Wypowiedzi po meczu w Świdnicy
Oto, co po meczu Polonia–Stal Świdnica – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Rafał Markowski (trener Polonii – Stal): „Pierwsze dwadzieścia minut było bardzo fajne w naszym wykonaniu. Później oddaliśmy niestety inicjatywę. W ostatnich minutach pierwszej połowy Ślęza strzeliła nam dwie bramki. Wynikało to z braku koncentracji, zbyt małej agresywności i determinacji i te dwa gole ustawiły wynik. Po przerwie wierzyliśmy w to, że uda nam się odwrócić jeszcze losy spotkania, ale nie udało się.”
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy Wrocław): „Pojedynek ten zaczął się dla nas źle, natomiast dobrze o tyle, że dał nam sprawdzian zespołu, bo ostatnimi czasy my szybko strzelaliśmy, potem ustawialiśmy sobie mecz, a teraz było inaczej i mogliśmy doświadczyć jak nasza drużyna na to zareaguje. Dobrze, że spadł deszcz, bo wcześniej było to tempo wolne i wolniejsze. Natomiast po orzeźwiającym deszczu trochę się to zmieniło. Miejmy nadzieję, że nie tylko miały wpływ na to warunki atmosferyczne, ale i zespół trochę się ruszył i już później poszło już tak jak powinno być.”
Sebastian Jaroszyński (Polonia – Stal):”Przegraliśmy, bo rywale byli lepsi. Zdobywając dwa gole do szatni Ślęza skończyła tak naprawdę ten mecz. Można więc powiedzieć, że przegraliśmy to spotkanie w 45. minucie.”
Piotr Stępień (Ślęza): „Nie rozpoczęliśmy tego meczu najlepiej. Pierwsze trzydzieści minut było bardzo słabe w naszym wykonaniu, na dodatek straciliśmy bramkę. Po zmianie ustawienia widać było ożywienie w naszej grze i więcej sytuacji podbramkowych. Bardzo dobrze, że udało nam się strzelić dwa gole do szatni i trzecią od razu po przerwie, bo podcięło to skrzydła rywalom i praktycznie rozstrzygnęło spotkanie. Do końca spotkania kontrolowaliśmy jego przebieg strzelając jeszcze gole. Szkoda tylko, że straciliśmy tą drugą bramkę w końcówce, ponieważ zdarza nam się to ostatnio zbyt często. Brawo jednak dla drużyny za charakter, odwrócenie niekorzystnego wyniku i wywiezienie trzech punktów ze Świdnicy.”