Znów zabrakło armat
W rozegranym w Książenicach meczu 19. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zremisowała z Legionistkami Warszawa 0:0.
Podobnie jak po jesiennym meczu z Legionistkami, tak też i po dzisiejszym możemy powiedzieć, że Ślęza nie zdobyła punktu, a straciła dwa. Ten mecz odzwierciedlał też doskonale cały sezon w wykonaniu naszej drużyny. Znów bowiem było dobrze w defensywie i znów niestety brakowało skuteczności, mimo wielu znakomitych okazji.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W 17 min. Natalia Nestorowicz przegrała pojedynek sam na sam z Bianką Raduj. W rewanżu obok słupka przymierzyła Małgorzata Rogus. W 33 min. nasza bramkarkę próbowała bez powodzenia zaskoczyć Courtney Butlion. Najlepszą okazją dla Ślęzy w tej części meczu był rzut wolny w 38 min. Do piłki podeszła Małgorzata Rogus i uderzyła bardzo dobrze, lecz jeszcze lepiej interweniowała Wiktoria Nowak.
Po przerwie to wrocławianki tworzyły więcej sytuacji podbramkowych, a niektóre z nich były wręcz znakomite by zdobyć z nich gola. W 50 min. po dośrodkowaniu Pauliny Pompy z rzutu rożnego i główce Oliwii Adamiec, już widzieliśmy piłkę w bramce, lecz niestety z linii wybiła ją jedna z zawodniczek Legionistek. Gospodynie w tej odsłonie miały tak naprawdę jedną doskonała okazję po błędzie defensorki 1KS-u, lecz nie wykorzystała jej Milena Prochowska. Gdy w 58 min. w polu karnym sfaulowana została Małgorzata Rogus, mieliśmy nadzieję, że Ślęza otworzy wreszcie wynik. Niestety, intencje wykonywującej „jedenastkę” Oliwii Adamiec, doskonale odczytała Wiktoria Nowak. Później znakomitych szans na strzelenie bramek nie wykorzystały Dominika Woźniak i Dasza Krawczuk. W 90 min. po strzale Nikoli Góry, znów bramkarkę zastąpiła jedna z defensorek, wybijając piłkę z linii. Już w doliczonym czasie piłkę meczową miała Oliwia Adamiec, lecz i tym razem nie udało jej się umieścić piłki w siatce.
Trener Arkadiusz Domaszewicz – Czujemy duży niedosyt, drużyna Legii pewnie ma podobne odczucia, natomiast gdy ma się rzut karny, a w końcowych minutach piłkę meczową i się tego nie wykorzystuje, to nie można być zadowolonym z jednego punktu. Jesteśmy za to zadowoleni z tego jak dzisiaj się zaprezentowaliśmy. Graliśmy od początku taki mecz jaki zaplanowaliśmy i na swoich zasadach, wykorzystując na tyle nasze atuty na ile byliśmy w stanie. Myślę, że był to taki mecz ostatniej szansy w kontekście ewentualnego awansu dla nas i Legii, a przynajmniej wywieranej presji w tabeli na drużyny Lecha i Medyka, więc tak naprawdę możemy już powoli myśleć w tym wszystkim o przygotowaniach do kolejnego sezonu.
LEGIONISTKI WARSZAWA – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0
Legionistki – Nowak, Bujak, Kadym (57’Pietrzak), Nestorowicz (57’Sudyk), Litwiniec, Prochowska, Rzeszotek (85’Kurzelowska), Wrzesińska, Butlion (75’Kazanecka), Dubiel (57’Skowrońska), Kośmińska
rezerwa – Przybylska, Jankiewicz, Łysiak, Małyjurek
Ślęza – Raduj, Szewczyk, Rogus (75’Stachura), Domaszewicz (69’J.Zonenberg), Rozwadowska, Pompa ((69’Góra), Krawczyk (75’Butwicka), Woźniak, Krawczuk, Kaczorowska (69’Lewandowska), Adamiec
rezerwa – Skiba
Sędziowały – Magdalena Syta (Kraków) oraz Edyta Mazur i Małgorzata Lose
Żółte kartki – Nestorowicz, Dubiel, Butlion – Krawczuk, Pompa