Ślęza z pierwszym wyjazdowym zwycięstwem

W rozegranym w Starych Oborzyskach meczu 9. kolejki Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Juna-Transem 1:0.

 

Czekaliśmy na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo i się doczekaliśmy. To zwycięstwo trzeba cenić tym bardziej, biorąc pod uwagę olbrzymie problemy kadrowe, z jakimi w tym sezonie mamy w naszym zespole. Wiele zawodniczek nie może grać z powodów kontuzji, że wymieńmy tylko Dominikę Woźniak, Darię Matuszewską i Nikolę Górę. Ponadto dziś zagrać nie mogły przebywająca na Dominikanie Małgorzata Rogus, która już za kilka dni wraz z reprezentacją Polski uczestniczyć będzie w Mistrzostwach Świata U17, a także Oliwia Adamiec, która z kolei powołana została do reprezentacji Polski w Beach Soccerze i razem z nią zajęła doskonałe, drugie miejsce (premiowane awansem do kolejnego etapu) w rozegranym w Hiszpanii turnieju Continental Beach Soccer Cup. Zaskoczeniem za to było na pewno pojawienie się w protokole meczowym Zuzanny Walczak, która ponownie reprezentować będzie żółto-czerwone barwy.

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Dzisiaj na boisku rządził wiatr, który wprowadzał chaos w grze i jednej ze stron pomagał, a drugiej bardzo utrudniał grę z tym, że ani zespół gospodarzy ani nasz tego nie potrafił wykorzystać. Jestem bardzo zadowolony z pierwszej połowy w której musieliśmy sobie radzić z warunkami i przeciwnikiem. Gorzej zagraliśmy w teorii prostszych warunkach, jednak w końcówce pomimo ostatnich spotkań zachowaliśmy spokój i myślę zasłużenie odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo na wyjeździe.

JUNA-TRANS STARE OBORZYSKA – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:1)

0:1 Polak (as.Krawczuk) 12′

Juna-Trans (podstawowa jedenastka) – Jankowska, Matyja, Markiewicz, Skorupska, Knuła, Chudzińska, Skrzypek, Zembroń, Lechna, Osant, Godlewska
rezerwa – Masztalerz, Dewicoa, Lis, Modrzejewska, Worsztynowicz, Ferensowicz
Ślęza – Raduj, Butwicka (76’Kaczorowska), Szewczyk, Domaszewicz (76’Gąsiorek), Rozwadowska (85’Kucharska), Polak (85’Gruchała), Rożnowicz, Krawczyk, Lewandowska, Krawczuk, Stachura (76’Walczak)
rezerwa – Śmiechowicz, Ciesielska

Sędziowały – Małgorzata Miniak (Śląski ZPN) oraz Edyta Mazur i Dorota Dymek
Żółte kartki – Lewandowska, Gąsiorek

III Liga Kobiet – W meczu na szczycie górą Ślęza II

W meczu 7. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z GKS-e m II Katowice 1:0.

 

Miały być emocje i były. Nie mogło być inaczej, gdy naprzeciw siebie stanęły dwa niepokonane dotąd zespoły. Oba wzmocnione zostały zawodniczkami z kadr pierwszych zespołów, ale przypomnijmy tylko,  że Ślęza gra w I lidze, a GKS Katowice to aktualny wicemistrz Polski i zdecydowany lider w tabeli Ekstraligi w bieżących rozgrywkach.

Choć grały ze sobą zespoły trzecioligowe, to patrząc na to jak prezentują się zawodniczki obu ekip, to postronny obserwator pewnie by pomyślał, że jest to mecz wyższej klasy rozgrywkowej. W początkowych minutach nie brakowało walki, za to brakowało tego, na co najbardziej czekają kibice, czyli sytuacji podbramkowych i strzałów. Takowej sytuacji doczekaliśmy się dopiero w 19 min. gdy Natalia Skiba zdołała sparować piłkę na rzut rożny po strzale jednej z katowiczanek. Z biegiem czasu zaczęła zarysowywać się przewaga przyjezdnych. Nie przełożyło się to jednak na groźne sytuacje, a na ledwie na kilka kiepskiej jakości strzałów.

Zdecydowanie więcej pod obydwoma bramkami działo się po przerwie. Już w 47 min. po podaniu Zuzanny Walczak, bramkę dla Ślęzy strzeliła Aleksandra Kucharska. Ten gol sprawił, że mecz się otworzył. Katowiczanki dążyły do wyrównania, a nasze dziewczyny szukały okazji do zwiększenia rozmiarów prowadzenia. W 49 min jedna z zawodniczek GKS-u posłała piłkę tuż obok słupka. Z kolei po drugiej stronie boiska, dwukrotnie bliska strzelenia swojego drugiego gola była Aleksandra Kucharska. Drużyna z Górnego Śląska miała optyczną przewagę, a bardzo dobrze spisywała się defensywa drugiego zespołu Ślęzy, a gdy już przyjezdnym udawało się oddawać strzały, to albo były one niecelne, albo też radziła sobie z nimi Natalia Skiba. Również bramkarka GKS-u zachowywała czujność, jak choćby przy dobrym uderzeniu Kingi Podkowy. Wszystko układało się po naszej myśli aż do 90 minuty, w której pani arbiter podyktowała  naszym zdaniem tzw. miękki karny (w podobnej sytuacji kilka minut wcześniej nie użyła gwizdka, po faulu na Aleksandrze Kucharskiej). Zawodniczka GKS-u, która uderzyła z rzutu karnego trafiła w słupek, a następnie sama dobiła piłkę do siatki, czego robić jej wolno nie było. Gola zatem nie było, a już w doliczonym czasie Ślęza miała jeszcze jedną doskonałą okazję, którą zaprzepaściła Kamila Mroziewicz.

Ten mecz kosztował mnóstwo sił nasze zawodniczki. Niektóre z nich oddychały tzw. rękawami. Każda jednak do samego końca grała z ogromnym zaangażowaniem, dzięki czemu po ostatnim gwizdku mogliśmy wszyscy razem ogromnie się cieszyć.

Ślęza II wciąż jeszcze nie straciła punktów, powiększając swoją przewagę nad GKS-em II do 5 pkt. Tej jesieni nasz zespół czeka jeszcze jednak kilka niełatwych meczów, stąd dziś się cieszymy, lecz od jutra myślimy już o kolejnym starciu.

ŚLĘZA II WROCŁAW – GKS II KATOWICE 1:0

1:0 Kucharska 47′

Ślęza II – Skiba, Olbińska (46’Kwarciak), Podkowa, Gogacz (61’Shmandrovska), Wróbel (66’Mikos), Zalutska (83’Nowak), Kaczorowska, Walczak (90+2’Kolarz), Kucharska (90+3’Mroziewicz), Ciesielska (46’Sieradzka), Gruchała.

Bramki ze spotkania MKS – Ślęza

Oto jak padały gole w pojedynku w Kluczborku.

 

 

 

 

 

Za udostępnienie filmu dziękujemy drużynie MKS Kluczbork.

Spotkanie w Kluczborku na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice-Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

MKS – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Łukasz Ganowicz (trener MKS): „Myślę, że w pierwszych dwudziestu minutach ciężko wchodziliśmy w ten mecz. Długo się rozkręcaliśmy i dużo mieliśmy w pierwszej połowie odbiorów, ale w drugim czy trzecim podaniu traciliśmy piłkę przez to był to taki szarpany mecz. Fajnie, że generujemy sytuacje, że jesteśmy skuteczni, że ta skuteczność jest poparta treningiem i to jest to, co sobie zakładamy. Uważam, że było to zasłużone nasze zwycięstwo, chociaż Ślęza też miała swoje fragmenty, miała swoje szanse, na to, aby złapać kontakt. Jednak po stronie gości tej skuteczności zabrakło. Raz super zachował się nasz bramkarz i nie dopuściliśmy do tego kontaktu, a czwarta bramka to można powiedzieć, że już zamknęła ten mecz.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Już na samym początku zespół z Kluczborka ułożył sobie to spotkanie, natomiast też trzeba jasno powiedzieć, że do tego meczu przystępowaliśmy z dwóch różnych biegunów: MKS, który jest na fali i rzeczywiście dobrze gra, natomiast my po kliku porażkach. Co prawda czasami jest tak, że z tym który jest wysoko w tabeli przełamanie przychodzi, natomiast wracając do meczu to jego początek i nasza gra defensywna była trochę naiwna i dziecinna i doświadczony zespół z z Kluczborka to wykorzystał. Tak samo jakby zaczęliśmy wchodzić w grę i z pewnymi założeniami wyszliśmy na drugą połowę, że może uda nam się to jeszcze odwrócić, a zaraz na początku znowu straciliśmy bramkę, która praktycznie zakończyła ten mecz w sensie wynikowym i rzeczywiście to jest jeszcze takie młodzieżowe granie , że to co ma się stać to się stanie, ale fragmentami pokazujemy, że możemy grać w piłkę.”

Maksymilian Nowak (MKS): „Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku, bo cały czas walczymy o to, aby bić się o awans, ale uważam, że ten mecz pomimo takiego wyniku nie był łatwym dla nas spotkaniem, bo moim zdanie zespół Ślęzy naprawdę dobrze się dzisiaj zaprezentował zwłaszcza piłkarsko. Ma wielu młodych i uzdolnionych technicznie zawodników. Wydaje się, że może brakować trochę doświadczenia w tej drużynie, ale to na pewno przyjdzie z czasem. A jeśli chodzi o nasz zespół, to jestem bardzo zadowolony z tego jak dziś wyglądaliśmy, żal tej straconej bramki, bo jednak wynik na zero z tyłu byłby jeszcze lepszy, żeby nasz bramkarz Błażej Sapielak mógł mieć coraz więcej czystych kont, ale mimo tego tak jak powiedziałem na początku jestem zadowolony z tego wyniku, a także z tego, że w końcu udało się mieć asystę przy jednej z bramek.”

Kacper Bieńkowski (Ślęza): „Od pierwszych minut mecz ułożył się na naszą niekorzyść. Szybko stracona bramka nie pomogła w dobrym wejściu w to spotkanie. Próbowaliśmy walczyć, ale to niestety nie wystarczyło do pokonania rywala.”

MKS – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

MKS – 6
Ślęza – 4

strzały niecelne

MKS – 9
Ślęza – 5

rzuty rożne

MKS – 6
Ślęza – 4

spalone

MKS – 1
Ślęza – 4

faule

MKS – 13
Ślęza – 11

żółte kartki

MKS – 3
Ślęza – 4

Przełamania w Kluczborku nie było

W rozegranym w Kluczborku meczu 12. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym MKS-em 1:4.

 

Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że o przełamanie serii porażek w Kluczborku będzie bardzo trudno. Tliła się jednak w nas nadzieja, że może tak się stanie. Niestety, wicelider z Kluczborka, będący w ostatnich tygodniach na fali, potwierdził swoją świetną dyspozycję i wygrał zasłużenie. Nasz zespół miał też jednak swoje dobre momenty w tym starciu, tyle, że było ich za mało, by zagrozić gospodarzom.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do miejscowych. Zaatakowali oni wraz z pierwszym gwizdkiem i już w 3 min. groźnie, acz niecelnie uderzył Krzysztof Napora. W 5 min. kibice MKS-u mieli już jednak powody do zadowolenia. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową piłkę w stronę bramki posłał Marcin Grolik i choć wydawało się, że ktoś przetnie jej lot, tak się nie stało i wylądowała ona w siatce. W tej części meczu żółto-czerwoni nie mieli wielu okazji, a dwie najlepsze miały miejsce w 13 min. Wpierw po główce Aleksandra Kiferta doskonale interweniował Błażej Sapielak, a chwilę później, tym razem również głową uderzał Przemysław Marcjan, a futbolówka przeleciała obok słupka. Więcej z gry mieli jednak gospodarze i to oni w 26 min. podwyższyli prowadzenie po golu Konrada Janickiego. Jeszcze przed przerwą MKS miał swoje kolejne szanse, a najbliżej umieszczenia piłki w siatce byli Dominik Lewandowski i Neison.

Tak jak źle zaczęła się dla nas pierwsza połowa, tak też samo zaczęła się i druga. W 50 min. Janicki mocno uderzył, a próbujący przeciąć lot piłki Miłosz Kozik, skierował ją do własnej bramki. MKS prowadził już wysoko, ale wrocławianie z ambicją dążyli do zmniejszenia strat. Najbliżej tego był Paweł Wojciechowski, mający kilka okazji, a najlepszą zmarnował w 75 min. gdy mając przed sobą całą bramkę, trafił w poprzeczkę. MKS nie forsował już takiego tempa jak w początkowej fazie meczu i wyczekiwał na okazje do kontrataków. Takowa nadarzała się w 80 min. i zakończyła się golem Kamila Bębenka. Ślęza zdołała zdobyć bramkę w 85 min. i była to nagroda za ambicje wrocławian. Autorem tego trafienia był Maciej Drzymkowski, a był to pierwszy gol naszego juniora w oficjalnym meczu 1KS-u.

Nasi piłkarze nie zdołali przełamać się w Kluczborku, ale już w środę będą mieli kolejną okazję ku temu. Będzie nią zaległy mecz z Unią Turza Śląska, a my mocno wierzymy, że w nim komplet punktów zdobędzie Ślęza.

MKS KLUCZBORK – ŚLĘZA WROCŁAW 4:1 (2:0)

1:0 Grolik 5′
2:0 Janicki 26′
3:0 Kozik (samobójcza) 50′
4:0 Bębenek 80′
4:1 Drzymkowski 85′

MKS – Sapielak, Nowak (81’Molis), Wojtyra (72’Bębenek), Napora, Tuszyński (85’Sluga), Neison (81’Zawada), Grolik, Janicki (72’Ćwielong), Wiszniowski, Lewandowski, Lechowicz
rezerwa – Kaczmarczyk, Trojanowski, Maj, Wienczek
Ślęza – Kozioł, Pisarczuk (57’Jakóbczyk), Wawrzyniak, Marcjan (78’Drzymkowski), Olek (46’Wojciechowski), Jabłoński (90’Jezierski), Kluzek, Afonso, Kozik, Bieńkowski (57’Hampel), Kifert
rezerwa – Komicz, Ulatowski,Zawadzki

Sędziowali – Piotr Chojnacki (Warszawa) oraz Jakub Guzina i Michał Kuczyński
Żółte kartki – Wojtyra, Neison, Lechowicz – Pisarczuk, Marcjan, Bieńkowski, Olek
Widzów – 300

Relacja na żywo z meczu MKS – Ślęza

Zapraszamy na relację live ze spotkania 12. kolejki Betclic III ligi (gr. 3) MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław.

 

 

4-1
MKS KLUCZBORK
ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

MKS: 1. Sapielak – 5. Nowak, 6. Wojtyra, 7. Napora, 8. Tuszyński, 10. Neison, 14. Grolik, 17. Janicki, 21. Wiszniowski, 23. Lewandowski, 31. Lechowicz.

Ślęza: 1. Kozioł – 6. Pisarczuk, 9. Wawrzyniak, 10. Marcjan, 11. Olek, 13. Jabłoński, 17. Kluzek, 18. Afonso, 22. Kozik, 23. Bieńkowski, 24. Kifert

 

 

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

 

KONIEC MECZU.

Mecz potrwa dłużej o przynajmniej cztery minuty.

90′ Jezierski za Jabłońskiego.

85′ Sluga za Tuszyńskiego.

85′ Drzymkowski zdobywa gola dla Ślęzy.

82′ Zmiany w MKS. Boisko opuszczają Neison i Nowak. W ich miejsce Molis i Zawada.

81′ Bębenek podwyższa na 4:0!

79′ Sapielak broni strzał Wojciehcowskiego.

78′ Drzymkowski za Marcjana.

76′ Marcjan upomniany żółtą kartką.

75′ Piłka trafia w poprzeczkę po strzale Wojciechowskiego!

72′  Ćwielong i Bębenek za Wojtyrę i Janickiego.

68′ Żółta kartka dla Wojtyry.

67′ Niecelny strzał Wojciechowskiego.

64′ Trzy dobre okazje obu drużyn w ostatnim czasie. Jedna MKS i dwie Ślęzy, ale dalej na tablicy 3:0 dla gospodarzy.

58′ Hampel i Jakóbczyk w miejsce Pisarczuka i Bieńkowskiego.

55′ Niecelny strzał Tuszyńskiego.

52′ Żółta kartka dla Bieńkowskiego.

50′ 3:0  Samobójczy gol Kozika!

Gra po przerwie wzniowiona.

Wojciechowski za Olka po zmianie stron.

Koniec pierwszej połowy.

45+2′  Strzał Neisona nad bramką Kozioła.

44′ Minimalnie niecelne uderzenie z dystansu Lewandowskiego.

38′ Żółta kartka dla Olka.

36′ Kozioł świetnie broni strzał Janickiego, a chwilę później Nowaka.

33′ Kolejny żółty kartonik, tym razem dla Neisona.

30′ Żółta kartka dla Lechowicza.

28′ Żółta kartka dla Pisarczuka.

27′ Janicki zdobywa drugiego gola dla MKS!

21′ Nad bramką Kozioła uderzał Grolik.

12′ Sapielak broni dobry strzał Kiferta, a chwilę później niecelnie na bramkę MKS strzela Marcjan.

10′ Niecelna próba Wojtyry.

5′ Grolik po rzucie rożnym dla rywali wyprowadza MKS na prowadzenie!

3′ Strzał Napory tuż obok bramki.

Rozpoczyna się ten pojedynek.

Kończy się powoli rozgrzewka. Już za kilka minut początek meczu.

Sędzią spotkania będzie Piotr Chojnacki z Warszawy.

Jak na razie w Kluczborku słonecznie.

Witamy serdecznie z Kluczborka. Już od 13:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław.

 

Ławki rezerwowych:

MKS: 99. Kaczmarczyk – 3. Trojanowski, 4. Maj, 9. Sluga, 16. Molis, 71. Zawada, 77. Wienczek, 94. Bębenek, 97. Ćwielong

Ślęza: 12. Komicz – 2. Jezierski, 5. Ulatowski, 7. Wojciechowski, 8. Jakóbczyk, 15. Hampel, 20. Drzymkowski, 21. Zawadzki

Arcytrudne wyzwanie czeka piłkarzy Ślęzy

W sobotę (12 października) o godz.13 w Kluczborku, rozegrany zostanie mecz 12. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowego MKS-u.

 

Gdy spojrzymy na wyniki osiągane w ostatnich tygodniach przez zespoły MKS-u i Ślęzy, to trudno byśmy z optymizmem czekali na sobotnie starcie. Nadziei nas jednak nikt pozbawić nie może i z tą nadzieją czekamy na ten mecz, licząc na przełamanie żółto-czerwonych.

MKS już w poprzednim sezonie mocno namieszał w rozgrywkach III ligi i długo liczył się w rywalizacji o awans, kończąc ostatecznie rozgrywki na 3. miejscu w tabeli. Przed startem obecnego sezonu drużynę z Kluczborka typowaliśmy w gronie głównych kandydatów do awansu i to póki co się potwierdza. Zresztą to co powiedział przed sezonem w naszej ankiecie trener Łukasz Ganowicz – W zeszłym sezonie zdobyliśmy 60 punktów i był to słodko – gorzki wynik… Chcemy poprawić go zdecydowanie – może tylko sugerować, że MKS chce awansować.

W początkowym okresie rundy jesiennej MKS grał w przysłowiową kratkę. O ile nie zawodził w meczach wyjazdowych (wygrał m.in. we Wrocławiu ze Śląskiem), to jednak na własnym obiekcie nie ustrzegł się przykrych wpadek, bo takimi są na pewno porażki z Odrą Bytom Odrzański i Podlesianką Katowice. Po porażce z tą drugą drużyną było już tylko lepiej. MKS złapał właściwy rytm i wygrał 4 ostatnie ligowe starcia, a do tego dołożył zwycięstwo w zmaganiach pucharowych. Duże wrażenie może robić ostatnie zwycięstwo drużyny z Kluczborka, która w środę, w zaległym meczu rozgromiła Karkonosze 6:0, mimo że w jej składzie brakowało pauzującego za kartki, najlepszego snajpera – Dawida Wojtyry. Ta ostatnia seria zwycięstw pozwoliła awansować MKS-wi na 2. miejsce w tabeli, ze stratą 3 pkt. do liderujących rezerw Śląska.

MKS to jednak nie tylko Dawid Wojtyra. Niekwestionowanym liderem zespołu pozostaje Patryk Tuszyński (208 rozegranych spotkań i 44 gole w Ekstraklasie). Trener Ganowicz daje też szansę młodzieży, a jednym z tych młodych piłkarzy jest syn Piotra Ćwielonga – 17-sto letni Kacper, który strzelił dwie bramki Karkonoszom.

MKS strzela ostatnio sporo bramek, za to skuteczności brakuje piłkarzom Ślęzy. Sama gra żółto-czerwonych jest niezła, ale to za mało by zdobywać punkty. Nasza drużyna stwarza sobie sporo okazji do zdobycia bramek, których jednak nie wykorzystuje. Czasami brakuje też szczęścia (słupki i poprzeczki). Wszyscy mamy jednak nadzieję, że tak strzelecka niemoc się zakończy i wrocławianie zaczną strzelać gole, bo przecież robić to potrafią. Oby nastąpiło to w Kluczborku, na co bardzo liczymy.

W sobotnim meczu MKS jest zdecydowanym faworytem i jeśli nie wygra, to będzie uznane to za niespodziankę. Nam pozostaje mocno wierzyć, że piłkarze Ślęzy tę niespodziankę sprawią i mocno za to będziemy trzymać kciuki.

Z meczu w Kluczborku przeprowadzimy relację tekstową.

 

Pokazać charakter w Starych Oborzyskach

W niedzielę (13 października) o godz.14 w Starych Oborzyskach, rozegrany zostanie mecz 9. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscowym Juna-Transem.

 

Ślęza w poszukiwaniu pierwszego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa wybierze się do Starych Oborzysk, by zmierzyć się na tamtejszym obiekcie (ul. Szkolna 1a), z absolutnym beniaminkiem rozgrywek I ligi, bo takim jest zespół Juna-Transu. Klub z Starych Oborzysk do ligowej rywalizacji przystąpił w sezonie 2017/18. Przez sześc kolejnych rywalizował w III lidze, ale już po awansie do II ligi potrzebował tylko oku by uzyskać kolejną promocję, tym razem na zaplecze kobiecej Ekstraligi.

Juna-Trans jak na beniaminka spisuje się jak dotąd bardzo dobrze, mając na koncie zgromadzonych tyle samo (12) punktów co Ślęza. Różnica pomiędzy tymi zespołami jest jednak taka, że Ślęza aż trzykrotnie remisowała swoje mecze, a beniaminek jest drużyną bezkompromisową, bowiem ma w bilansie 4 zwycięstwa i tyleż samo porażek. Co też warte jest zauważenia,  zespół Juna-Transu większość punktów, bo aż 9 zdobył na własnym boisku, na którym doznał zaledwie jednej porażki w 1. kolejce z Polonią Środa Wlkp.

O tym, że Ślęza w tym sezonie zmaga się z dużymi problemami kadrowymi pisaliśmy już wielokrotnie. Niestety, nic pod tym względem się nie zmieniło, a można powiedzieć, że sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Dlatego też w tytule napisaliśmy, że dziewczyny będą musiały pokazać charakter, by ze Starych Oborzysk spróbować wywieźć punkty. Wiemy jednak doskonale, że tego charakteru im nigdy nie brakowało i że na boisko wybiegną po to, by podnieść z niego komplet punktów. Będzie to niezwykle trudne zadanie, ale też nie jest to zadanie niemożliwe do zrealizowania.

Spotkanie sędziować będzie Małgorzata Miniak (Śląski ZPN)