III liga kobiet – Rekordowe zwycięstwo, ale w euforię nie wpadamy

W rozegranym w Wałbrzychu meczu 1. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Zagłębiem 13:0.

 

 

Mimo, że do Wałbrzycha Ślęza pojechała bez wielu podstawowych zawodniczek, mecz ułożył się tak, jak się tego spodziewaliśmy. Toczył on się praktycznie na jednej połowie, a wymienianie wszystkich stworzonych przez Ślęzę sytuacji, trwało by bardzo długo, więc to sobie darujemy. Cóż można jeszcze o tym spotkaniu powiedzieć. Toczyło się ono w sympatycznej atmosferze, przy sporym zainteresowaniu kibiców (około 80). Jako, że był to też pierwszy, historyczny występ żeńskiego zespołu, był on też na żywo transmitowany przez portal „Sportowy Wałbrzych”. Miejscowe zawodniczki grały z dużym zaangażowaniem, ale musi jeszcze minąć trochę czasu, by były one w stanie toczyć choćby w miarę wyrównane boje z zespołami pokroju Ślęzy. My życzymy im powodzenia i wytrwałości.

Dodajmy jeszcze, że trzy dziewczyny (Natalia Kowynia, Izabela Szymańska i Weronika Brodowska) zanotowały dziś oficjalny debiut w żółto-czerwonych barwach. Ślęza pobiła też swój rekord jeśli chodzi o rozmiar odniesionego zwycięstwa. Poprzedni, odnotowany został 15 września ubiegłego roku, w wygranym 12:0 spotkaniu z Piastem Nowa Ruda.

ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH – ŚLĘZA WROCŁAW 0:13 (0:7)

0:1 Kucharska (as.Kruk) 3′
0:2 Sokołowska (Wolak) 12′
0:3 Wolak (Sokołowska) 18′
0:4 Sokołowska (Kruk) 20′
0:5 Sokołowska (Kucharska) 27′
0:6 Wolak (Kruk) 36′
0:7 Piotrowska (Kucharska) 40′
0:8 Wolak (Piotrowska) 50′
0:9 Sokołowska 52′
0:10 Mielniczuk 65′
0:11 Mielniczuk (Kucharska) 70′
0:12 Piotrowska (Sokołowska) 73′
0:13 Sokołowska 88′

Ślęza – Malinowska (46’Kowynia), Stępień, Igałowicz (61’Mielniczuk), Piotrowska (74’Kieliba), Wolak, Kucharska (74’Brodowska), Tyza (56’Dobies), Gaber (52’Dziadek), Olbińska, Sokołowska, Kruk (68’Szymańska).

Mecz z Ruchem na fotografii

Prezentujemy galerie zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Ruch Chorzów.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Ruch: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Ruch Chorzów powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Po dzisiejszym meczu trzeba powiedzieć dwie sprawy. Jedną, że Ruch jest to firma, którą w Polsce każdy rozpoznaje, więc każde zwycięstwo z takim zespołem liczy się podwójnie i z tego powodu się cieszymy. Natomiast samo spotkanie było trudne choćby w układzie warunków boiskowych i pogodowych. Ciężko było złapać rytm meczowy, szczególnie po tej dziwnej porażce w Zielonej Górze, więc bardziej zależało nam na wygranej niż na jakości gry i z tego bardziej się dzisiaj cieszymy, a co do jakości to mamy przed sobą jeszcze wiele pracy.

Łukasz Bereta (trener Ruchu): ”Dramat. Dostaliśmy dwie czerwone kartki. Mecz był w miarę wyrównany, mimo iż graliśmy w dziesięciu. Dostaliśmy bramkę. Przegrywaliśmy 0:1. Później nie było szans, dostaliśmy kolejną kartkę i było po meczu.”

Szymon Tragarz (Ślęza): „Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Możemy być zadowoleni z wypełnienia większości zadań jakie nakreślił nam trener przed meczem. Wiedzieliśmy jak będzie chciał grać Ruch, że będą chcieli być przy piłce i atakować, ale byliśmy na to przygotowani i z mojej perspektywy to my dziś dyktowaliśmy warunki. Po czerwonej kartce w pierwszej połowie przejęliśmy inicjatywę nad spotkaniem i w drugiej części strzelenie bramki to była tylko kwestia czasu, potem udało się zdobyć drugą, później jeszcze kolejna czerwona kartka i już było praktycznie po meczu. Brawo dla chłopaków, bo każdy zostawił zdrowie na boisku i te trzy punkty były w pełni zasłużone jak i wybiegane.”

Dawid Smug (Ruch): „Pierwsza połowa była wyrównana. Czerwona kartka dużo przeszkodziła. Ja dzisiaj zawaliłem, dałem d…, zrobiłem dziecinny błąd, od czego zaczęło się nasze rozwalenie zespołu. Potem niepotrzebna druga czerwona kartka i nerwowość. Także jedyne co mogę zrobić to przeprosić drużynę.”

Ślęza – Ruch w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Ruch Chorzów

 
strzały celne

Ślęza – 6
Ruch – 4

strzały niecelne

Ślęza – 6
Ruch – 4

rzuty rożne

Ślęza – 4
Ruch – 4

spalone

Ślęza – 4
Ruch – 1

faule

Ślęza – 22
Ruch – 19

żółte kartki

Ślęza – 2
Ruch – 7

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 0
Ruch – 1

czerwone kartki

Ślęza – 0
Ruch – 1

Ślęza lepsza od Ruchu Chorzów

W meczu 4. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Ruchem Chorzów 2:0.

 

Piłkarze Ślęzy w pełni zrehabilitowali się za wpadkę w Zielonej Górze, zasłużenie pokonując we Wrocławiu chorzowski Ruch. 1KS był w tym meczu lepszym zespołem, a niemoc sfrustrowanych chorzowian, najlepiej odzwierciedla liczba kolorowych kartoników, jakie pokazał im arbiter i kończenie spotkania w zaledwie dziewięcioosobowym składzie.

Obie ekipy były dziś osłabione. W Ruchu zabrakło kontuzjowanych Tomasza Foszmańczyka i Mateusza Bartolewskiego, a w 1KS-ie wciąż nie zdolny do gry jest Jakub Bohdanowicz, a Adrian Niewiadomski musi pokutować za czerwoną kartkę, jaką ukarany został w meczu z Polonią Bytom. Trener Grzegorz Kowalski, nie po raz pierwszy zresztą zaskoczył nas wyborem podstawowej jedenastki i ustawieniem zespołu, ale też nie po raz pierwszy udowodnił, że wie co robi.

Od pierwszego gwizdka arbitra na boisku trwała bezpardonowa walka, stąd musiał raz za razem (choć czy naprawdę aż tak często) używać on gwizdka . Obie ekipy dążyły do opanowania środka pola i narzucenie swoich warunków gry. Pierwszy, groźny, acz niecelny strzał oddał w tym spotkaniu w 11 min. Tomasz Podgórski. W rewanżu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, niecelnie uderzył głową Hubert Muszyński. Kolejne minuty nie obfitowały w sytuacje podbramkowe. Warty odnotowania był dopiero strzał Macieja Matusika, z którym poradził sobie Dawid Smug, a miało to miejsce w 26 min. W 32 min. zadrżeliśmy, gdy Podgórski z rzutu wolnego posłał futbolówkę (otarła się jeszcze ona o paznokcie Piotra Zabielskiego) tuż nad poprzeczką. Im bliżej przerwy, tym akcje wrocławian były coraz składniejsze. W 36 min. strzał Semira Ahmeda był zbyt lekki by zaskoczyć Smuga. Chwilę później miała miejsce akcja, która mocno skomplikowała sytuację niebieskich. Maciej Tomaszewski doskonałym podaniem uruchomił Szymona Tragarza, a ten mając już przed sobą tylko golkipera Ruchu, równo z trawą wycięty został od tyłu przez Konrada Kasolika. Decyzja arbitra mogła być w tym momencie tylko jedna, czyli czerwona kartka dla zawodnika Ruchu. Po chwili z rzutu wolnego uderzał Matusik, ale wpierw trafił w mur, a dobitka poleciała wysoko nad poprzeczką. Za moment wrocławianie mieli kolejny rzut wolny, a jego wykonawca Hubert Muszyński sprawdził czujność Smuga.

Przed drugą połową, wcale nie tryskaliśmy hurra optymizmem, z powodu gry w przewadze. Już wielokrotnie gra przeciwko osłabionemu rywalowi, okazywała się trudniejsza, niż gdyby grał on w komplecie. I rzeczywiście, przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony, mimo optycznej przewagi żółto-czerwoni nie stworzyli żadnego poważniejszego, zagrożenia podbramkowego. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął mający w swoim piłkarskim CV, występy w litewskiej ekstraklasie, bramkarz Ruchu. W zupełnie niegroźnej sytuacji, wypuścił on piłkę z rąk, wprost pod nogi Muszyńskiego, a ten doskonale już wiedział co z nią zrobić. Ruch chciał szybko odrobić straty i miał ku temu doskonałą okazję. W 64 min. oko w oko z Zabielskim stanął Mariusz Idzik, ale zwycięsko z tego pojedynku wyszedł młodziutki bramkarz Ślęzy. W 66 min.na boisku pojawił się Kornel Traczyk i już w pierwszej swojej akcji ograł kilku chorzowian i idealnie wyłożył piłkę Piotrowi Kotyli, a efektem tego był drugi gol dla żółto-czerwonych. W 73 min. było już praktycznie po meczu, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Mateusz Iwan. Od tego momentu Ślęza już w pełni kontrolowała boiskowe wydarzenia. Wrocławianie nie dążyli jednak za wszelką cenę do tego by koniecznie upokorzyć przeciwnika, a spokojnie i długo rozgrywali między sobą piłkę. Kilka okazji sobie jednak jeszcze stworzyli, choćby gdy Matusik trafił w poprzeczkę, ale ustalony wcześnie rezultat, nie uległ już zmianie.

ŚLĘZA WROCŁAW – RUCH CHORZÓW 2:0 (0:0)

1:0 Muszyński 60′
2:0 Kotyla 67′

Ślęza – Zabielski, Stempin, Repski, Matusik (83’Gil), Pisarczuk, Tragarz (46’Kotyla), Wdowiak, Ahmed (66’Traczyk), Muszyński, Tomaszewski (46′ Dyr), Niemienionek.
rezerwa – Koziarz, Bohdanowicz.
Ruch – Smug, Kasolik, Paszek, Mokrzycki, Idzik (75’Rudek), Podgórki, Kowalski, Iwan, Nowak (75’Kulejewski), Lechowicz (87’Machała), Winciersz (63’Iwanek)
rezerwa – Lech, Lazar, Dąbrowski

Sędziowali – Sebastian Grzebski (Nysa) oraz Maciej Krzyżowski i Mateusz Kacprzak.
Żółte kartki – Tomaszewski, Niemienionek (Ślęza), Mokrzycki, Pogdórski, Kowalski, Iwan, Nowak, Lechowicz (Ruch_
Czerwona karta – Kasolik (Ruch) 36′
Czerwona kartka za dwie żółte – Iwan (Ruch) 73′
Widzów – 300

Urodziny Kacpra Koziarza

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi bramkarz Ślęzy Wrocław Kacper Koziarz.

 

W tym wyjątkowym dniu życzymy naszemu golkiperowi zdrowia, szczęścia, wszystkiego co najlepsze, szybkiego debiutu w trzeciej lidze, wielu pięknych parad, jak najwięcej meczów na zero z tyłu oraz wszelkiej pomyślności w życiu osobistym.

Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Ruch Chorzów – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym przeciwniku, ekipie Ruchu Chorzów.

 

KLUB SPORTOWY RUCH W CHORZOWIE

Data założenia: 20 kwietnia 1920
Data założenia spółki: 27 grudnia 2004
Barwy: niebiesko-białe
Adres: Cicha 6, 41-506 Chorzów
www: http://www.ruchchorzow.com.pl (oficjalna)
http://www.niebiescy.pl (nieoficjalna)
Stadion: Stadion Miejski (otwarty 29 września 1935)
pojemność – 9 300 miejsc (wszystkie siedzące) / oświetlenie – 1715 lx / boisko – 107 m x 67 m
Trener: Łukasz Bereta (od 18 czerwca 2019)

—-

SUKCESY:
Mistrzostwo Polski – (14x) – 1933, 1934, 1935, 1936, 1938, 1951, 1952, 1953, 1960, 1967/68, 1973/74, 1974/75, 1978/79, 1988/89
wicemistrzostwo Polski – (6x) – 1950, 1956, 1962/63, 1969/70, 1972/73, 2011/12
Puchar Polski – (3x) – 1950/51, 1973/74, 1995/96
finalista Pucharu Polski – (6x) – 1962/63, 1967/68, 1969/70, 1992/93 (rezerwy), 2008/09, 2011/12
1/4 finału Pucharu Ekstraklasy – 2008/09
1/4 finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych – 1974/75
1/4 finału Pucharu UEFA – 1973/74
finalista UEFA Intertoto – 1998
mistrzostwo Młodej Ekstraklasy – 2008/09
MP juniorów U-19 – (2x) – 1965, 1984
w-ce MP juniorów U-17 – 2017

 

——

KADRA:

Bramkarze:
Kamil Lech (15.09.1994)
Tomasz Nowak (12.03.2002)
Dawid Smug (14.01.1994)
Obrońcy:
Mateusz Bartolewski (12.01.1998)
Konrad Kasolik (29.09.1997)
Marcin Kowalski (27.07.1987)
Bartłomiej Kulejewski (30.03.2000)
Mateusz Lechowicz (03.12.1998)
Mateusz Machała (03.05.2000)
Pomocnicy:
Adrian Dąbrowski (04.01.2000)
Mateusz Duchowski (27.04.2000)
Tomasz Foszmańczyk (07.02.1986)
Mateusz Iwan (11.01.1992)
Michał Mokrzycki (29.12.1997)
Jakub Nowak (03.08.2001)
Daniel Paszek (29.01.1993)
Tomasz Podgórski (30.12.1985)
Jakub Rudek (22.08.2001)
Mateusz Winciersz (05.10.2000)
Olivier Lazar (14.02.2001)
Napastnicy:
Mariusz Idzik (01.04.1997)
Daniel Iwanek (10.09.2001)
Tomasz Hołoś (22.06.2000)

Prezentujemy niezbędnik kibica grupy trzeciej III ligi!

Po raz pierwszy oddajemy w Wasze ręce niezbędnik kibica przygotowany na pierwszą rundę sezonu 2019/2020. W naszej publikacji znaleźć można wiele ciekawych treści.

Przede wszystkim oczywiście to, co ważne dla każdego kibica Ślęzy Wrocław – sylwetki wszystkich zawodników występujących w obecnych rozgrywkach w żółto-czerwonych barwach. Pełne ciekawostek profile każdego z podopiecznych Grzegorza Kowalskiego okraszone są zdjęciami z sesji zdjęciowej naszych piłkarzy.

Nie mogło zabraknąć również podstawowych informacji oraz składów pozostałych 17 drużyn rywalizujących ze Ślęzą Wrocław w III lidze. Przedstawiamy kadry oraz nasze opinie na temat siły poszczególnych zespołów. Całość dopełnia kilka tekstów okołosezonowych, zaś wydawnictwo wieńczy terminarz pierwszej rundy spotkań w wykonaniu Ślęzy Wrocław. Ze względu na to, iż jest to publikacja elektroniczna, można go sobie wydrukować i uzupełniać we własnym zakresie.

Nie pozostaje nam nic innego, jak zachęcić Was do pobrania efektów naszej pracy i korzystania z nich w trakcie emocjonującego sezonu trzeciej ligi. Wystarczy jedynie kliknąć w poniższy przycisk.

Niezbędnik Kibica III ligi został przygotowany przez Dariusza Parossę i Michała Rygla. Wszelkie uwagi prosimy kierować na adres m.rygiel@slezawroclaw.pl

 

III liga kobiet – Wałbrzyska inauguracja sezonu

W niedzielę na stadionie przy ul. Dąbrowskiego 21 w Wałbrzychu, rozegrany zostanie mecz 1. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, pomiędzy miejscowym Zagłębiem i Ślęzą Wrocław.

 

 

Gdy we wrześniu 2016 roku Ślęza grała w Bierutowie, występowała wtedy w roli absolutnego beniaminka rozgrywek ligowych. W niedzielę, W podobnej roli wystąpi zespół wałbrzyskiego Zagłębia, a w swoim historycznym, pierwszym oficjalnym meczu, zmierzy się on z 1KS-em.

Wałbrzych to miasto, w którym swoją siedzibę ma czołowy polski zespół żeńskiego futbolu – AZS PWSZ. Zagłębie tymczasem kojarzyło się kibicom (głównie tym starszym) z drużyną męską. Przypomnijmy, że na przełomie lat 60-tyh i 70-tych wałbrzyski klub występował na najwyższym poziomie rozgrywkowym, a w roku 1972 zajął 3. miejsce, dzięki czemu reprezentował też nasz kraj w Pucharze UEFA. Nas jednak w tym momencie bardziej interesuje dopiero co powstała drużyna żeńska. Gdy na początku sierpnia pojawiła się informacja, że Zagłębie otwiera się na płeć piękną, przyjęliśmy ją z duża radością. W ostatnim bowiem czasie wiele żeńskich drużyn zostało niestety zlikwidowanych, co niestety nie sprzyja rozwojowi futbolu w jego ładniejszej odmianie w naszym kraju. Dlatego też cieszy nas, że w Wałbrzychu znalazła się grupa pasjonatów, która stworzyła zespół Zagłębia, a my będziemy im kibicować, by wiodło się tej ekipie jak najlepiej.

Patrząc po zgłoszonych do rozgrywek zawodniczkach, widzimy, że Zagłębie to bardzo młody zespół, z którego zdecydowana większość zawodniczek przy dacie urodzenia ma dwójkę z przodu. Tak naprawdę, kadra Ślęzy, która uda się na to spotkanie prosto z krótkiego zgrupowania w Sobótce wcale starsza nie jest. Wrocławianki mają jednak przewagę doświadczenia z rozgrywek ligowych (zarówno seniorskich jak i juniorskich) i to stawia je w roli zdecydowanego faworyta. Na pewno zespołu beniaminka jednak nie zlekceważymy i podejdziemy do niego z dużym szacunkiem. Ślęza do Wałbrzycha jedzie jednak po komplet punktów, a każde inne rozstrzygnięcie tego spotkania, byłoby dla nas ogromnym rozczarowaniem.

Ślęza Wrocław kontra Ruch Chorzów w sobotę na „Oławce”

W sobotę (24 sierpnia) o godz.17 na stadionie „Oławka” przy ul. Na Niskich Łąkach, rozegrany zostanie mecz 4. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Ruchem Chorzów.

 

Po nieudanej wyprawie do Zielonej Góry, Ślęza powraca do Wrocławia, by zmierzyć się na „Oławce” z najbardziej utytułowanym polskim klubem, jakim jest Ruch Chorzów (tyle samo tytułów ma Górnik Zabrze, ale Ruch częściej zajmował 2. miejsce).

Gdybyśmy chcieli nawet w skrócie przedstawić historię Ruchu Chorzów, to ten artykuł byłby bardzo, ale to bardzo długi. Może przedstawmy najważniejsze fakty. Założony w 1920 roku Ruch Chorzów to 14-krotny mistrz Polski, 6-krotny wicemistrz oraz 9-krotny zdobywca brązowych medali. Trzykrotnie też zdobył Puchar Polski. W latach 70-tych Ruch dotarł do ćwierćfinałów rozgrywek Pucharu Europy Mistrzów Krajowych i Pucharu UEFA. Z Ruchu Chorzów do reprezentacji Polski trafiło aż 78. piłkarzy, w tym tak legendarne postacie jak Ernest Wilimowski, Teodor Peterek, czy przede wszystkim Gerard Cieślik. W tabeli wszech czasów „Niebiescy” plasują się na 3. miejscu, ustępując tylko miejsca Legii Warszawa i Wiśle Kraków.

Piękna jest historia naszego sobotniego przeciwnika, ale współczesność jest dla tego klubu brutalna. Jeszcze w roku 2017 chorzowianie grali na największych i najpiękniejszych stadionach w naszym kraju, by sezon po sezonie zaliczyć trzy degradacje z rzędu. Po spadku do III ligi, praktycznie do końca nie było wiadomo, czy Ruch do niej przystąpi. Borykający się z olbrzymimi problemami finansowymi (jak sam podał na koniec marca jego dług wynosił 27,5 miliona zł) klub ostatecznie do rywalizacji przystąpił, choć zanim to nastąpiło, komisja licencyjna nałożyła na chorzowian karę dwóch minusowych punktów. Do tej pory widnieją one w tabeli, bowiem Ruch w jedynym dotąd rozegranym przez siebie meczu, przegrał na Cichej z Foto-Higieną Gać 1:3.

Niepewna sytuacja klubu nie sprzyjała w budowie kadry na nowy sezon. Tego trudnego zadania podjął się młody, bo zaledwie 28-letni trener – Łukasz Bereta. Ma on do dyspozycji zespół, który jest mieszanką rutyny z młodością. W drużynie jest kilku zawodników, którzy mają za sobą występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Najwięcej, bo aż 139 spotkań w ekstraklasie rozegrał Tomasz Podgórski. Pozostali to Tomasz Foszmańczyk (41), Kamil Lech (9), doskonale nam znany Mariusz Idzik (8) i Kamil Mokrzycki (1). W zespole są też piłkarze grający wcześniej na poziomach I i II ligi.

W ostatnim meczu kontuzji doznali Foszmańczyk i Mateusz Bartolewski i ich prawdopodobnie we Wrocławiu nie zobaczymy. To trochę ogranicza pole manewru trenerowi „niebieskich”, który cały czas liczy na finalizację kontraktów Gruzina Giorgi Tsuleiskiri (czeka na pozwolenie na pracę) i byłego zawodnika Rozwoju Oliviera Lazara. Na ten moment trudno nam powiedzieć, czy któryś z nich pojawi się w sobotę na „Oławce”.

Po przegranym meczu z Foto-Higieną, trener Bereta liczy na to, że ze Ślęzą jego piłkarzom będzie się grało łatwiej, o czym mówił w katowickim „Sporcie” – Choć Foto-Higiena ma 9 punktów, to Ślęza wydaje się indywidualnie mocniejszym przeciwnikiem, z którym – taką mam nadzieję – będzie nam się jednak grało łatwiej. Pewnie zaatakuje nas większą liczbą zawodników niż Gać, która broniła się w 7-8, a tylko 2-3 zostawiała z przodu i operowała długim podaniem.

Czy młody szkoleniowiec ma rację ? Przekonamy się w sobotę, ale wiemy też, że bez względu na to, jakim systemem grać będzie Ślęza, to będzie on takim, by wrocławianie mogli w tej potyczce zwyciężyć. W przeciwieństwie do innych nie traktujemy meczu z Ruchem jako coś wyjątkowego. To będzie po prostu starcie z kolejnym ligowym rywalem, z którym żółto-czerwoni, tak jak z każdym innym, będą chcieli wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że może to być bardzo trudny cel do zrealizowania, ale też cel jak najbardziej realny. Bolączka naszego zespołu jest jak do tej pory skuteczność. W każdym z dotąd rozegranych meczów, Ślęza zdobyła tylko po jednym golu (w tym dwa z rzutów karnych). Starczyło to na Polonię Bytom, w Rybniku przyniosło połowiczny skutek, ale w Zielonej Górze było już to za mało. Mamy nadzieję, że tym razem skuteczność żółto-czerwonych będzie lepsza, ale najważniejsze, by udało im się zdobyć choćby o jednego gola więcej od rywali. Nic nam więcej do szczęścia potrzebne nie jest.

Prognozy pogody na sobotnie popołudnie są bardzo optymistyczne. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by wybrać się na to ciekawie zapowiadające się spotkanie. Serdecznie zapraszamy i przypominamy, że wstęp na mecz jest bezpłatny.