Wypowiedzi po meczu Ślęza – Warta

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Trudny mecz, dużo walki i zaangażowania z obu stron, zwroty akcji, czyli to co w piłce rodzi emocje. Szybko otworzyliśmy wynik i to zdeterminowało wydarzenia na boisku. Zmusiliśmy Wartę do otwartej gry, do szukania bramki, to z kolei nam dawało szanse na kontry i to z nich mieliśmy kilka dogodnych okazji do podwyższenia wyniku. W ostatniej akcji meczu kapitalna interwencja Zabielskiego przypieczętowała wygraną. Dobrze jest wygrać taki mecz.”

Mariusz Misiura (trener Warty): „Ślęza Wrocław przyjechała do Gorzowa jesienią i totalnie nas zdominowała. Nie mieliśmy wtedy nic do powiedzenia. Minęło pół roku czasu i byliśmy dziś bardzo wymagającym przeciwnikiem dla wrocławian. Widzę ogromny progres w naszej grze w porównaniu z tamtym spotkaniem. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo zasłużyliśmy przynajmniej na jedną bramkę. Nie mówię, że Ślęza nie zasłużyła na więcej goli, ale my te swoje okazje też stworzyliśmy i szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy.”

Mateusz Kluzek (Ślęza): „Myślę, że zasłużenie wygrywamy dzisiejsze spotkanie. Pierwsza połowa pod naszą kontrolą. W drugiej mecz był bardziej otwarty. Nie brakowało walki oraz fauli, przy czym decyzje sędziego wielokrotnie wydawały się niezrozumiałe. Pod koniec Warta mogła nas skarcić za brak skuteczności, jednak co najważniejsze trzy punkty zostają we Wrocławiu.”

Robert Hirsz (Warta): „Faworyt przed tym meczem był jeden. Postawiliśmy jednak rywalom ciężkie warunki. Szkoda szybko straconej bramki. Źle weszliśmy w to spotkanie. Myślę, że w drugiej połowie byliśmy trochę lepszą drużyną. Sytuacje były z obu stron, ale my się odkrywaliśmy. Wydaje mi się, że remis byłby sprawiedliwszy.”

Ślęza – Warta w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wlkp.

 
strzały celne

Ślęza – 8
Warta – 3

strzały niecelne

Ślęza – 7
Warta – 5

rzuty rożne

Ślęza – 8
Warta – 4

spalone

Ślęza – 2
Warta – 1

faule

Ślęza – 19
Warta – 13

żółte kartki

Ślęza – 2
Warta – 3

Gol na początku meczu dał Ślęzie komplet punktów

W rozegranym w Centrum Piłkarskim -Ślęza Wrocław – # Kłokoczyce, meczu 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Wartą Gorzów Wlkp. 1:0.

 
Jesienią Ślęza łatwo poradziła sobie z Wartą, wygrywając w Gorzowie 3:0. Dziś wrocławianie ponownie okazali się być lepszymi od gorzowian, choć aby odnieść skromne zwycięstwo, musieli się bardziej napracować. Wygrana Ślęzy była jednak jak najbardziej zasłużona, bowiem w przekroju całego meczu 1KS był po prostu lepszym zespołem.

Warta przyjechała do Wrocławia osłabiona brakiem swojego najlepszego snajpera, doświadczonego Pawła Posmyka. Bardziej odczuwalne wydają się być braki w kadrze Ślęzy, bowiem do niegrającego już od dłuższego czasu Piotra Kotyli, również z powodu urazu dołączył Filip Olejniczak, a na dodatek, za nadmiar żółtych kartek pauzować musiał Maciej Tomaszewski.

Zanim rozpoczęło się spotkanie, odbyła się mała uroczystość, podczas której Mateusz Stempin otrzymał pamiątkową koszulkę, z okazji rozegrania przez tego piłkarza, 100 ligowych meczów w żółto-czerwonych barwach.

Wraz z pierwszym gwizdkiem, żółto-czerwoni przejęli inicjatywę i narzucili swoje warunki gry. Na potwierdzenie ich przewagi nie musieliśmy długo czekać, bo już w 6 min. po znakomitym podaniu Roberta Pisarczuka, gola strzelił Piotr Stępień. Bramka strzelona przez Ślęzę nie wpłynęła na obraz gry w tej części meczu. Ślęza wciąż napierała i miała okazję, by podwyższyć swoje prowadzenie. M.in. z niezłej pozycji, mocno przestrzelił Mateusz Kluzek, Warta skupiona głównie na obronie dostępu do własnej bramki, z rzadka przeprowadzała ofensywne akcje, a pierwszy strzał przyjezdnych, na dodatek bardzo niecelny, którego autorem był Robert Hirsz, miał miejsce dopiero w 30 min. W 34 min. z bliska, z niełatwej pozycji uderzył Stępień, lecz stojący w bramce Warty, Kamil Lech, świetną interwencją zdołał piłkę przenieść nad poprzeczkę. Po chwili strzelał też Kornel Traczyk, ale posłał on futbolówkę wprost w stojącego na środku bramki Lecha. Pierwszą groźną sytuację goście stworzyli w 40 min, gdy z bliska główkował Adam Saktura, ale nie zdołał on tym strzałem zaskoczyć czujnego w bramce Piotra Zabielskiego. W rewanżu uderzał Pisarczuk, trafiając w poprzeczkę. Tuż przed gwizdkiem arbitra zapraszającego piłkarzy na przerwę, groźnie, acz niecelnie strzelał Radosław Mikołajczak.
W drugiej połowie gorzowianie zaczęli grać odważniej, częściej starając się przeprowadzać ofensywne akcje. Wrocławianie też nie spoczęli na laurach i nie ustawali w poszukiwaniu kolejnego trafienia. W 55 min. czujność gorzowskiego golkipera sprawdził Hubert Muszyński, a kilka minut później, Stępień z niewielkiej odległości posłał piłkę nad poprzeczką. W 60 min. mocno zadrżeliśmy, gdy piłka po uderzeniu Roberta Hirsza obiła słupek wrocławskiej bramki. W 60 min. swoją okazję miał Mateusz Stempin, ale i on nie miał dziś dobrze wyregulowanego celownika. W 74 min. tzw. „setki” na gola nie zamienił Stępień. Goście dobrą okazję, jaką był rzut wolny z około 18. metra mieli w 79 min, ale jego wykonawca, Artur Stawikowski, uderzył minimalnie za wysoko. Mecz zbliżał się ku końcowi, a wynik wciąż się nie zmieniał, choć obydwie drużyny miały swoje bardzo dobre okazje. W 83 min. takową zmarnował Stempin, a po chwili, po drugiej stronie boiska szansy na doprowadzenie do remisu nie wykorzystał Hirsz. W doliczonym czasie przyjezdni postawili wszystko na jedną kartę, i byli bardzo bliscy zdobycie punktu. Nie dopuścił do tego Zabielski, który w ostatniej akcji meczu fantastycznie obronił strzał z bliska Saktury.

Niestety, nic dobrego nie możemy dziś powiedzieć o pracy niedoświadczonego arbitra (jego dopiero 4. mecz w III lidze), który podjął wiele niezrozumiałych decyzji, często też krzywdząc piłkarzy, jak choćby wtedy gdy dawał kartki zawodnikom na nie zasługującym. Oczywiście każdy ma prawo się pomylić, tylko czy aż tyle razy, co miało miejsce w dzisiejszym meczu.

ŚLĘZA WROCŁAW – WARTA GORZÓW WLKP. 1:0 (1:0)

1:0 Stępień 6′

Ślęza – Zabielski, Gil (84’Wawrzyniak), Stempin (90’Bohdanowicz), Pisarczuk, Traczyk, Dyr, Afonso, Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek.
rezerwa – Gasztyk, Palacios, Flarski, Bialik, Vinicius.
Warta – Lech, Bielawski (78’Krauz), Stawikowski, Saktura, Szulc (46’Poniedziałek), Hirsz, Sikorski, Siwiński, Mikołajczak, Śledzicki, Surożyński (46’Nowakowski)
rezerwa – Latek, Grudziński, Gołdyn, Błajewski.

Sędziowali – Mariusz Goriwoda (Gliwice) oraz Bartosz Słysz i Przemysław Burliga
Żółte kartki : Pisarczuk, Muszyński – Sikorski, Mikołajczak, Nowakowski
Mecz bez udziału publiczności.

Relacja na żywo ze spotkania z Wartą

Zapraszamy na relację na żywo z meczu 26. kolejki III ligi (gr. 3) Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski

 

 

 

 

Najstarszy klub z Wrocławia kontra najstarszy z Gorzowa Wlkp.

W sobotę (17 kwietnia) o godz.14 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Wartą Gorzów Wlkp.

 

W sobotę dojdzie do spotkania najstarszego wrocławskiego klubu, z najstarszym klubem z Gorzowa Wlkp. Oba założone zostały w roku 1945, prawie jednocześnie, bowiem Warta 14. maja, a Ślęza dwa dni później. Tym co łączy obydwa kluby są też nazwy, pochodzące od przepływających przez Wrocław i Gorzów Wlkp. rzek. Oba kluby zazwyczaj pozostawały też w cieniu tych bardziej znanych, czyli Śląska i Stilonu. Obecnie to jednak Warta jest klubem nr. 1 w Gorzowie Wlkp. a wraz z Lechią Zielona Góra, jest też klubem grającym w najwyższej klasie rozgrywkowej, spośród wszystkich klubów z woj. lubuskiego. Warta w swej historii przeżywała wzloty i upadki. Doszło nawet do tego, że na początku XXI wieku w klubie nie było żadnej drużyny piłkarskiej. Sekcja reaktywowana została w roku 2008, a zespół zaczynając od występów w B-klasie powoli wspinał na się kolejne, coraz wyższe szczeble rozgrywkowe. W 2018 roku Warta awansowała do III ligi, i choć zajęła w niej 14. miejsce, już po jednym sezonie została zdegradowana, bowiem musiała ustąpić miejsca spadkowiczom z II ligi. Po rocznej banicji Warta, wygrywając skrócone rozgrywki IV ligi, ponownie zameldowała się w gronie trzecioligowców.

Po awansie drużyna Warty została mocno przebudowana. Podziękowano wielu piłkarzom, a w ich miejsce zatrudniono takich, którzy mieli zapewnić zespołowi lepszą jakość. Nie do końca to się jednak udało, bowiem po rundzie jesiennej, Warta plasowała się na 16-tym, spadkowym miejscu. W zimie dokonano kolejne rewolucji kadrowej i wygląda na to, że tym razem była ona bardziej trafiona, bowiem gorzowianie w rundzie rewanżowej spisują się całkiem nieźle, czego efektem jest 9. zdobytych punktów w 6. meczach i awans na 13. miejsce w tabeli. Przewaga Warty na strefą spadkową (4 pkt) nie jest jednak na tyle duża, by drużyna ta mogła czuć się już komfortowo.

Gdy spojrzymy na kadrę Warty, to znajdziemy w niej kilku piłkarzy z doświadczeniem na wyższych poziomach rozgrywkowych. Jest wśród nich wiecznie młody Paweł Posmyk, który wciąż imponuje skutecznością, mimo że przed kilkoma dniami ukończył 40 lat. Jakże zatem ciekawie zapowiada się konfrontacja tego piłkarza z filarem wrocławskiej defensywy, Adamem Samcem, który w grudniu skończy lat 39. Oprócz tego piłkarza, który rozegrał mnóstwo spotkań w II lidze, ciekawym CV mogą pochwalić się też i inni. W ekstraklasie zagrali Kamil Lech (9 meczów), Robert Hirsz (2) i Przemysław Macierzyński (1). Po pierwszoligowych boiskach biegali – Adrian Bielawski, Radosław Mikołajczak i Damian Szałas, a Oskar Sikorski i Mateusz Surożyński występowali w drugoligowych zespołach.

Kadra jaką zbudowano w Gorzowie może robić wrażenia, a w ostatnich tygodniach piłkarze się w niej znajdujący pokazują swój potencjał. Tak było choćby w meczu z Ruchem, w którym niewiele brakowało, by gorzowianie sprawili ogromną sensację, bo do 92 minuty prowadzili 1:0, by ostatecznie przegrać 1:2. Swoją moc Warta pokazała też przed tygodniem, gromiąc 4:0 na własnym boisku Piast Żmigród.

Ślęza w minionym tygodniu rozegrała dwa mecze, które naszych piłkarzy kosztowały sporo sił. Zarówno ligowe spotkanie w Chorzowie, jak i pucharowe w Gaci do łatwych nie należały. Mimo to wierzymy, że jak zawsze dobrze przygotowani do sezonu pod względem fizycznym wrocławianie, zdołają się odpowiednio zregenerować i w sobotę z Wartą nie będzie po nich widać trudów włożonych w rozegrane przed kilkoma dniami starcia. Warta zapowiada, że przyjeżdża do Wrocławia po zwycięstwo, ale i żółto-czerwoni zamierzają zdobyć komplet punktów. To zwiastuje, że na Kłokoczycach emocji nie powinno zabraknąć.

Mecz rozegrany zostanie bez udziału kibiców. Tych, których interesować będzie jego przebieg, zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej, którą przeprowadzimy na naszej stronie.

Mariusz Goriwoda arbitrem meczu Ślęza – Warta

Mariusz Goriwoda z Gliwic, sędziować będzie spotkanie 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Wartą Gorzów Wlkp.

 
Mariusz Goriwoda jako trzecioligowy arbiter zadebiutował w listopadzie ubiegłego roku, sędziując spotkanie Ruchu Chorzów z Pniówkiem 74 Pawłowice. W sumie do tej pory trzykrotnie pełnił on rolę arbitra w rozgrywkach III ligi. Pokazał w nich 15. (śr. 5 na mecz) żółtych i 2. czerwone kartki.

Paweł Posmyk: „Każdy pojedynek jest dla nas bardzo ważny”

Przed spotkaniem z Wartą Gorzów Wielkopolski rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Pawłem Posmykiem.

 

 

Bardzo łatwo poradziliście sobie z Piastem Żmigród. Czy wynik 4:0 odzwierciedla to co działo się na boisku?

Tak. Wynik wysoki ale jesteśmy skromni i wiemy ile jeszcze trzeba pracy, żebyśmy mogli cieszyć się z wyznaczonego przez nas celu. Mecz od początku był pod nasze dyktando. Kontrolowaliśmy to co dzieje się na boisku i w pełni realizowaliśmy założenia przedmeczowe. Szybko strzelona bramka dodała nam tylko pewności. Z przebiegu całego pojedynku byliśmy zespołem lepszym i wygraliśmy zasłużenie.

Jesteście tą ekipą w 3 grupie III ligi, która łapie najwięcej kartek po dotychczasowych spotkaniach. Lubicie grać ostro, na pograniczu faulu?

Tak się ułożyła liga, że jesteśmy drużyną, która każdy mecz gra o życie. Każdy pojedynek jest dla nas bardzo ważny. Na tym etapie rozgrywek mało jest miejsca na pomyłki, dlatego nie kalkulujemy musimy być w pełni zaangażowani i skupieni. Gramy ostro i często na pograniczu faulu.

Warta zajmuje jak dotąd trzynaste miejsce w tabeli. Uważasz, że będziecie walczyć utrzymanie do ostatniej kolejki, czy też zapewnicie sobie je już wcześniej?

Patrząc wstecz jak układały się tabele w poprzednich sezonach żeby się utrzymać trzeba było zgromadzić czterdzieści punktów. Tak też pewnie będzie teraz i myślę, że im szybciej zgromadzimy tyle punktów tym wcześniej będziemy spokojniejsi.

Pierwszy krok w tym kierunku możecie zrobić już w najbliższej kolejce we Wrocławiu. Tam podejmie Was Ślęza, która będzie chciała wrócić na zwycięskie tory po przegranym pechowo spotkaniu w Chorzowie. Ty w sobotę jednak nie zagrasz…

Zawsze gramy o zwycięstwo i tak też będzie i teraz. Mamy swój pomysł na ten mecz i pracujemy cały tydzień w tym kierunku. Mamy oczywiście szacunek do rywala, bo wiemy jaką dysponuje siłą. To jednak nie oznacza, że się boimy. Jedziemy do Wrocławia wygrać ten pojedynek i mocno w to wierzymy. Ślęza na pewno będzie chciała tego samego co my. Boisko zweryfikuje wszystko i da nam wszystkim odpowiedź jak będzie w sobotnie popołudnie.

Jak Twoi koledzy muszą zagrać, aby myśleć o urwaniu punktów ekipie z Dolnego Śląska?

Myślę, że tak jak na treningach. Każdy z Nich potrafi dużo, zawodnicy pokazują to na zajęciach. Jak tylko przeniesiemy to na mecz w sobotę to jestem spokojny o końcowy wynik. Na pewno trzeba być cały czas skoncentrowanym i uważać przez całe spotkanie. Być zorganizowanym i realizować założenia jakie będą mieli na ten pojedynek.

Kilka dni temu skończyłeś 40 lat. Mimo to dalej imponujesz formą będąc choćby najskuteczniejszym zawodnikiem Warty w bieżących rozgrywkach. Jaka jest Twoja recepta na tzw. długowieczność?

Lata to są tylko liczby (śmiech). A tak poważnie to mocno dbam o swoje zdrowie, dobrze się odżywiam i wypoczywam. Dużo czasu poświęcam na regenerację, no i co najważniejsze dobry trening.

26. kolejka III ligi: Typy Jakuba Gila

 Oto jakie rozstrzygnięcia w 26. kolejce III ligi typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Jakub Gil.

 

 

 

Stal Brzeg

Gwarek Tarnowskie Góry

2

ROW 1964 Rybnik

Miedź II Legnica

1

Polonia Nysa

Pniówek 74 Pawłowice

2

Lechia Zielona Góra

Górnik II Zabrze

1

Rekord Bielsko – Biała

LKS Goczałkowice Zdrój

1

Polonia Bytom

Polonia-Stal Świdnica

X

Zagłębie II Lubin

Ruch Chorzów

X

Ślęza Wrocław

Warta Gorzów Wielkopolski

1

Piast Żmigród

MKS Kluczbork

2

 

Pucharowy finał 28. kwietnia

Poznaliśmy termin finałowego meczu rozgrywek okręgowego Pucharu Polski.

 
Data meczu finałowego troszkę nas zaskoczyła, bowiem według ramowego terminarza rozgrywek, miał się on odbyć 21 kwietnia. Dziś otrzymaliśmy jednak informację, że finał rozegrany zostanie tydzień później, a mianowicie w środę (28 kwietnia) o godz.17 w Żmigrodzie.

Warto też dodać, że obydwa zespoły po zaledwie trzech dniach zmierzą się ze sobą ponownie, w ligowym starciu, które będzie miało miejsce w sobotę (1 maja) we Wrocławiu.

Ślęza z Wartą zagra po raz 4.

Sobotni mecz Ślęzy z Wartą, będzie czwartą w historii, ligową potyczką tych zespołów.

 

Do pierwszego starcia pomiędzy Ślęzą i Wartą doszło 20 października 2018 roku w Gorzowie Wlkp. Gospodarze po bramkach Dominika Siwińskiego (33′) i Damiana Szałasa (45′) dwukrotnie prowadzili w tym spotkaniu. Wyrównujące gole dla Ślęzy zdobywali Dawid Molski (38′) i Maciej Tomaszewski (75′). Decydujące o zwycięstwie Ślęzy (3:2) trafienie, było dziełem Jakuba Bohdanowicz (85′) .

Drugi pojedynek tych zespołów miał miejsce 15 maja 2019 roku Na Niskich Łąkach. Ślęza doskonale otworzyła ten mecz, bowiem już w 1. minucie gola zdobył Szymon Lewkot. Później do bramki trafiali już tylko gorzowianie, a konkretnie Paweł Posmyk, którego gole w 41 i 82 minucie, dały zwycięstwo Warcie.

Ostatnia potyczka obu drużyn miała odbyła się 5 września 2020 w Gorzowie i zakończyła się pewnym, bo 3:0 zwycięstwem 1KS-u, dla którego gole strzelili Mateusz Stempin (29′),Piotr Stępień (49′) i Guilherme (57′)

Bilans : 2. zwycięstwa Ślęzy, 1. zwycięstwo Warty. Bramki 7:4 na korzyść 1KS-u.