Udany rewanż za pucharową porażkę
W rozegranym w Żmigrodzie meczu 30 kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Piastem 2:1.
Górnik Polkowice, bez względu na rezultat niedzielnego meczu, z fetowaniem awansu do II ligi będzie musiał jeszcze się wstrzymać. Nie pozwoliły bowiem na to zespoły Zagłębia II Lubin i Ślęzy Wrocław, które solidarnie zwyciężyły w sobotnich potyczkach. Nasz cieszy przede wszystkim udany rewanż wrocławian, za pucharową porażkę poniesioną w marcu, również w Żmigrodzie.
Mecz w Żmigrodzie, jak to zazwyczaj w starciach Ślęzy z Piastem bywało, dostarczył kibicom dużo emocji. Samo spotkanie może nie stało na zbyt wysokim poziomie, ale zaciętości w grze piłkarzom obydwu zespołów nie można było odmówić. Było to też bardzo kolorowe spotkanie, w którym arbiter z Bielska-Białej często wyciągał z kieszeni żółte kartoniki. Zresztą przedstawiając jego statystyki w dotychczasowych meczach, w których sędziował, widać po nich było, że bardzo często napomina on piłkarzy nie tylko żółtymi, ale też czerwonymi kartkami. Lubi też dyktować rzuty karne. I wszystko to potwierdziło się w sobotnie popołudnie na stadionie żmigrodzkiego OSiR-u.
W mecz zdecydowanie lepiej weszli miejscowi, którzy już w 7 min. mięli doskonała okazję do otwarcia wyniku. Po wrzutce z prawej strony Szymona Stasiaka, Grzegorz Mazurek uderzał z kilku metrów przed bramką, a że nie zdobył gola, zawdzięczamy kapitalnej interwencji Piotra Zabielskiego. Piast przeważał i często gościł w okolicach pola karnego 1KS-u. W 16 min. Szymon Sołtyński w polu karnym ograł Adriana Repskiego i znalazł się na czystej do oddania uderzenia pozycji. Na nasze szczęście fatalnie jednak spudłował. Po przetrwaniu początkowego naporu miejscowych, gra przeniosła się do środka pola. Zaczęło za to brakować sytuacji podbramkowych. Strzał Filipa Olejniczaka oddany w 24 min. był nie najlepszej jakości, a trochę groźniejsza, lecz równie nieudana była w 28 min. próba Grzegorza Mazurka. W 40 min. kibice Piasta mieli jednak powody do radości, gdy po dwójkowej akcji Mazurka i Szymona Rusieckiego, ten drugi umieścił piłkę w siatce.
Po przerwie Ślęza była już całkiem inną, duża lepszą drużyną. Negatywnym bohaterem dla żmigrodzkich fanów został za to Cezary Kępczyński. Wpierw wyciął on w polu karnym Mateusza Stempina, co skończyło się dla niego zobaczeniem żółtej kartki (jedenastkę pewnie wykorzystał Mateusz Kluzek w 52 min.), a w 56 min. za próbę wymuszenia rzutu karnego, po raz drygi zobaczył żółto, co w konsekwencji oznaczało dla niego konieczność przedwczesnego opuszenia boiska. Od tego momentu zarysowała się już bardzo duża przewaga żółto-czerwonych, którzy zepchnęli miejscowych do głębokiej defensywy. W 58 min. niecelnie uderzał Piotr Kotyla, podobnie jak też kilka minut później Hubert Muszyński. Długimi momentami mecz wrocławianie zamykali gospodarzy w okolicach ich pola karnego, niczym w hokejowym zamku. Potrafili bardzo długo wymieniać między sobą piłkę, ale też w ich akcjach brakowało albo ostatniego podania, albo też zawodnika, który dołożył by nogę do futbolówki po częstych dośrodkowaniach. W 78 min. Kluzek z rzutu wolnego doskonale zagrał do Olejniczaka, a ten mając wymarzoną okazję do zdobycia gola, główkował obok słupka. W 79 min. potężna bomba z dystansu Adriana Niewiadomskiego, okazała się minimalnie niecelna. Ten sam piłkarz próbował jeszcze raz uderzać z kilkudziesięciu metrów, lecz tym razem uczynił to z dużo gorszym skutkiem. Wrocławianie z determinacja dążyli do zdobycia zwycięskiego gola, a czas uciekał. Gdy już wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, Kornel Traczyk w polu karnym poradził sobie z dwoma defensorami Piasta i uderzeniem w długi róg sprawił, że Ślęza mogła cieszyć się z kompletu punktów.
PIAST ŻMIGRÓD – ŚLĘZA WROCŁAW 1:2 (1:0)
1:0 Rusiecki 40′
1:1 Kluzek (karny) 52′
1:2 Traczyk 90+1′
Piast – Filipowiak, Badel, Juchacz, Rusiecki (62’Gołębiewski), Mazurek (89’Froń), Sołtyński (62’Kohut), Kępczyński, Jaros, Kendzia, Stasik (79’Moryson), Koźlik.
rezerwa – Sobczak, Niewieściuk, Zagórski
Ślęza – Zabielski, Stempin (61’Traczyk), Repski, Kluzek, Berkowicz, Molski, Olejniczak, Niewiadomski, Muszyński, Niemienionek, Tomaszewski (48’Kotyla)
rezerwa – Palmowski, Bohdanowicz, Matusik, Skórnica, Wdowiak
nieobecny – Lewkot (kartki)
Sędziowali – Piotr Szypuła (Bielsko-Biała) oraz Tomasz Barański i Mateusz Szczepańczyk
Żółte kartki – Badel, Sołtyński, Kępczyński (Piast), Stempin, Kluzek, Molski, Tomaszewski, Traczyk (Ślęza)
Czerwona kartka za dwie żółte – Kępczyński 56′
Widzów 300