Samba to to nie była
Ślęza Wrocław wygrała 2:0 w sparingowym meczu z drużyną piłkarzy z Brazylii.
Żeby być ścisłym, w zespole naszych rywali między słupkami stał Polak, a na stoperze grał zawodnik prawdopodobnie z Ukrainy. Pozostali to Brazylijczycy, którzy mają nadzieję na znalezienie klubu w naszym kraju. Kilku z nich pokazało całkiem niezłe umiejętności, lecz jako zespół nie powalali jakością gry. Dość powiedzieć, że żaden z bramkarzy Ślęzy nie miał dziś okazji do interwencji, a cały bilans strzelecki gości z Ameryki Płd. to dwa niecelne uderzenia.
Ślęza zagrała dziś dwoma jedenastkami. Zabrakło w nich z różnych powodów kilku zawodników. Mecz rozstrzygnięty został w pierwszej połowie, gdy na boisku przebywali piłkarze dobrze nam znani. Piłka w siatce zatrzepotała dwukrotnie, choć było jeszcze kilka okazji, by wynik do przerwy był bardziej okazały. W drugiej części spotkania, w naszym zespole zagrali w praktyce sami młodzieżowcy. Kilku z nich to zawodnicy, którzy wiosną żegnają się z kategorią juniorską, a oprócz nich na murawie zameldowała się spora grupa piłkarzy testowanych. Tak złożona jedenastka też nie pozwoliła przeciwnikom na rozwinięcia skrzydeł, a sytuacji do podwyższenia rezultatu, też kilka stworzyła.
ŚLĘZA WROCŁAW – TEAM BRAZYLIA 2:0 (2:0)
1:0 Guilherme 20′
2:0 Stempin 30′
Ślęza – I połowa – Zabielski, testowany, Muszyński, Tomaszewski, Dyr, Olejniczak, Bialik, Gil, Stempin, Traczyk, Guilherme
II połowa – Adamczyk, Dyrka, Stańczak, Szewczyk, Lebiodzik (73’Stępień) oraz sześciu zawodników testowanych.