III Liga Kobiet – Ślęza II mocno wypunktowała LKS

W meczu 9. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), Ślęza II Wrocław wygrała z LKS-em Goczałkowice-Zdrój 8:1.

 

Przed meczem we Wrocławiu LKS miał na koncie tylko dwie porażki, i to w niewysokich rozmiarach (jedną i dwoma bramkami). Był też zespołem, który jako jedyny oprócz Ślęzy II, potrafił urwać punkty rezerwom GKS-u Katowice. To mogło wskazywać, że drużyna gości postawi dziś wrocławiankom spory opór i może miała taki cel, lecz rzeczywistość okazała się zgoła inna. Ślęza II zagrała dobry mecz i praktycznie nie pozwoliła przyjezdnym na wiele. Dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy dzieliły i rządziły na boisku, a końcowy rezultat tylko to potwierdza.

Już w 3 min. Aleksandra Kucharska uprzedziła bramkarkę, która udała się na daleką wycieczkę od swojej bramki, i z dużej odległości precyzyjnym strzałem umieściła piłkę w bramce. Kolejne minuty to kolejne okazje, których nie wykorzystały m.in. Zuzanna Walczak (zamiast sama kończyć, zdecydowała się na podanie) i Aleksandra Kucharska (obiła słupek). Gdy wszyscy wyczekiwaliśmy na kolejnego gola Ślęzy II, niespodziewanie na tablicy wyświetlił się rezultat 1:1. Stało się to po nieszczęśliwej próbie zatrzymania piłki przez Martynę Sieradzką, która zakończyła się trafieniem samobójczym. Ten gol nie miał jednak wpływu na przebieg meczu. Wrocławianki grały nadal swoje i tylko kwestią czasu były kolejne, strzelane przez nie bramki. Ponownie na prowadzenie nasza drużyna wyszła w 31 min. po golu Zuzanny Walczak, obsłużonej podaniem przez Nikolę Domaszewicz.  W 37 min. w rolę asystentki wcieliła się Joanna Gogacz, a egzekutorki, Weronika Polak. Minęła zaledwie minuta, gdy po strzale Zuzanny Walczak, bramkarka odbiła piłkę pod nogi Anastasii Shmandrovskiej, a ta ustaliła wynik do przerwy.

Po zmianie stron oblężenie pola karnego LKS-u trwało nadal.W 47 min. wydać się mogło, że Zuzanna Walczak zdejmie pajęczyną z okienka, lecz tak się nie stało, bowiem fantastyczną interwencją popisała się Anita Pawlak. W 52 min. Ola Kucharska rozpędziła się tak, że nikt nie był w stanie jej dogonić, i wyłożyła piłkę jak na patelni Zuzannie Walczak, której pozostało skierować ją do „pustaka”. Gol nr 6 zdobyty został po tym, jak Jagoda Wróbel, prostopadłym podaniem obsłużyła Olę Kucharska. W miarę upływu czasu na boisku pojawiało się coraz więcej zmienniczek, i to po akcji dwójki z nich zdobyty został następny gol. Strzeliła go Kaja Król, przy asyście Karoliny Bubak. Końcowy rezultat ustaliła Jagoda Wróbel, pewnie wykorzystując rzut karny, podyktowany po faulu na Karolinie Bubak.

ŚLĘZA II WROCŁAW – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 8:1 (4:1)

1:0 Kucharska 3′
1:1 Sieradzka(samobójcza) 25′
2:1 Walczak 31′
3:1 Polak 37′
4:1 Shmandrovska 38′
5:1 Walczak 52′
6:1 Kucharska 57′
7:1 Król 80′
8:1 Wróbel (karny) 88′

Ślęza II – Gorzelińska (76’Budzyń), Sieradzka, Kwarciak (68’Bubak), Domaszewicz (46’Mikos), Walczak (68’Król), Kucharska (72’Zacharz), Gogacz (59’Ciesielska), Wróbel, Polak (59’Styczyrz), Kaczorowska, Shmandrovska.

Gole ze spotkania Stilon – Ślęza

Oto jak padały bramki w pojedynku Stilon Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław.

 

 

 

 

Za udostępnienie zapisu meczu dziękujemy drużynie Stilonu, która realizowała transmisję na żywo z tego spotkania.

Mecz w Gorzowie na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Stilon Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Stilon – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Stilon Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Łukasz Maliszewski (trener Stilonu): „Ślęza bardzo ładnie nas wypunktowała. Strzelili dwie bramki grając w osłabieniu. Biegali, walczyli, no i wygrali. Dzisiaj nic nas nie usprawiedliwia, mieliśmy swoje sytuacje, ale niestety przegraliśmy.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „ Jesteśmy szczęśliwi, że zdobyliśmy trzy punkty. Wydaje się, że mieliśmy mecz pod kontrolą, trochę niepotrzebne było zachowanie, które spowodowało czerwoną kartkę. To trochę zmieniło obraz gry. Co jest naturalne Stilon przejął wtedy kontrolę, to dobry zespół, miał mnóstwo sytuacji i trzeba powiedzieć, że dziś to my mieliśmy szczęście, a rywalom go brakowało, więc nie mogli trafić w naszą bramkę, natomiast my w ich chętnie trafialiśmy.”

Emil Drozdowicz (Stilon): „Co ja mogę powiedzieć po takim meczu.. dzisiaj szczęście było po stronie Ślęzy… wykorzystali praktycznie wszystko co mieli, nam nie chciało nic wpaść, a słupek obijaliśmy trzy albo cztery razy. Niestety nasza seria się skończyła i teraz musimy jak najszybciej się zrehabilitować.”

Jakub Jabłoński (Ślęza): „Przeciwnik parę razy obił obramowanie bramki jednak nie zdołał zamienić wystarczająco okazji na gole. Ważne punkty z trudnego wyjazdu, skupiamy się już na kolejnym meczu i podtrzymaniu dobrej passy.”

Stilon – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Stilon Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Stilon – 6
Ślęza – 8

strzały niecelne

Stilon – 10
Ślęza – 2

rzuty rożne

Stilon – 7
Ślęza – 3

spalone

Stilon – 3
Ślęza – 0

faule

Stilon – 13
Ślęza – 11

żółte kartki

Stilon – 5
Ślęza – 0

czerwone kartki

Stilon – 0
Ślęza – 1

Po niesamowitym meczu Ślęza zwycięża w Gorzowie

W rozegranym w Gorzowie Wlkp. meczu 14. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Stilonem 4:2.

 

To co zrobili na gorzowskim stadionie piłkarze Ślęzy, zasługuje na przeogromny szacunek. Grając ponad godzinę (wliczając to czas doliczony w obydwu połowach), pokazując niesamowity charakter, wygrali starcie ze Stilonem. Jeszcze kilka kolejek wstecz, narzekaliśmy na skuteczność wrocławian, którzy na potęgę marnowali znakomite okazje, co wiązało się też ze stratami punktów. Teraz ten element wygląda już zdecydowanie lepiej. Piłkarze 1KS-u w trzech ostatnich meczach strzelili 10 bramek, a dziś przerwali też serię trzech zwycięstw Stilonu, jednocześnie odczarowując bramkę tego zespołu, w której nikt nie zdołał umieścić piłki przez 343 minuty. Co też ważne, żółto-czerwoni przełamali też serię porażek w delegacjach, bowiem w trzech ostatnich takich przypadkach, wracali do Wrocławia bez punktów.

Jadąc do Gorzowa, trochę obawialiśmy się tego starcia, choćby z powodów problemów kadrowych. Wiąż grać nie może Ihor Vanda, ale gorszą wiadomością była ta, że jeden z filarów naszej drużyny – Mateusz Kluzek –  z powodu urazu zasiadł tylko na ławce rezerwowych i było raczej pewne, że z tej ławki się nie podniesie.

Od początku widać było, że żadnej z drużyn nie interesuje kompromis w tym starciu i że każda z nich chce w nim zwyciężyć. Stąd też już od pierwszego gwizdka arbitra, kibice mogli oglądać otwarty i emocjonujący mecz, w którym akcja przenosiła się to pod jedno, a to pod drugie pole karne. Już w 2 min. dobrej okazji nie wykorzystał Kamil Olek. W 6 min. dobrze przymierzył Afonso, po którego strzale Danylo Demianienko wybił głową piłkę z pustej bramki za linię końcową i widzieli to wszyscy, poza trójką sędziowską, bowiem zamiast rzutu rożnego dla Ślęzy, od „piątki” grę wznowili miejscowi. W 11 min. pierwszy raz swoją formą mógł się wykazać Kacper Kozioł, świetnie interweniując po główce Łukasza Kopcia. Dwie minuty później, Robert Pisarczuk z rzutu wolnego wrzucił piłkę w pole karne, a w nim w sporym zamieszaniu najlepiej zachował się Jakub Jabłoński, umieszczając piłkę w siatce. Wstrzelić się za to nie mógł Olek, który uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Szymona Czajora. Stilon miał problemy by znaleźć dogodne okazje w polu karnym, stąd też próbował uderzeń z dystansu. W 26 min. potężną bombę w kierunku bramki posłał Mateusz Kaczor, lecz i tym razem Kozioł był na posterunku. W 28 min. na strzał tuż spoza pola karnego zdecydował się Mikołaj Wawrzyniak, a uczynił to z taką precyzją, że futbolówka po raz drugi znalazła drogę do bramki gorzowian. W kilku poprzednich meczach Ślęza obijała słupki i poprzeczki bramek rywali. dziś te słupki były sprzymierzeńcem wrocławian. Pierwszy raz w obramowanie naszej bramki trafił  30 min. Kopeć. W rewanżu nieźle, choć niecelnie  z dystansu kropnął Jabłoński, a  po chwili to samo po drugiej stronie boiska uczynił Mateusz Mączyński. Wydawać się mogło, że Ślęza kontroluje przebieg meczu, gdy stało się coś, co mogło zniweczyć pracę naszych piłkarzy . W 34 min. Demianienko brzydko sfaulował w środkowej strefie boiska Pawła Wojciechowskiego. Nasz zawodnik, mocno ucierpiał w tej sytuacji i niestety puściły mu nerwy, gdyż wdał się w pyskówkę z miejscowym zawodnikiem, w której powiedział za wiele, przez co arbiter pokazał mu czerwoną kartkę. To zdarzenie mogło odwrócić losy meczu, o czym też zapewne pomyśleli gospodarze. My natomiast obserwując to spotkanie, pragnęliśmy przede wszystkim tego, by gospodarze jeszcze przed przerwą nie złapali kontaktu. Mieli ku temu szansę, a wręcz wyśmienitą zaprzepaścił w 43 min. Kaczor. Gospodarze kontaktu jednak nie złapali, a za to Ślęza strzeliła gola do szatni. Stało się to po tym, jak Przemysław Marcjan przejął piłkę w środkowej strefie i obsłużył ją swoich kolegów, a ci rozklepali defensywę Stilonu tak, że Afonso miał już przed sobą tylko pustą bramkę i skrzętnie z tego skorzystał.

Pewne było, że w drugiej połowie Stilon będzie miał optyczną przewagę i dłużej utrzymywał się będzie przy piłce. To było zrozumiałe przy liczebnej przewadze gorzowian. W 49 min. po centrostrzale jednego z nich piłka trafiła w słupek, lecz zaraz potem, w kapitalnej sytuacji znalazł się Olek, lecz zamiast strzału, praktycznie podał piłkę Czajorowi. W 51 min. z dystansu uderzył Kopeć i trafił … oczywiście w słupek. Wrocławianie bardzo umiejętnie się bronili, ale też nie zawsze udawało im się oddalać zagrożenia pod własną bramką. W 57 min. Kozioł bardzo dobrze interweniował po strzale Kacpra Żendełka, lecz jeszcze w tej samej minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Demianienki, zmuszony został do wyciągnięcia piłki z siatki. Kibice spodziewali się, że ich drużyna pójdzie za ciosem i pewnie taki miała zamiar, lecz wrocławianie grając z ogromnym zaangażowaniem, świetnie spisywali się w grze defensywnej. Ślęza nie zamierzała się jednak tylko bronić i czekała na swoją szansę. Doczekała się takiej w 67 min. Po świetnie przeprowadzonej kontrze i wymianie piłki pomiędzy Wawrzyniakiem i Olkiem, ten drugi wreszcie zdołał wpisać się na listę strzelców. Stilon po tym gongu długo nie mógł się otrząsnąć, a jedyne na co było stać jego piłkarzy, to kilka niecelnych uderzeń z dystansu. Dopiero w końcówce, trzy doskonałe okazje miał Sebastian Olszewski. W 86 min przegrał on pojedynek sam na sam z bramkarzem Ślęzy,  potem w jeszcze lepszej sytuacji nie trafił w bramkę, aż wreszcie dopiął swego w ostatniej akcji meczu, ustalając końcowy rezultat.

Ten mecz kosztował wrocławian mnóstwo sił. Można powiedzieć, że gryźli w nim trawę i za to spotkała ich nagroda, a w zasadzie sami ją sobie sprawili, podnosząc z murawy gorzowskiego stadionu, jakże cenny komplet punktów.

STILON GORZÓW WLKP. – ŚLĘZA WROCŁAW 2:4 (0:3)

0:1 Jabłoński 14′
0:2 Wawrzyniak 28′
0:3 Afonso 45+1′
1:3 Demianienko 57′
1:4 Olek 67′
2:4 Olszewski 90+5′

Stilon – Czajor, Mączyński, Demianienko (61’Grudnik), Kaczor, Łuszkiewicz (61’Bohdanov), Kaniewski (61’Olszewski), Wiśniewski, Drozdowicz, Żendełek (77’Kryśiński), Kaczor, Kopeć (61’Vaskou)
rezerwa – Ogrodo9wski, Wenerski, Gongała
Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Wojciechowski, Wawrzyniak (90+4’Jakóbczyk), Marcjan, Olek (75’Drzymkowski), Jabłoński, Afonso, Kozik, Bieńkowski (83’Hampel), Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Kluzek

Sędziowali – Kamil Zator (Kluczbork) oraz Łukasz Ślusarek i Nicola Stokłosa
Żółte kartki – Mączyński, Demianienko, Drozdowicz, Żendełek, Grudnik
Czerwona kartka – Wojciechowski 34′
Widzów – 200

 

 

Relacja na żywo ze spotkania Stilon – Ślęza

Zapraszamy na relację live ze spotkania 14. kolejki Betclic III ligi (gr. 3) Stilon Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław.

 

 

2-4
STILON GORZÓW WIELKOPOLSKI
ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

Stilon: 1. Czajor – 5. Mączyński, 6. Demianenko, 7. Kaczor, 8. Łuszkiewicz, 16. Kaniewski, 20. Wiśniewski, 21. Drozdowicz, 24. Żendełek, 25. Kaczor, 39. Kopeć

Ślęza: 1. Kozioł – 6. Pisarczuk, 7. Wojciechowski, 9. Wawrzyniak, 10. Marcjan, 11. Olek, 13. Jabłoński, 18. Afonso, 22. Kozik, 23. Bieńkowski, 24. Kifert

 

 

 

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

 

Koniec meczu.

90+5′ Olszewski strzela bramkę na 2:4.

90+4′ Jakóbczyk za Wawrzyniaka.

90+1′ Żółta kartka dla Grudnika.

Mecz potrwa dłużej o przynajmniej trzy minuty.

88′ Kolejna dobra, niewykorzystana okazja dla rywali.

86′ Kozioł świetnie interweniuje po strzale Olszewskiego.

83′ Hampel za Bieńkowskiego.

77′ Krysiński za Żendełka w ekipie Stilonu.

75′ Drzymkowski za Olka.

73′ Niecelna też próba Kaczora.

70′ Bardzo niecelny strzał Mączyńskiego.

67′ Olek po kontrze zdobywa czwartego gola dla wrocławian!

60′ Zmiany w Stilonie. Demianienko, Łuszkiewicz, Kaniecki, Kopeć opuszczają boisko. W ich miejsce Grudnik, Bohdanov, Olszewski i Vaskou.

57′ Demianienko zdobywa pierwszą bramkę dla Stilonu!

56′ Kozioł świetnie broni strzał Żendełka!

50′ Słupek ratuje nasz zespół przed utratą gola!

49′ Dwie dobre interwencje Kozioła, chwilę później słaby strzał Olka obroniony przez Czajora.

Gra po przerwie wznowiona.

Koniec pierwszej połowy.

45+3′ Niecelny strzał Łuszkiewicza.

45 + 1′ Afonso i 3:0 dla Ślęzy!

43′ Ależ świetna okazja Kaczora.  Na szczęście niewykorzystana…

40′ Najpierw niecelna główka Jabłońskiego, a chwilę potem Kozioł broni strzał Kopecia.

38′ Żółta kartka dla Żendełka.

35′ Czerwona kartka dla Wojciechowskiego za niesportowe zachowanie!

34′ Żółta kartka dla Demianienki.

32′ Strzał z dystansu Mączyńskiego, nad poprzeczką.

29′ Słupek ratuje Ślęzę przed utratą bramki!

28′ Drugi gol dla wrocławian. Tym razem na listę strzelców wpisał się Wawrzyniak!

27′ Strzał jednego z rywali broni Kozioł.

18′ Czajor broni strzał Olka.

13′ 1:0 dla Ślęzy! Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pisarczuka Czajor wybił piłkę, ta za kilka chwil trafiła do Jabłońskiego, który skierował ją do siatki bramki Stilonu!

9′  Pewna interwencja Kozioła po strzale jednego z rywali.

6′ Tym razem po kornerze dla Ślęzy blisko szczęścia Olek.

4′ Żółta kartka dla Drozdowicza.

3′ Kifert w ostatniej chwili wybija piłkę po groźnej akcji Stilonu.

Jak na razie piękna i słoneczna pogoda.

Witamy serdecznie z Gorzowa Wielkopolskiego. Już od 14:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu 14. kolejki Betclic III ligi (gr. 3), w którym miejscowy Stilon zagra z wrocławską Ślęzą.

 

 

Ławki rezerwowych:

Stilon: 33. Ogrodowski – 4. Wenerski, 9. Grudnik, 10. Bohdanov, 11. Olszewski, 15. Krysiński, 22. Vaskou, 63. Gongała.

Ślęza: 12. Sypniewicz – 8. Jakóbczyk, 15. Hampel, 17. Kluzek, 20. Drzymkowski.

Po raz czwarty w tym roku Ślęza zagra w Gorzowie

W sobotę (26 października) o godz.14 w  Gorzowie Wlkp. rozegrany zostanie mecz 14. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), w którym wrocławska Ślęza zmierzy się z miejscowym Stilonem.

 

Po za własnym obiektem, w bieżącym roku piłkarze Ślęzy, najczęściej toczyli ligowe zmagania na stadionie w przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie Wlkp. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu miało to miejsce w kwietniu i czerwcu, a po raz ostatni na murawę gorzowskiego stadionu wybiegli przed niespełna dwoma miesiącami, remisując z Wartą 1:1. Tym razem rywalami żółto-czerwonych będą piłkarze Stilonu, czyli klubu z którym Ślęza grała zdecydowanie częściej niż z jego lokalnym rywalem.

W poprzednim sezonie Stilon fatalnie spisywał się w początkowych kolejkach, a gdy w kolejce 7 przegrał 1:3 we Wrocławiu ze Ślęzą, włodarze klubu postanowili dokonać roszady na stanowisku trenera, powierzając stery prowadzenia zespołu, Łukaszowi Maliszewskiemu. Ten, można powiedzieć legendarny piłkarz Stilonu, potrafił odmienić drużynę, która zaczęła spisywać się zdecydowanie lepiej, szczególnie w rundzie wiosennej, w której gorzowianie w 16-tu meczach zdobyli aż 27 pkt. Nie dziwi zatem fakt, że trener Maliszewski pozostał w Stilonie i to on już w pełni odpowiadał za przygotowanie drużyny do nowego sezonu. W naszej przedsezonowej ankiecie szkoleniowiec z Gorzowa zapytany o co będzie grał jego zespół powiedział – W każdym meczu o trzy punkty i zobaczymy dokąd to nas zaprowadzi – Póki co prowadzi to do miejsca w środku stawki, bo takowe zajmuje obecnie Stilon, mając na koncie tyle samo puntów (20), co wrocławska Ślęza. Gdy spojrzymy na kadrę gospodarzy sobotniego starcia, to możemy powiedzieć, że niewiele się ona zmieniła w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami. Ze znaczących piłkarzy z drużyną pożegnał się w praktyce tylko jeden, Paweł Fediuk. Stilon też nie był za bardzo aktywny w pozyskiwaniu nowych graczy. Do Gorzowa trafiło kilku młodych zawodników, a transferem najbardziej rzucającym się w oczy, było pozyskanie Yevhena Protasova, który ma za sobą występy w najwyższych klasach rozgrywkowych w Ukrainie, Litwie i Gruzji. Tego piłkarza w sobotę jednak na boisku nie ujrzymy, gdyż w poprzednim meczu ukarany został czwartym już w sezonie żółtym kartonikiem, przez co czeka go pauza.

Stilon w tym sezonie gra podobnie jak Ślęza. I jednemu i drugiemu zespołowi przytrafiły się serie porażek, ale też i jedni i drudzy potrafili się po nich pozbierać. Taki moment mamy właśnie teraz. 1KS wygrała dwa ostatnie mecze, a Stilon zwyciężył w trzech ostatnich spotkaniach. Co warte jest też podkreślenia, gorzowianie w tych zwycięskich starciach nie stracili ani jednego gola.

Patrząc na tabelę widzimy, że zarówno Stilon jak i Ślęza na tę chwilę grają o spokojną zimę. Aby taka ona była, zarówno gorzowianie jak i wrocławianie potrzebują jeszcze trochę punktów i zapewne szukać będą ich w tym meczu. To może zapowiadać ciekawe i emocjonujące spotkanie.

Z Gorzowa przeprowadzimy relację tekstową. Mecz można też będzie obejrzeć dzięki transmisji, jaka zostanie przeprowadzona w systemie PPV. Koszt dostępu to 18 zł.

https://live.stilon.gorzow.pl/?fbclid=IwY2xjawGIR4hleHRuA2FlbQIxMAABHQkkl0DwtyxhLc3ndvfvAIRFN94mLiAxWzXHh1ilCaXPxUpfxVkx23zf6Q_aem_sGjXeM5t9c-vXkqBlHN__g

 

 

 

III Liga Kobiet – O punkty z Goczałami

W niedzielę (27 września) o godz.17:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 9. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), pomiędzy Ślęzą II Wrocław – LKS-em Goczałkowice-Zdrój.

 

O kilku już sezonów pasjonujemy się meczami męskich zespołów Ślęzy Wrocław i LKS-u Goczałkowice-Zdrój. W niedzielę dojdzie za to do pierwszej konfrontacji pomiędzy żeńskimi drużynami obydwu klubów.

Żeńska drużyna LKS-u Goczałkowice-Zdrój, po raz pierwszy w ligowych rozgrywkach pojawiła się w sezonie 2010/11. W swej historii rywalizowała już w II i I lidze. Na zapleczu Ekstraligi LKS występował w sezonach 2015/16 i 2016/17. W kolejnych sezonach było już jednak gorzej, bowiem Goczały toczyły zmagania w niższych klasach rozgrywkowych. W III lidze makroregionalnej LKS pojawił się w sezonie 2022/23, co nie wynikało jednak z awansu uzyskanego przez ten zespół, a z faktu przejęcia miejsca zwolnionego przez Polonię Świdnica. Od pojawienia się w III lidze drużyna z Goczałkowic spisuje się w niej bardzo solidnie, czego potwierdzeniem jest dwukrotne ukończenie rozgrywek na 4. miejscu w tabeli. Również w bieżących rozgrywkach LKS pokazuje, że jest zespołem z którym trzeba się liczyć. Jego dotychczasowy bilans to 3 zwycięstwa, 2 remisy i 2 porażki. Przekłada się to na 11 zdobytych punktów i 6. miejsce w tabeli. O tym, że z Goczałami trzeba się liczyć, przekonał się choćby wicelider z Katowic, który zremisował z LKS-em 1:1.

Ślęza II po serii siedmiu zwycięstw z rzędu, przed tygodniem zremisowała w Oławie 1:1, tracąc tym samy pierwsze w sezonie punkty. W niedzielę celem dziewczyn, jest powrót na ścieżkę zwycięstw i będą one robić wszystko by tak też się stało. Łatwiej im będzie to uczynić, gdy czuć będą wsparcie kibiców, których serdecznie zapraszamy na to spotkanie.

Mecz sędziować będzie Robert Piotrowski.

Kamil Zator arbitrem meczu Stilon – Ślęza

Kamil Zator z Kluczborka sędziować będzie mecz 14. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Stilonem Gorzów Wlkp. i  Ślęzą Wrocław.

 

Kamil Zator jako arbiter III ligi zadebiutował w sezonie 2021/22. Do tej pory sędziował on dwa mecze z udziałem Ślęzy Wrocław. Ich bilans to zwycięstwo i porażka żółto-czerwonych

W bieżącym sezonie Kamil Zator sędziował w 5. meczach III ligi. Pokazał w nich 38 (śr. 7,6) żółte kartki, 3 czerwone i podyktował 5 rzutów karnych.