Bezbarwna inauguracja wiosny w Gubinie
W rozegranym w Gubinie meczu 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Cariną 0:0.
Otoczony lasem stadion, piękna słoneczna pogoda, dobrze przygotowana murawa i duża ilość kibiców na trybunach. Te wszystkie okoliczności mogły wskazywać na piłkarskie święto. Niestety, takiego się nie doczekaliśmy, bowiem do tych okoliczności nie wpasowali się piłkarze obu drużyn, rozgrywając słabe spotkanie.
Pech nie opuszcza Ślęzy od początku okresu przygotowawczego. Z powodów zdrowotnych wciąż grać nie mogą Adrian Niewiadomski, Mateusz Kluzek i Jakub Bohdanowicz. Jakby tego było mało, w ostatnich dniach rozchorował się Joao Passoni, a na czwartkowym treningu urazu doznał Dominik Krukowski, czyli dwie dziewiątki 1KS-u.
Przez pierwsze pół godziny wrocławianie nie czuli gry, na co miał z pewnością wpływ fakt, że dopiero drugi raz w tym roku grali na naturalnej murawie. Ten brak czucia powodował dużo błędów i strat piłki, a po jednej z nich, w 12 min. w sytuacji sam na sam z Piotrem Zabielskim znalazł się Przemysław Haraszkiewicz, ale na nasze szczęście górą w tym pojedynku był golkiper Ślęzy. W 21 min. miejscowi przeprowadzili składną akcję, a finalizujący ją uderzeniem Przemysław Siudak z bliskie odległości nie trafił w bramkę. Ślęza z biegiem czasu zaczęła się budzić z letargu i w ostatnim kwadransie przed przerwą przejęła inicjatywę. Niewiele jednak z tego wynikało, a wartym odnotowania była w zasadzie tylko jednak akcja z 29 min. w której po dośrodkowaniu Pawła Fediuka, główkował Mateusz Stempin, lecz uczynił to zbyt słabo by zaskoczyć Tymoteusza Seweryna.
W drugiej połowie przewaga należała do wrocławian, ale i w niej sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Najlepszą z nich miał w 47 min. Vinicius, który na pełnej szybkości wyprzedził obrońców i znalazł się sam przed bramką i nie wiedzieć czemu nie zdecydował się na strzał, a po chwili stracił piłkę. W 70 min. mocno i celnie uderzył Stempin, a znakomitą interwencją popisał się Serweryn. W rewanżu po strzale Guimaraesa, Zabielski zbił piłkę poza linię końcową. W kolejnych minutach niewiele się nie wydarzyło i dopiero w doliczonym czasie, Po uderzeniu Mateusza Hawryło z rzutu wolnego, piłkę na rzut rożny sparował miejscowy golkiper.
CARINA GUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0
Carina – Seweryn, Woźniak, Magdziak, Haraszkiewicz (85’Poniedziałek), Yuya (68’Guimaraes), Staszkowian, Siudak (54’Matuszewski), Diduszko, Ryś, Komarnicki, Boksiński (68’Grzymisławski)
rezerwa – Czajor, Kochanowski, Walczak
Ślęza – Zabielski, Stempin (87’Hawryło), Pisarczuk (87’Hampel), Traczyk (90’Gil), Lima (72’Afonso), Trepczyński, Vinicius (72’Wawrzyniak), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Fediuk
rezerwa – Budzyński
Sędziowali – Paweł Szuta (Piła) oraz Artur Mieloch i Jakub Lewczuk.
Żółte kartki – Magdziak, Staszkowian, Ryś – Pisarczuk
Widzów – 400