Skromne zwycięstwo w ostatnim sparingu

W ostatnim przed rozpoczęciem rundy wiosennej meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z Sokołem Marcinkowice 2:1.

 

Choć wynik może na to nie wskazywać, mecz Ślęzy z czwartoligowcem był bardzo jednostronnym widowiskiem. Gdybyśmy mieli procentowo określić czas utrzymywania się przy piłce piłkarzy obydwu ekip, byłoby to około 80 do 20. Gra praktycznie cały czas toczyła się na połowie gości, którzy bronili się całą jedenastką. Trzeba jednak dodać, że wychodziło im to całkiem nieźle. Ślęza już w pierwszej połowie miała kilka doskonałych sytuacji do otwarcia wyniku. Żadnej z nich jednak nie wykorzystała, przez co do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, bowiem wrocławianie wciąż mocno przeważali. Tym bardziej zaskakujące było to, że pierwszego gola w tym meczu zdobyli przyjezdni.W 51 min. Kacper Rokicki skorzystał z prezentu defensorów 1KS-u i ładnym, precyzyjnym uderzeniem z dystansu umieścił piłkę w siatce. Trzeba przy tym dodać, że był to pierwszy w tym meczu strzał oddany przez drużynę z Marcinkowic. Do wyrównania doprowadził strzałem spoza pola karnego Jakub Gil, a decydujące o zwycięstwie trafienie Ślęzy miało miejsce w 85 min. po akcji dwóch testowanych zawodników.

ŚLĘZA WROCŁAW – SOKÓŁ MARCINKOWICE 2:1 (0:0)

Ślęza – Zabielski (74’testowany), Kotyla (58’Dyr), Muszyński, Bohdanowicz (46’Niemienionek), Olejniczak (79’Pisarczuk), Lewkot, Pisarczuk (46’testowany), Ahmed (46’Tomaszewski), testowany (27’Gil, 80’testowany), Stempin (58’Bohdanowicz), testowany (46’testowany)