Czy Ślęza znajdzie sposób na Gwarka ?
W sobotę (1 września) o godz.17 w Tarnowskich Górach, rozegrany zostanie mecz 6. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy miejscowym Gwarkiem i Ślęzą Wrocław.
Po zwycięstwie z rezerwami Miedzi, tym razem Ślęza Wrocław w poszukiwaniu punktów uda się do Tarnowskich Gór. W tym mieście na żółto-czerwonych oczekiwać będzie jeden z głównych faworytów do awansu, zespół miejscowego Gwarka.
W poprzednim sezonie pisano często o Gwarku jako o rewelacji rozgrywek. My tak nigdy nie traktowaliśmy tego zespołu, bo choć był on wtedy beniaminkiem, to kadra jaką dysponował, wręcz upoważniała go do zajęcia miejsca w czołówce. Podobnie jest i teraz. Trener Gwarka – Krzysztof Górecko – w naszej przedsezonowej ankiecie powiedział, że jego zespół będzie chciał poprawić pozycję z poprzedniego sezonu. Przypomnijmy, że tarnogórzanie zajęli wtedy 3. miejsce i praktycznie do samego końca rywalizowali o awans. Wniosek po słowach trenera nasuwa się zatem sam. Poprawienie miejsca z ubiegłego sezonu jest zapowiedzią walki o promocję do II ligi.
Gdy popatrzymy na kadrę jaką zbudowano w Tarnowskich Górach, to może ona spowodować zdziwienie niejednego piłkarskiego kibica. Roi się w niej bowiem od piłkarzy z doświadczeniem z boisk ekstraklasowych, oraz I i II ligi. Najwięcej meczów na najwyższym poziomie rozgrywkowym rozegrał 35-letni Grzegorz Fonfara (176), choć do końca nie wiemy, czy akurat ten zawodnik zagra w sobotę przeciwko Ślęzy. Piłkarz ten, od inaugurującego rozgrywki meczu w Namysłowie z Agroplonem Głuszyna, w którym opuścił plac gry w 71 minucie, w kolejnych potyczkach już się nie pojawił. Do zespołu powrócił za to nieobecny w dwóch pierwszych kolejkach, 38-letni Sławomir Pach (38 meczów w ekstraklasie). Jest w nim także najlepszy snajper Gwarka w ubiegłym sezonie, 31-letni Dawid Jarka (65 meczów na najwyższym poziomie rozgrywkowym), a jak by tego było mało, to w lecie w Tarnowskich Górach zameldował się też Przemysław Oziębała (81 meczów w ekstraklasie). Oprócz niego Gwarek pozyskał grającego wcześniej w I lidze 32-letniego Michała Chrabąszcza, a także grupę młodzieżowców, spośród których na uwagę zasługuje, mający już pierwszoligowe doświadczenie, Bartosz Pikul. W Tarnowskich Górach można też powiedzieć o kadrowej stabilizacji, bo poza bramkostrzelnym Sławomirem Pączko, nikt z najważniejszych zawodników nie opuścił zespołu. Gdy więc określimy Gwarka mianem trzecioligowego „dream teamu”, to raczej nie będzie to nadużycie z naszej strony.
Póki co, patrząc na potencjał jakim dysponuje tarnogórski klub, to jego wejście w sezon można określić jak średnie. Gwarek wygrał dotąd dwa mecze, dwukrotnie zremisował i doznał jednej porażki. Te statystyki mogą być jednak bardzo zwodnicze i nie można nimi zbyt mocno się sugerować. Dla naszego zespołu będzie to tym bardziej trudne wyzwanie, że Gwarek jest jedyną drużyną (oprócz tych z którymi Ślęza jeszcze nie grała ani razu) w trzecioligowej stawce, z którą żółto-czerwoni nie zdobyli punktu, a nawet nie strzelili choćby jednego gola. W sobotę nasi piłkarze będą chcieli te niechlubne statystyki skorygować, a my wierzymy, że są w stanie tego dokonać. Czy tak też się stanie ? – przekonamy się w sobotę.
Jak zawsze z meczów wyjazdowych, tak i z tego w Tarnowskich Górach, na naszej stronie będzie dostępna relacja tekstowa. Zapraszamy do jej śledzenia.