Bilans starć obu ekip jest wyrównany, z lekkim wskazaniem na Ślęza, która ma na koncie o jedno zwycięstwo więcej.

Tego lata w Pawłowicach doszło do znaczących roszad kadrowych. Z zespołem prowadzonym przez trenera Kamila Rakoczego, rozstali się zawodnicy od wielu sezonów będącymi jego znaczącymi postaciami. Mamy tu na myśli Mateusza Szatkowskiego, Kamila Glenca i Dawida Morcinka. Z innych, ważnych w ubiegłym sezonie zawodników, barw Pniówka nie będą też już reprezentować Przemysław Szkatuła i Damian Warnecki. Ich miejsce zajęła grupa nowych graczy, a najbardziej spektakularnym transferem wydaje się być pozyskanie 27-letniego Piotra Kwaśniewskiego, piłkarza ogranego już w I i II lidze.

W przeciwieństwie do Ślęzy, w okresie przygotowawczym Pniówek nie sparował z zespołami z wyższych klas rozgrywkowych, mierząc się z jednym z trzecioligowych rywali, a także rozegrał spotkania z drużynami z IV ligi. Wyniki tych starć były różne, ale też wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że sparingi i ligowe mecze to całkiem inna bajka.

Pniówek prezentuje typowo śląski futbol. Odkąd pamiętamy, w jego składzie zawsze znajdowali się piłkarze dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi, z bramkostrzelnym Dawidem Hanzelem na czele. Jak już wspomnieliśmy, jest to zawsze niewygodny rywal, z którym można sobie jednak poradzić, co już Żółto-Czerwoni potrafili udowodnić.

O zmianach w naszej drużynie już pisaliśmy. Pisaliśmy też, że jest ona w stanie wygrać z każdym rywalem w tych rozgrywkach. Jest też w stanie wygrać z Pniówkiem, choć wiemy, że nie będzie to wcale łatwe zadanie. Czy wrocławianie, czego bardzo byśmy chcieli, udanie zainaugurują rozgrywki ? Tego teraz nie wiemy, ale warto się o tym przekonać zajmując miejsce na trybunach Centrum Piłkarskiego Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, a przypominamy też, że wstęp na to starcie jest bezpłatny.  Serdecznie zapraszamy.

Podczas meczu w kawiarni ŚlęzAnka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.
Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.
Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii D, 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Bartosz Żmuda arbitrem meczu Ślęza – Pniówek

Bartosz Żmuda z Krapkowic, sędziować będzie mecz 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice. 

 

Bartosz Żmuda jest nam zupełnie nieznanym arbitrem, z racji tego że dotąd sędziował on w niższych klasach rozgrywkowych, a sobotni mecz we Wrocławiu będzie jego debiutem w rozgrywkach III ligi.

Kamil Herman: „Spotkania ze Ślęzą były zawsze bardzo zacięte.”

 

Przed meczem z Pniówkiem 74 Pawłowice rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Kamilem Hermanem.

W jakich nastrojach do nowych rozgrywek przystępuje ekipa Pniówka 74 Pawłowice?

Myślę, że nowy sezon to w naszym przypadku na pewno wyżej postawiona poprzeczka, którą sami sobie zawiesiliśmy wysoko po ostatnim sezonie.

Za Wami bardzo udany poprzedni sezon. Zajęliście w nim piąte miejsce. Na co Twoim zdaniem stać będzie Twój zespół w nowych rozgrywkach?

Myślę, że naszą drużynę stać na jeszcze więcej niż pokazaliśmy w ostatnich rozgrywkach i z takim nastawieniem przystępujemy do nowego sezonu. Pokazał jaki potencjał drzemie w ekipie Pniówka i zrobimy wszystko żeby pokazać, że poprzedni sezon był tylko zapowiedzią tego co chcemy osiągnąć w nadchodzących rozgrywkach. Oczywiście cele stawiamy sobie ambitne, ale szczegóły pozostawiamy sobie w ścianach klubu.

Na inaugurację zmierzycie się w stolicy Dolnego Śląska z wrocławską Ślęzą. Ty miałeś okazję już kilka razy grać przeciwko temu zespołowi. Z czym Ci się najbardziej kojarzą pojedynki z drużyną prowadzoną przez trenera Grzegorza Kowalskiego?

Spotkania ze Ślęzą na pewno były bardzo zacięte i obie ekipy grały o pełną stawkę, nie zważając na wyniki. Myślę, że były to zawsze wyrównane mecze. Zespół z Wrocławia zawsze czuł się dobrze z piłką przy nodze i dobrze nią operował.

Pierwsze mecze to zawsze wielka niewiadoma. Czego spodziewasz się po tym przeciwniku?

Ślęza tak jak wiele drużyn w naszej lidze ma sporo dobrych aspektów, na które musimy się przygotować, grają dodatkowo na własnym obiekcie gdzie dla niektórych przerzucenie się z nawierzchni trawiastej na sztuczną może być sporym problemem my jednak przygotowujemy się jak do każdego innego pojedynku i będziemy gotowi do tego spotkania najlepiej jak tylko możemy.

Na jaki mecz nastawiasz się w sobotę?

Jest to pierwszy pojedynek sezonu także można spodziewać się wszystkiego. Mam jednak nadzieję, że będzie to spotkanie, w którym poziom gry w piłkę będzie na dobrym poziomie i będzie to mecz dobry dla oka. Ja i mój zespół na pewno postaramy się, aby tą dobrą grę zapewnić.

1. kolejka Betclic III ligi: Typy Miłosza Kozika

Oto jakie rozstrzygnięcia w 1. kolejce Betclic III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Miłosz Kozik.

 

 

 

Unia Turza Śląska

Odra Bytom Odrzański

1

Karkonosze Jelenia Góra

Górnik II Zabrze

2

Śląsk II Wrocław

Górnik Polkowice

X

MKS Kluczbork

Warta Gorzów Wielkopolski

1

Podlesianka Katowice

Lechia Zielona Góra

X

Stilon Gorzów Wielkopolski

Miedź II Legnica

1

Polonia Słubice

LKS Goczałkowice Zdrój

2

Stal Brzeg

Carina Gubin

2

Ślęza Wrocław

Pniówek 74 Pawłowice

1