Zapowiedź 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W Wielką Sobotę (31 marca) rozegranych zostanie 8. spotkań 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3). Jeden mecz odbędzie się w środę (4 kwietnia).

 
POLONIA GŁUBCZYCE – KS POLKOWICE sobota godz.13
Rozpędzony zespół z Polkowic na boisku outsidera raczej problemów mieć nie powinien. Stanie za to przed szansą by poprawić sobie i tak dobry bilans bramkowy.

UNIA TURZA ŚLĄSKA – GÓRNIK II ZABRZE sobota godz.14
Duet trenerski Dankowski – Kostrzewa stanie wraz z Unią przeciw drużynie, którą jeszcze niedawno prowadzili. Dla gospodarzy jest to mecz o życie, bo każda strata punktów sprawi, że będzie im już niezwykle trudno włączyć się do rywalizacji o utrzymanie. Tymczasem rezerwy Górnika dopiero pierwszy raz w rundzie wiosennej wybiegną na boisko.

PIAST ŻMIGRÓD – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY sobota godz.14
Po zwycięstwie w Zielonej Górze humory w Żmigrodzie dopisują. Tak naprawdę jednak dopiero mecz z bardzo mocnym Gwarkiem będzie prawdziwym testem aktualnej dyspozycji piłkarzy Piasta.

SKRA CZĘSTOCHOWA – STAL BRZEG sobota godz.14
Hit kolejki. Mecz lidera po rundzie jesiennej z aktualnie przewodzącym w tabeli zespołem. Skra po dwóch wyjazdowych porażkach wraca na własne boisko, a na nim nie zwykła tracić punktów (tylko 1. remis i same zwycięstwa). Stal tymczasem doskonale wystartowała w rundzie rewanżowej i do Częstochowy jedzie z zamiarem podtrzymania passy. Będzie się działo.

STAL BIELSKO-BIAŁA – REKORD BIELSKO-BIAŁA sobota godz.14
Każde derby to coś więcej niż zwykły mecz. Również w tych emocji nie powinno zabraknąć, zwłaszcza, że trudno wskazać w nich faworyta.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – FALUBAZ ZIELONA GÓRA sobota godz.14
Dla Falubazu, który wiosną nie zdobył jeszcze choćby punktu to już ostatni moment by włączyć się do gry o uniknięcie degradacji. Po tym jak jednak zielonogórzanie dotąd się prezentują, ich szanse na korzystny rezultat w Lubinie nie wydają się zbyt duże.

STILON GORZÓW WLKP. – LECHIA DZIERŻONIÓW sobota godz.16
Dwie porażki Stilonu wiosną nie odzwierciedlają do końca dyspozycji tego zespołu. Z Lechią gorzowianie powinni sobie poradzić, bo mają ku temu wszelkie argumenty.

MIEDŹ II LEGNICA – RUCH ZDZIESZOWICE środa godz.15
Po dość niespodziewanej porażce ze Stalą Bielsko-Biała, rezerwy Miedzi wciąż znajdują się w niewesołej sytuacji. Aby ją poprawić potrzebne jest zwycięstwo z Ruchem, a nie będzie o nie łatwo.

ŚLĘZA WROCŁAW- PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE sobota godz.13
Zapowiedź tego meczu ukaże się osobno.

KS Polkowice – Ślęza Wrocław w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu KS Polkowice – Ślęza Wrocław

 

 

strzały celne

KS – 8
Ślęza – 5

strzały niecelne

KS – 8
Ślęza – 6

rzuty rożne

KS – 12
Ślęza – 2

spalone

KS – 2
Ślęza – 5

faule

KS – 18
Ślęza – 12

żółte kartki

KS – 3
Ślęza – 1

Ślęza z Pniówkiem zagra po raz czwarty

Sobotni mecz Ślęzy Wrocław z Pniówkiem 74 Pawłowice, będzie dopiero czwartą w historii, ligową potyczką tych zespołów.

 

Dotychczasowy bilans jest wyrównany. Oba zespoły wygrały po jednym meczu i w jednym odnotowano też wynik remisowy. Również bilans bramkowy jest równy, bowiem zarówno Ślęza jak i Pniówek zdobyły w tych meczach po 6. goli.

Do pierwszej konfrontacji Ślęzy z Pniówkiem doszło w październiku 2016 r. w Pawłowicach. Gospodarze uzyskali prowadzenie po strzale Mateusza Majsnera. W drugiej połowie okazji do wyrównania nie wykorzystał Mateusz Kluzek nie wykorzystując rzutu karnego. W 80 min. do remisu doprowadził jednak Maciej Firlej. Gdy już wydawało się, ze mecz zakończy się wynikiem 1:1, w 87 min. gola na wagę zwycięstwa dla Pniówka zdobył Kamil Kostecki.

Rewanżowy mecz odbył się w maju 2017 r. w Oławie. Spotkanie to miało ogromną dramaturgię. Po samobójczym golu Filipa Olejniczaka goście obieli prowadzenie, które utrzymywali prawie do końca meczu. Punktów ze sobą w drogę powrotną jednak nie zabrali, bowiem w 88 min. wyrównał Maciej Firlej, a w doliczonym czasie gola na wagę kompletu punktów zdobył dla Ślęzy Olejniczak.

Ostatnia potyczka miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku w Pawłowicach i zakończyła się rezultatem 3:3. Do przerwy Ślęza grała znakomicie i po dwóch trafieniach Macieja Matusika prowadziła 2:0, co było najmniejszym wymiarem kary dla miejscowych. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie i do głosu doszli gospodarze. Już w 47 min. kontaktowego gola zdobył Mateusz Szatkowski, a w 56 min. do wyrównania doprowadził Kamil Glenc. Ponownie na prowadzenie żółto-czerwonych wyprowadził w 68 min. Maciej Firlej. Ślęza nie mogła jednak cieszyć się ze zwycięstwa, o czym w dużej mierze zadecydował arbiter, dyktując w 81 min. karnego „z kapelusza”, zamienionego na bramkę przez Szatkowskiego.

Ślęza wygrywa w Polkowicach i wskakuje na podium

W rozegranym w Polkowicach meczu 17. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała w Polkowicach z miejscowym KS-em 3:2.

 

Ślęza w ostatnim jesiennym meczu zwyciężyła w Polkowicach. Był to 10. z rzędu mecz fantastycznej serii wrocławian, podczas której nie schodzili oni z boiska pokonani. Chciałoby się zatem powiedzieć żeby ta runda jeszcze się nie kończyła, bo Ślęza jest już trzecia w tabeli i traci do lidera zaledwie 3 pkt. Z drugiej jednak strony może to i jednak dobrze, że w rozgrywkach nastąpi teraz długa zimowa przerwa, bo mogło by się tak zdarzyć, że trener Grzegorz Kowalski miałby jeszcze większe kłopoty ze skompletowaniem jedenastki meczowej.

Po ostatnim spotkaniu z Rekordem do nie grających już od dwóch miesięcy Macieja Matusika i Adriana Niewiadomskiego dołączył Marcin Wdowiak. Co prawda był on, podobnie jak i Matusik, wpisany do protokołu, ale z góry było wiadome, że w tym spotkaniu ci piłkarze nie zagrają.

Przez pierwsze 20. minut tego spotkanie piłkarze Ślęzy i wszyscy obecni na stadionie musieli wysłuchiwać wulgarnych obelg pod adresem wrocławskiego klubu, płynących z sektora zajmowanego przez kilkudziesięciu wyrostków, uważających się za kibiców KS-u. Nie wiemy co nasz klub zrobił, by ta banda degeneratów w ten sposób go traktowała, ale tak też niestety się działo. Ci pseudo fani, z których duża część jest jeszcze chyba przed mutacją, na swoich miejscach nie wytrwali jednak zbyt długo, bo po odpaleniu kilku rac, przestali już kochać swój klub i opuścili stadion.

Już początkowe minuty pokazały, że w tym spotkaniu spotkały się dwie drużyny lubiące grać piłką. Zarówno gospodarze jak i goście starali się opanować środek boiska i konstruować składne akcje. Już to wskazywało, że kibice powinni być świadkami dobrego meczu i tak też było. W 9 min. po rzucie rożnym, groźnie, lecz niecelnie główkował Mateusz Magdziak. Po chwili Piotr Gorczyca nie dał się zaskoczyć po niebezpiecznym centrostrzale jednego z polkowiczan. Kolejne akcje należały już do wrocławian, którzy z dużą swobodą przedostawali się w okolice pola karnego miejscowych. W 15 min. Tobiasz Jarczak doskonałym podaniem obsłużył Kornela Traczyka, a ten mając stuprocentową okazję bramkową posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. 6. minut potem ponownie znakomitym zagraniem popisał się Jarczak, a jego adresatem był Maciej Firlej, Niestety nasz napastnik przegrał pojedynek sam na sam z Damianem Primelem. Ta niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić już po chwili, lecz na nasze szczęście Dawid Molski zdołał przeciąć lot piłki, która zmierzała do bramki po uderzeniu Mariusza Szuszkiewicza. Mecz stawał się coraz bardziej emocjonujący i brakowało w nim tylko goli. Nas bardziej cieszyło też to, że to wrocławianie prezentowali się coraz lepiej, co dawało nadzieję, że to właśnie oni jako pierwsi zmienią cyferki na tablicy elektronicznej pokazującej aktualny rezultat. Próbował to bezskutecznie uczynić uderzając z rzutu wolnego Firlej, ale już w 35 min. za sprawą tego samego piłkarza we wrocławskim obozie po raz pierwszy wybuchła radość. Po podaniu Mateusza Kluzka, Firlej w polu karnym ograł dwóch rywali i pewnym strzałem zdobył swojego 12. w sezonie gola. Maciek jeszcze tuż przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy na przerwę ponownie szukał gola z rzutu wolnego, lecz i tym razem mocno spudłował.

Spodziewaliśmy się, że w drugiej połowie gospodarze ruszą ze zdwojoną siłą, chcąc jak najszybciej odrobić straty. I rzeczywiście KS mocno przycisnął i uzyskał przewagę. Po bramką wrocławian groźnie było zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Polkowiczanie wykorzystując absencję Wdowiaka, praktycznie po każdym dośrodkowaniu z seryjnie egzekwowanych rzutów rożnych dochodzili do pozycji strzeleckich. Zazwyczaj były to niegroźne uderzenia, lecz kilka z nich mogło zakończyć się doprowadzeniem do wyrównania, jak choćby wtedy gry Gorczyca fantastycznie interweniował po główce Damiana Michalskiego. Po przetrwaniu największego naporu gospodarzy, żółto-czerwoni zaczęli przypomnieli, że też potrafią konstruować akcje ofensywne. Niewiele brakowało, by pożądany skutek, czyli gola, przyniosła ta z 68 min. Za to w 69 min. było już 0:2. Tobiasz Jarczak przechwycił piłkę w środkowej strefie boiska i przeprowadził rajd, który zakończył się dopiero wtedy gdy piłka zatrzepotała już w siatce. W 79 min. Jarczak był bliski kolejnego trafienia, lecz po jego bardzo dobrym uderzeniu z rzutu wolnego, znakomicie w bramce spisał się Primel. W podobnej sytuacji po drugiej stronie boiska Gorczyca poradził sobie z uderzeniem Piotra Azikiewicza. Wydawać się mogło, że w tym spotkaniu 1KS-owi nic złego już przytrafić się nie może, a tymczasem w 83 min. Gorczyca popełnia duży błąd przy strzale Azikiewicza i gospodarze odzyskują nadzieję. Zapowiadała się zatem bardzo dramatyczna końcówka i taka też była. Polkowiczanie jeszcze mocniej zaatakowali, ale gola zdobyła Ślęza. Po faulu na Kornelu Traczyku arbiter odgwizdał jedenastkę, a jej pewnym egzekutorem okazał się Kluzek. Już w 4. minucie doliczonego czasu z dystansu uderzył Michalski, a piłka po odbiciu się od słupka, a następnie od pleców Gorczycy ugrzęzła w bramce. Po chwili sędzia zakończył to spotkanie.

Mecz w Polkowicach był znakomitym uwieńczeniem świetnej gry wrocławian w ostatnich dwóch miesiącach. Nasi piłkarze wykonali doskonała robotę, a całe podsumowanie rundy jesiennej zaprezentujemy na naszej stronie za kilka dni.

KS POLKOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3

0:1 Firlej 35′
0:2 Jarczak 69′
1:2 Azikiewicz 83′
1:3 Kluzek (karny) 89′
2:3 Michalski 90+4′

KS Polkowice – Primel. Magdziak, Galas, Zawadzki (52’Surożyński), Nowacki (42’Konefał), Szauszkiewicz, Karmelita, Azikiewicza, Michalski, Fryzowicz (74’Wojciechowski), Piotrowski (46’Kobiela)
rezerwa – Kopaniecki, Sworacki, Ziemniak
Ślęza – Gorczyca, Repski, Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej (89’Berkowicz), Traczyk (90+2′ Stempin), Kluzek (90+2’Lasota), Jarczak (80’Jakóbczyk), Molski, Łątka, Małecki
rezerwa – Malisz, Matusik, Wdowiak
nieobecni – Niewiadomski

Sędziowali – Grzegorz Dudek oraz Marcin Dudek i Radosław Pawlaczyk (Zielona Góra)
Żółte kartki – Karmelita, Azikiewicz, Michalski (KS Polkowice), Berkowicz (Ślęza)
Widzów – 100

Relacja na żywo z Polkowic!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu KS Polkowice – Ślęza Wrocław.

 

 

Witamy serdecznie z Polkowic. Już od godz. 16:00 rozpoczynamy relację na żywo z meczu 17. kolejki III ligi (grupa 3), w którym miejscowy KS podejmie wrocławską Ślęzę.

 

KS POLKOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3  (0:1) KONIEC MECZU

0:1 Firlej (35 min.)

0:2 Jarczak (69 min.)

1:2 Azikiewicz (83 min.)

1:3 Kluzek (89 min. – rzut karny)

2:3 Michalski (90 min +2)

KS: 1. Primel – 3. Magdziak, 9. Galas, 10. Zawadzki, 13. Nowacki, 17. Szuszkiewicz, 20. Karmelita, 21. Azikiewicz, 22. Michalski, 25. Fryzowicz, 26. Piotrowski

Ślęza: 12. Gorczyca – 6. Repski, 7. Mańkowski, 8. Bohdanowicz, 9. Firlej, 11. Traczyk, 13. Kluzek, 15. Jarczak, 17. Molski, 18. Łątka, 24. Małecki

Ławki rezerwowych:

KS: 99. Kopaniecki – 7. Sworacki, 11. Wojciechowski, 14. Konefał, 15. Ziemniak, 19. Surożyński, 24. Kobiela

Ślęza: 23. Malisz, 2. Lasota, 5. Stempin, 10. Matusik, 14. Jakóbczyk, 16. Berkowicz, 19. Wdowiak.

 

Oba zespoły są już po rozgrzewce. Nasi wystąpią dziś na czerwono – czarno, rywale na zielono – biało.

Już za kilka chwil początek meczu.

Jeszcze przed spotkaniem odbyła się miła uroczystość. Działacze, piłkarze i kibice podziękowali za wieloletnią współpracę byłemu wieloletniemu kierownikowi i piłkarzowi drużyny z Polkowic Piotrowi Wójcikowi.

Pamiątkową koszulkę otrzymał także były kapitan drużyny KS Polkowice Dawid Wacławczyk.

16:04′ Rozpoczyna się to spotkanie.

2′ Był rzut rożny da KS. Po nim jeden z rywali niecelnie uderzył na naszą bramkę.

7′ Pierwsza akcja wrocławian. Primel ubiega jednak Traczyka.

9′ Magdziak po rzucie rożnym dla rywali uderza obok bramki wrocławian.

15′ Ależ znakomita okazja dla Ślęzy. Niestety niewykorzystana przez Traczyka.

21′ Firlej marnuje bardzo dobrą szansę dla wrocławian!!!

22′ Z drugiej strony boiska na bramkę Gorczycy uderzał Szuszkiewicz.

28′ Dużo walki z obu stron. Bez sytuacji podbramkowych.

33′ Firlej niecelnie po rzucie wolnym dla wrocławian z około 25 metrów.

35′ 0:1!!! Strzelcem gola dla wrocławian Maciej Firlej, który strzałem z pola karnego pokonuje bramkarza rywali!!!

38′ Żółta kartka dla Michalskiego.

43′ Konefał za Nowackiego w zespole gospodarzy.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY.

Zmiana wśród gospodarzy. W miejsce Piotrowskiego Kobiela.

17:03′ Gra po przerwie wznowiona.

52′ Surożyński za Zawadzkiego.

53′ Znakomita interwencja Gorczycy po kornerze dla rywali.

55′ Żółta kartka dla Magdziaka.

61′ Wciąż 0:1.

67′ Po dośrodkowaniu Jarczaka powstało zamieszanie pod bramką rywali. Kluzek zagrał do Firleja,a ten stracił piłkę.

69′ 0:2!!!! Strzelcem gola Jarczak, który w sytuacji oko w oko z Primelem posyła piłkę do siatki gospodarzy!!!!

74′ Wojciechowski za Fryzowicza.

77′ Żółta kartka dla Karmelity.

78′ Kapitalny strzał Jarczaka z rzutu wolnego, tuż obok słupka!

79′ Jakóbczyk za Jarczaka.

84′ 1:2!Azikiewicz  strzałem z dystansu zdobywa kontaktowego gola!

87′ 1:3!!!!! Kluzek uderzeniem z rzutu karnego podwyższa wynik!!! Chwilę wcześniej faulowany był w „szesnastce” Traczyk

90′ Żółta kartka dla Berkowicza.

90′ Mecz potrwa dłużej o trzy minuty.

90+1′ Dwie zmiany w Ślęzie. Lasota za Kluzka, Stempin za Traczyka.

90+2′ Michalski zdobywa kontaktowego gola.

KONIEC MECZU!!!

————————————

ODŚWIEŻ RELACJĘ

KS Polkowice – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie KS Polkowice.

 

Klub Sportowy Polkowice Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością

Rok założenia: 1947
Data założenia spółki: 16 lutego 2011
Barwy: zielono-czarne
Adres: Kopalniana 4, 59-100 Polkowice
www: http://www.kspolkowice.pl/ (oficj.)
Stadion: (otwarty 22 lipca 1975 roku)
pojemność – 4 365 miejsc (wszystkie siedzące) / oświetlenie – 1400 lx / boisko – 105 m x 68 m
Prezes: Paweł Wechta
Trener: Enkeleid Dobi (Albania)

KADRA:

Bramkarze:
Damian Primel (16.04.92)
Jakub Kopaniecki (14.08.99)
Obrońcy:
Kamil Zawadzki (29.12.96)
Karol Fryzowicz (21.03.91)
Krzysztof Ziemniak (21.09.84)
Mateusz Magdziak (23.09.93)
Damian Michalski (17.05.98)
Pomocnicy:
Wojciech Galas (13.06.95)
Ariel Famulski (26.09.91)
Rafał Karmelita (15.04.95)
Ariel Sworacki (18.10.87)
Wiktor Kobiela (23.05.98)
Wojciech Konefał (31.01.97)
Mateusz Surożyński (03.12.96)
Maciej Bancewicz (19.11.91)
Piotr Azikiewicz (21.04.95)
Kornel Ciupka (07.04.99)
Napastnicy:
Mikołaj Ptak (16.12.96)
Mariusz Szuszkiewicz (24.03.91)
Tomasz Wojciechowski (05.09.95)
Adrian Nowacki (24.07.97)
Mateusz Piotrowski (29.06.98)

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:

1-15        –         4
16-30     –         4
31-45     –         7
46-60     –        3
61-75     –         3
76-90     –        6

Gole stracone:

1-15      –         3
16-30     –      4
31-45     –      3
46-60     –     6
61-75     –      2
76-90     –     5

Najwięcej meczów: Bancewicz, Fryzowicz, Piotrowski, Primel, Szuszkiewicz (po 16)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Fryzowicz, Primel (po 16)
Najwięcej minut na boisku: Fryzowicz, Primel (1440)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Surożyński (11)
Najwięcej kartek: Magdziak (5)

III liga – Ślęza zagra w Jeleniej Górze z faworytem rozgrywek

W niedzielę (19 listopada) o godz.13 w Jeleniej Górze odbędzie się mecz 13. kolejki rozgrywek III ligi kobiet pomiędzy miejscowym Orlikiem i Ślęzą Wrocław.

 

W bieżącym sezonie zespół Orlika Jelenia Góra rozegrał 13. oficjalnych spotkań. W rozgrywkach ligowych 10. i pucharowych 3. Ze wszystkich jeleniogórzanki wyszły zwycięsko, choć w jednym, swoją wyższość udowodniły dopiero po serii rzutów karnych. 20 września w Żarowie odbył się finałowy mecz rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski i było to jedyne w tym sezonie spotkanie, w którym jeleniogórzanki nie zwyciężyły w regulaminowym czasie. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 i do wyłonienia jego zwycięscy potrzebne były rzuty karne, a drużyną, która tak mocno postawiła się faworytowi była Ślęza Wrocław.

Akademia „Orlik” Jelenia Góra do ligowych rozgrywek przystąpiła w sezonie 2012/2013. Orlik aż czterokrotnie kończył sezon na 2. miejscu, między innymi i w poprzednich rozgrywkach, kiedy lepsza okazała się tylko Bielawianka. Przed startem obecnego sezonu zespołowi wyznaczono już ambitniejszy cel, a mianowicie awans do II ligi. Choć w drużynie nie brakowało już wcześniej doświadczonych i ogranych zawodniczek, klubowi działacze postanowili jeszcze bardziej ją wzmocnić. Korzystając z tego, że rozwiązaniu uległ czołowy zespół II ligi poprzedniego sezonu – Darbor Bolesławice – właśnie z niego do Jeleniej Góry trafiły Karolina Borkowska, Sylwia Przydacz i Nikola Żurawska. Największym hitem było jednak pozyskanie 7-krotnej reprezentantki Polski Joanny Płonowskiej. Zawodniczka ta znana choćby z gry w Medyku Konin, w ostatnim sezonie reprezentowała barwy Sukcesu Oleśnica.

Jak do tej pory Orlik z roli faworyta rozgrywek wywiązuje się należycie. Z kompletem zwycięstw zdecydowanie prowadzi w tabeli i raczej mało prawdopodobne wydaje się być, by wiosną pozwolił się zdetronizować. Z dziewczynami z Jeleniej Góry można jednak powalczyć, bo choć mają one na koncie rozgromienie lokalnego rywala KKS-u (13:0), Ziemi Lubińskiej (10:1) i Kolektywu Radwanice (10:0), to też zdarzały się mecze, gdy rywalki toczyły z nimi w miarę wyrównany bój. KS Oława przegrał z Orlikiem 0:2, Chrobry Głogów 2:4, a Widawa Bierutów 1:3. Rezultaty te pokazują, że nie taki diabeł straszny i przy odrobinie szczęścia Orlikowi też można urwać punkty.

O takim właśnie sukcesie marzy młodziutki zespół z Wrocławia. Zdajemy sobie sprawę, że o ewentualny sukces w Jeleniej Górze będzie bardzo trudno.
Praktycznie wszystko w tym meczu przemawia za gospodyniami. Własny obiekt, większe doświadczenie i ogranie piłkarek to atuty, którym przeciwstawić będą się chciały juniorki i juniorki młodsze z Wrocławia, bo poza kilkoma wyjątkami właśnie z dziewczyn tych kategorii wiekowych składa się kadra Ślęzy.

Niedzielny mecz potraktować można by było jako lekcję. W roli nauczyciela wystąpi Orlik, a w szkolnych ławkach zasiądą dziewczyny z Wrocławia. Mogą one przyjąć zasadę, że jak się uczyć to tylko od najlepszych. Nam bardziej by się jednak spodobało, gdyby zastosowały się do powiedzenia, że uczeń okazał się lepszy nauczyciela. A czemu nie.

Ligową jesień Ślęza zakończy w Polkowicach

W sobotę (18 listopada) o godz.16 w Polkowicach rozegrany zostanie mecz 17. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy miejscowym KS-em i Ślęzą Wrocław.

 

Na zakończenie jesiennych zmagań piłkarze wrocławskiej Ślęzy pojadą do Polkowic, gdzie czeka na nich mecz z wymienianym wśród głównych kandydatów do awansu miejscowym Klubem Sportowym.

Spośród wszystkich dolnośląskich zespołów, to właśnie KS Polkowice wymieniany był najczęściej jako ten, który może najbardziej rywalizować z drużynami ze Śląska i Opolszczyzny o promocję do II ligi. Do takich prognoz upoważniała stabilna sytuacja finansowa (mówi się, że KS posiada jeden z najwyższych budżetów w lidze), dobrze wyglądająca baza szkoleniowa i jeden z najlepszych obiektów, a przede wszystkim mocna kadra.
Trener Enkeleid Dobi ma do dyspozycji zespół, w którym nie brakuje piłkarzy z doświadczeniem z boisk wyższych klas rozgrywkowych, a także utalentowaną młodzież. Trzech zawodników KS-u – Piotr Azikiewicz, Karol Fryzowicz i Ariel Famulski, grając w Zagłębiu Lubin zadebiutowało w ekstraklasie. Doświadczony Krzysztof Ziemniak biegał po boiskach I i II ligi w barwach GKP Gorzów Wlkp. i Chrobrego Głogów. Damian Michalski powąchał pierwszoligowego chleba w GKS-e Bełchatów. Jest też grupa zawodników jak choćby Damian Primel, Rafał Karmelita i Mateusz Szuszkiewicz pamiętających nieodległe czasy, gdy KS Polkowice grał w II lidze. Nie ma co się zatem dziwić, że klub z Polkowic wymieniany był w gronie faworytów, i choć w tym momencie traci do lidera 8 pkt, to jeszcze z tego grona nie należy go skreślać.

Polkowiczanie bardzo dobrze rozpoczęli sezon, bowiem w pierwszych 9. kolejach tylko raz przegrali (w Częstochowie) i plasowali się w ścisłej czołówce tabeli. Potem przytrafiły się im dwie z rzędu porażki, w Dzierżoniowie z Lechią i sromotna, bo aż 1:6 u siebie z rezerwami Górnika. W tym drugim przypadku trzeba wziąć jednak pod uwagę fakt, że zabrzanie wykorzystując przerwę reprezentacyjną, przysłali do Polkowic zespół mocno wzmocniony piłkarzami z ekstraklasy. W kolejnych meczach wydawać się mogło, że zespół powrócił na właściwe tory, między innymi wygrywając w Tarnowskich Górach. Tymczasem w 15. kolejce niespodziewanie przegrał u siebie 0:1 za Piastem Żmigród, a przed tygodniem w regionalnych derbach uległ 0:2 rezerwom Zagłębia. KS może mówić jednak o pechu, bo podobnie jak Górnik II Zabrze, tak i lokalny rywal korzystając z kolejnej przerwy na mecze naszej narodowej reprezentacji, skorzystał z piłkarzy grających w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W zespole Ślęzy wszystko po staremu. Kadra jak była wąska tak jest i dalej, a raczej mało prawdopodobne jest, by w protokole meczowym w Polkowicach znalazła się pełna osiemnastka. Praktycznie w żadnym spotkaniu trener Grzegorz Kowalski nie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, a brak dwóch, trzech podstawowych zawodników stał się już praktycznie normą. Mimo to drużyna pokazuje charakter i daje sobie radę. Mecz po meczu, punkt po punkcie i z pewnością dla wielu jest dużym zaskoczeniem, że żółto-czerwoni awansowali na 4. miejsce w tabeli. W sobotę pojadą do Polkowic by tę pozycję utrzymać, a być może nawet poprawić. Nasi piłkarze zdają sobie jednak sprawę, jak trudne to będzie zadanie, ale czego możemy być pewni, dadzą z siebie wszystko. Czy się uda ? nie wiadomo, bo to jest tylko sport, a takie same cele przed tym spotkaniem stawiają sobie gospodarze. O tym, który z zespołów będzie bardziej zadowolony z rezultatu przekonamy się w sobotni wieczór, kiedy arbiter zakończy ten mecz. Jego przebieg kibice będą mogli śledzić na naszej stronie, na której przeprowadzimy relację tekstową z Polkowic.

Grzegorz Dudek arbitrem meczu KS Polkowice – Ślęza Wrocław

Grzegorz Dudek z Zielonej Góry sędziować będzie mecz 17. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy KS-em Polkowice i Ślęzą Wrocław

 
Dla Grzegorza Dudka obecny sezon jest debiutanckim na trzecioligowym poziomie rozgrywkowym. Jak do tej pory sędziował w 3. spotkaniach, w których pokazał 16 (5,33 na mecz) żółtych kartek i podyktował 1. rzut karny.

foto – tsgwarek.pl

Mateusz Magdziak: „Emocje będą do samego końca”

Przed meczem z KS Polkowice rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Mateuszem Magdziakiem.

 

 

Poprzednie ligowe spotkanie KS Polkowice, a więc derby z rezerwami Zagłębia Lubin nie zakończyło się po Waszej myśli. Dlaczego?

Pojedynek nie skończył się tak, jakbyśmy tego chcieli. Niestety w tym dniu zabrakło nam skuteczności i szczęścia.

Choć w ostatnim czasie macie nie najlepsze wyniki jesteście uważani za faworytów do walki o awans do drugiej ligi. To jest Wasz priorytet na ten sezon?

Naszym głównym celem na ten sezon jest walka w każdym meczu o trzy punkty.

Przed sezonem wróciłeś do Polkowic po rocznym pobycie w Lechu Poznań, gdzie występowałeś w rezerwach tego klubu. Czego zabrakło Ci Twoim zdaniem, aby przebić się do pierwszego składu „Kolejorza”?

Poprzednie rozgrywki nie zostały wykorzystane przeze mnie w 100%, co przyczyniło się do takiego rozwoju sytuacji.

Rundę jesienną zakończycie spotkaniem u siebie z będącą na fali wrocławską Ślęzą. Jakiego pojedynku się spodziewasz?

To będzie dobry mecz z obydwu stron i walka od pierwszej do ostatniej minuty spotkania.

Co zaskoczyło Cię na plus, a co na minus w tej kończącej się piłkarskiej jesieni w III lidze?

Plusem jest przede wszystkim to, że nasza liga jest wyrównana,przez co nie ma głównego faworyta. Emocje będą nam towarzyszyć do końca, bo każdy mecz jest zaskakujący. Minusów do tej pory się nie doszukałem.

 

 

 

Foto: Jan Wierzbicki (KS Polkowice)