Dziękujemy Ci Adrian za lata gry w 1KS-ie
Czyż można lepiej pożegnać się z klubem, w którym występowało się przez wiele lat, niż w takim stylu jak uczynił to Adrian Niewiadomski.
Mecz w Lubinie był ostatnim, jaki popularny Pepsi rozegrał w żółto-czerwonych barwach. Adrian żegna się z nami w glorii chwały, po tym jak z resztą zespołu sięgnął po Regionalny Puchar Polski. W Lubinie udzielił też ostatniej pomeczowej wypowiedzi jako piłkarz Ślęzy. Podsumował on sobotni finał, ale też wzruszony powiedział coś więcej – Szybko strzeliliśmy bramkę, która ustawiła mecz i pozwoliła nam go kontrolować od samego początku. W drugiej połowie zawodnicy Zagłębia ruszyli do ataku, a my próbowaliśmy ich skutecznie skontrować. Udało nam się strzelić kolejne bramki i w miarę spokojnie doprowadziliśmy to spotkanie do końca. Był to mój ostatni mecz w barwach Ślęzy i bardzo się cieszę, że udało mi się zakończyć swoją przygodę z najstarszym klubem we Wrocławiu w takim stylu. Chciałbym podziękować wszystkim osobom związanym z klubem, bo spędziłem tutaj bardzo udane 4,5 roku. Było kilka wzlotów i upadków, ale mogę zapewnić, że Ślęza pozostanie w moim sercu na zawsze. Poznałem tutaj wielu wspaniałych ludzi, którzy kochają ten klub i mogę zapewnić, że nowy dom na Kłokoczycach to dopiero początek dużych sukcesów 1KS-u.
Adrian Niewiadomski trafił do Ślęzy przed rundą wiosenną sezonu 2015/16. W żółto-czerwonych barwach rozegrał 102 ligowe spotkania, w których strzelił 11 bramek. Pepsi to bardzo sympatyczny facet z charakterem, którego nie można było nie polubić. To też taki boiskowy twardziel, o czym może świadczyć liczba 40 żółtych kartek, jakimi będąc piłkarzem Ślęzy, napominali go sędziowie. Jak sam mówi, podczas gry w naszym klubie było kilka wzlotów i upadków, a my wiemy, że tych pierwszych było zdecydowanie więcej.
Adrian wraca do rodzinnej Bielawy i do klubu, w którym rozpoczynał swoją przygodę z piłką. Na pewno będzie teraz mocnym punktem czwartoligowej Bielawianki, której to marzy się powrót do III ligi. Z takimi piłkarzami jak Pepsi, jest to jak najbardziej realne.
Adrian bardzo, bardzo dziękujemy Ci za te lata, podczas których reprezentowałeś barwy Pierwszego Klubu Sportowego we Wrocławiu. Życzymy też Ci powodzenia w nowym (starym) klubie. Zawsze też będzie cię miło widzieć, gdy pojawisz się na naszym stadionie, bo choć będziesz grał już dla innego zespołu, to także wciąż będzie twój stadion.