Ciężko wywalczony punkt

W zaległym meczu 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław zremisowała z Górnikiem II Zabrze 1:1.

 

Po ostatnich zwycięstwach Ślęzy wszyscy mieliśmy nadzieję, że nasi piłkarze pójdą za ciosem i wygrają z rezerwami Górnika Zabrze. Tymczasem w tej potyczce gra wrocławianom się za bardzo nie kleiła. Być może wynikało to z natężenia spotkań granych w ostatnim okresie, co przy wąskiej kadrze 1KS-u mogło mieć znaczenie. Na pewno też bardzo odczuwalny był brak na boisku pauzującego za kartki, a będącego w bardzo dobrej dyspozycji Macieja Matusika.
Początkowe fragmenty tego spotkania nie obfitowały w sytuacje podbramkowe. Pierwsze zagrożenie stworzyli gospodarze w 16 min. gdy Dawid Molski zamierzał dośrodkować piłkę w pole karne, a ta niespodziewanie poleciała w stronę bramki, gdzie w ostatniej chwili Daniel Bielica zdołał ją przenieść na poprzeczką. Swoich szans zaczęli też szukać goście i dostali taką w 25 min. gdy Erik Grendel nie pierwszy raz w tym meczu wykazał się dużym cwaniactwem i oszukał arbitra, który podyktował rzut wolny za faul na tym piłkarzy. Z 20 m. mocno uderzył Bartłomiej Olszewski, ale w bramce Ślęzy czujność zachował Damian Ziarko. W kolejnych minutach żółto-czerwoni nie mieli za bardzo pomysłu jak sforsować dobrze zorganizowaną defensywę Górnika. W końcu dostali jednak swoją szansę. W 34 min. na czystej pozycji znalazł się Adrian Repski, lecz niestety piłka trochę za bardzo mu odskoczyła, co ułatwiło interwencję bramkarzowi, a dobitka Macieja Firleja była również nieskuteczna. Gdy wydawało się, ze w pierwszej połowie kibice goli nie zobaczą, w 45 min. bramkę do szatni pięknym uderzeniem zdobył Sandi Arcon.

Obraz gry po przerwie nie uległ za bardzo większej zmianie. Piłkarzom Ślęzy nie można było odmówić chęci, lecz było to stanowczo za mało na dobrze dysponowane dziś rezerwy Górnika. I to goście mięli fantastyczną okazję by podwyższyć prowadzenie, lecz Daniel Ścislak z bliska trafił wprost w bramkarza 1KS-u. Pierwszą dogodną okazję w drugiej części meczu wrocławianie mięli w 63 min. gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie główkował Adrian Niewiadomski. Kilka minut później tuż obok słupka uderzył Grendel. W 71 min. Firlej przeprowadził indywidualną akcję, a po jego strzale bramkarz zdołał sparować piłkę na róg. Czas uciekał, a wynik wciąż się nie zmieniał. Co gorsza groźniejsze akcje przeprowadzali goście, jak choćby ta z 76 min. gdy bardzo dobrej okazji nie zamienił na bramkę Kacper Michalski. Końcowy kwadrans meczu upłynął przy naporze wrocławian, którzy z determinacją dążyli do odmiany losów tej potyczki. Po jednej ze wrzutek wszyscy kibice i piłkarze Ślęzy jednocześnie krzyknęli „ręka”, a sytuacja miała miejsce w polu karnym. Arbiter był jednak innego zdania i nie podyktował jedenastki. W 87 min. obok słupka posłał piłkę Kornel traczyk. W samej końcówce wrocławianie seryjnie egzekwowali rzuty rożne i po jednym z nich w 89 min. do wyrównania doprowadził Jakub Berkowicz. Jeszcze w doliczonym czasie mocno kotłowało się w polu karnym zabrzan, lecz niestety gola na wagę zwycięstwa żółto-czerwonym zdobyć już się nie udało.

Jak już wspomnieliśmy nie był to dobry mecz w wykonaniu naszych piłkarzy, ale ambicji i determinacji odmówić im nie możemy. Gdy się nie uda wygrać to trzeba choć zremisować, co dziś żółto-czerwonym udało się uczynić. Teraz najważniejsza jest regeneracja sił naszych piłkarzy, bo już w niedzielę czeka ich kolejny ciężki mecz. Tym razem odbędzie się on na stadionie przy ul. Oporowskiej, a rywalem Ślęzy będzie gorzowski Stilon.

ŚLĘZA WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 1:1 (0:1)

0:1 Arcon 45′
1:1 Berkowicz 89′

Ślęza – Ziarko, Repski (46’Niewiadomski), Mańkowski (78’Berkowicz), Bohdanowicz, Firlej, Traczyk, Molski, Łątka, Wdowiak, Muszyński (64’Jakóbczyk), Małecki (78’Stempin)
rezerwa – Palmowski
nieobecni – Matusik (kartki), Kluzek, Jarczak, Grabowski, Korytek, Gorczyca (kontuzje)

Górnik II – Bielica, Wisniewski, Olszewski, Kamiński, Bartczuk (57’Michalski), Grendel (87’Wojdanowski), Pawłowski (46’Ścieślak), Kubica, Arcon (74’Cybulski), Shevelyukhin, Kulanek
rezerwa – Szymański, Surowiec, Kopia

Sędziowali – Maciej Mikołajewski (Świebodzin) oraz Michał Drozd i Marek Wentland
Żółte kartki – Łątka (Ślęza), Olszewski, Kubica, Kulanek (Górnik II)
Widzów – 100