Niewygodny Pniówek w niedzielę będzie rywalem Ślęzy

W niedzielę (26 września) o godz.16:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice.

 

Po jakże przyjemnie zakończonym dla nas meczu Fortuna Pucharu Polski, Ślęza Wrocław wraca do ligowych zmagań, by w kolejnym spotkaniu wrześniowego maratonu spotkań rozgrywanych co trzy dni, zmierzyć się z pawłowickim Pniówkiem.

Od momentu gdy Ślęza ma swój własny dom i rozgrywa swoje mecze w Centrum Piłkarskim na Kłokoczycach, w roli gospodarza w ligowych starciach wystąpiła 22 razy i tylko jeden, jedyny raz schodziła z boiska pokonana, a zespołem, który tego dokonał, był Pniówek 74 Pawłowice, który przed niespełna rokiem, wygrał we Wrocławiu 2:1.

Pniówek w rozgrywkach III ligi występuje już 13-sty sezon z rzędu. Przez te wszystkie lata pawłowicki klub dorobił się miana solidnego trzecioligowca, który zazwyczaj kończył rozgrywki w środku stawki, ale też miał sezony, w których zajmował czołowe miejsca, jak w rozgrywkach 2012/13, które ukończył na najniższym stopniu podium, czy też w poprzednim sezonie, w którym po znakomitej rundzie wiosennej, Pniówek zajął miejsce 4.

Przed startem obecnego sezonu nie brakowało głosów, że Pniówek może być ich „czarnym koniem”. Sam trener zespołu z Pawłowic – Grzegorz Łukasik – w naszej przedsezonowej ankiecie powiedział – Myślę, że będziemy starali się być zespołem, który będzie się w tej lidze liczył. Póki co jednak, wyniki Pniówka zdają się odbiegać od oczekiwań. Zespół ten zajmuje aktualnie 12. miejsce w tabeli z dorobkiem 10 pkt. Nie oznacza to jednak, że zespół ten można choć trochę lekceważyć, bo wciąż dysponuje on wysokim potencjałem, co udowodnił w minioną środę eliminując z pucharowych rozgrywek strefowych, grającego w praktycznie optymalnym składzie, lidera III ligi, zespół LKS-u Goczałkowice Zdrój.

W lecie w kadrze Pniówka doszło do kilku roszad. Z ważnych w poprzednim sezonie piłkarzy, nie ma już w Pawłowicach Przemysława Szkatuły, Mateusza Pańkowskiego i Grzegorza Łukasika. Wśród pozyskanych zawodników, najbardziej znanym jest grający ostatnio w pierwszoligowym GKS-ie Jastrzębie – Dominik Szczęch. Te zmiany kadrowe nie wpływają jednak na to, że o Pniówku możemy mówić jako o zespole ze stabilną kadrą, w której od lat czołowe role odgrywają doświadczeni piłkarze ograni na wyższych poziomach rozgrywkowych, a mianowicie Bartosz Gocyk, Piotr Pacholiski, Mateusz Szatkowski, Dawid Weis i dwóch bramkostrzelnych napastników – Wojciech Caniboł i Dawid Hanzel. Tych dwóch ostatnich piłkarzy tym razem nie musimy się jednak obawiać, bowiem sami wyeliminowali się oni z niedzielnego meczu, łapiąc w potyczce w Kluczborku czwarte w sezonie żółte kartki.

Wiemy jak Ślęza zagrała w środę z Chojniczanką, ale też zdajemy sobie sprawę, jak wiele wysiłku kosztował wrocławian ten mecz. Czasu na regenerację nie było wiele, ale mamy nadzieję, że nasi piłkarze sobie z tym problemem poradzili i z wiarą w zwycięstwo przystąpią do starcia z Pniówkiem. To na pewno nie będzie łatwy mecz, ale tak naprawdę łatwych meczów (wbrew temu co mogą sugerować niektóre wyniki) w tej lidze nie ma. W niedzielę spodziewamy się twardej walki o każdy metr boiska, wierząc, że górą w tym starciu będzie 1KS.

Jak zawsze serdecznie zapraszamy kibiców na mecz Ślęzy Wrocław. Ci co są stałymi bywalcami na Kłokoczycach, nie powiedzą nigdy, że czas spędzony na meczach 1KS-u to czas stracony, a ci co jeszcze nie odwiedzili naszego stadionu, niech tak uczynią i sami się o tym przekonają.