Wigry pokonane, teraz czekamy na kolejnego rywala

W meczu 1/32 finału rozgrywek Totolotek Puchar Polski, Ślęza Wrocław wygrała z Wigrami Suwałki 2:1.

 

 
Już dziś możemy stwierdzić, że rok 2020 przejdzie do historii Ślęzy Wrocław jako bardzo udany. Po zdobyciu okręgowego i regionalnego Pucharu Polski, dziś piłkarze Ślęzy sprawili nam i sobie kolejny jubileuszowy prezent, awansując do 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski.

Mecz toczny był przy bardzo wysokiej temperaturze (33 stopnie), a na boisku nie było choć skrawka cienia. Mimo to były to zawody rozgrywane w bardzo dobrym tempie, obfitujące w fajne akcje i sytuacje podbramkowe. Był to też mecz bardzo emocjonujący, stąd kibice, którzy licznie zasiedli na trybunach, na nudę z pewnoscią nie narzekali.

Ślęza weszła w ten mecz z przytupem. Już w 9 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Roberta Pisarczuka, głową strzelał Maciej Tomaszewski i trafił w poprzeczkę. W 13 min. na granicy pola karnego faulowany był Hubert Muszyński, a arbiter po chwili wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Robert Pisarczuk i choć bramkarz gości wyczuł jego intencję, piłka zatrzepotała w siatce. W 23 min. po znakomitej wrzutce Tomasza Dyra, w idealnej sytuacji znalazł się Guilherme, lecz strzelił i za słabo i niecelnie. Chwilę potem zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału Jakub Gil i ostatecznie bramkarz zdjął mu piłkę z nogi. Ślęza grała w tym okresie bardzo dobrze, a mimo to mogła stracić gola. Po tzw. miękkim faulu Dyra, sędzie podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Jego wykonawcą był Denis Gojko, który uderzył bardzo mocno i trafił w poprzeczkę. W 39 min. Tomaszewski widząc, że golkiper z Suwałk wyszedł daleko od swojej bramki, uderzył z własnej połowy i niewiele brakowało, by to uderzenie zaskoczyło Jana Balawajdera.Tuż przed przerwą fantastyczną interwencją po strzale z bliska Kacpra Wełniaka, popisał się Piotr Zabielski.

Po zmianie stron Wigry mocno przycisneły. W 49 min. ponownie od utraty gola Ślęzę uratował Zabielski. Napór przyjezdnych przyniósł pożadany przez nich skutek w 54 min. gdy przy próbie wybicia piłki, Filip Olejniczak skierował ja do własnej bramki. Stracony gol nie załamał żółto-czerwonych, a wręcz odwrotnie. To oni znów coraz cześciej groźnie atakowali.W 61 min. strzał Guilherme na róg sparował Balawajder. W 62 min. po rzucie rożnym, ponownie w polu karnym faulowany był Muszyński i ponownie do jedenastki podszedł Pisarczuk. Tym razem uderzył on zdecydowanie lepiej, nie dając żadnych szans na interwencję bramkarzowi. W 65 min. mogło być już po meczu, lecz po świetnym uderzeniu Mateusza Kluzka, piłka obiła poprzeczkę. W 76 min. po indywidualnej akcji Piotr Stępień posłał futbolówkę obok bramki. W końcowce Wigry ponownie przycisnęły, ale mądrze broniąca się Ślęza dowiozła zwycięstwo do końcowego gwizdka arbitra.

Awans do kolejnej rundy to wielki sukces Ślęzy Wrocław. Teraz z niecierpliwościa będziemy oczekiwać na losowanie par kolejnego etapu, bo to ono zadceyduje z kim mierzyć sie bedą żółto-czerwoni, a nie jak sugerują niektóre potrale, że Ślęza zmierzy się ze zwycięzcą meczu pomiędzy Polonią Nysa i Górnikiem Łęczna.

ŚLĘZA WROCŁAW – WIGRY SUWAŁKI 2:1 (1:0)

1:0 Pisarczuk (karny) 14′
1:1 Olejniczak (samobójcza) 54′
2:1 Pisarczuk (karny) 63′

Ślęza – Zabielski, Diduszko (83’Kotyla), Gil (54’Stempin), Pisarczuk (70’Bialik), Guilherme (70’Stępień), Traczyk (54’Kluzek), Dyr, Olejniczak, Samiec, Muszyński, Tomaszewski
rezerwa – Bołdyn, Szydziak, Telatyński, Szewczyk.

Wigry – Balawajder, Ozga, Aftyka (69’Liszka), Wełniak, Sauczek (83’Furst), Bartczak, Piekarski, Karankiewicz, Gużewski (38’Żebrakowski), Gojko, Czułowski
rezerwa – Zoch, Swiątek, Suski

Sędziowali – Paweł Pskit (Zgierz) oraz Piotr Szubielski, Marcin Hankiewicz i Szymon Lizak (techniczny)
Żółte kartki – Pisarczuk – Aftyka, Karankiewicz
Widzów – 400