Komentarze po pojedynku z Polonią

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Polonia Środa Wielkopolska powiedzieli trener naszych piłkarek Arkadiusz Domaszewicz i zawodniczka Ślęzy Zuzanna Walczak.

 

Arkadiusz Domaszewicz: „Mieliśmy dzisiaj zagrać mecz, po którym będziemy czuć satysfakcję z gry i zwycięstwa i tak jest. Chciałbym, żeby każda połowa zaczynała się tak jak ta dzisiaj i cieszy w końcu bramka z dystansu, zresztą pięknej urody. Po strzelonych golach w drugiej części gry grało nam się też naturalnie łatwiej i atrakcyjnej dla oka. Z boku może wygląda, że nam te punkty czasem tak łatwo przychodzą, ale ten zespół całą rundę walczy w każdym meczu o jak najlepszy wynik.”

Zuzanna Walczak: „Zagrałyśmy najlepszy mecz w tej rundzie, więc to na pewno cieszy. Jest wiele rzeczy do poprawy, ale aktualnie skupiamy się na kolejnym spotkaniu ligowym.”

Prawdziwą Ślęzę zobaczyliśmy po przerwie

W meczu 10. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Środa Wlkp. 2:0.

 

W tym sezonie w rozgrywkach I ligi nie ma łatwych meczów i spodziewaliśmy się, że ten z Polonią do takich też będzie należał. Tak też było. Nasza drużyna rozkręcała się dziś powoli. Po pierwszej, przeciętnej w wykonaniu wrocławianek połowie, w drugiej zobaczyliśmy całkiem inny, grający zdecydowanie lepiej zespół, a konsekwencją tej przemiany było jak najbardziej zasłużone zwycięstwo.

W początkowych minutach lepiej prezentowała się Polonia. Piłkarki z Środy Wlkp. dobrze operowały piłką i dłużej się przy nie utrzymywały. W grze 1KS-u w tym okresie było sporo chaosu. Na szczęście, ta przewaga Polonii nie przekładała się na tworzenie groźnych sytuacji, kończonych strzałami. Odnotować możemy niecelne uderzenie Katarzyny Grzesik, i strzał Hanny Skryhnavy, z którym łatwo poradziła sobie Bianka Raduj. Tymczasem kibice wciąż czekali na lepszą postawę żółto-czerwonych i z biegiem czasu tak też ona się stawała. W 24 min. po świetnej, indywidualnej akcji, Małgorzata Rogus wyłożyła piłkę Daszy Krawczuk, a ta pomyliła się jakże niewiele. Im bliżej przerwy, tym większą inicjatywę przejmowały wrocławianki, co jednak wciąż nie przekładało się na sytuacje bramkowe. W 42 min. z rzutu wolnego bez powodzenia próbowała pokonać bramkarkę Oliwia Szewczyk i na tym opis pierwszej odsłony możemy zakończyć.

W przerwie w szatni Ślęzy musiało być gorąco, bo po niej zobaczyliśmy niby ten sam, lecz jakże inny zespół. Zaraz po wznowieniu gry, Oliwia Adamiec przejęła piłkę w środkowej strefie, podprowadziła ją kilkanaście metrów i kapitalnym uderzeniem, z cyklu stadiony świata, z około 30 metrów, strzeliła przepięknego gola. Wrocławianki wyraźnie podkręciły tempo, z utrzymaniem którego piłkarki Polonii miały spore problemy. Ślęza z minuty na minutę uzyskiwała coraz większą przewagę. W 65 min. Oliwia Adamiec znów uderzała z dystansu, tym razem z rzutu wolnego, lecz była to próba niecelna. W 71 min. Weronika Polak podała piłkę do Marty Rozwadowskiej, a ta po wbiegnięciu w pole karne zdecydowała się na strzał, po którym po rykoszecie, futbolówka zatrzepotała w siatce. Ślęza mogła zdobyć kolejne bramki, bo miała ku temu okazje. W 77 min. Nikola Domaszewicz znalazła się w sytuacji sam na sam z Mariją Valchuk i przegrała ten pojedynek, a w 81 min. znakomitej szansy na gola nie zamieniła Małgorzata Rogus. Już w doliczonym czasie bardzo niewiele pomyliła się też uderzając z dystansu, Natalia Krawczyk.

Starcie z Polonią było ostatnim domowym, ligowym meczem Ślęzy w tym roku. Przed naszą drużyną jeszcze tylko wyjazdowe spotkanie w Bielawie.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA ŚRODA WLKP. 2:0 (0:0)

1:0 Adamiec 46′
2:0 Rozwadowska 71′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Walczak (67’Domaszewicz), Szewczyk, Rogus (89’Stachura), Gruchała (67’Polak), Rozwadowska (90+2’Butwicka), Rożnowicz, Krawczyk, Lewandowska, Krawczuk (89’Kucharska)
rezerwa – Skiba, Gąsiorek, Kaczorowska, Kwarciak
Polonia – Valchuk, Ratajczak (46’Wielińska), Kujawa, Paduch, Grzesik (67’Glogier), Nowicka, Chudy (67’Depczyńska), Rogaciova, Szewczyk (85’Szukalska), Skryhanava (85’Buczak), Ścisłowska
rezerwa – Ćwik, Dobroń, Sikora, Greser

Sędziowały – Magdalena Syta (Kraków) oraz Aleksandra Hynek i Gabriela Zabawa
Żółte kartki – Ratajczak, Rogaciova, Skryhanava, Ścisłowska, Szukalska
Widzów – 50

III Liga Kobiet – Tylko i aż remis

W meczu 10. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław zremisowała z MTS-em Knurów 0:0.

 

Kilka tygodni wstecz, po wygranym meczu z rezerwami GKS-u Katowice, Ślęza II powiększyła swoją przewagę nad tym zespołem do 5 pkt. To już jednak przeszłość, bo po dzisiejszym spotkaniu stopniała ona do zaledwie 1 pkt.

MTS Knurów pokazał się dziś we Wrocławiu z bardzo dobrej strony, zwłaszcza w defensywie. Dobrze zorganizowany zespół gości, zmusił Ślęzę do gry atakiem pozycyjnym, a ten wrocławiankom zbyt dobrze się nie kleił. Mimo optycznej przewagi, nasza drużyna nie miała przed przerwą zbyt wielu klarownych okazji, a te które już się nadarzały, kończone były strzałami nie najwyższej jakości. MTS szukał tymczasem swoich szans w kontratakach i był blski zdobycia gola po jednym z nich, czemu zapobiegła doskonałą interwencją Wiktoria Gąsiorek.

Krótko po wznowieniu gry po przerwie, bramkarkę z Knurowa sprawdziły Anastasiia Shmandrovska i Oliwia Stachura. W 59 min. po kolejnej z kontr gości, ryzykownym wyjściem Natalia Skiba zapobiegła utracie gola. Ślęza częściej atakowała i częściej też strzelała, ale najlepszą okazję do zdobycia gola w tym starciu miał MTS, a był nią rzut karny. Jego wykonawczynią była w 69 min. Patrycja Wołczyk,  ale Natalia Skiba wyczuła jej intencje i kapitalną interwencją sprawiła, że na tablicy wciąż wyświetlał się rezultat 0:0. Do samego końca, wrocławianki starały się przebić przez knurowski mur, lecz im nie udało się tego uczynić, przez co strata pierwszych punktów na własnym boisku stała się faktem.

ŚLĘZA II WROCŁAW – MTS KNURÓW 0:0

Ślęza II – Skiba, Sieradzka, Kwarciak, Shmandrovska (67’Mikos), Domaszewicz, Stachura, Kucharska (83’Ciesielska), Wróbel (67’Król), Polak (46’Gogacz), Gąsiorek, Kaczorowska

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.

 

 

Bramki ze spotkania Ślęza – Polonia

Oto jak padały gole z pojedynku Ślęza Wrocław – Polonia Słubice.

 

 

 

Materiał zmontowaliśmy dzięki uprzejmości  telewizji internetowej Players4Players, która przeprowadziła relację na żywo z tego meczu.

Ostatnia domówka w tym roku

W niedzielę (3 listopada ) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 10. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Środa Wlkp.

 

Po trzytygodniowej przerwie do ligowych zmagań powracają piłkarki Ślęzy Wrocław. Powracają po to, by po raz ostatni  tym roku zaprezentować się swoim kibicom w ligowym meczu rozgrywanym na własnym boisku. W niedzielę oczekiwać możemy ciekawego i emocjonującego spotkania, bowiem przeciwnikiem wrocławianek, będzie nieobliczalny zespół Polonii Środa Wlkp.

Po tym jak aktywna była Polonia w letni okresie transferowym, można było przypuszczać, że klub ten w tym sezonie planuje osiągnąć coś więcej niż o poprzednich rozgrywkach. Do Środy Wlkp. trafiło bowiem kilkanaście nowych zawodniczek. Póki co jednak, ilość nie przemieniła się w jakość, bowiem Polonia obecnie jest solidnym, ale też jednak ligowym średniakiem. Zespół naszych gości zdobył dotąd 12 pkt, na które złożyły się 3 zwycięstwa, 3 remisy i 3 porażki. Ten bilans może jednak troszkę mylić, bowiem piłkarki ze Środy Wlkp. pokazały, że potrafią rywalizować jak równy z równym z najmocniejszymi zespołami pierwszoligowych rozgrywek. Polonia była bardzo bliska urwania punktów liderowi z Krakowa, z którym ostatecznie przegrała 0:1. Potrafiła a to zremisować (w obu przypadkach po 1:1) z Lechem i Medykiem.

W poprzednim sezonie Ślęza z Polonią stoczyły dwa zacięte mecze. Jesienią w Środzie Wlkp. Polonia wygrała 2:1, a w wiosennym rewanżu we Wrocławiu, górą była Ślęzy, która zwyciężyła 3:1. Takiego też zaciętego meczu, w którym emocji na pewno nie zabraknie, spodziewamy się w niedzielę. Ewentualne zwycięstwo 1KS-u, na które oczywiście liczymy, ustawiłoby nasz zespół na dobrej pozycji przed rundą rewanżową. Łatwo jednak o to zwycięstwo na pewno nie będzie i przydałoby się, by dziewczyny w tym starciu czuły wsparcie z trybun. Dlatego tez mocno zachęcamy kibiców, by na koniec długiego weekendu zaplanowali sobie wizytę w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce. Gwarantujemy, że nudzić się nie będą.

 

III Liga Kobiet -Mocny zespół z Knurowa zawita do Wrocławia

W niedzielę (3 listopada) o godz.18 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 10. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), pomiędzy Ślęzą II Wrocław i MTS-em Knurów.

 

W ostatnim w tym roku domowym meczu druga drużyna Ślęzy podejmować będzie MTS Knurów. Będzie to starcie zespołów, które doskonale radzą sobie w tym sezonie w rozgrywkach III ligi. Ślęza II, jak wszyscy wiemy, znajduje się na czele tabeli po 9. kolejkach, a drużyna z Knurowa zajmuje za to wysokie 4. miejsce.

MTS Knurów awans do III ligi uzyskał wiosną 2023 roku, i w swoim pierwszym sezonie na poziomie makroregionalnym zajął 8 miejsce, zdobywając 16 pkt. Już teraz wiadomo, że w obecnych rozgrywkach MTS tych punktów zdobędzie więcej, bo w tej chwili ma ich na koncie już 17.  Zespół z Knurowa przegrał dotąd tylko dwa mecze (z GKS-em Tychy o GKS-em II Katowice) i również dwa zremisował. W pozostałych spotkaniach zdobywał już komplet punktów.

Ślęza II jak dotąd spisuje się znakomicie, o czym świadczy fakt, że jest jedyną niepokonaną drużyną w całej stawce. Cel naszej drużyny na niedzielne starcie jest taki sam jak na wszystkie inne spotkania, a jest nim zwycięstwo. Czy ten cel zostanie osiągnięty ? Mocno wierzymy, że tak. Najlepiej jednak przekonać się o tym samemu, zajmując miejsce na trybunach, do czego zachęcamy kibiców.

 

 

Zdjęcia z pojedynku z Polonią

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Ślęza Wrocław – Polonia Słubice.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza – Polonia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po pojedynku Ślęza Wrocław – Polonia Słubice powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Bardzo się cieszymy z trzech punktów i z tego, że udało nam się kolejny mecz wygrać. Zawsze spotkania z przeciwnikami z dolnych rejonów tabeli są bardzo niebezpieczne w kontekście psychologicznym, bo w takich meczach w zasadzie można tylko przegrać, wygrana dla wszystkich jest oczywista natomiast sport nie lubi sytuacji oczywistych i nikt za bardzo nie chce się godzić z sytuacją oczywistą. Każdy chce zrobić psikusa wbrew sytuacjom w sporcie oczywistym. Dziś ten mecz fajnie nam się ułożył. Strzeliliśmy szybko bramkę. To na pewno mocno nam pomogło, bo przy innym scenariuszu mogłoby być dużo trudniej. Wydaje się, że fragmenty zespół ze Słubic miał takie, że mógł być niebezpieczny, ale jednak ten mecz kontrolowaliśmy i chyba zasłużenie go wygraliśmy.”

Krzysztof Kaczmarczyk (trener Polonii): „Byliśmy dziś o wiele słabsi niż rywale. Przestrzegaliśmy by w pierwszych piętnastu, dwudziestu minutach nie stracić bramki, dostaliśmy dwie ze stałych fragmentów gry. Jestem na to bardzo zły pod względem tego, że wiedzieliśmy skąd będą te dośrodkowania czy będą te uderzenia i temu nie zapobiegliśmy w czasie meczu, sytuacja stresowa i zawodnicy nie wypełniają tego. W drugiej połowie mieliśmy niezły moment, taki że mieliśmy piłkę, ale straciliśmy bramkę. Słabo atakowaliśmy przestrzeń i dlatego nie strzelamy bramek. Jakiś pozytyw z tego meczu? Były momenty, że fizycznie dotrzymaliśmy do końca i momenty gdzie graliśmy w piłkę, ale nic z tego nie wychodziło.”

Błażej Jakóbczyk (Ślęza): „Od początku meczu narzuciliśmy własne warunki i konsekwentnie realizowaliśmy założenia przedmeczowe. Szybko strzelona bramka dała nam poczucie pewności siebie co przełożyło się na wypełnienie głównego celu czyli wreszcie zagranie na zero z tyłu. Ważne trzy punkty i seria zwycięstw trwa.”

Krystian Rogala (Polonia): „Wyszliśmy zaspani na to spotkanie. Nie dobiegaliśmy w ogóle do przeciwnika i brakowało nam doskoku w pierwszym momencie. Rywale robili z nami co chcieli. W drugiej połowie już trochę lepiej się postawiliśmy Ślęzie jednak i tak przeciwnik strzelił nam kolejną bramkę, przegraliśmy 3:0 i wracamy smutni do domu.”

Ślęza – Polonia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Polonia Słubice.

 

strzały celne

Ślęza – 3
Polonia – 1

strzały niecelne

Ślęza – 7
Polonia – 6

rzuty rożne

Ślęza – 6
Polonia – 6

spalone

Ślęza -5
Polonia – 0

faule

Ślęza – 9
Polonia – 10

żółte kartki

Ślęza – 1
Polonia – 0

Pewny komplet punktów Ślęzy

W meczu 15. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr. 3), Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Słubice 3:0.

 

Ślęza była zdecydowanym faworytem w meczu z zamykającą tabelę Polonią Słubice i z tej roli wywiązała się należycie.  Spotkanie nie było porywającym widowiskiem, a raczej możemy napisać, że stało na przeciętnym poziomie. Zwycięstwo żółto-czerwonych było jednak bardzo pewne, bo byli oni po prostu zespołem lepszym.

Początkowe fragmenty tego starcia były najlepszymi w tym meczu. Dominacja Ślęzy była w tym okresie bardzo duża. Już w 2  min. Kamil Olek urwał się obrońcom, lecz jego strzał kończący akcje okazał się być niecelnym. W 7 min. wrocławianie wykonywali rzut wolny w pobliżu linii bocznej, lecz zamiast dośrodkowania, Mateusz Kluzek zagrał piłkę do Mikołaja Wawrzyniaka, a ten z dystansu uderzał tak dobrze, że piłka wylądowała w bramce. Goście swoją szansę mieli w 12 min. lecz Daniel Stadie posłał futbolówkę daleko obok bramki. Ślęza tymczasem wciąż mocno nacierała. Swoją szansę miał w 16 min. Kluzek, lecz jego uderzenie w ostatniej chwili zdołał zablokować Maksim Roubut. Po chwili niewiele pomylił się strzelający z dystansu Robert Pisarczuk. O ile Pisarczukowi nie udało się strzelić bramki, to za to w 18 min. popisał się on kapitalną asystą, po której drugiego gola dla 1KS-u zdobył Jakub Jabłoński. I na tym emocje w pierwszej połowie praktycznie się skończyły, bo choć walki i zaangażowania na boisku nie brakowało, to sytuacji podbramkowych nie było praktycznie wcale.

Tuż po wznowieniu gry dwie okazje miał Olek. Za pierwszym razem po jego główce piłka wylądowała na górnej części poprzeczki, a za drugim, uderzył niecelnie. Ślęza prowadząc nie forsowała tempa, a długimi momentami to goście dłużej utrzymywali się przy piłce. Niewiele z tego jednak wynikało. W 54 min. Polonia oddała jedyny w tym spotkaniu celny strzał, z którym łatwo poradził sobie Kacper Kozioł. Było też kilka bardzo niecelnych uderzeń gości, podobnie zresztą jak i wrocławian, jak n.p. w dwóch próbach z dystansu Przemysława Marcjana. W 78 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Pisarczuka, w zamieszaniu podbramkowym końcowy rezultat ustalił Aleksander Kifert.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA SŁUBICE 3:0 (2:0)

1:0 Wawrzyniak 7′
2:0 Jabłoński 18′
3:0 Kifert 78′

Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Jakóbczyk (68’Kifert), Wawrzyniak (89’Jezierski), Marcjan, Olek (89’Chmielewski), Jabłoński (89’Zawadzki), Kluzek, Afonso, Kozik, Bieńkowski
rezerwa – Sypniewicz, Vanda, Hampel, Drzymkowski
Polonia – Marciniak, Kalinowski, Stadie, O.Begier (81’Gronostaj), Poniedziałek, Ławrynowicz (87’Tiuchtiej), Roubut (64’Świder), Matuszewski (81’Klukiewicz-Okpaca), Hrybau, Jachno
rezerwa – Gibki, Żurawski, Biernat, P.Begier, Ocap-Grzaywnowicz

Sędziowali – Przemysław Berliński (Sieradz) oraz Marcin Kulawiecki i Wojciech Adamski
Żółta kartka – Pisarczuk
Widzów – 100