Puchar mamy z głowy, a teraz czekamy na ligę
W meczu I rundy rozgrywek Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z AZS-em Wrocław 0:4.
Przed tym meczem nie byliśmy niepoprawnymi optymistami, a raczej realistami. Zdawaliśmy sobie doskonale sprawę, że pokonanie grającego w ekstraklasie AZS-u graniczy niemal z cudem. W stosunku do naszych piłkarek mieliśmy inne oczekiwania. Chcieliśmy, by pokazały się z dobrej strony i się nie zawiedliśmy. Dziewczyny zagrały z wielką ambicją i zostawiły na boisku sporo zdrowia. Za to należy się im nasz szacunek.
Od początku meczu, czego mogliśmy się spodziewać, przewagę uzyskały akademiczki. Niewiele jednak z tej przewagi wynikało, bo grające w żółto-czerwonych barwach piłkarki, znakomicie spisywały się w grze defensywnej. Pierwsze, poważniejsze zagrożenie podbramkowe AZS stworzył dopiero w 21 minucie, a zażegnała je bardzo dobrą interwencją Ola Malinowska. Ślęza z rzadka tworzyła akcje ofensywne. W 37 min po kontrze i podaniu Julii Mularczyk, niewiele brakowało, by na czystej pozycji do oddania strzału, znalazła się Asia Mielniczuk. Powoli zaczęła nam już świtać myśl, że do przerwy goli w tym meczu nie zobaczymy, lecz niestety w 41 min. po zaskakującym uderzeniu z dystansu, faworyt objął prowadzenie.
Po wznowieniu gry obraz meczu nie uległ zmianie. AZS oddał kilka strzałów, lecz były one albo niecelne, albo bez problemu radziła sobie z nimi Ola Malinowska. Niewiele za to brakowało by Ślęza doprowadziła do wyrównania. W 54 min. po świetnym podaniu Kingi Podkowy, sama przed bramką AZS-u znalazła się Asia Mielniczuk, lecz zbyt długo zwlekała z oddaniem strzału i rywali zdołały jej przeszkodzić w skutecznym wykończeniu akcji. W 58 min. nasza drużyna popełniła serię błędów, przy próbie wyprowadzenia piłki spod własnej bramki i została za to skarcona drugim golem. Mimo jego straty, dziewczyny nie spuściły głów i szukały swoich szans, na postraszenie przeciwniczek. Kilka razy im się to udało. Z dystansu niecelnie uderzyła Paulina Ziętek, a po indywidualnej akcji Kingi Podkowy, piłka po jej niezbyt mocnym strzale, wylądowała w rekach bramkarki AZS-u. W samej końcówce, zespół ośmiokrotnego Mistrza Polski strzelił jeszcze dwa gole i ostatecznie wygrał 4:0.
Mimo porażki, z postawy piłkarek Ślęzy możemy być zadowoleni i z optymizmem oczekiwać na rozpoczynające się 9 września rozgrywki ligowe. Dodajmy jeszcze, że oficjalny debiut w barwach Ślęzy zanotowały dziś Gabriela Kassan, Paulina Ziętek i Karolina Gierakowska.
ŚLĘZA WROCŁAW – AZS WROCŁAW 0:4 (0:1)
bramki – 41′, 58′, 83′, 89′.
Ślęza – Malinowska, Frączkiewicz (78’Kiliman), Podkowa, Pawlak (71’Czajka), Mikołajczyk (84’Kieliba), Mularczyk (85’Gierakowska), Mucha, Kasiura (55’Ziętek), Balsam, Olbińska, Kassan (33’Mielniczuk)