Ślęza – TME UKS SMS Łódź: wypowiedzi trenerów
Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – TME UKS SMS Łódź powiedzieli trenerzy obu zespołów:
Arkadiusz Domaszewicz (trener Ślęzy Wrocław): „Często się wściekam na nie, często krzyczę i się kłócimy, ale one w takich momentach jak dzisiaj budują mnie jako trenera i osobę. Jestem z nich dumny i wierze w każdą z nich z osobna. Teraz trzeba dalej pracować, żeby za rok nie było blisko niespodzianki a żeby ją sprawić !”
Marek Chojnacki (trener TME UKS SMS Łódź): „Przede wszystkim chciałbym pochwalić zespół gospodyń, bo dziewczyny zostawiły dzisiaj sporo zdrowia, ambicji i zaangażowania na boisku i pokazały zespołowi z Ekstraklasy, że jeżeli już przed meczem myśli się, że łatwo zrobi się awans to potem boisko to wszystko weryfikuje i jak zaczyna się coś nie układać, to nie ma się na tyle umiejętności, doświadczenia, bo to też jest młody zespół, i jak się coś nie układa to widać, że są takie sytuacje, a wiadomo też, że nerwowość nigdy nie jest mocną stroną i wynikają z tego błędy i ja myślę, że był to dobry mecz przeciwniczek, bo pokazały naszym piłkarkom, że jednak trzeba nieraz zejść na ziemię i nic łatwo nie przychodzi.”
Dumni mimo porażki
W meczu 1/32 rozgrywek Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z TME UKS SMS Łódź 0:2.
W tytule tego sprawozdania nie ma ani krzty przesady, bo po tym jak zaprezentowały się dziś nasze piłkarki, możemy być z ich postawy tylko dumni. Los sprawił, że w meczu 1/32 pucharowych rozgrywek Ślęza trafiła na rywala z najwyższej półki, bo inaczej nie można powiedzieć o wicemistrzu Polski, aktualnym liderze Ekstraligi, mającym w swoim składzie reprezentantki Polski, zespole TME UKS SMS Łódź. Można by zatem powiedzieć, że 1KS został skazany na pożarcie, a gdyby mecz zakończył się dwucyfrówką, to też pewnie nikogo by taki rezultat nie zdziwił. Tymczasem, choć łodzianki wygrały zasłużenie, to niewiele brakowało, by nasze piłkarki sprawiły sensację.
Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie, bowiem już w 3 min. po zderzeniu głowami, na murawę padła Ola Olbińska. Kapitan naszego zespoły straciła w tym starciu przytomność i tutaj musimy wspomnieć, o fantastycznym, godnym naśladowania, zachowaniu Kasi Gaber. Ta zaledwie 17-sto letnia dziewczyna, widząc co się dzieje z jej koleżanką, jako pierwsza udzieliła pomocy, przekręcając Olę na bok i udrażniając jej drogi oddechowe. Po chwili pomocy naszej piłkarce udzielała już służba medyczna. Ola na szczęście odzyskała przytomność i już w karetce się do nas uśmiechała. Nie wiemy jak poważny jest uraz naszej zawodniczki, tym bardziej, że druga karetka zabrała ją na badania do szpitala. Mamy jednak nadzieję, że nie jest to nic poważnego i mocno trzymamy kciuki za Olę.
W początkowych minutach optyczną przewagę miały łodzianki, lecz dzięki dobrzej zorganizowanej w defensywie drużynie Ślęzy, niewiele z tej przewagi wynikało. Pierwsze, poważniejsze zagrożenie pod wrocławską bramką miało miejswce w 18 min. gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w zamieszaniu podbramkowych niebezpiecznie uderzyła Alicja Sokołowska, a niebezpieczeństwo zażegnała znakomitą interwencją Natalia Skużybut. Po okresie przewagi przyjezdnych, gra się wyrównała, a w ostatnim kwadransie pierwszej połowy zaczęły przeważać żółto-czerwone. Z dystansu niecelnie strzelała Kinga Podkowa, a Sandra Słota posłała potężną bommbę z rzutu wolnego, z odległości 40 m. po której piłka trafiła w poprzeczkę. Wiele się działo pod bramką gości w doliczonym czasie (aż 7 minut). W tym okresie Kinga Podkowa posłała futbolówkę w boczną siatkę, a niecelnie przymierzyły też Sandra Słota z dystansu i Nikola Żurawska z rzutu wolnego.
W przerwie trener UKS-u, Marek Chojnacki, dokonał aż 5. zmian, co przyniosło pożądany dla jego zespołu skutek, bowiem łodzianki zaczęły przeważać i stwarzać sytuacje podbramkowe. Tuż po wznowieniu gry dwukrotnie spudłowała Anna Rędzia. W 50 min. mieliśmy furę szczęścia w zamieszaniu podbramkowym, a w 54 min. ze słabym strzałem Oliwii Malesy, bez trudu poradziła sobie Natka Skużybut. Ślęza w tym okresie skupiona była głównie na obronie, ale gdy nadarzyła się okazja, to nie ustawała w poszukiwaniu gola. Takowa nadarzyła się w 57 min. gdy po długim zagraniu Sandry Słoty, Zuzannie Walczak nie udało się niestety przeciąć lotu piłki. Feralna dla nas w skutkach okazała się 58 min. w której Anna Rędzio strzeliła bramkę dla przyjezdnych. Wrocławianki nie załamały się takim obrotem sprawy i z determinacją dążyły do wyrównania. Niewiele by jednak brakowało, by w 69 min. zostały za swoją otwartą grę skarcone, ale na szczeście znów świetnie interweniowała, tym razem po uderzniu Pauliny Filipczak, bramkarka 1KS-u. Im bliżej końca meczu tym determinacja wrocławianek była większa. W 84 min. w ekwilibrystyczny sposób obok bramki piłke posłała Zuzanna Walczak. W 87 min. już widzieliśmy piłkę w bramce po badzo dobry strzale Aleksandry Kucharskiej, który jednak bardzo szczęśliwie obroniła reprezentantka Polski, Oliwia Szperkowska. W ostatnich minutach trener Arkadiusz Domaszewicz postawił wszystko na jedną kartę, przesuwając większość zawodniczek do ofensywy, co wykorzystał w 90 min. UKS SMS, zdobywając gola po strzale Ernestiny Abamabili.
Po takim meczu możemy tylko podziękować naszym piłkarkom. Zasłużyły one na wielkie uznanie. Dziękujemy też nielicznym kibicom, którzy mimo tak niefortunnego terminu, wspierali nasz zespół. Pucharowa przygoda jest już za nami, a w sobotę nasze zawodniczki wracają do rozgrywek ligowych, a w nich zmierzą się w meczu na szczycie z Mitechem Żywiec. I znów będzie swię działo.
ŚLĘZA WROCŁAW – TME UKS SMS ŁÓDŹ 0:2 (0:0)
0:1 Rędzia 58′
0:2 Abambila 90′
Ślęza – Skużybut, Adamiec (89’Zygadlik), Szewczyk, Podkowa, Żurawska, Gaber (76’Kaczor), Tyza (61’Kucharska), Walczak, Olbińska (8’Stępień), Słota, Kruk (79’Wypych)
rezerwa – Malinowska, Janik
UKS – Paturaj (46’Szperkowska), Konat, Grzybowska, Kopińska, Rędzia, Enjo (46’Piórkowska), Skrzypińska, Sokołowska (46’Abambila), Gąsioniec (46’Malesa), Zieniewicz, Lichwa (46’Filipczak).
Sędziowali – Urszula Stanik oraz Alicja Pawlak i Kamil Szewczyk
Żólta kartka – Lichwa
Widzów – 50
W pucharowym starciu Ślęza zmierzy się z liderem Ekstraligi
W środę (3 listopada) o godz.12:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1/32 rozgrywek Pucharu Polski Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i TME UKS SMS Łódź.
Tydzień po tym jak w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, miało miejsce największe wydarzenie od momentu jego otwarcia, a było nim pucharowe starcie piłkarzy Ślęzy z Górnikiem Zabrze, dojdzie do największego wydarzenia w żeńskiej odmianie futbolu. Los bowiem sprawił, że trzecioligowa Ślęza mierzyć się będzie z aktualnym liderem rozgrywek ekstraligi, zespołem TME UKS SMS Łódź.
UKS SMS Łódź znany jest głównie z sukcesów osiąganych przez zespoły młodzieżowe tego klubu, które seryjnie zdobywały medale Mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. Te sukcesy nie do końca satysfakcjonowały włodarzy łódzkiego klubu, którym zaczęły się też marzyć medale zdobywane już w dorosłym futbolu. W sezonie 2015/16 UKS SMS pierwszy raz zameldował się w gronie najlepszych polskich zespołów i w debiutanckim sezonie zajął 5. miejsce. To miejsce można by powiedzieć, że przylgnęło do łódzkiego klubu, bowiem zajmował je także w trzech kolejnych sezonach. Przełom nastąpił w sezonie 2020/21, gdy UKS SMS Zdobył tytuł wicemistrzowski. W bieżących rozgrywkach piłkarki z Łodzi marzą jednak o czymś więcej i jak na razie są bliskie spełnienia tych marzeń. W 9. dotąd rozegranych meczach, UKS SMS siedmiokrotnie zwyciężył, raz zremisował i równie raz przegrał. Ten doskonały bilans sprawił, że klub w Łodzi zasiada w fotelu lidera ekstraligi.
Trenerem UKS-u SMS Łódź jest legendarny piłkarz Łódzkiego Klubu Sportowego – Marek Chojnacki. Będąc zawodnikiem, rozegrał on w barwach tego klubu aż 452 mecze w ekstraklasie, a jego dorobek bramkowy też może imponować, bo choć był on graczem defensywnym, to potrafił strzelić aż 48. goli.
W kadrze zespołu naszych gości aż roi się od reprezentantek Polski, zarówno z pierwszej reprezentacji jak i też drużyny U19. Dość powiedzieć, że na ostatnie mecze eliminacyjne z Norwegią i Albanią, powołania dostały Oliwia Szperkowska, Katarzyna Konat, Anna Rędzia i Klaudia Jedlińska.
Mecz Ślęzy z UKS-em można określić jako starcie Dawida z Goliatem. W teorii wrocławianki nie mają żadnych szans, by to spotkanie wygrać. Tym się jednak nie przejmujemy, a wiemy za to, że dziewczyny w tym meczu zagrają najlepiej jak potrafią i na pewno przed łodziankami się nie położą. Dla naszych piłkarek możliwość zagrania z takim przeciwnikiem jak TME UKS SMS Łódź to zaszczyt, ale też i wspaniała przygoda.
Wiemy, że narzucona odgórnie godzina rozpoczęcia meczu, nie sprzyja kibicom. Mamy jednak nadzieję, że nie zabraknie ich na trybunach i będą oni wspierać dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy. Serdecznie zapraszamy.
Z meczu zostanie przeprowadzona transmisja przez portal Sportowy Wałbrzych.
Gole z meczu Ślęza – Odra
Oto jak padały bramki w pojedynku Ślęza Wrocław – Odra Wodzisław Śląski.
Liga dżentelmenów po 15. kolejce
37. żółtych i 1. czerwona (piłkarz Polonii), to bilans 15. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt
Liga dżentelmenów po 15. kolejce.
1. Rekord Bielsko-Biała – 28
2. Gwarek Tarnowskie Góry – 31
3. Zagłębie II Lubin –32
4. Foto-Higiena Gać – 38
4. Lechia Zielona Góra – 38
4. Ślęza Wrocław – 38
7. Karkonosze Jelenia Góra – 42
7. LKS Goczałkowice Zdrój – 42
9. Polonia Bytom – 44
9. Stal Brzeg – 44
9. Carina Gubin – 44
12. Górnik II Zabrze – 45
13. Miedź II Legnica – 47
14. Warta Gorzów Wlkp. – 55
15. MKS Kluczbork – 56
16. Odra Wodzisław Śl. – 58
17. Piast Żmigród – 62
18. Pniówek 74 Pawłowice – 64
Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 15. kolejce
W 15. kolejce przypomniał o sobie lider klasyfikacji strzelców, który dzięki strzelonej bramce, powiększył dystans nad grupą pościgową.
Czołówka klasyfikacji strzelców po 15. kolejce
11 – Patryk Kusztal (Zagłębie II)
9 – PIOTR STĘPIEŃ (Ślęza)
8 – Jan Ciućka (Rekord)
7 – Bruno Burgering (Miedź II), Daniel Stanclik (Piast), Michał Sypek (Stal)
6 – Kacper Głowieńkowski (Piast), Tomasz Nowak (Rekord), VINICIUS (ŚLĘZA)
5 – Cyprian Poniedziałek (Carina), Przemysław Mycan (Lechia), Piotr Ćwielong (LKS), Marcin Przybylski (MKS), Kamil Chiliński (Odra), Tomasz Pieńko, (Zagłębie II)
Podsumowanie 15. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)
W 15. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), gospodarze wygrali tylko 2. mecze. Goście zwyciężyli za to czterokrotnie, a trzy starcia zakończyły się podziałem punktów.
Tym razem piłkarze skutecznością nie zaimponowali, strzelając tylko 17. bramek, co daje średnią 1,88 gola na mecz. Punkty stracił lider, a także dotychczasowy wicelider. Wciąż choćby punktu na wyjeździe nie zdobyły jeleniogórskie Karkonosze, a Foto-Higiena nadal nie potrafiła odnieść pierwszego, domowego zwycięstwa.
REKORD BIELSKO-BIAŁA – GÓRNIK II ZABRZE 0:1
Goście strzelili bramkę już w 9 min. a że gospodarze nie potrafili na nią odpowiedzieć, top możemy mówić o dużej niespodziance.
FOTO-HIGIENA GAĆ – POLONIA BYTOM 0:1
Polonia do sześciu przedłużyła serię zwycięstw odniesionych pod rząd.
STAL BRZEG – PIAST ŻMIGRÓD 0:1
Zmiana trenera nie odmieniła zespołu Stali, który nadal spisuje się kiepsko. Nowy szkoleniowiec dobrze wpłynął za to na drużynę Piasta, która radzi sobie coraz lepiej.
GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 0:0
O tym, że Gwarek to mistrz remisów, tym razem przekonał się lider.
LECHIA ZIELONA GÓRA – CARINA GUBIN 1:1
Podział punktów w prestiżowych lubuskich derbach, przez co na tę chwilę, to Carina jest zespołem nr 1 w regionie.
MKS KLUCZBORK – MIEDŹ II LEGNICA 1:3
Do przerwy w Kluczborku pachniało niespodzianką, ale po niej wszystko wróciło do normy.
PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – WARTA GORZÓW WLKP. 0:0
Wynik odzwierciadlający postawę obydwu zespołów w rundzie jesiennej.
ZAGŁĘBIE II LUBIN – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 4:1
Gdy w 68 min. goście wyrównali, zapachniało niespodzianką, ale ostatni kwadrans zadecydował o tym, że wygrał faworyt.
ŚLĘZA WROCŁAW – ODRA WODZISŁAW ŚL. 3:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.
Zdjęcia ze spotkania z Odrą
Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Odra Wodzisław Śląski.
Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Ślęza – Odra: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Odra Wodzisław Śląski powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:
Jacek Opałka (drugi trener Ślęzy): „Można by powiedzieć uff… Dzisiaj zagraliśmy naprawdę przyzwoite zawody. Widać było, że ta dyspozycja jest już lepsza niż w poprzednich meczach. Już w poprzednim spotkaniu pucharowym mimo porażki wyglądało to wszystko bardzo obiecująco, ale graliśmy wtedy z drużyną z Ekstraklasy. W zasadzie w przekroju całego meczu można powiedzieć, że posiadaliśmy nad nim kontrolę, aczkolwiek była sytuacja przy wyniku 2:0, kiedy Zabielski wybronił intuicyjnie trudną piłkę. Na pewno pozwoliło nam to, żebyśmy spokojnie grali do samego końca, bo po stracie gola te końcówki jak pokazują też inne ligi różnie wyglądają. Trzecia bramka w zasadzie zamknęła mecz. Myślę, że dzisiaj można wszystkich zawodników pochwalić i życzyć spokojnego dłuższego weekendu.”
Karol Sieński (Odra Wodzisław Śl.): „Mimo porażki rozegraliśmy całkiem niezłe spotkanie. W pierwszej połowie nastawiliśmy się na kontrataki. Nastawiliśmy się na kontry. Mieliśmy sytuacje, ale niestety nie udało nam się ich wykorzystać. W drugiej połowie Ślęza oddała nam pole gry. Była okazja Marcina Wodeckiego na bramkę kontaktową. Niestety jej nie wykorzystaliśmy, odkryliśmy się , dostaliśmy gola na 3:0 i było po meczu. Tak się dzieje. Gramy dalej, Na pewno tutaj szacunek dla chłopaków za oddane serce na boisku, bo mamy swoje problemy, o których wiadomo, a trenujemy, gramy, walczymy i miejmy nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie.”
Afonso (Ślęza): „Myślę, że pierwsza połowa była bardziej zbalansowana. Bramki w niej padły po szczegółach. W drugą część gry weszliśmy lepsi i zdeterminowani. Gratuluję wszystkim zawodnikom w naszej drużynie dobrej gry do ostatniej minuty.”
Marcin Wodecki (Odra): „Przyjechaliśmy tutaj sprawić niespodziankę, bo wiemy, że Ślęza jest dobrym zespołem. Mimo tego pokazaliśmy też, że potrafimy grać dobrze w piłkę. Na początku dobrze się prezentowaliśmy, wszystko mieliśmy poukładane taktycznie tak jak miało być. Straciliśmy jedną bramkę po nieporozumieniu, później padł drugi gol, było 0:2 i nasze morale trochę spadły, ale w drugiej połowie też wyszliśmy dobrze, mogliśmy zdobyć gole, m.in. ja miałem stuprocentową sytuację, którą bramkarz wybronił. Gramy dalej!”
Polub nas!
Kontakt
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl